Zmiany polityczne po 1991 roku w archidiecezji lwowskiej. Część 6 W domu kardynała Jaworskiego 6.02.2005. Bp Marian Buczek (od prawej), abp Ivan Jurkovič, kard. Lubomir Huzar, kard. Marian Jaworski i abp John Foley

Zmiany polityczne po 1991 roku w archidiecezji lwowskiej. Część 6

Nominacja dotychczasowego administratora apostolskiego w Lubaczowie biskupa Mariana Jaworskiego na metropolitę archidiecezji lwowskiej.

Odnowienie stosunków dyplomatycznych Ukrainy z Watykanem

Na etapie państwowo-kościelnym 1 grudnia 1991 roku zostały odnowione kontakty ze Stolicą Apostolską, a 8 lutego 1992 roku między tymi dwoma państwami były na nowo ustanowione stosunki dyplomatyczne. Po Rosji Ukraina była pierwszym postsowieckim państwem, które podjęło ten krok.

Pierwszym nuncjuszem apostolskim na Ukrainie 28 marca 1992 roku został mianowany przez papieża Jana Pawła II arcybiskup Antonio Franco, który pełnił tę funkcję do 1999 roku. Dzięki jego staraniom został wybudowany budynek Nuncjatury Apostolskiej w Kijowie. 14 sierpnia 1993 roku Franco otrzymał nominację na administratora apostolskiego Zakarpacia, którą pełnił do 1996 roku.

W 1999 roku nowym nuncjuszem apostolskim dla Ukrainy został ustanowiony arcybiskup Nikola Eterowicz. Na szczególną uwagę w czasie jego kadencji zasługują starania o przyjazd papieża Jana Pawła II na Ukrainę, które czynił wraz z kardynałem Marianem Jaworskim i przedstawicielami Kościoła greckokatolickiego. Po upływie kadencji został w 2004 roku zwolniony z urzędu i mianowany Sekretarzem Generalnym Synodu do spraw Biskupów. Wreszcie w latach 2004-2011 stanowisko nuncjusza apostolskiego na Ukrainie pełnił arcybiskup Ivan Jurkovič.

Nuncjusz Apostolski na Ukrainie arcybiskup Ivan Jurkovič

Pierwszy dyplomata ze strony państwa ukraińskiego w Watykanie został mianowany dopiero w 1998 roku. Do tego czasu stosunki dyplomatyczne pomiędzy Ukrainą a Watykanem były podtrzymywane przez konsula Ukrainy we Włoszech Anatolija Oreła. Pierwszym dyplomatą z ramienia państwa ukraińskiego przy Watykanie została ustanowiona Nina Kowalska, która pełniła tę funkcję do 2003 roku. W latach 2003-2007 roku urząd dyplomaty przy Watykanie pełnił Hryhorij Chorużyj, a od 30 marca 2007 do 2019 roku – Tetiana Iżewska.

W czasie otwarcia Nuncjatury Apostolskiej w Kijowie 3.06.1998. Kard. Angelo Sodano (od

Stanowisko władz lwowskich wobec wskrzeszenia struktur Kościoła katolickiego

Wszystkie wyżej wymienione czynniki współpracy pomiędzy Kościołem a Ukrainą oraz zabiegi o normalizację życia religijnego nie zdołały uśmierzyć antykościelnych nastrojów, zwłaszcza na terenie Zachodniej Ukrainy. Już od samego początku Kościół katolicki był traktowany jako polski, a przez to nie mający żadnej osobowości prawnej. Wszystkie wówczas odradzające się Kościoły przy rejestracji państwowej do własnej nazwy dołączały przymiotnik „Kościół Ukraiński.

Kościół rzymskokatolicki, spośród całej plejady zarejestrowanych wyznań religijnych, został zarejestrowany jako „Kościół rzymskokatolicki na Ukrainie”, bez przymiotnika określającego przynależność narodową. Powyższe sformułowanie nie zostało przyjęte przez niektóre organizacje narodowe, które w formowaniu się rzymskokatolickich struktur kościelnych widziały jedynie agresję ze strony państwa polskiego. Do głosu doszły zatargi i niesnaski, jakie miały miejsce na tych terenach w minionych latach. Innym czynnikiem niesnasek był brak zrozumienia, że Kościół jest posłany do wszystkich narodów, a nie tylko do jakieś określonej grupy narodowościowej czy partyjnej.

