Ziemia wołyńska pamięta polskiego pisarza

Ziemia wołyńska pamięta polskiego pisarza

200. rocznica urodzin Józefa Ignacego Kraszewskiego jest obchodzona w Polsce, na Ukrainie i Białorusi. Jego twórczość została wniesiona do Księgi rekordów Guinnessa jako najbardziej „płodnego” autora – liczy ok. 600 tomów powieści, szkiców, badań, artykułów. Na Wołyniu mieszkał ponad 20 lat. Badał historię tej ziemi, opisywał jej przyrodę i mieszkańców.

 

Spuścizna pisarza – nieocenione źródło historii Wołynia

Jak opowiada historyk Aleksander Złatogorski, pisarz po raz pierwszy zawitał na Wołyń w marcu 1834 roku do swego przyjaciela Józefa Stachowskiego do wsi Osowe. Stamtąd odwiedza w Horodcu Antoniego Urbanowskiego – właściciela chyba największej na Wołyniu prywatnej biblioteki. Tu poznaje Zofię Woroniczównę, swą przyszłą małżonkę. W 1837 roku Kraszewski dzierżawi wieś Omelno (dziś w rejonie kiwereckim). Zakłada tam wspaniały park-ogród, który był okrasą wioski, dziś – niestety na granicy zniszczenia. W 1840 roku Kraszewski kupuje z pieniędzy żony wieś Gródek pod Łuckiem (ob. rejon łucki).

„Życie w Gródku – to najlepsze lata w twórczości pisarza, – uważa pan Złatogorski. – Tu Kraszewski prowadzi prace archeologiczne, zaczyna pisać, wykorzystując tematykęOlga (Lala) Żemciużnaja „Cyganka Aza” (Fot. www.kino-teatr.ru) lokalną, powieść „Chata za wsią”. Jej bohaterka – Cyganka – została później odtworzona w powieści znanego ukraińskiego pisarza Mychajła Staryckiego (historia Kraszewskiego-Staryckiego legła w podstawę filmu Grigorija Kochana „Cyganka Aza”).

W 1848 roku Kraszewski kupuje majątek Hubin też w okolicach Łucka. W 1849 w liście do brata pisze: „W majątku w Hubinie mam 1000 morgów lasu, a w nim sarny, dziki, cietrzewie, zające, a na polach – kuropatwy…, jak bym miał czas i pozwolenie, mógł bym sobie dogodzić…”. Kraszewski z Omelna zaprasza do siebie ojca na „kuropatwy i sarny”. Jeden z rozdziałów „Wspomnień z Wołynia, Polesia i Litwy” powstał na podstawie wrażeń z podróży po lasach wołyńskich i polowaniu.

Etnografia, folklor i historia przyciągały pisarza. Odwiedził i opisał liczne miasta i wsie Wołynia – Łuck, Dubno, Ostróg, Ołykę, Kołki, Czartorysk, Żydyczyn, Młynów i inne. Zainteresowanie historią prowadziło do poznania kultury narodu, jego retrospektywnej pamięci. W swych pracach autor zaznacza, że byt na tych ziemiach jest tak bardzo konserwatywny i stały, że można go cofnąć do XVII wieku, a nawet jeszcze dalej – do czasów pogańskich. Z zebranych materiałów i wrażeń powstała książka „Sztuka dawnych Słowian”, która jest w archiwach Wołyńskiego muzeum krajoznawczego.

Na uwagę zasługuje też korespondencja Kraszewskiego z tego okresu. Większość listów jest nieocenionym źródłem historii Wołynia. Historyk Aleksander Złatogorski twierdzi, że spuścizna wielkiego pisarza jest otwarta do dalszego opracowania, przekładów i czeka na badaczy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X