Struktury archidiecezji lwowskiej i jej rządca Marian Franciszek Jaworski (1991-2008). Część 4 W czasie przyjęcia kapelusza kardynalskiego, z archiwum autora

Struktury archidiecezji lwowskiej i jej rządca Marian Franciszek Jaworski (1991-2008). Część 4

We Lwowie 1 listopada 2002 roku doszło do niezwykłego wydarzenia, które wydawało się wręcz niemożliwe w minionych latach. Na Cmentarzu Orląt wraz z biskupami pomocniczymi tradycyjnie mszę św. sprawował kard. Marian Jaworski. Po zakończonej mszy św. łacińscy hierarchowie przeszli procesyjnie do Memoriału żołnierzy Ukraińskiej Armii Galicyjskiej, gdzie czekała na nich procesja greckokatolickiego duchowieństwa na czele z kard. Lubomirem Huzarem. Obydwaj purpuraci odmówili stosowne modlitwy, a po zakończeniu modlitw na Cmentarzu Orląt kard. Huzar zabrał słowo w którym nagłośnił: „Dziś przyszliśmy tu, aby zaświadczyć o swej niechęci wobec przedłużającej się tragedii i konfliktów między naszymi narodami. Spotykamy się tu, gdyż jest w nas dobra wola do pojednania, chcemy w modlitwie znaleźć jedność. Nadzieję ku temu daje obecność tu wielu młodych ludzi. Gdy odejdziemy, będziemy spokojni: to czego świadkami są te cmentarze, więcej nigdy nie powtórzy się i między nami będzie pokój”. Na zakończenie kard. Huzar dodał, że „potrzeba, aby do naszych narodów przyszła prawdziwa miłość i porozumienie”. Od tego czasu corocznie tradycja wspólnych modlitw była kontynuowana. Niestety, została przerwana po przejściu na emeryturę kardynała Mariana Jaworskiego.

W trakcie otwarcia cmentarza Orląt, 24.06.2005, z archiwum autora

Dzięki tej postawie kardynałów oraz osiągniętemu porozumieniu zawartemu pomiędzy Polską a Ukrainą, przy pomocy Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa RP oraz wsparciu byłych i teraźniejszych mieszkańców Lwowa, Cmentarz Orląt w 2002 roku został odbudowany, a w 2005 roku doszło do zezwolenia władz na oficjalne otwarcie Cmentarza Obrońców Lwowa i Memoriału Ukraińskiej Armii Galicyjskiej.

Akt otwarcia cmentarzy miał miejsce 24 czerwca 2005 roku przy udziale prezydentów Ukrainy i Polski, hierarchów Kościołów chrześcijańskich oraz innych wyznań i religii oraz licznie zgromadzonych mieszkańców miasta i gości z Polski. Ceremonię otwarcia rozpoczęto przy Memoriale Ukraińskiej Armii Galicyjskiej, gdzie modlił się kard. Lubomir Huzar, a następnie na Cmentarzu Orląt modlitwy kontynuował kard. Marian Jaworski.

Do zebranych gości odpowiednie słowa skierował kard. Jaworski: „Od kilkunastu lat odprawiam msze św. 1 listopada za zmarłych na Cmentarzu Orląt. Ciągle powtarzam, że ten cmentarz i cmentarz Strzelców Siczowych mają być symbolem pojednania pomiędzy narodami ukraińskim i polskim, tak jak św. Maksymilian Kolbe stał się symbolem pojednania pomiędzy narodami polskim i niemieckim. Dzisiaj te cmentarze pouczają nas, że jesteśmy narodami bratnimi i nasze współżycie chcemy rozwiązywać na drodze dialogu i wzajemnego szacunku, oddając cześć tym, którzy walczyli za Ojczyznę. Dzisiejsze uroczyste otwarcie i poświęcenie tego cmentarza – to signum temporis, iż budujemy nową przyszłość. I w tej intencji będziemy się modlić”. Następnie na Cmentarzu Orląt została odprawiona msza św., w której uczestniczył arcybiskup warszawsko-praski Sławoj Głódź, biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski oraz biskupi pomocniczy Lwowa Marian Buczek i Leon Mały. Bp Tadeusz Płoski w homilii wyraził nadzieję, że w przyszłości to poświęcone miejsce może stać się „swoistym sanktuarium pojednania i jedności, miłości chrześcijańskiej i miłosierdzia”. To wydarzenie zostało skromnie opisanie w gazetach państwowych i było początkiem pozytywnego przedstawiania działalności Kościoła rzymskokatolickiego na terenie archidiecezji lwowskiej, gdyż dotychczas jeśli pisano, to próbowano go jedynie zdyskredytować.

