Dokąd zmierzamy?

Dokąd zmierzamy?

Nasza przedwojenna Ojczyzna w świetle danych statystycznych. Cześć 1

Od pewnego czasu zadaję sobie pytanie: jak to jest możliwe, że funkcjonują miasta mające obecnie ogromną liczbę ludności jak np. Tokio, które ma 37,5 mln mieszkańców, Delhi 28,5 mln, Szanghaj 25,5 mln? Jak to będzie dalej ze wzrostem ludności świata?

Warto zastanowić się jak to się stało, że liczba ludzi na świecie wzrasta w sposób nieokiełzany? Załączony wykres pokazuje, że po 1000 roku przez osiem stuleci liczba ludności wzrastała powoli i około roku 1820 osiągnęła 1 miliard. Dla dalszych rozważań okres ten można nazwać etapem wyjściowym albo zerowym. Gdyby w tym tempie liczba ludzi wzrastała nadal, to przez następnych 7 wieków osiągnęłaby 2 miliardy około 2500 roku. Patrząc na przedłużenie linii wykresu (linia przerywana po roku 1820) można przypuszczać, że byłby to rozwój umiarkowany i spokojny. Jednak jak widać na tym wykresie, stało się coś innego, bo w okresie 1820–1930, tj. w ciągu 110 lat nastąpił gwałtowny przyrost nazwany przez naukowców EKSPLOZJĄ DEMOGRAFICZNĄ. Co było jego przyczyną ? Dlaczego zamiast łagodnego wzrostu, nastąpiła tak zasadnicza zmiana przebiegu krzywej?

Etap „zero” (1000–1820)
Były to czasy gdy środowisko przyrodnicze było niemal idealnie czyste, tj. takie, o którym marzy współczesny człowiek. Jednak w tym idealnym środowisku życie było bardzo ciężkie, a przeciwności bardzo liczne. W dzisiejszych czasach tak banalne przypadłości jak przepuklina, czy zapalenie wyrostka robaczkowego, wtedy najczęściej kończyły się śmiercią. Choroby, a zwłaszcza epidemie, głód i wojny zbierały obfite żniwo, przez co przeżywalność ludzi ówczesnych wynosiła zaledwie około 28 lat. Około roku 1820 przeżywalność zaczęła zrastać na obszarze Europy, a potem także USA i osiągnęła 33 lata.

Etap eksplozji demograficznej (1820–1930)
Jak wspomniano około 1820 roku ludność świata osiągnęła 1 miliard i mniej więcej od tego czasu zaczęły się pojawiać istotne nowości techniczne i medyczne. Już wtedy znano szczepionkę przeciw ospie powszechnej, której epidemie niszczyły ludzkość. Także wtedy Stephenson zbudował 13 km toru kolei, po której pojechał parowóz z wagonami, a także w tym czasie dokonano odkrycia elektromagnetyzmu. W następnych latach pojawiły się nowości i wynalazki, które zaczęły kształtować stosunki gospodarcze, a te wpływały na warunki bytowania ludzi. Człowiek od prawieków obdarzony niespotykaną w świecie istot żywych umiejętnością abstrakcyjnego myślenia, teraz nabrał odwagi i coraz częściej starał się realnie zmieniać na lepsze otaczające go warunki życia. Niespodziewanie jak z rogu obfitości zaczęły sypać się wynalazki, odkrycia, nowości i udoskonalenia, z których twórcy zaczęli czerpać konkretne korzyści, na co pozwalał system ustrojowy. Zaczęło się od energetyki. Zastosowanie pary, elektryczności, ropy naftowej i gazu świetlnego uruchomiło szereg nowych możliwości technicznych. Przyczyniło się to do rozwoju metalurgii, mechanizacji tkactwa, zastosowania syntezy chemicznej i szeregu nowych dziedzin.

Lista wynalazków dokonanych na tym etapie jest bardzo długa, a znajdują się na niej: samochód, samolot, traktor, maszyny tkackie, drukarskie, telefon i radio, fotografia i kino, dynamit, karabin maszynowy, czołg, łódź podwodna, gazy bojowe i wiele innych. W tym czasie udoskonalono nasiennictwo i przechowalnictwo, wprowadzono nowe gatunki rośli oleistych, unowocześniono weterynarię i hodowlę, co przysporzyło żywności. Zadbano o higienę zarówno osobistą, jak i komunalną, budując wodociągi i kanalizację. Nastąpił rozkwit nauk medycznych, zastosowano promienie Roentgena, rad, narkozę, penicylinę i szczepionki przeciw cholerze, tyfusowi plamistemu, błonicy, krztuścowi i tężcowi. W tym czasie z pracy w ochronie zdrowia uczyniono posłannictwo, podobnie jak z szerzenia oświaty, szkolnictwa i likwidacji analfabetyzmu. Oczywiście nie sposób tu wymienić wszystkie zdobycze tego etapu. W stosunku do etapu „zerowego”, radykalnie zmieniły się warunki życia i ochrony zdrowia oraz uwarunkowania ustrojowe, czyniące jednostkę ludzką najważniejszym podmiotem systemu prawnego.

