Zmiany polityczne po 1991 roku. Część 11 Kardynał Marian Jaworski w imieniu Konferencji Episkopatu Ukrainy przemawia do papieża Benedykta XVI

Zmiany polityczne po 1991 roku. Część 11

Wizyty ad limina w 1999 i 2007 roku

W 1999 roku papież Jan Paweł II, przemawiając do biskupów z Ukrainy, zauważył, że uwaga biskupów w minionych latach była skierowana w większości na odbudowę kościołów i zniszczonych klasztorów. Tym razem wskazał na potrzebę głoszenia Słowa Bożego dostosowanego do potrzeby czasów. Papież wskazał również na szczególną troskę każdego biskupa w budzeniu nowych powołań kapłańskich i kształcenie duchowieństwa w seminariach. Ważną także była praca nad rodziną. Takie podejście do spraw duszpasterskich „z upływem czasu sprawi, że wyraźniejszy stanie się charakter katolicki waszych Kościołów, które służą wszystkim, respektując tożsamość religijną i narodową wszelkich społeczności etnicznych waszego kraju, ale nie tracąc przy tym własnego szczególnego charakteru”.

Konferencja Episkopatu Ukrainy z papieżem Benedyktem XVI

Papież wezwał również biskupów do budowania relacji jedności z obrządkami katolickimi: ormiańskim i greckokatolickim oraz ekumenizmu z innymi wyznaniami chrześcijańskimi. Zapewnił o bliskości z Kościołem rzymskokatolickim na Ukrainie. „Wasze wspólnoty nie powinny się czuć osamotnione lub niedostatecznie przygotowane do podjęcia wyzwań, które przed wami stoją. Duch komunii, jednoczący ściśle Kościoły partykularne żyjące na całym świecie, z pewnością pozwoli wam zaznać w konkretny sposób dobrodziejstwa braterskiej miłości. Wzywam wspólnoty kościelne na Zachodzie, aby nie uchylały się od obowiązku wspomagania – w miarę możliwości – waszych projektów duszpasterskich, przyczyniając się do realizowania działań, które wasze diecezji podejmują dla dobra ludu”.

W trakcie rozmowy z papieżem Benedyktem XVI

Po zakończeniu mszy św. oraz osobistym spotkaniu z Ojcem Świętym, biskupi rzymskokatoliccy Ukrainy na czele z ich przewodniczącym abpem Marianem Jaworskim spotkali się jeszcze raz z papieżem przy wspólnym stole obiadowym, który zakończył pierwszą wizytę ad limina apostolorum. W pierwszej wizycie ad limina wzięli udział obok abpa Mariana Jaworskiego następujący biskupi: Jan Purwiński, Antal Majnek, Marcjan Trofimiak, Leon Dubrawski, Stanisław Szyrokoradiuk, Stanisław Padewski oraz Jan Olszański.

Kolejna wizyta ad limina, której również przewodniczył kard. Marian Jaworski, miała miejsce za pontyfikatu papieża Benedykta XVI w dniach 24–27 września 2007 roku. Z powodu licznych wydarzeń okres ten dziennikarze nazwali „ukraińskim tygodniem w Watykanie”. Tym razem do Watykanu udało się 12 rzymskokatolickich biskupów z Ukrainy.

Podobnie jak za poprzednim razem przygotowano dla Stolicy Apostolskiej relację o stanie archidiecezji lwowskiej. Za jej redakcję, podobnie jak minionym razem, był odpowiedzialny sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Ukrainy bp Marian Buczek.

Bp Marian Buczek z papieżem Benedyktem XVI

W relacji zaznaczano, że od 16 lat Kościół rzymskokatolicki na Ukrainie jest niezależny i posiada własne struktury. Najważniejszym celem pracy duszpasterskiej Kościoła było poszerzenie i pogłębienie świadomości religijnej wiernych wszystkich stanów: dzieci, młodzieży i dorosłych. Szczególny nacisk kładziono na katechezę średniego pokolenia, a także dzieci i młodzieży, którzy są przyszłością Kościoła i społeczeństwa. „Należy pamiętać, że średnie pokolenie, które wzrastało w czasach komunistycznych, było absolutnie pozbawione religii, czasami z własnego wyboru, czasami ze względu na różnego rodzaju szykany”.