Kardynał Marian Jaworski, z archiwum autora

W następnym roku kard. Jaworski jeszcze dobitniej wołał o jedność i miłość między narodami: „Jestem bardzo wdzięczny Bogu za to, że dziś osiągnięto to, że możemy modlić się tu i modlić się na cmentarzu obok. Myślę, że nauka, która płynie z góry, z nieba od Boga przemawia do nas, że szlakiem do Niego nie jest ani bagnet, nie szabla, a drogą do Niego jest pojednanie i drogą do Niego jest wzajemne przebaczenie. Nie chcemy popełniać błędów przeszłości. Nie chcemy czynić tego, co nie przynosi korzyści. Dzisiejszy świat wie, że drogą do wspólnoty wszystkich narodów nie jest wojna, a rozmowa i dialog. Również w duchu Jezusa Chrystusa wiemy, że tak samo jak On, należy abyśmy umieli wzajemnie sobie wybaczać wszystkie przewinienia”.

W 2005 roku w uroczystości Wszystkich Świętych na Cmentarzu Orląt po raz pierwszy uczestniczyli przedstawiciele miejscowych władz, którzy włączyli się w modlitwy dwóch katolickich kardynałów.

Kardynałowie odwiedzali się również każdego roku z okazji świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Jako pierwszy przybywał do katedry we Lwowie kard. Lubomir Huzar, a na święta wschodnie kardynał Jaworski udawał się do katedry św. Jura. Duchowieństwo łacińskie uczestniczyło w różnych uroczystościach organizowanych przez miasto, takich jak święcenie wody w święto Jordanu, czy też we wspólnych modlitwach w intencji miasta. W archiwum archidiecezji lwowskiej zachowała się liczna korespondencja pomiędzy tymi hierarchami, świadcząca o dążeniu do normalizacji i wzajemnego poszanowania obydwu obrządków.

Ingres kardynalski do katedry we Lwowie

Po powrocie z Rzymu nowo ustanowiony kardynał Marian Jaworski udał się do Krakowa, gdzie w bazylice Mariackiej 25 marca 2001 roku dziękował Matce Bożej za dar kapłaństwa i otrzymane łaski. Dostojnego gościa witał w Krakowie ks. inf. Bronisław Fidelus, homilię wygłosił ks. inf. Jan Kościółek. Na celebrację przybyli również kard. Franciszek Macharski, profesorowie Papieskiej Akademii Teologicznej, kanonicy Kapituły Katedralnej na Wawelu oraz Kapituły Kolegiackiej św. Anny oraz liczne grono duchowieństwa i świeckich, którzy po zakończeniu mszy św. przez długi czas gratulowali eminencji godności kardynalskiej.

Uroczysty ingres kardynalski do lwowskiej bazyliki metropolitalnej odbył się 3 marca 2001 roku. Na tę uroczystość przybył nuncjusz apostolski w Kijowie abp Nicola Eterowić oraz episkopat rzymskokatolicki Ukrainy. Do katedry przybyły rzesze lwowian i wiernych z całej archidiecezji wraz ze swymi kapłanami. Przybyli też goście z zagranicy, w tym również polscy górale. W uroczystej mszy św. wzięło udział dziesięciu biskupów z Polski i Ukrainy, w tym biskupi Kościoła greckokatolickiego i Cerkwi prawosławnej, delegaci korpusu dyplomatycznego z Kijowa i Lwowa, przedstawiciele sejmu RP oraz przedstawiciele miejskich i wojewódzkich władz Lwowa. Od tego czasu władze powtarzały za nuncjuszem apostolskim, że Lwów jest jedynym miastem poza Rzymem, w którym jest dwóch czynnych katolickich kardynałów.

