Kategoria: UPAMIĘTNIENIA

Rok 1920: pamięć podczas pandemii. Relacja z akcji – część 6 Konsul generalny Eliza Dzwonkiewicz i konsul Rafał Kocot nad mogiłą pod Dytiatynem (fot. Dmytro Antoniuk)
Historia, UPAMIĘTNIENIA

Rok 1920: pamięć podczas pandemii. Relacja z akcji – część 6

Kolejna wyprawa inspekcyjna w towarzystwie przedstawicieli Konsulatu Generalnego RP we Lwowie prowadziła na północne tereny obwodu iwanofrankiwskiego. Na wstępie pragnę podziękować konsulowi generalnemu Elizie Dzwonkiewicz i konsulowi Rafałowi Kocotowi za zaproszenie do wspólnej wyprawy po miejscach pamięci roku 1920 na historycznym Pokuciu. Ten wyjazd, podobnie jak poprzedni, gdy odwiedziliśmy mogiły polskich żołnierzy na północy ziemi […]

Kurier, który łączy Mirosław Rowicki z częścią zespołu redakcyjnego we własnym studiu radiowym (z archiwum KG)
UPAMIĘTNIENIA

Kurier, który łączy

Z Mirosławem Rowickim, założycielem „Kuriera Galicyjskiego”, największej polskiej gazety na Ukrainie, rozmawiała Alina Bosak.

UPAMIĘTNIENIA

Będziesz z nami nadal

Nie pamiętam, kiedy pierwszy raz spotkałem Mirka. Było to dawno. Sama konferencja w Jaremczu, w której uczestniczę nieprzerwanie od ponad dekady, zawsze okraszona była jego obecnością.

UPAMIĘTNIENIA

Wspomnienie o Mirku Rowickim

Z Mirkiem Rowickim poznałem się jeszcze w czasach, kiedy pracowałem w Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. W miarę możliwości podsyłałem mu teksty o historii Lwowa, czasami wrzucałem na łamy Kuriera relacje ze swoich wyjazdów na Syberię bądź też na daleką północ Rosji.

Jego Piramida Galicyjska Mirosław Rowicki (z archiwum KG)
UPAMIĘTNIENIA

Jego Piramida Galicyjska

Wcześniej nie znałem Go, tylko widziałem w „Gazecie Lwowskiej” wkładkę pod tytułem „Z grodu Rewery”. Ktoś udostępnił mu mój telefon. Powiedział, że nazywa się Mirosław Rowicki, że założył polską gazetę „Kurier Galicyjski” i chce się ze mną spotkać.

UPAMIĘTNIENIA

Uśmiechnięty optymista

Naszą „salą obrad” była warszawska kawiarnia „Na rozdrożu”. Gdy do niej szedłem, przeważnie koło południa, Mirek zazwyczaj już tam siedział. Na stole przed nim stał talerz z czerwonym, zabielanym barszczem i talerzyk z ziemniakami. Gdy zjadł, mogliśmy zacząć rozmawiać.

X