Wśród wielu problemów, przed jakimi stał Kościół rzymskokatolicki, wymieniano m.in. problemy materialne. W niektórych diecezjach ciągle nie zwracano Kościołowi świątyń. „Jeśli nie ma kościoła, nie można prowadzić katechezy i odprawiać mszy św.”

Biskupi charkowscy Marian Buczek i Stanisław Padewski z papieżem Benedyktem XVI

Pięć lat przed drugą wizytą ad limina powstały nowe diecezje charkowsko-zaporoska i odessko-symferopolska. „Dzięki ich utworzeniu biskupi są bliżej wiernych i lepiej widzą potrzeby duszpasterskie” – zaznaczył przed wizytą do Rzymu bp Marian Buczek. Największym problemem był brak księży i sióstr zakonnych. Zjawiskiem pozytywnym było szczere zaangażowanie świeckich w życie Kościoła i pomoc materialną, gdy chodzi o wznoszenie kościołów czy kaplic.

Liczba powołań kapłańskich w archidiecezji lwowskiej, i w innych diecezjach w niewielkim stopniu spadła. Wiązało się to m.in. z niżem demograficznym. Jednak pod względem stosunku liczby powołań do liczby katolików, sytuacja była całkiem dobra. W niektórych diecezjach pracowali w większości księża obcokrajowcy. Zaznaczano, że „potrzeba wielu lat, kiedy nastąpi sytuacja, że rodzimi kapłani i zakonnice zastąpią duchownych z Polski, Słowacji, Chorwacji, czy Niemiec”. Na Ukrainie funkcjonowały trzy seminaria duchowne: archidiecezji lwowskiej, diecezji kamieniecko-podolskiej i diecezji kijowsko-żytomierskiej. Kształciły one kleryków dla wszystkich diecezji. Jedynie diecezja mukaczowska na Zakarpaciu kształciła kleryków w Słowacji i na Węgrzech ze względu na języki, którymi posługiwała się większość wiernych na tamtym terenie. Seminarium diecezji kijowsko-żytomierskiej w Worzelu pod Kijowem kształciło kleryków przede wszystkim dla wiernych języka ukraińskiego. Odnośnie nowicjatów zakonnych to w większości znajdowały się one w Polsce. Po pierwszych ślubach czy ślubach wieczystych zakonnicy i zakonnice byli kierowani do pracy na Ukrainie.

Wielką troską ukraiński Kościół otaczał rodzinę, jako przyszłość Kościoła i państwa. Zauważono, że rodzina borykała się z wielkim kryzysem. Z terenów Ukrainy zachodniej i centralnej wiele młodych małżeństw bądź jedno z małżonków wyjeżdżało za granicę w poszukiwaniu pracy. Łączyło się to wielokrotnie z rozpadem małżeństwa albo brakiem elementarnych więzi. Brak jednego bądź obojga rodziców odbijał się przede wszystkim na wychowaniu dzieci, które wielokrotnie pozostawione były na pastwę losu.

Na podstawie relacji udzielonej przez biskupa Mariana Buczka wiadomo, że w tym czasie „relacja Kościoła rzymskokatolickiego z prawosławiem na Ukrainie napotykała wiele trudności. Przede wszystkim nie ma jednego ukraińskiego Kościoła prawosławnego. Trudno rozmawiać z wszystkimi trzema odłamami jednym językiem, używając tych samych argumentów. Szczególnie na zachodniej Ukrainie podziały te były bardzo widoczne. Na wschodniej i centralnej Ukrainie większość wyznawców prawosławia należy do Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego. Staramy się rozmawiać z wszystkimi odłamami. Gdzie tylko jest możliwe, spotykamy się. Najlepiej dialog ekumeniczny prowadzony jest w małżeństwach mieszanych, potem między duszpasterzami i siostrami zakonnymi. Także klerycy od lat uczestniczą w spotkaniach ekumenicznych. Cenne są spotkania młodzieży różnych wyznań chrześcijańskich. Poznają na nich wiarę, pogłębiają ją, przekazują wartości i doświadczenia swojej wiary”.