Zatem Kościół katolicki i jego arcybiskup Marian Jaworski, wśród ówczesnych przedstawicieli władz, które nie zdołały całkowicie wyzbyć się spuścizny komunistycznej, budził ogromne kontrowersje. Czyniły one różnorakie przeszkody w odradzaniu się prastarego arcybiskupstwa sięgającego swymi korzeniami XIV wieku.

Tak oto na łamach lwowskiej gazety „Молода Галичина” z dnia 5 marca 1991 roku ukazał się artykuł pod tytułem „Навіщо нам чуже кадило?”, w którym przewodniczący Lwowskiej Obwodowej Rady Deputowanych Ludowych Wiaczesław Czornowił, odnośnie odnowienia struktur Kościoła łacińskiego na Ukrainie, wyrażał oburzenie z powodu jakoby bezprawnej ingerencji Polski i Watykanu, a nade wszystko przekonywał, że bez porozumienia w tej sprawie z władzami państwowymi nastąpiła ingerencja w sprawy polityki Ukrainy.

Zamieszczono też komentarz do tekstu Wiaczesława Czornowoła: „Fakt utworzenia rzymskokatolickiego religijnego centrum w naszym mieście jest zjawiskiem, które nie mieści się w ramach prawnych. Przede wszystkim dlatego, że we Lwowie nie ma podstaw do jego założenia, a z drugiej strony, nawet tworząc takie centrum, należy przejść szereg etapów: zatwierdzić odpowiedni statut, zarejestrować go w państwowych urzędach. O tym wszystkim jak stwierdził pierwszy zastępca przewodniczącego Lwowskiej Obwodowej Rady Deputowanych Mykoła Horyń, powiadomiono Radę Ministrów Ukrainy oraz przedstawiciela papieża nuncjusza Colasuonno. Jednak ostatnie wydarzenia świadczą, iż zdania Wojewódzkiej Rady nie uwzględniono, jak zresztą protestu odnośnie nominacji obywatela innego państwa na kierownika rzymskokatolickiego centrum religijnego w Ukrainie”.

Również 15 marca 1991 roku przewodniczący Obwodowej Rady Deputowanych Wiaczesław Czornowił, występując w telewizji lwowskiej w programie „Z Wysokiego Zamku”, po raz kolejny wyraził negatywne stanowisko wobec odnowienia struktur archidiecezji lwowskiej. W przemyskich „Nowinach” tak pisano: „W obecności dziennikarzy przewodniczący W. M. Czornowił raz jeszcze wyartykułował swoje obiekcje związane ze wznowieniem działalności archidiecezji lwowskiej obrządku łacińskiego. Przyznając, że Kościół katolicki na Ukrainie ma zasięg wielonarodowościowy (oprócz Ukraińców, obejmuje mniejszości narodowe m.in. Polaków, Węgrów, Niemców, Ormian) stwierdził m.in., że można liczyć na przyzwolenie na biskupstwo, ale arcybiskupstwo raczej nie wchodzi w rachubę. Zauważył przy tym, że prawo radzieckie – choć może już przestarzałe – nie straciło mocy obowiązującej, w związku z czym nowo mianowany metropolita lwowski obrządku łacińskiego, podporządkowując się tym normom prawnym, musiałby przyjąć obywatelstwo ukraińskie”. Nie skutkowały również argumenty, że nowy arcybiskup archidiecezji lwowskiej jest z pochodzenia lwowianinem.

Grygorij Fokowycz Chorużyj w otoczeniu lwowskich kardynałów – kardynała Lubomira Huzara i kard. Mariana Jaworskiego

Należy przy tym zauważyć, że nie były to jedyne naciski na metropolitę Jaworskiego o zmianę obywatelstwa. Jeszcze w 1992 roku arcybiskup Jaworski, aby móc pozostać we Lwowie, czynił starania o przyjęcie obywatelstwa ukraińskiego. Jednak 16 stycznia 1992 roku w liście do przedstawiciela RP na Ukrainie ministra Jerzego Kozakiewicza tak pisał: „W związku ze staraniem się o obywatelstwo Republiki Ukrainy po rozmowie z konsulem Henrykiem Litwinem zwracam się z prośbą o poparcie mnie u władz ukraińskich, bym mógł zachować równocześnie obywatelstwo polskie przynajmniej przez pewien czas. Chodzi o to, bym mógł w Polsce skorzystać ze świadczeń lekarskich, które mi przysługują z tytułu długoletniej pracy”. Ostatecznie wraz ze zmieniającą się sytuacją polityczną arcybiskupowi Marianowi Jaworskiemu władze państwowe przyznały prawo stałego pobytu na Ukrainie bez potrzeby zmiany obywatelstwa.

