Wojtek vel Voytek

Wojtek vel Voytek

Niedźwiedzie zabawy (Fot. www.edinburgh.com.pl)Wojtek był przekonany, że jest człowiekiem
Istnieje przekonanie, że niedźwiedzia nie można oswoić. Jest to przekonanie oparte na wielu przykładach i doświadczeniach wielu pokoleń. Chyba jednak trzeba w tej materii zrobić jedno zastrzeżenie. Nie daje się oswoić niedźwiedzia, który wychował się wśród niedźwiedzi. Wojtek natomiast wychował się od oseska wśród ludzi i w swoim przekonaniu wcale nie był niedźwiedziem, a człowiekiem. Nie był groźny dla nikogo, bo wokół znajdowali się przecież tacy sami ludzie, jak on sam.

 

To ogromne zwierzę było niesłychanie łagodne i okazywało absolutną uległość w stosunku do ludzi. Wszędzie zaś budziło sensację samo jego pokazanie się. Czy to byli żołnierze innych jednostek, czy cywile, czy mieszkańcy okolicznych osad, wszyscy na początku bardzo bali się Wojtka. Jednak w kompanii obawiano się nie o to, że Wojtek kogoś zaatakuje, ale o to, żeby ktoś przestraszony nie zrobił krzywdy Wojtkowi, tym bardziej, że Wojtka nauczono zabawy, polegającej na zmaganiu się, siłowaniu, udawaniu zapasów i Wojtek mógłby swoją chęcią zabawy z kimś, kto go nie zna, doprowadzić do sytuacji dramatycznej.

 

Wojtek lubił zmagać się i oczywiście mógł jedną łapą przewrócić nawet trzech żołnierzy, ale nigdy nikomu nie wyrządził jakiejkolwiek krzywdy. W najgorszym wypadku kładł się na „pokonanego” i dokładnie wylizywał mu jęzorem całą gębę. Wojtek czasami udawał pokonanego i przewracał się na wznak, pozwalając tarmosić się za kudły. Żołnierze, jak to żołnierze. Dość nieodpowiedzialnie częstowali Wojtka papierosami, a on nie rozumiał, czego od niego oczekują. Brał od nich te papierosy, ale je zjadał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X