Kard. Marian Jaworski przekazuje ikonę Matki Bożej Łaskawej papieżowi Benedyktowi XVI. Ikona została napisana przez lwowską rodzinę Demianczuków

Kościół rzymskokatolicki w roku drugiej wizyty ad limina liczył 7 diecezji oraz 12 biskupów. Liczbę wiernych szacowano na ok. 1 mln. Kościół posiadał około tysiąc parafii, z których najwięcej było w archidiecezji lwowskiej i diecezji kamieniecko-podolskiej.

Przed oficjalnym rozpoczęciem wizyty ad limina 23 września 2007 roku kardynał Marian Jaworski odprawił mszę św. w bazylice św. Sykstusa w Rzymie, która była jego kościołem tytularnym. W homilii prosił opiekujące się tym kościołem siostry dominikanki o modlitwę w intencji biskupów rozpoczynających wizytę ad limina.

Kard. Marian Jaworski z papieżem Benedyktem XVI

Druga wizyta ad limina rozpoczęła się w papieskiej rezydencji Castel Gandolfo 24 września 2007 roku, Na jej rozpoczęcie papież Benedykt XVI zaprosił obydwa katolickie Episkopaty Ukrainy, na czele z kard. Marianem Jaworskim i kard. Lubomirem Huzarem. W słowie powitalnym podkreślił swą bliskość z Kościołem katolickim na Ukrainie oraz zachęcił do budowania szczególnych więzów jedności. Wówczas także dał zachętę, aby przynajmniej raz do roku obydwa episkopaty spotykały się wspólnie na omówienie głównych spraw duszpasterskich, jakie wynikają na terenie Ukrainy, a taka współpraca jak stwierdził papież „zachęci wiernych rosnąć w jedności i apostolskim zapale oraz przyczyni się do owocnego ekumenicznego dialogu”.

Następnie odbyły się spotkania w poszczególnych kongregacjach i urzędach Watykanu. W ostatnim dniu wizyty ad limina kard. Marian Jaworski wraz z rzymskokatolickimi biskupami Ukrainy odprawił mszę św. przy grobie św. Piotra w bazylice watykańskiej. Po mszy św. wszyscy biskupi i pielgrzymi przybyli z Ukrainy modlili się przy grobie Sługi Bożego papieża Jana Pawła II.

Następnie biskupi udali się do kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej, która znajduje się w podziemiach bazyliki św. Piotra. Tam też kard. Marian Jaworski poświęcił mozaikę ku czci św. Józefa Bilczewskiego.

Zakończenie wizyty ad limina z 2007 roku odbyło się w papieskiej rezydencji Castel Gandolfo 27 września. Wówczas papież jeszcze raz podkreślił sens budowania dialogu jedności pomiędzy Kościołami katolickimi na Ukrainie. „Wasza działalność duszpasterska, umiłowani bracia biskupi, jest prowadzona na terenach, gdzie mieszkają katolicy łacińskiego i greckokatolickiego obrządku oraz inni wierni, którzy znajdują sens własnego życia w naszym Panu Jezusie Chrystusie. Nawet między katolikami nie zawsze współpraca jest łatwą, chociaż jest to normalne zjawisko, gdy pojawiają się rozbieżności w poglądach, biorąc pod uwagę wielorakość tradycji”.

Po dwóch dniach w bazylice św. Piotra na Watykanie papież Benedykt XVI udzielił sakry biskupiej 6 nowym biskupom, w tym arcybiskupowi-koadiutorowi archidiecezji lwowskiej Mieczysławowi Mokrzyckiemu. 30 września 2007 roku arcybiskup-koadiutor archidiecezji lwowskiej w bazylice św. Piotra odprawił mszę św. dziękczynną za dar swej konsekracji.

