Ze słońcem do Wieliczki

Ze słońcem do Wieliczki

Rzeźba Świętej Kingi i górników, ilustrująca legendę o pierścieniu Świętej Kingi (Fot. Sabina Różycka)Archeologiczne badania terenu wykazały, że warzenie soli z ropy, którą czerpano ze słonych źródeł, zastosowywano tu już w IV wieku p.n.e. W 1044 roku król Kazimierz nadaje przywileje kopalniom soli. Wtedy sól była podstawą gospodarki państwa – sól wykorzystywano zamiast pieniędzy. Od dawna Polacy odkryli wartość białych kryształków i ustanowiono monopol”.

Kopalnia była własnością polskich królów i dawała do 30% wpływów do kasy królewskiej. W 1368 roku Kazimierz Wielki zatwierdził „Statut Górniczy”. W Statucie ustanowiono administracyjną hierarchię górniczą, określono kompetencje i prawa górników i urzędników-kontrolerów. W imieniu króla kopalnią kierował urzędnik królewski. „Statut” był jednym z pierwszych w Europie przywilei.

W XIV wieku w kopalni pracowało około 60 wyrobników, którzy mieli swoje działki do wydobycia i prawa spadkowe na działalność górniczą. Wynajmowali górników, organizowali pracę pod ziemią i sprzedawali sól królowi. Każdy szyb miał swego sztygara, który kierował wszystkimi pracami, odpowiadał za stan maszyn i urządzeń wydobywczych i bezpieczeństwo pracy. W ciągu 700 lat istnienia kopalnia w Wieliczce przeżywała wzloty i upadki. Pracowali tu też robotnicy zza granicy i udoskonalali technikę wydobycia.

Już w XIX wieku kopalnia miała trasę turystyczną i była szczególnym muzeum. Górnicza technika z różnych okresów, dzieła sztuki z soli, niepowtarzalność podziemnej architektury sprzyjały wniesieniu wielickiej kopalni na listę dziedzictwa UNESCO.

Wydobycie soli nie było proste. Początkowo kopano szyb, który miał trafić na bryłę solną. Przy pomocy żelaznych lub drewnianych klinów rozsadzano solne bloki, które następnie ociosywano w cylindry o wadze od 300 do 2000 kg., potem transportowano je na powierzchnię. Do wydobycia na powierzchnię początkowo służył kołowrót, który był poruszany ręcznie. Z czasem zaczęto wykorzystywać poziome wały wprawiane w ruch końmi. Takie wyglądało wydobycie do XVIII wieku.

Po zakończeniu wydobycia w 1996 roku personel kopalni został wykorzystany do tworzenia tras turystycznych, odnowienia starych wyrobisk i komór, zapewnienia trwałości i bezpieczeństwa, odnowienia dawnych maszyn i urządzeń wydobywczych. W chwili obecnej wpływy z turystyki kilkakrotnie przewyższają dochody z wydobycia.

Wewnątrz kopalni – olbrzymie komnaty, sale, podziemne przejścia i korytarze. Wszystko zostało udekorowane rzeźbami, detalami architektonicznymi i płaskorzeźbami z soli. Są tu pomniki wybitnych osobistości, mamią głębią solne jeziorka, a w kaplicy kopalnianej odbywają się nawet śluby. O Wieliczce można pisać wiele, ale najlepiej tam pojechać i zobaczyć te wszystkie cuda na własne oczy, dotknąć solnych ścian i pooddychać słonym powietrzem.

Sabina Różycka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X