Ten etap to niekwestionowany rozkwit umiejętności ludzkich, który nastąpił tak szybko, że stworzył niezwykle dogodne warunki do wzrostu liczby ludności na dotychczas niespotykaną miarę. O ile w etapie „zerowym” co roku przybywało mniej niż 1 milion ludności świata, to w etapie eksplozji demograficznej, w nowych warunkach dla bytowania ludzi, przybywało aż 9 milionów na rok!

Etap imperiów zła i rozwoju techniki zagłady (1930–1970)
W tym okresie powstały ośrodki dążące do stworzenia państw stosujących eliminacje ludności nie spełniającej narzuconych jej kryteriów. Jedni lansowali kryteria rasistowskie (hitleryzm) inni ideologiczne (stalinizm i maoizm), a byli też wyznawcy wyższości innych cech. Doszło do powstania olbrzymich tworów państwowych nastawionych na masowe prześladowanie i mordowanie ludzi. Rezultatem takich poczynań była II wojna światowa, w wyniku której nastąpiła polaryzacja sił militarnych i powstanie imperiów zła. Świat został przedzielony żelazną kurtyną, zastosowano system „Gułagów” (Rosja), rewolucję kulturalną (Chiny) oraz niezwykle okrutne wojny lokalne w Korei, w Wietnamie, itp., a także powstały lokalne reżimy ucisku społecznego w wielu miejscach na świecie. Równocześnie te ośrodki imperialne zaprzęgły wiedzę naukową do rozwoju technik zagłady takich jak: broń chemiczna, broń bakteriologiczna, broń jądrowa, a nawet i technika kosmiczna, szykując ją do użytku w przygotowywanej światowej wojnie totalnej. Nastąpił bardzo silny rozwój nauki w służbie militaryzmu, obficie zasilanej środkami finansowymi, kosztem poziomu życia ludności własnej i obcej. Wtedy powstało wiele zdobyczy cywilizacji jak: technika jądrowa, rakietowa, lotnictwo odrzutowe, układy scalone i maszyny cyfrowe, masowa telewizja, detergenty, pestycydy, a w medycynie: antybiotyki, przeszczepy nerek, USG oraz wiele nowych skutecznych farmaceutyków i szczepionek. Ludność korzystała z tych osiągnięć w miarę dostępności i nadal wzrastała liczbowo na całym świecie w ogromnym tempie, bo aż 45 milionów na rok. Szczęśliwie, po roku 1970 etap ten stopniowo dobiegał końca.

Etap doktryny wojen ograniczonych i oddalenia groźby głodu światowego (1970–2000)
Po pewnym czasie imperia zła straciły swe znaczenie, a groźba straszliwej wojny atomowej przeraża do dziś możliwością rewanżu w wyniku którego obie strony mogą zniknąć z powierzchni globu. Wymyślono więc doktrynę wojen ograniczonych czyli prowadzenia wojen w określonych granicach przestrzennych.

Na tym etapie ludności przybywało 80 milionów na rok. Ekonomiści stwierdzili, że przyrost przybrał tak wielkie rozmiary, że światu grozi klęska głodu, gdyż rolnictwo w Azji i Afryce nie jest w stanie produkować więcej z powodu zbyt słabych umiejętności, braku odpowiednich materiałów siewnych, wyposażenia w sprzęt itp. Międzynarodowa akcja, zorganizowana pod auspicjami krajów o zaawansowanej gospodarce po latach pozwoliła oddalić groźbę głodu i uczynić niektóre kraje wysokowydajnym producentem (np. Indie, Bangladesz, Indonezja itd.). W rezultacie pomyślne warunki wzrostu liczby ludności świata nadal utrzymały się, a rozwój cywilizacji wraz z postępem technicznym w następnych latach doprowadziły do bardzo korzystnej sytuacji dla szerokich mas ludności.

Etap masowego dostępu do osiągnięć cywilizacji (1995–2020)
W wyniku powodzenia osiągniętego w poprzednim etapie doszło do bardzo korzystnej sytuacji, w której, jak symbolicznie określa się, wielu ludzi wychodzących ze stanu biedy mogło zamieniać rowery na motocykle i samochody. Ludzie masowo zaczęli korzystać z energii elektrycznej, która dotarła do najdalszych zakątków, a to pozwoliło na korzystanie z telewizji kolorowej, telefonii komórkowej, internetu, pralek, lodówek, klimatyzacji pomieszczeń i zaopatrzenia w zdrową wodę. Dla przykładu, jak podano niżej, liczba abonamentów telefonii komórkowych wzrastała w ogromnym tempie, obejmując cały glob i dając tani dostęp do niej prawie wszystkim ludziom. Podróże lotnicze stały się niezwykle popularne i prawie ogólnodostępne, co podaje niżej zamieszczona tabela.

Rok Ludność | Liczba abonamentów telefonii komórkowej | Liczba pasażerów samolotów
2000 ok 6,3 miliarda | 0,7 miliarda | 1,6 miliarda
2010 ok. 6,9 miliarda | 5,2 miliarda | 2,6 miliarda
2018 ok 7,6 miliarda | 7,9 miliarda | 4,2 miliarda

Cyfryzacja i inne udoskonalenia produkcji dóbr oraz rozwój dalekich przewozów towarowych stały się podstawą gospodarki na całym świecie. Dzięki temu np. ogromna ilość świeżych kwiatów do Europy jest przywożona z Afryki.