Eucharystię przy ołtarzu koncelebrowali wraz z nim kardynałowie Marian Jaworski i Franciszek Macharski, kilkunastu arcybiskupów i biskupów oraz około 150 kapłanów. Również tego dnia kardynał Marian Jaworski wraz ze swym koadiutorem uczestniczył w rezydencji Castel Gandolfo w modlitwie Anioł Pański z papieżem Benedyktem XVI oraz w obiedzie. W czasie tej wizyty biskupom towarzyszyli również wierni z archidiecezji lwowskiej, którzy trzema autokarami przybyli do Rzymu. Pierwotnie planowano wyjazd przeszło 300 osób, jednak z powodu trudności z otrzymaniem wiz liczbę tę zmniejszono do 150 osób. Wierni w Rzymie uczestniczyli w środowej audiencji generalnej z papieżem Benedyktem XVI oraz konsekracji biskupiej 29 września 2007 roku.

W wywiadzie dla Radia Watykańskiego kardynał Marian Jaworski tak wspominał o tej wizycie: „Mówiłem do Ojca Świętego (wcześniej do Sługi Bożego Jana Pawła II, a teraz do Benedykta XVI), że jesteśmy bardzo wdzięczni, iż mamy w Kościele posługę Piotrową. Dzięki niej zostały przywrócone te diecezje, które były zniszczone przez komunizm, a potem – za Jana Pawła II – struktury diecezjalne zostały poszerzone. To jest posługa Piotrowa w naszych czasach, którą my, w naszym Kościele, doskonale odczuwamy”.

Na pytanie o stan Kościoła katolickiego odpowiedział, podsumowując niejako swój pontyfikat jako rządcy archidiecezji lwowskiej: „Myślę, że jeżeli się porówna rok 1991 i teraz, to jest ogromna zmiana. Przede wszystkim mamy znacznie większą liczbę kapłanów, kształcimy ich już teraz we Lwowie. Od czasu ostatniej wizyty ad limina Jan Paweł II mógł odwiedzić naszą archidiecezję, dokonał beatyfikacji Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego, a potem podpisał dekret o ich kanonizacji. Miała ona miejsce w październiku 2005 roku przez Benedykta XVI. Jak porównamy to wszystko, co było z tym, co jest, to widzimy ciągle na nowo te wielkie dary Opatrzności Bożej”.

Kard. Marian Jaworski i bp Leon Mały na audiencji u papieża Benedykta XVI

O wizycie ad limina tak relacjonował bp Marian Buczek, wspominając, że z archidiecezji lwowskiej do Rzymu w tym roku udało się również trzy autokary pielgrzymów: „Z okazji wizyty ad limina do Rzymu przyjeżdżają zawsze biskupi, ale tym razem ks. kardynał Marian Jaworski, metropolita lwowski uzgodnił ze Stolicą Apostolską, że w podziemiach bazyliki św. Piotra w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej będzie odsłonięcie mozaiki św. arcybiskupa Józefa Bilczewskiego, który jest biskupem Eucharystii. Tam już jest mozaika św. biskupa Józefa Sebastiana Pelczara, który też był czcicielem, bardziej może Matki Bożej, ale tak samo Eucharystii. Arcybiskup Bilczewski był wielkim czcicielem Matki Bożej Częstochowskiej. Zresztą, to on wystarał się u św. papieża Piusa X o korony dla Matki Bożej Częstochowskiej, żeby usunąć korony od cara rosyjskiego. Aż się prosiło, żeby również ten, który tak bardzo umiłował Eucharystię i Matkę Bożą, miał swoją mozaikę w podziemiach bazyliki św. Piotra, przy boku Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Korony Polskiej, do której przybywa tylu Polaków. Był wtedy biskupem polskim, dla Polaków, bo wówczas większość rzymskich katolików na tych ziemiach stanowili Polacy. Dlatego Polacy chętnie przybywają do kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej w bazylice św. Piotra i będą modlić się również do św. arcybiskupa Bilczewskiego. Na tę uroczystość ks. kardynał Marian Jaworski zorganizował pielgrzymkę. Ostatecznie będzie ponad 150 osób, chociaż na początku zgłosiło się 300. Są problemy z wizami i różne problemy materialne, techniczne. Pielgrzymi z Ukrainy będą w środę na audiencji ogólnej i oczywiście będą w bazylice św. Piotra 29 września na uroczystości wspomnienia św. Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała, gdzie nowy arcybiskup-koadiutor lwowski Mieczysław Mokrzycki otrzyma święcenia biskupie. Tego nie planowaliśmy wcześniej, ale kiedy 16 lipca Ojciec Święty Benedykt XVI mianował go koadiutorem we Lwowie i ustalił termin konsekracji na zakończenie wizyty ad limina, to po prostu, mówiąc po ludzku, nie można było sobie tego nawet wymarzyć czy zaplanować”.

