Zaleszczyki – riwiera międzywojnia. Część 12 Pamiątka z atelier M. Bäumera w Zaleszczykach (sprzed 1914 r.)

Zaleszczyki – riwiera międzywojnia. Część 12

Wspomnienie Zaleszczyk – dawne grafiki, fotografie i karty pocztowe

Papier bywa trwalszy od kamienia – stwierdzenie to odnosi się też i do Zaleszczyk, jako że choćby ich sławne plaże i winnice oraz zabytkowe budowle – np. dawny ratusz, zbór ewangelicki czy kapliczka Kasprowicza przetrwały jedynie w fotograficznym obrazie utrwalonym na papierowych odbitkach czy widokówkach. To one, zachowane w uratowanych przedwojennych albumach i klaserach przywołują obraz i nastrój kurortu oraz postacie odwiedzających go letników, którzy chętnie fotografowali się na plażowych leżakach, podczas kąpieli w Dniestrze czy w trakcie spacerów po mieście i jego okolicy.

Karnet pocztówek, nakł. Księgarni J. Kofflera w Zaleszczykach, lata międzywojenne

Najdawniejszym znanym widokiem miasta i jego okolic jest Widok miasta Zaleszczyk. To litografia według rysunku Antoniego Langego (w: Zbiór naypiękniejszych i nayinteresownieyszych okolic w Galicyi, Lwów 1823). Dalej idą drzeworyty sztorcowe wykonane według rysunków znanych artystów malarzy. Przedstawiają one sceny rodzajowe, etnos i zajęcia okolicznej miejscowej ludności służąc jako ilustracje XIX-wiecznych magazynów z drugiej połowy tego stulecia, tak polskich (jak np. Tygodnik Ilustrowany,1875), jak i austriackich (Dieösterreichisch-ungarische Monarchie in Wort und Bild. T. 11: Galizien, 1898).

pocztowa wysłana z Zaleszczyk przez Tadeusza Vetulaniego w 1911 r.

Z czasów c.k., więc pamiętających monarchię austro-węgierską, zachowały się także fotografie Zaleszczyk wykonywane przez zawodowych fotografów przybywających nad Dniestr z Militär geographisches Institut w Wiedniu. Wojskowych tych interesowały bez wątpienia przede wszystkim ujęcia dokonywane dla potrzeb armii, niemniej przedstawiają również „cywilne” tematy, jak np. widoki ulic i budynków miasta. Zdjęcia ich autorstwa, zachowane w postaci liczących już ponad stu lat papierowych odbitek, posiadają dziś znaczącą wartość dokumentacyjną i stanowią cenny obiekt kolekcjonerskich poszukiwań.

Karta pocztowa z Zaleszczyk z przeł. XIX/XX w., nakład Jana Nowaka

W mieście istniały też fotograficzne atelier, gdzie można było wykonać pamiątkowe upozowane zdjęcia studyjne. Zachowały się również fotografie autorstwa reporterów ówczesnych gazet i czasopism czy autorów zamieszczanych w nich tekstów dokumentujące sceny z życia kurortu, pobyty nad Dniestrem znamienitych gości, prace na winnicach i zajęcia związane ze zbiorem tych owoców. Szczególnie wdzięcznym tematem dla posługujących się aparatem fotograficznym czy kamera filmową były uroczyste obchody organizowanych w latach 30. świąt winobrania.

Okładka periodyku „Młody Obywatel” (Nr 11, 1937)

Amatorskim zdjęciom krajobrazu czy scenek rodzajowych, wykonywanym przez przyjezdnych coraz popularniejszymi aparatami amatorskimi, towarzyszyły ujęcia oferowane przez krążących w sezonie wszędobylskich zawodowych fotografów.

