Droga carska familia

Droga carska familia

Rubel familijny cara Mikołaja I, nowyWybito dalsze monety, z tym, że z powodu zużycia stempli miały one rozmaite usterki, często są na nich widoczne poprawki, surowo wykonane, przede wszystkim dotyczy to krawędzi awersów.

 

Wybito ich oficjalnie w latach 1837 i 1838 po 50 sztuk. Te monety uznaje się za czwartą wersję „familijnego”. Jednak zapotrzebowanie na krążek nie przygasało, a ponieważ stemple były już całkiem zużyte, zlecono przygotowanie kolejnej pary. Nie wiadomo, ile razy się nią posłużono. 

 

Liczba monet piątego wariantu jest nieznana, ale z pewnością  wybito ich – po 1847 – niewiele, bardzo mało. Różnica w stosunku do poprzednich polega na tym, że waży mniej (30,932 grama) i nie ma w ogóle sygnatury rytownika. Przypuszcza się, że Utkina, w ostatnich latach życia niedowidzącego, zastąpił inny mincerz, który nie ośmielił się umieścić na krążku swego nazwiska lub inicjałów.

 

Ruble familijne owszem, pojawiają się na aukcjach, ale bardzo rzadko i uzyskują wtedy wielkie przebicia, płaci się za nie co najmniej pięciocyfrowe sumy. Niedawno, w lutym, Dom Aukcyjny Fritza Rudolfa Künkera z Osnabrücku wystąpił w Berlinie z niebywałą ofertą: po raz pierwszy w historii zaoferował na aukcji wszystkie pięć wersji „familijnego rubla”, można rzec, że zebrał – zapewne po długich pertraktacjach z ich właścicielami – całą familię. Doszło do sensacyjnej wręcz licytacji, z wielokrotnymi przebiciami. Oto tabelka z cenami wywoławczymi i uzyskanymi:

wariant 1: 150.000 euro – 650.000 euro (!)
wariant 2: 100.000 euro – 240.000 euro
wariant 3: 40.000 euro – 90.000 euro
wariant 4: 20.000 euro – 55.000 euro
wariant 5: 250.000 euro – 380.000 euro

Wszystkie monety przeszły w ręce anonimowych nabywców posługujących się przy licytacji telefonami. Pierwsza, z pięciu pobiła wszystkie rekordy, jest najdroższą monetą jaka kiedykolwiek została sprzedana w Niemczech. Chcąc pozostawić po tej historycznej aukcji trwały ślad, firma Künkera przygotowała pięknie wydrukowany album, ze wspaniałymi reprodukcjami oferowanych na aukcji familijnych rubli i opowieścią, jak powstawały.

Tadeusz Kurlus
Tekst ukazał się w nr 20 (168) 30 października–15 listopada 2012

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X