W tym miejscu należy podać, że jako potwierdzenie nieprawdziwości zarzutów wobec Kościoła rzymskokatolickiego może służyć list z 28 marca 1991 roku wystosowany przez Radę w sprawach religii przy Radzie Ministrów Ukraińskiej Republiki Radzieckiej, który wyraźnie stwierdza, że nuncjusz Apostolski Francesco Colasuonno przeprowadzał we Lwowie i Kijowie w 1990 roku odpowiednie rozmowy na temat przyszłych nominacji biskupich na Ukrainie oraz że władze otrzymały listę proponowanych kandydatów W piśmie także podkreślano, że powyższe rozmowy mogły być dobrym początkiem współpracy pomiędzy Watykanem a Ukrainą.

W tym też liście skierowanym do abpa Sodano pisano: „Przyjęta niedawno ustawa USRR o wolności religijnej i religijnych organizacjach tworzy wolność i obronę praw wierzących i Kościoła. Równocześnie określa ona prawa państwa w tej sferze. Artykuł 9 mówi o tym, że stosunek państwa do religijnych organizacji w tym i za granicą, które nie mają uregulowania prawnego, urzeczywistnia się drogą porozumienia między nimi a państwem. Mianowanie biskupów bez wątpienia zalicza się do takich. Wierzymy, że konsultacje, przeprowadzone przez nuncjusza Apostolskiego w USRR w końcu 1990 roku we Lwowie i Kijowie, mogłyby się stać, chociaż niestety takimi nie były – dobrym początkiem stosunków Watykanu i USRR. W trakcie tych rozmów kierownik lwowskiej wojewódzkiej rady oraz przewodniczący do spraw religii nie byli dostatecznie zaznajomieni ze wszystkimi kandydaturami na biskupów. Wyraźnie wypowiedzieli się też, że wśród omawianych – sprzeciw wywołuje kandydatura arcybiskupa lwowskiego obrządku rzymskokatolickiego. Tym niemniej Watykan postąpił wbrew tej opinii. Takie podejście trudno nazwać konstruktywnym.

Będąc świadomą, że sytuacja powinna być wyjaśniona jak najszybciej, Rada w sprawach religii przy Ministerstwie USRR wyraża gotowość przyjąć w Kijowie upoważnionego przedstawiciela Watykanu, by omówić z nim zaistniałą sytuację.

Proponujemy, by przed spotkaniem obywatel Rzeczypospolitej Polskiej mianowany przez Watykan na stanowisko arcybiskupa lwowskiego obrządku łacińskiego wystosował prośbę o otrzymanie radzieckiego obywatelstwa”. W dalszej treści pisma przewodniczący ds. Religii N. Kolesnik wyrażał nadzieję, że w przyszłości zostanie ustanowiony odpowiedni mechanizm konsultacyjny pomiędzy Watykanem i Związkiem Radzieckim do omawiania kolejnych nominacji biskupich.

Dla unormowania sytuacji arcybiskup Marian Jaworski udał się 8 października 1991 roku do Kijowa, gdzie przeprowadził rozmowy w Radzie do spraw Religii Ukrainy na temat działalności Kościoła łacińskiego oraz zabezpieczenia jego normalnego funkcjonowania. Ponadto w tym samym dniu wziął udział w spotkaniu przedstawicieli religii i wyznań Ukrainy, a 16 października 1991 roku w tej sprawie spotkał się we Lwowie z wicewojewodą Mikołajem Horyniem, przeprowadził rozmowy w Konsulacie RP we Lwowie oraz spotkał się z kanclerzem kurii greckokatolickiej we Lwowie.

