Gospodarka to rzecz ważna, może najważniejsza

Gospodarka to rzecz ważna, może najważniejsza

W dziedzinie przedsiębiorczości o kontakty między Polską i Ukrainą jest najłatwiej. Różnice w ustawodawstwie państw wymagały stworzenia organizacji, która pomogłaby wyjaśnić zasady działalności gospodarczej, wspomagać prawnie podmioty gospodarcze i sprzyjać rozwojowi kontaktów. Rozmawiamy z wiceprezesem Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej O. Dubiszem.

Proszę scharakteryzować działalność Izby, historię jej powstania?
Nasza Izba jest organizacją zrzeszającą przedsiębiorców z Polski i Ukrainy, zarejestrowaną na prawie polskim w Warszawie. Powstała w 1992 roku, gdy możliwe było rozpoczęcie indywidualnej działalności gospodarczej. Inicjatywa powstania takiego ciała wynikła w naszych granicznych województwach: lwowskim i podkarpackim, gdzie te kontakty były najbardziej intensywne. Początkowo naszymi członkami były niewielkie prywatne firmy. W chwili obecnej zrzeszamy ok. 300 podmiotów gospodarczych – mniej więcej w równej ilości z Polski i Ukrainy.

Początkowo rozwijaliśmy się dość intensywnie, ale w 2000 r. nastąpiło pewne zahamowanie działalności. Dopiero po 2007 r., gdy prezesem Izby ze strony polskiej został były minister gospodarki Jacek Piechota, a ze strony ukraińskiej – również były minister gospodarki Aleksander Szłapak, zaczęliśmy się ponownie rozwijać. Pełnię funkcję wiceprezesa ze strony ukraińskiej. Izba działa na terenie całej Ukrainy. Mamy przedstawicielstwa w Kijowie i we Lwowie, prócz tego mamy osoby, które nas reprezentują w miastach, gdzie są polskie placówki konsularne.

Na Ukrainie działają w chwili obecnej dwie duże organizacje skupiające polskich biznesmenów: to nasza Izba i Stowarzyszenie Przedsiębiorców Polskich. Przed kilku laty SPP stało się członkiem Izby. Podzieliliśmy działania i kompetencje. Za działania na szczeblu międzyrządowym, wspieranie lobbystyczne czy układanie dużych umów pomiędzy firmami odpowiada Izba, a za integrację polskiego biznesu na Ukrainie i działania w innych sferach odpowiada SPP. Współpraca układa się nam bardzo dobrze.

 

Czy te 300 firm, członków Izby, to duże korporacje, czy też są i małe firmy?
Gdy zakładana Była Izba, byliśmy nastawieni głównie na mały i średni biznes. W tamtych czasach duży biznes w rękach prywatnych nie istniał. I w Polsce, i na Ukrainie wielkie zakłady były państwowe. Ale z czasem to też się zmieniło. Obecnie staramy się powrócić „do korzeni”. Widzimy, że duże korporacje radzą sobie w miarę dobrze i same znajdują partnerów. Natomiast najwięcej zainteresowania naszą działalnością wykazują obecnie małe i średnie firmy.

Członkami Izby są takie znane polskie firmy jak PZU, Kredobank, Cesanit i inne, ale jest ich około 10-15%. Reszta to już są te mniejsze. Ogólne inwestycje polskie na Ukrainie w tym roku osiągną około miliarda dolarów. Tu trzeba zaznaczyć działalność naszej placówki we Lwowie i pana Olega Wołkowa, jako jej kierownika. Jest tu wiele firm zainteresowanych wejściem na rynek polski i prowadzeniem swej działalności w Polsce. Również polskie firmy odnajdują tu swych partnerów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X