Zapomniane kościoły Lwowa nadal niszczeją Wnętrze kościoła, zamienione na Dom Kultury (z archiwum autora)

Zapomniane kościoły Lwowa nadal niszczeją

Na terenie byłej Lwowskiej Fabryki Autobusów znajduje się dawny kościół pw. Matki Boskiej Szkaplerznej i klasztor karmelitów bosych, wybudowane w latach 1933-1939. Dziś jest w stanie ruiny i nic nie wskazuje na poprawę tej sytuacji.

Gdy w 1944 roku wojska sowieckie weszły do Lwowa, to w podziemiach klasztoru urządzono katownie NKWD. Po przejęciu całego terenu przez Fabrykę Autobusów kościół stał się oficjalnie Domem Kultury fabryki. W dawnym klasztorze natomiast urządzono akademik dla pracowników tego zakładu. Po rozpadzie ZSRR i upadku fabryki o tych zabudowaniach sakralnych zapomniano, co doprowadziło je do obecnego stanu, do którego przyłożyli się również ci, którzy rozkradali bezpańskie mienie. Reszty zniszczeń dokonała matka-przyroda.

Wnętrze kościoła, zamienione na Dom Kultury (z archiwum autora)

Ale nie wszystko było tak źle. Nieobojętni mieszkańcy miasta i aktywiści wymogli na władzy, że w 2018 roku zespół sakralny uzyskał status nieruchomych zabytków architektury, dzięki czemu był już obiektem prawnie chronionym. Niestety, właściciel ruin fabryki obywatel Rosji niejaki Czurkin odmówił prowadzenia jakichkolwiek prac zabezpieczających przed dalszą rujnacją.

W sierpniu 2019 roku, po szerokiej akcji zbierania podpisów pod petycją o ratunek zabytku, raptem w klasztorze wybuchł pożar, w którym spłonęła jedna z bibliotek, stropy górnego piętra i większa część dachu.

Władze miasta przeprowadziły rozmowy z nowymi właścicielami dawnej fabryki w celu uzyskania możliwości renowacji zabytku i naprawy zniszczeń. Stanęło na tym, że w październiku 2019 roku Agencja mienia Lwowskiej rady miejskiej otrzymała budynek klasztoru w bezpłatną dzierżawę. Obiecano, że teraz będzie możliwość przeprowadzenia prac zabezpieczających przed dalszą rujnacją.

Minął rok. Kościół i klasztor nadal niszczeją. Żadne prace „zabezpieczające” nie są tam prowadzone. Jak zawsze obiecanki władzy pozostały jedynie na papierze…

Z materiałów informacyjnych Bogdana Rabeszki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X