Miejscowi i zamiejscowi (nawet z odległych stron) nakładcy i wydawcy oferowali do nabycia liczne wzory kart pocztowych – wykonanych w technice drukarskiej (niekiedy nawet barwnych) czy w postaci fotowidokówek. Wysyłane z Zaleszczyk docierały, prezentując ich urok, do najdalszych zakątków kraju oraz niosły odległym członkom rodzin i znajomym bądź to krótkie wakacyjne pozdrowienia, bądź nieco obszerniejsze relacje z beztroskich wywczasów i wycieczek. Interesująca tedy będzie choćby krótka, w porządku chronologicznym prezentacja nakładców i wydawców widokówek poświęconych Zaleszczykom oraz prezentowana przez nie tematyka. Jak można przypuszczać, najstarszą z nich jest wydana przez zakład artystyczny Karola Schwidernocha w Wiedniu, zapewne w latach 1898–1900, ze smakiem zakomponowana barwna pocztówka drukarska – dziś bardzo rzadka, prawdziwy kolekcjonerski rarytas. Nosi ona tytuł „Pozdrowienie z Zaleszczyk” – na stronie recto przedstawia ogólny widok miasta wraz z przerzuconymi ponad Dniestrem mostami (drogowym i kolejowym), a także miejscowy kościół, pałac Brunickich i dworzec kolejowy, zaś na stronie verso – właściwą dla czasu wydania całostronicową liniaturę i opisy w językach polskim oraz niemieckim, co dowodzi, że była przeznaczona na galicyjski rynek. Druga, z podobnych lat – czarno-biała, także przedstawiająca podobny widok i obiekty z opisami po niemiecku i polsku, została wydana, jak i inne, późniejsze, nakładem Jana Nowaka w Zaleszczykach. Przed I wojną światową tamtejsi nakładcy pocztówek o tematyce związanej z tym miastem to również [pisownia oryginalna] Kołko rolnicze w Zaleszczykach, następnie S. S. Gross, F. Polek, Roller i E. Schajowicz, także lwowscy nakładcy Arnold&Schlag. Wtedy też, ale i w latach I wojny światowej, pojawiały się drukarskie pocztówki z polsko-niemieckimi napisami wydawane w Czerniowcach przez Verlag A. Tennenbaum, Papierhandlung, Czerniowitz, pokazujące panoramę Zaleszczyk oraz ich zniszczenia wojenne – zburzone domy czy wysadzony most drogowy; karty pocztowe tego wydawnictwa stanowią cenną ikonografię miasta z tych lat. Podobną działalnością wydawniczą w prezentacji tematów zaleszczyckich trudnili się i inni – np. Moritz Gottlieb (Buchhandlung), Leon König (Papierhandlung) i V. Schiller (Zakład artystyczno-fotograficzny). Pojawia się też w latach I wojny światowej nieznany z nazwy wydawca węgierski z Budapesztu (na wsparcie wdów i sierot) pokazujący na swych (znanych dziś dwóch) drukarskich pocztówkach zniszczony w czasie I wojny światowej most drogowy i jego odbudowę. Wydawcą w tych latach pocztówek związanych z regionem był również Jakub Orenstein, znany z szerszej działalności na polu edytorskim ukraiński księgarz i drukarz z Kołomyi.

Zaleszczyki. Fragment miasta, mal. J. Szulc, karta pocztowa, nakł. „Ruch”, lata 20. XX w.