„Była to uroczystość wyjątkowa, bo w tej katedrze po raz pierwszy witano go, jako swojego arcypasterza w purpurze kardynała. Pieśń lwowskich dzwonów oznajmiająca to wydarzenie budziła wzruszenie i duchową satysfakcję, że Lwów doczekał się jednak po latach chwały i beznadziei należnej mu rangi. Dla wielowiekowej historii archidiecezji lwowskiej ogromnego znaczenia nabiera fakt, że po raz pierwszy jej arcypasterz został wyniesiony do godności kardynalskiej. Kardynał, w procesji powitalnej, wszedł do wnętrza katedry kierując się do miejsca koncelebry. Z wielką radością zebranych był witany ich rodak, wygnaniec, powracający po 51 latach do swoich, do umiłowanego Lwowa. Homilia kardynała została wysłuchana z uwagą i w ogromnym skupieniu. Były tam wspomnienia opisujące ogrom poniesionych bolesnych strat, poniżenia i ludzkiej tragedii, ale i chwalebny powrót”.

Otrzymanie pierścienia kardynalskiego, z archiwum autora

Z racji wyjątkowości wydarzenia, jakim dla archidiecezji lwowskiej była kardynalska nominacja arcybiskupa Mariana Jaworskiego, należy przybliżyć jeszcze raz treść ówczesnej homilii kardynała Mariana Jaworskiego:

„Przybyliście dzisiaj na ingres kardynalski waszego biskupa, na ingres do katedry lwowskiej. Przybyliście bardzo licznie i moje serce przepełnione jest wzruszeniem, wdzięcznością i radością. Dlaczego? Bo przyszliście tutaj na wasze święto, przyszliście tutaj na święto Waszego Kościoła, Waszej Wspólnoty. Nominacja kardynalska Waszego metropolity jest Waszą uroczystością. W jego nominacji jak słyszeliście, Ojciec Święty, chciał wyróżnić Was jako Kościół, Was jako wspólnotę wierzących, którzy poddani próbie wiary i bolesnym doświadczeniom w latach minionych, wytrwaliście wiernie w wierze i w jedności z Następcą św. Piotra. Tak, więc nominacja Waszego biskupa i dzisiejsza uroczystość jest Waszą uroczystością, jest uroczystością Wspólnoty Kościoła Lwowskiego, Kościoła obrządku łacińskiego w całej Ukrainie.

Moi drodzy, pozwólcie, że z całego serca Wam tej uroczystości będę dzisiaj gratulował. Przeżyliście wiele w minionym okresie. Do tego, co powiedział Ojciec Święty pragnę dodać, wymienić te pozamykane kościoły, które raniły serca tych, którzy przechodzili obok drzwi zamkniętych. Brak kapłanów i wreszcie także brak biskupa. I lud wierzący swoim instynktem wiary odczuwał ten brak pasterza diecezji bardzo boleśnie.

Te pragnienia posiadania własnego biskupa, poparte modlitwami zostały wysłuchane. Stał się cud moralny, ten brak został zniesiony, a stało się to na pewno za przyczyną Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Chrześcijan. I dzisiaj my, Moi Drodzy Bracia i Siostry, cieszymy się tym, że są biskupi we Lwowie, Łucku, Kamieńcu, w Kijowie, Żytomierzu i na Zakarpaciu. To wszystko jest Wielkim Darem Opatrzności, bo niezbadane są Drogi Boże. I my dzisiaj za to wszystko Pana Boga wysławiamy.

Do tej radości, że macie Biskupa, doszła jeszcze jedna radość, że Ojciec Święty mianując go kardynałem dostrzegł Was, dostrzegł Waszą wiarę, miłość i związek z Piotrem. Nominacja kardynalska jest nowym wezwaniem Chrystusa dla Waszego biskupa i dodajmy znowu dla całego Kościoła. Jest ona wezwaniem do pełnienia nowych zadań i obowiązków w Kościele”.

z archiwum autora

Po mszy św., przy dźwiękach góralskiej kapeli z Poronina uczestnicy ingresu udali się do seminarium w Brzuchowicach, gdzie kardynał Jaworski odbierał życzenia od licznie zaproszonych gości. Wówczas też emerytowany oficer wojsk ochrony pogranicza płk. Mikołaj Gulik, który przed 10 laty odprawiał na granicy wjeżdżającego po raz pierwszy do wolnej Ukrainy bpa Mariana Jaworskiego, tak wspominał tamten dzień: „Pamiętam, że to było dla mnie wielkie przeżycie. Dzisiaj chciałbym księdzu kardynałowi podziękować, że wtedy przyjechał do naszego kraju i został z nami we Lwowie”.