Na I Ogólnoukraińskim Forum Religijnym w Kijowie, które odbyło się 19 listopada 1991 roku biskup Marcjan Trofimiak, reprezentant Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie przypomniał zebranym to, o czym wcześniej z przedstawicielami władz rozmawiał abp Jaworski: „Kościół rzymskokatolicki nie chce przywilejów, tylko chce być traktowany jako równouprawniony z innymi na Ukrainie, chce, aby oddano mu te świątynie, o które zabiega, nie wszystkie. (…) Nasi wyznawcy są dziećmi tej ziemi, na której żyją. To jest ich Ojczyzna, nie jesteśmy Kościołem polskim jak nas określają inni. Do naszego Kościoła należą: Polacy, Ukraińcy, Rosjanie, Niemcy, Węgrzy. (…) Chcemy, aby w nowym demokratycznym kraju, jakim ma być Ukraina, była tolerancja religijna. (…) W niektórych miejscowościach proponujemy wspólne użytkowanie kościołów, bo tam jest mało naszych wyznawców. Obecnie głową Kościoła rzymskokatolickiego jest Jan Paweł II – Polak, ale to nie oznacza, że papież będzie polonizował Ukrainę”.

Nuncjusz Apostolski abp Ivan Jurkovič w katedrze lwowskiej na mszy św. dziękczynnej za kanonizację św. Jana Pawła II. 10. 11. 2005

Problem z ingresem, którego nie było

Poprzez wszystkie wyżej wspomniane sztucznie wywołane nieporozumienia władze nie dopuściły, aby w planowanym dniu 6 kwietnia 1991 roku odbył się oficjalny ingres pasterza archidiecezji arcybiskupa Mariana Franciszka Jaworskiego do katedry lwowskiej. Arcybiskup jeszcze 24 stycznia 1991 roku tak pisał do abpa Francesco Colasuonno: „Pragnę wyrazić w imieniu własnym i biskupów pomocniczych głęboką wdzięczność i uznanie za skuteczne starania o przywrócenie hierarchii kościelnej w archidiecezji lwowskiej obrządku łacińskiego, jak również za ustalenie hierarchii w Kamieńcu Podolskim i Żytomierzu.

Wraz z biskupami pomocniczymi planujemy mój ingres i konsekrację biskupów pomocniczych we Lwowie w sobotę 6 kwietnia br. i ewentualnie proponujemy konsekracje w Kamieńcu Podolskim 7 kwietnia oraz w Żytomierzu 8 kwietnia.

Mój ingres i konsekracje biskupów pomocniczych planujemy w tym terminie dlatego, aby nie uprzedzać przybycia kardynała Lubacziwskiego do Lwowa. Sam gotów jestem wziąć udział w ingresie kard. Lubacziwskiego, o ile grekokatolicy w jakiś sposób wyrażą życzenie. Byłoby to wyrazem poszukiwania zgody i jedności. Podczas swego pobytu we Lwowie w styczniu złożyłem również wizytę abpowi Sterniukowi”. Jednak już w kolejnym liście z 2 lutego, w związku z zaistniałymi zmianami politycznymi abp Jaworski tak relacjonował abp. Colasuonno: „W związku z niepewną sytuacją na Wschodzie (jest to zdanie ogółu księży tam pracujących) zamierzamy konsekracje biskupów wcześniej, a mianowicie 2 marca godz. 12.00”. W końcu pisma zapraszał ponownie abpa Colasuonno na ingres do katedry lwowskiej na 6 kwietnia 1991 roku.

Krzysztof Rafał Prokop w następujący sposób usiłował wyjaśnić sytuację zaistniałą we Lwowie na początku 1991 roku: „Początek nowego metropolity lwowskiego zapisał sę w pamięci współczesnych bolesnym konfliktem, jaki rozgorzał wokół ingresu arcypasterza do świątyni katedralnej. Został on początkowo wyznaczony na sobotę 6 kwietnia 1991. W tych samych dniach odbyć się miał również ingres nowego greckokatolickiego władyki przemyskiego Jana Martyniaka do niegdysiejszej katedry unijnej św. Jana Chrzciciela w Przemyślu – w poprzednich latach (jak i pierwotnie) karmelitańskiego kościoła św. Teresy. Zamiar przekazania świątyni karmelitów unitom wywołał wszakże protesty wśród części miejscowej społeczności, w całej zaś sprawie pojawiły się po obu stronach akcenty narodowej ksenofobii. Demonstracje zaczęły się odbywać zarówno w Przemyślu jak i we Lwowie, w związku z czym lwowska Rada Deputowanych zwróciła się do metropolity Jaworskiego z wnioskiem o przesunięcie – wobec zaistniałej sytuacji – jego ingresu „na bliżej nieokreślony termin”.

