Jak kształtowały się granice Polski

Jak kształtowały się granice Polski

Puszcza Białowieska (Fot. wiadomosci.gazeta.pl)Granica w Białowieży też jest na tyle ciekawa, że linia Curzona jej nie obejmowała. Białowieża miała należeć do Białorusi na zasadzie – białe do białego. W czasie określania tej granicy, Osóbka-Morawski wysunął przed Rosjanami argument odbudowy populacji żubra. Wtedy postanowiono nam część tej puszczy zostawić. Najgorzej wyszła na tym sama puszcza, bo została podzielona.

No i ostatnia sprawa – najnowsza zmiana granic. W 1951 roku przeprowadzono badania geologiczne, które wykazały, że w okolicach Waręża i Bełza są pokłady węgla. Sowieci bardzo potrzebowali węgla, więc przeprowadzono korektę granic.

 

Mieszkańcy czterech miasteczek musieli się pakować i wyjeżdżać albo na Ziemie Zachodnie, albo do Ustrzyk. Tym razem Państwo Polskie zostało potraktowane „poważnie”. Przekazano nam taki sam teren w Bieszczadach.

Co do wartości ziemi?
To oczywiste, że nie. Wymiana terenów była symboliczna, bo utrata chociażby metra kwadratowego jest uważana za ujmę. Niektórzy twierdzą, ze dorzucono nam tylko kilka hektarów lasów, ale Ustrzyki Dolne nam się dostały. Był problem co z tym terenem zrobić, bo ludność z Krystynopola i Bełza nie chciała tam zamieszkać. Zamieszkali tam tylko nieliczni.

Przywieziono tam w dużej ilości… Greków i Macedończyków, których wyrzuciła z ich krajów woja domowa. Tak się zakończyła nasza epopeja z granicami. Obecne granice dają się opisać w regularny sześcian i stanowią, jak to często mówię, brylant w środku Europy.

W tej całej korekcie granic Stalin jednak postanowił postawić na swoim i miasto Krystynopol nazwać Czerwonogradem, w myśl zasady, że w historii kłamstwo powtarzane nawet tysiąc razy pozostaje kłamstwem: Czerwonograd ma się jednak nijak do Grodów Czerwieńskich.

Nie była to jednak ostatnia korekta granic.
Tak, ale to już były rzeczy drobne, kilkusetmetrowe. W 1958 roku podpisano Porozumienie Krakowskie z Czechosłowacją, gdzie rozstaliśmy się ostatecznie z Zaolziem, Jaworzyną i Leśnicą. Z tym, że zostały zaakceptowane niektóre ustalenia niemieckie, które zrobiono ze względów militarnych.

W latach 80 wynikł problem tamy pod Czorsztynem. Wtedy też dokonano zamiany, żeby cały zbiornik i teren tamy znalazł się całkowicie na terytorium Polski. Słowacja udostępniła nam ten teren, a myśmy oddali im ziemie w okolicach tzn. Łopaty Muszyńskiej. Z chwilą przepiłowania szlabanu granicznego w Cieszynie, sprawy granic padły, przez co Tatry stały się wolnymi górami.

 

Tekst ukazał się w nr 6 (154) 30 marca – 12 kwietnia 2012

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X