W imieniu biskupów Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie życzenia złożył ordynariusz diecezji kijowsko-żytomierskiej bp Jan Purwiński: „Dzisiaj Eminencjo, gdy wchodziłeś do tej prastarej lwowskiej katedry, setki wiernych ze wzruszeniem i łzami w oczach spoglądały na Ciebie w purpurze kardynalskiej. W swych sercach dziękując Panu Bogu za służbę wierną, za miłość, cierpliwość, mądrość, wytrwałość w odbudowie struktur kościelnych w tej diecezji. My biskupi Ukrainy, cieszymy się, że papież Jan Paweł II docenił ten wielki trud dla dobra Kościoła na Ukrainie i całego Kościoła powszechnego”.

Zabrzmiały również słowa przywitania w imieniu Kościoła greckokatolickiego, które wygłosił biskup stanisławowski Sofron Mudry: „Dziękujemy Bogu, dziękujemy, że posłał On na przełomie stuleci i tysiącleci papieża, który jest synem Słowiańszczyzny. Papieża, który współcierpiał z nami i rozumiał nas, przeżył chwile Zmartwychwstania Kościoła Chrystusowego. Dziękujemy Bogu, że syn tej ziemi kardynał Jaworski i kardynał Lubomir stoją na czele odrodzenia Kościoła Chrystusowego”.

W imieniu władz RP i ponad 2 milionów mieszkańców województwa, najgłębszy szacunek kardynałowi Jaworskiemu za jego rolę w odbudowie Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie wyraził wojewoda podkarpacki Zbigniew Sieczkoś. Przypomniał wówczas, że „ingres kardynała do katedry lwowskiej wpisuje się w ciąg wielkich wydarzeń religijnych i społecznych, jakie miały właśnie tutaj miejsce. Przed wiekami modlił się przed wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej wierny lud Boży, tu klęczeli polscy królowie, w tej katedrze składał śluby król Jan Kazimierz obwołując Matkę Najświętszą Królową Korony Polskiej, tu rozbrzmiewały kazania ks. Piotra Skargi i wielu znakomitych poprzedników Jego Eminencji, tu wkrótce stanie umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II”.

Pamiątka z ingresu kardynała Mariana Jaworskiego, z archiwum autora

Obok wojewody i wicewojewody podkarpackiego oraz marszałka i wicemarszałka województwa podkarpackiego były też liczne delegacje Klubu Inteligencji Katolickiej i władz samorządowych z Lubaczowa oraz z parafii Poronin, a salwę śmiechu wywołały słowa starosty lubaczowskiego Józefa Michalika, który uhonorowanie wcześniejszego biskupa lubaczowskiego kapeluszem kardynalskim określił jako „największą promocję powiatu lubaczowskiego”.

Powyższa uroczystość posłużyła również do odbierania wielu wywiadów od nowo mianowanego kardynała. Mimo, iż lwowska ukraińskojęzyczna prasa w większości zbagatelizowała to wydarzenie, jednak zachował się szereg wypowiedzi kardynała z tego dnia w polskojęzycznych mediach. W rozmowie z kardynałem Marianem Jaworskim ks. Wiesław Banaś poruszył temat przyjaźni kardynała z papieżem, o której tak mówił metropolita lwowski: „Gdy chodzi o więzi, które łączą mnie z Ojcem Świętym, to nigdy się na ten temat nie chciałem wypowiadać. Dlatego, że po prostu nie wypadało. Nie wypadało, dlatego, że jakby tu powiedzieć; uważałem, że to jest sprawa dobrze rozumianej dyskrecji. Przez cały ten czas nie chciałem, żeby to kiedykolwiek i w żaden sposób mogło być czasami rozumiane, jako zbijanie jakichś procentów dla siebie”.