Aby uniknąć prowokacji zaplanowany ingres abpa Mariana Jaworskiego do rzymskokatolickiej katedry pw. Wniebowzięcia NMP we Lwowie został odwołany. „Wobec drugiego w ciągu ostatniego miesiąca sprzeciwu władz administracyjnych Lwowa arcybiskup we wtorek (2.04.1991) wyjechał do Lubaczowa” – pisała Rzeczypospolita 5 kwietnia 1991 roku.

Arcybiskup Marian Jaworski przybył do Lwowa jeszcze 30 marca 1991 roku na uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. Tego samego dnia w katedrze przewodniczył liturgii Wielkiej Soboty oraz wygłosił okolicznościowe kazanie. Następnego dnia wygłosił homilię w czasie mszy św. rezurekcyjnej, sprawowanej przez abpa Colasuonno oraz wziął udział w ingresie do katedry św. Jura przybyłego do Lwowa kardynała Mirosława Lubacziwskiego. Kolejne dwa dni spędził we Lwowie, po czym podjął decyzję wyjazdu do Lubaczowa.

Przewodniczący rady miejskiej Lwowa Wasyl Szpicer ponownie poinformował 3 kwietnia dziennikarzy, że „reaktywowanie administracji Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie nie zostało uzgodnione z władzami republiki i władzami administracyjnymi we Lwowie. Arcybiskup Marian Jaworski jest obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej, co zdaniem władz lwowskich stanowi przeszkodę w zaakceptowaniu jego nominacji”.

W dalszej części wywiadu Wasyl Szpicer stwierdził, że „nic nie wie o kilkusetletniej historii arcybiskupstwa rzymskokatolickiego we Lwowie. Władze ukraińskie uważają, że nominacja arcybiskupa i konsekracja na początku marca czterech biskupów obrządku łacińskiego oznacza utworzenie, a nie reaktywowanie archidiecezji lwowskiej obrządku łacińskiego. Uchwała rady – powiedział – została przesłana do konsulatu Rzeczypospolitej Polskiej we Lwowie z kilkudniowym opóźnieniem, ponieważ władze miasta były zajęte przyjazdem kardynała Mirosława Lubacziwskiego w ubiegłą sobotę”.

Natomiast ówczesny wiceprzewodniczący Lwowskiej Rady Obwodowej Michajło Horyń dodawał, że „władze Lwowa znajdują się pod presją zarówno partii komunistycznej jak i Kościoła prawosławnego. Ten ostatni uważa, że reaktywowanie administracji Kościoła rzymskokatolickiego i odrodzenie Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego oznacza repolonizację Ukrainy”. Z tej też wypowiedzi jasno wynika, że największe przeszkody w odbudowie Kościoła rzymskokatolickiego tworzyli hierarchowie Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, pod których wpływem byli ówcześni urzędnicy.

We Lwowie planowany na 6 kwietnia ingres abpa Mariana Jaworskiego został odwołany. W przeddzień planowanego ingresu „w pierwszy piątek miesiąca, na uroczystym nabożeństwie w katedrze odprawiono suplikacje – przebłaganie, panował powszechny smutek i przygnębienie. Modlono się do Opatrzności Bożej o zmiłowanie dla wciąż osieroconej lwowskiej archidiecezji”.

Natomiast 7 kwietnia w Przemyślu rozpoczęła się pikieta kościoła karmelitańskiego chcących nie dopuścić z kolei do ingresu bpa Jana Martyniaka. „Pomimo mediacji ze strony miejscowego duchowieństwa i apelów hierarchii nie udało się doprowadzić do zaniechania blokady przemyskiego kościoła św. Teresy, które to wydarzenia bardziej jeszcze podsyciły napiętą atmosferę we Lwowie”.

Z upływem jednak czasu konflikt ucichł, a bp Jan Martyniak 13 kwietnia 1991 roku mógł odbyć uroczysty ingres do katedry św. Jana Chrzciciela w Przemyślu, na którym był również obecny abp Marian Jaworski, który nie mógł odbył własnego ingresu do katedry lwowskiej.

Marian Skowyra

Tekst ukazał się w nr 17 (405), 16 – 29 września 2022

X