Z pewnością każdy z nas mijając czasem kogoś nieznajomego na ulicy pomyślał: „Już go gdzieś widziałem?!”. Coś podobnego przytrafiło się i mnie, gdy w materiałach krajoznawczych o historii Stanisławowa natrafiłem na nazwisko Dauchot. Potem pojawiło się jeszcze raz, i jeszcze, i jeszcze… Aż rozproszone wiadomości o Dauchotach ułożyły się w mniej więcej kompletną mozaikę. Zapraszam […]
Wiosna ludów w Stanisławowie. Część 3
Rewolucyjne wydarzenia 1848 roku szybko wymknęły się spod kontroli. Monarchia składała się z wielu narodów i każdy dążył do niezależności. Niebawem polityczna mapa imperium została gęsto zasiana „gorącymi punktami”. Niespokojnie było również w Galicji. Festiwal niepodległości Jako pierwsze, już w marcu, wybuchło powstanie we Włoszech w Wenecji i Mediolanie, będących pod berłem Habsburgów. Za rodakami […]
Legendy starego Stanisławowa. Część 42
Dwie dzwonnice Po lewej stronie od dawnej kolegiaty stanisławowskiej, obecnie Muzeum Sztuki Przykarpacia, stoi wspaniała barokowa dzwonnica. Wzniesiono ją w 1744 roku, rozebrano w 1960 i ponownie wystawiono w 2001 roku. Tuż za nią stoi jeszcze jedna – znacznie mniejsza, skromniejsza, żelbetowa. Powstaje pytanie – po co przy jednej świątyni dwie dzwonnice? Blisko kolegiaty podczas […]
Wiosna Ludów w Stanisławowie. Część 2
Po rozpuszczeniu Gwardii Narodowej odbyła się zmiana władzy. Zwolniony został burmistrz Szczurowski i starosta okręgowy Festenburg. Tego ostatniego zamienił stryjski komisarz Neisser. Mieszczanina Bohusiewicza, który przekazał 700 złotych na mundury dla Gwardii i gorąco ją popierał, uwięziono. Jednak po paru dniach został zwolniony. Ale pomimo tych represji rewolucja w Stanisławowie trwała nadal. Na celowniku armat […]
Legendy starego Stanisławowa. Część 41
Hryć pierwszy! Mijał trzydziesty któryś tam rok. Na stadionie Kasy Oszczędności (ob. „Ruchu”) Ukraiński Związek Sportowy zorganizował zawody kolarzy. Zawodnicy stanęli na starcie, sędzia dał sygnał i wyścig się rozpoczął. Zwycięzca wyłonił się bardzo szybko. Został nim doświadczony rowerzysta z Jamnicy Hryć Jakimeczko. I oto, gdy wymarzona meta była już blisko, stał się przykry wypadek […]
Legendy starego Stanisławowa. Część 40
Hałan Kiedyś jednym z najbardziej znanych pisarzy Zachodniej Ukrainy był Jarosław Hałan. Pod koniec lat 40. przyjechał do Stanisławowa na spotkanie z czytelnikami. Wieczór autorski miał miejsce w dzisiejszej jadalni przy dzisiejszej ul. Strzelców Siczowych 24 (nieoficjalnie zwanej „Bombaj”). W tamtych czasach było to nie lada wydarzenie i bilety na imprezę rozeszły się natychmiast. W […]
Wiosna Ludów w Stanisławowie. Część 1
W latach 1848-1849 przez państwa europejskie przetoczyła się fala rewolucji. Później historycy nazwą ten okres Wiosną Ludów. W jednych państwach ruchy kończyły się wielotysięcznymi manifestacjami, w innych – zaciętymi walkami na ulicach. W Stanisławowie też było gorąco. Powiew wolności 13 marca olbrzymi tłum wyszedł na ulice Wiednia z żądaniem dymisji kanclerza Metternicha, obejmującego swe stanowisko […]
Seria pocztówek pana Königa
Historia powstania tego artykułu zaczęła się od jednego błędu krajoznawczego. Chyba nawet nie błędu, a nieścisłości. W swej książce „Szkice starego Stanisławowa” Mychajło Hołowatyj napisał: „1899 rok. Po raz pierwszy w historii miasta ukazuje się komplet pocztówek z widokami miasta, liczący 34 wątki. Prasa w czerwcu z zachwytem pisze, że Stanisławów pod tym względem staje […]
Legendy starego Stanisławowa. Część 39
Cięty ołówek W latach 20. ubiegłego wieku w stanisławowskim gimnazjum ukraińskim rysunku wykładał ukraiński malarz Osyp Sorochtej. Dyrektorem był wówczas Mykoła Sabat – człowiek ostry, apodyktyczny, którego bali się i uczniowie, i profesorowie. Sorochtej, jak większość artystów, często spóźniał się na zajęcia. Pewnego razu dyrektor udzielił mu porządnej reprymendy za kolejne spóźnienie. Obrażony malarz narysował […]
Miasto mojego dzieciństwa. Część 7
Okupacja niemiecka Dziś drukujemy ostatni odcinek wspomnień Wołodymyra Barana o wydarzeniach w Stanisławowie z czasów wojny. Miasto zostało wyzwolone 27 lipca 1944 roku, ale nie była to pierwsza próba. Incydent z hitlerowcem Jak już mówiłem, Niemcy mieli spore przydziały żywności i możliwość swobodnego odwiedzania najlepszych restauracji w mieście. Możliwe, że dla tej przyczyny, a […]