Sezon prac konserwatorskich we Lwowie zakończony

Sezon prac konserwatorskich we Lwowie zakończony

Czas leci szybko. Nie tak dawno postulowano i omawiano idee wspólnych polsko-ukraińskich prac ratowania dziedzictwa kulturowego na Kresach, a już w listopadzie br. zamknięto prace konserwatorskie piątego etapu, czyli piątego roku działań praktycznych. Komisja ekspertów z Polski i Ukrainy w dniach 16-17 listopada oceniła i przyjęła prace zespołów konserwatorskich na Cmentarzu Łyczakowskim, w katedrze łacińskiej i katedrze ormiańskiej.

Ze strony polskiej w pracach komisji udział wzięli inspektor MKiDN Michał Michalski, znany uczony i muzealnik i Jerzy Petrus z Krakowa, zaś stronę ukraińska reprezentowała Lilia Onyszczenko, dyrektor Urzędu Ochrony Środowiska Historycznego Lwowskiej RM. Wspólne prace konserwatorskie koordynują prof. Janusz Smaza (warszawska ASP) oraz prof. Jurij Ostrowski (lwowska ASP). Niezwykle budującym był fakt, iż komisja nie poczyniła poważnych uwag co do wykonanych prac, nie miała też żadnych wątpliwości co do jakości wykonanych prac konserwatorskich. Członkowie komisji przyjęli faktycznie wszystkie prace bez zastrzeżeń, wysoko oceniając ich poziom technologiczny i estetyczny.

Na Cmentarzu Łyczakowskim poddano gruntownej konserwacji sześć kolejnych nagrobków. Pisaliśmy o tym w Kurierze Galicyjskim nr 21 (169) za rok 2012. W katedrze łacińskiej wykonane prace konserwatorskie przedstawił kierownik projektu, Jan Wiłkojć, konserwator z Krakowa. Jego grupa już od czterech lat prowadzi prace w kaplicy Najświętszego Sakramentu (dawn. Wiśniowieckich). Prowadzenie merytoryczne tych prac wykonuje ośrodek ochrony Polskiego Dziedzictwa za Granicą Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” oddział w Krakowie.

Finansowanie prac nadchodzi z MKiDN RP. Już od kilku lat cała kaplica jest w rusztowaniach. Prace prowadzone są kompleksowo – od sufitu do posadzki. W 2012 roku zakończono prace zabezpieczające i konserwujące latarnię kaplicy i odnowienie polichromii na stropie. Są to XVIII-wieczne malowidła autorstwa Stanisława Stroińskiego, przedstawiające adorację Najświętszego Sakramentu przez aniołów, świętych i Jezusa Zmartwychwstałego. Kaplica ma wysokość około 23 metry. Poddano konserwacji 318 m² malowideł ściennych. Odnowione malowidła zachwyciły wszystkich obecnych.

„To fantastyczne, musimy to wszystko oświetlić, pokazać, wyeksponować” – powiedział ks. proboszcz katedry Jan Nikiel. „Jestem pod ogromnym wrażeniem tych malowideł” – dodał Paweł Baranowski, znany konserwator i ekspert z Warszawy. Wykonane prace komisja przyjęła bez zastrzeżeń. Długo omawiano z gospodarzem świątyni ks. Janem Niklem dalszy przebieg prac. Planów jest bardzo dużo, ale skupić trzeba się na sprawach najważniejszych. W pierwszej kolejności na zakończeniu prac w kaplicy Wiśniowieckich. W 2013 roku będzie odnowiony gzyms i sztukateria bocznych ścian, wyłożonych stiukiem, imitującym brązowy marmur i podzielonych pilastrami. Razem powierzchnia stiuków wynosi 412 m². Będzie poddanych gruntownej renowacji także pięć XIX-wiecznych witraży w oknach kaplicy.

 

Odnowione epitafia rodziny Augustynowiczów (Fot. Jurij Smirnow)W dniu następnym, 17 listopada, komisja ekspertów zgromadziła się na podwórku południowym katedry ormiańskiej. Zawitał tu też gospodarz świątyni – ks. proboszcz Tadeos Geworgian i przedstawiciele współpnoty ormiańskiej z Wardkesem Arzumanianem na czele. Wszystkim udzielił się ożywiony nastój. Dziś zespół konserwatorów na czele z Andrzejem Kazberukiem z Warszawy przedstawia wyniki trzyletnich prac konserwacyjnych i rekonstrukcyjnych drewnianego ołtarza „Ukrzyżowanie” (Golgota). Wszyscy zebrani pamiętają tragiczny stan tego ołtarza przed konserwacją. Zabytkowa postać Chrystusa na krzyżu był mocno podniszczona. Dwie figury świętych zostały okaleczone – pozbawione głów. Nikt nie wiedział dokładnie, czy uda się odnaleźć same figury, które podobno zostały zabrane do muzeum. Dach nad kaplicą przeciekał, a narożnik bocznej ściany sąsiedniej kamienicy, przy której stał ołtarz, groził zawaleniem. Tynk osypał się i fundamenty kamienicy były zawilgocone. Konserwatorzy rozebrali drewnianą kapliczkę na 250 fragmentów. Każdy z nich został zakonserwowany i odnowiony. W magazynach muzealnych odnaleziono resztki figur świętych. Dorobiono brakujące części rąk i głowy.

Odnowiono polichromię. Lwowska RM wyremontowała ścianę i osuszyła fundamenty kamienicy. W tym też pomogła dobra pogoda złotej lwowskiej jesieni – wrzesień, październik i listopad były w tym roku ciepłe i bezdeszczowe. I stał się cud! Oglądamy odnowioną kapliczkę – i nie wierzymy swoim oczom! Michał Michalski dziękuje wszystkim, kto przyczynił się do odnowienia tego dzieła sztuki lwowskiej. Przypomina, że jego uwagę na krytyczny stan ołtarza zwrócił lwowianin Andrij Saluk, że z pomocą pośpieszyła Fundacja Dziedzictwa i Kultury Ormian Polskich z Warszawy z Ewą Abgarowicz na czele. We Lwowie zawsze niezawodnie pomagał Wardkes Arzumanian. Wspaniały wynik prac konserwatorskich osiągnięto dzięki ścisłej i owocnej współpracy konserwatorów z Urzędem Ochrony Środowiska Historycznego Lwowskiej RM i jego dyrektor Lilią Onyszczenko. Pomoc i zainteresowanie przebiegiem prac wykazywał mer Lwowa Andrij Sadowyj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X