„Gdy chodzi o Kościół Rzymskokatolicki na Ukrainie – mówił bp Marian Buczek – nie można go wiązać z jedną narodowością czy nacją. Wystarczy popatrzeć na przekrój narodowościowy czy pochodzenie narodowościowe Episkopatu. Jest tu i Łotysz, i Węgier, są Polacy, Ukraińcy… Reprezentujemy wszystkie nacje i tak samo wierni oraz kapłani i siostry zakonne są przedstawicielami różnych nacji. Wiąże się z tym problem języka. Można powiedzieć, że na Ukrainie w Kościele rzymskokatolickim używa się kilku podstawowych języków: polskiego, ukraińskiego, rosyjskiego, węgierskiego, słowackiego. Tam, gdzie są grupy dość licznie reprezentujące daną narodowość, tam Kościół musi się dostosować w księgach liturgicznych do ich języków. Trzeba robić tłumaczenia, trzeba dostosowywać katechezę do tego języka. Są różne trudności techniczne oraz trudności nieraz natury psychologicznej. Na przykład, ludzie we Lwowie nie wyobrażają sobie, że można w naszym Kościele przemawiać, odprawiać, katechizować po rosyjsku czy po ukraińsku. To da nich jest nie do zrozumienia. Inni znowu bardzo się cieszą, że mogą być na mszy św., odprawianej w ich własnym języku, na katechezie, wyspowiadać się w swym języku czy pisać w czasopismach katolickich. Trzeba pamiętać, że pokolenie średnie było absolutnie pozbawione religii i nauki religii. To pokolenie oraz pokolenie starsze, które czasem świadomie wybierało odejście od Kościoła, czy to ze względu na warunki pracy, czy odchodziło od religii dla innych powodów – teraz chętnie przychodzi, widząc pracę Kościoła, szczególnie sióstr zakonnych oraz całej akcji duszpasterskiej”.

Abp Mieczysław Mokrzycki odbiera gratulacje od papieża Benedykta XVI

Na podstawie powyższej relacji można wywnioskować, że Kościół rzymskokatolicki na terenie archidiecezji lwowskiej oraz całej Ukrainy w latach 1991–2008 przeszedł szczególny okres rozwoju, który uwidocznił się we wzroście liczby kościołów i kaplic, duchowieństwa, sióstr zakonnych oraz liczby osób przyznających się do obrządku rzymskokatolickiego. Kościół zobowiązał się do prowadzenia systematycznego nauczania prawd wiary. O ile Kościół zgodnie z prawem był odłączony od państwa, całe nauczanie religii przez wszystkie lata odbywało się w specjalnych salkach katechetycznych, czy też w kościele, zaś udział w tych spotkaniach był całkowicie dobrowolny. Takie podejście spowodowało, że w Kościół doczekał się własnych elit, choć w niewielkiej liczbie, jednak odpowiedzialnych za dalsze losy tej instytucji religijnej.

Nie udało się jednak całkowicie zażegnać trudności z używaniem języka w liturgii, który w każdym regionie wymagał osobnego i wyważonego podejścia ze strony biskupów i duchowieństwa. W rozlicznych miejscowościach istniały wciąż niezażegnane antagonizmy międzywyznaniowe, które pod wpływem lat systematycznie zmniejszały się lub nawet przeradzały się w przyjacielski dialog.

Marian Skowyra

Tekst ukazał się w nr 23-34 (411-412), 20 grudnia – 16 stycznia 2022

X