Krzysztof Renik podjął szerszy temat oceny wydarzeń jakie zaszły na tych terenach po 1991 roku w kontekście osoby kardynała Mariana Jaworskiego. Na pytanie o początki pracy w archidiecezji lwowskiej kardynał przypomniał początkowe niezrozumienie i sprzeciw ze strony miejscowych władz, którzy w swej niewiedzy uważali, że „Ojciec Święty tworzy jakąś nową diecezję czy nową strukturę kościelną. Obecnie władze pamiętają na przykład o moich jubileuszach, dostaję gratulacje okolicznościowe od prezydenta. Myślę, że dzisiaj obecność metropolity łacińskiego we Lwowie jest postrzegana jako coś zupełnie normalnego”.

Poruszono również temat językowy, który przez wiele lat budził pewne kontrowersje. Wówczas kardynał tak powiedział: „Zawsze podkreślam, że Kościół katolicki nie jest kościołem narodowym, na Ukrainie nie jest kościołem polskim, lecz powszechnym. Dlatego liturgia musi być sprawowana w języku, który rozumieją wierni. Są parafie, w których odprawiamy tylko po polsku. W katedrze we Lwowie jest pięć mszy w języku polskim, ale spowiedź odbywa się w trzech językach. Mamy parafie, w których odprawia się częściowo po polsku, częściowo po ukraińsku. Ale są także parafie, w których nasi kapłani odprawiają w języku ukraińskim. Dlaczego tak się dzieje? Bo w wielu miejscowościach wierni nie znają języka polskiego. Oczywiście do kościoła mogą przyjść dwie, trzy osoby starsze, które znają język polski, ale większość nie zna. To są miejscowości, w których nie ma już Polaków, są jedynie tradycje obrządku łacińskiego. Gdy księża odprawiają po ukraińsku, do kościoła przychodzi znacznie więcej ludzi. Tak więc nasi wierni potrzebują w świątyniach języka ukraińskiego. My im tego nie narzucamy, ale musimy odpowiadać na ich potrzeby. Z tego też powodu odprawiamy dla wspólnot rosyjskojęzycznych w języku rosyjskim, na Zakarpaciu natomiast i po słowacku i po węgiersku. Podobnie jest z katechizacją. Dziadkowie jeszcze znają język polski, ale najmłodsze pokolenie już nie. Gdy siostry uczą po polsku – dzieci nie przychodzą, gdy uczą po ukraińsku – salki się zapełniają. Musimy być dla wszystkich. Trzeba pamiętać, że struktura narodowościowa naszej archidiecezji zmieniła się. To już nie są tylko rodziny polskie, wiele jest mieszanych”.

Na temat dialogu ekumenicznego pomiędzy katolikami i prawosławnymi tak mówił w 2001 roku kardynał Marian Jaworski: „To jest przyszłość. Trzeba wychować ludzi w duchu, który na Zachodzie istnieje już od lat. Nikt tam bowiem nie kwestionuje sprawy dialogu ekumenicznego. Do tego trzeba ludzi przygotować. Kiedyś, gdy na Ukrainie rozmawiałem o ekumenizmie, zapytano mnie: A co to właściwie oznacza? Czy to znaczy, że wszyscy chrześcijanie mają się włączyć do Kościoła katolickiego? Odpowiedziałem, że nie. Ekumenizm bowiem to spotkanie wszystkich konfesji chrześcijańskich w Chrystusie. Gdy chodzi o archidiecezję lwowską, to jestem nastawiony optymistycznie. My uprawiamy coś, co nazwałbym ekumenizmem oddolnym. Polega on na tym, że w parafiach prowadzimy dialog miłości. Nie decydujemy, która obediencja prawosławna jest słuszna kanonicznie. Na uroczystości zapraszamy się wzajemnie. Nie możemy przecież dzielić wspólnot i rodzin. Ludzie przyjmują to z wielką radością, ponieważ poszukują jedności. Prawdziwy ekumenizm prowadzi do wychowania nowego pokolenia. Pokolenia, które przesiąknięte duchem ekumenizmu, odejdzie od wszelkich waśni o podłożu religijnym”.

Marian Skowyra

Tekst ukazał się w nr 16 (428), 31 sierpnia – 14 września 2023

Struktury archidiecezji lwowskiej i jej rządca Marian Franciszek Jaworski (1991–2008). Część 1

Struktury archidiecezji lwowskiej i jej rządca Marian Franciszek Jaworski (1991–2008). Część 2

Struktury archidiecezji lwowskiej i jej rządca Marian Franciszek Jaworski (1991–2008). Część 3

X