Dostęp do szkół podstawowych i do internetu umożliwił poznanie wzorców życia na innym poziomie niż było to osiągalne dotychczas i wyzwolił w masach dążność do osiągnięcia tego lepszego poziomu. Obyczaje uległy zmianom do czego przyczyniła się też ogólnodostępna pigułka antykoncepcyjna. Dostęp do pomocy medycznej prawie na całym świecie stał się powszechny. Motoryzacja indywidualna dwu lub czterokołowa stała się dostępna dla miliardów ludzi. Podróże na świecie stały się normalnością, a różnią się jedynie standardem.

W sumie, na tym etapie gdy wzrost liczby ludności wynosi 72 miliony na rok, życie ludzi uległo ogromnym przemianom i ułatwieniom, a korzystanie z dobrodziejstw cywilizacji osiągnęło bardzo wysoki poziom, przy równoczesnym całkowitym zlekceważeniu wymogów środowiska naturalnego.

Powszechnie jest podnoszony katastrofalny stan zanieczyszczenia biosfery. Dewastacja środowiska powoduje gwałtowne zmniejszenie różnorodności biologicznej. Z każdym rokiem ubywają tysiące gatunków różnych organizmów i dzieje się to bezpowrotnie. Wiemy, że polskiego tura, którego ostatni egzemplarz padł w XVII wieku, już żadną sztuczką biologów nie da się odtworzyć. Tych zwierząt, roślin i innych organizmów już nic nie wróci. Stoimy też w obliczu ostatecznej dewastacji łowisk ryb w morzach naszego globu. Dalsze wyliczanie jest bez sensu, bo wiadomo, że potrzebna jest już radykalna zmiana, przede wszystkim w wytwarzaniu energii.

Jako ilustrację można podać, że w poprzednim etapie, aby uzyskać wspaniałe rezultaty cywilizacyjne, musiała być odpowiednio rozwinięta energetyka. W latach 1995–2014 wzrost liczby ludności świata wyniósł 30% i towarzyszył mu wzrost produkcji energii nie o 30%, ale aż prawie o 50% , powodując wzrost globalnej emisji CO2 o około 57%. Od roku 2014 do chwili obecnej szacuje się, że przybyło dalsze 0,4 do 0,5 miliarda ludzi, a dla nich też trzeba było dostarczyć energię i to w ilości proporcjonalnie rosnącej.

To musi prowadzić do katastrofy! Wzrost liczby ludności zużywającej energię w obecnych ilościach pociąga za sobą następstwa w zmianie klimatu. W rezultacie w ciągu ostatnich 100 lat np. temperatura powierzchni ziemi wzrosła o 0,50 C. W roku 2018 około 85% energii na świecie było wytwarzane z węgla, gazu i ropy. Ta część energetyki jest obwiniana o nadmierną emisję CO2, stanowiącego przyczynę zmian klimatycznych. „Czyste źródła” zwane odnawialnymi, produkowały tylko 11% światowej energii, zaś energetyka jądrowa wytwarzała zaledwie około 4% i od szeregu lat nie rozwija się z uzasadnionych powodów, a w RFN nawet jest likwidowana. Od roku 1950 wzrost emisji CO2 odbywa się proporcjonalnie do wzrostu liczby ludności na świecie. Aby sytuację radykalnie zmienić trzeba by było odwrócić proporcję w produkcji energii i uzyskać 85% z „czystych źródeł” w czasie nie dłuższym niż 10 lat. Kto uwierzy, że to jest możliwe? A w dodatku najwięksi producenci CO2 tj. Chiny i USA nie zamierzają zgodzić się z tą tezą.

Ludzkość doszła do miejsca, w którym bez energii się nie obędzie. Energia jest potrzebna ludziom i wobec tego trzeba zapytać: czy to ludzi nie jest za dużo?

Ten problem musimy sobie uświadomić. Czy dalszy wzrost liczby ludności świata jest realny? A może dostawę energii dla ludności na świecie należy ograniczyć?

Czy Ty, Czytelniku, zgodziłbyś się na zaprzestanie dostawy prądu do Twego mieszkania albo może zgodzisz się na dostawę co drugi dzień? Gdyby tak postąpili wszyscy mieszkańcy na świecie, to następne miliardy ludzi mogłyby powiększyć ogólną liczbę ludności świata, nie wywołując wzrostu ilości szkodliwego CO2. Powiesz, że to nonsens? Więc co, realistycznie rzecz ujmując, należy robić? Spójrzmy na wykres by zastanowić się nad konsekwencjami wzrostu liczby ludności prognozowanej na lata przyszłe, gdy średnio będzie nas przybywać po 53 miliony co roku. Dokąd zmierzamy?

Bohdan Łyp
Tekst ukazał się w nr 24 (364), 29 grudnia 2020 – 14 stycznia 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X