Na polu fotograficzno-wydawniczym o tematyce zaleszczyckiej działali i inni – i w samych Zaleszczykach, i innych, odleglejszych nawet miastach. Najbardziej znanym na miejscu właścicielem zakładu fotograficznego i jednocześnie czynnym fotografem był Maurycy Bäumer. Jeszcze przed I wojną światową wykonywał w swym atelier wystudiowane zdjęcia osób na tle modnych wówczas dekoracyjnych kompozycji. Był on też nakładcą i wydawcą licznych (ok. setki?) wzorów fotowidokówek wykorzystującym do nich zdjęcia swego autorstwa. Przedstawiały one lokalne krajobrazy, panoramy miasta, budynki, sceny rodzajowe, portrety (np. Pokutnika Janka) czy zabytki regionu. Były to najczęściej pocztówki w standardowym rozmiarze przedstawiające jeden widok, niekiedy rozkładówki w podwójnym formacie w postaci panoramy, zdarzały się również pocztówki wielowidokowe – opisane na stronie recto jako „Pozdrowienia z Zaleszczyk”, wreszcie zaleszczyckie widoki były zestawiane w formie leporello. Bäumer działał wpierw pod własnym nazwiskiem, później, od połowy lat 30. do 1939 r., pod firmą „POL-FOT” czy „FOT-POL dawniej Bäumer”. Fotowidokówki tego wydawcy stanowią najpełniejszą dziś dokumentację ikonograficzną miasta i regionu. Kolejną aktywną zaleszczycką firmą, rozpoczynającą wydawanie swym nakładem pocztówek drukarskich jeszcze przez I wojną, była księgarnia Jakóba Kofflera. Karty z jego edycji, niekiedy barwne, przedstawiały widoki miasta (także w formie panoramicznych rozkładówek), jego mosty i budowle oraz miejscowych ludzi (znów fotogenicznego Pokutnika Janka); pocztówki tego nakładcy prezentowały stemple wysyłkowe z Zaleszczyk jeszcze w latach 30. Należy dodać, że Koffler prowadził wraz z księgarnią także antykwarnię. Kolejnym nakładcą pocztówek drukarskich pokazujących naddniestrzański krajobraz, zabytki miasta i plaże był Józef Pressner. Pejzaż miasta i jego ulice znalazły się również na pocztówkach L. Schechtera także prowadzącego tam księgarnię. Zarówno Koffler, jak i Pressner czy Schechter wydawali też karnety pocztówek, ząbkowanych na krótszej krawędzi „do wydzierania”, o różnorodnej miejscowej tematyce (w liczbie 10 sztuk) umieszczane w kartonowych okładkach. Inne lokalne firmy z takiej branży to E. Kisielnicki – krajobrazy, widoki z plaż i typy miejscowe, Wł. Składzień i W. Zieliński – nakładcy rzadkich dziś pocztówek drukarskich (np. z restauracją – cukierni „Oda” na zaleszczyckiej plaży). Natomiast biblioteka M. Hellera była edytorem fotowidokówek – np. z tamtejszymi plażami czy typami ludowymi. Kolejna w mieście firmy wydająca pocztówki to „Morela”, prezentująca w drukarskiej sepii tamtejsze pensjonaty i zabytkowe budowle.

Odcisk pieczęci Rady Opiekuńczej Powiatowej w Zaleszczykach (lata międzywojenne)

W latach międzywojnia pojawiły się – wydawane nakładem Polskiego Towarzystwa Księgarni Kolejowych „Ruch” w Warszawie – liczne edycje fotowidokówek, ale też i rzadszych pocztówek drukarskich; przedstawiały one zwykle zabytki miasta, jego zaułki oraz naddniestrzańskie plaże. Pod koniec lat 20. XX w. ukazała się nakładem „Ruchu” także seria interesujących barwnych pocztówek drukarskich (znanych jest co najmniej 10 wzorów) reprodukujących malarskie prace z Zaleszczyk Władysława Szulca z 1926 r. – sceny rodzajowe, kościół, cerkwie, ratusz, rynek, widok na Dniestr, ulice i nadrzeczne zaułki miasta. Na stronie verso podana została pełna nazwa wydawcy oraz nazwa krakowskiej drukarni „Anczyc”. Na jednej z takich kart pisze 19 maja 1928 r. z urlopowego pobytu w Zaleszczykach do Marii Woźnickiej w Rabce jej koleżanka z pracy, a interesującą treść tej pocztówki warto przytoczyć w całości (pisownia oryginalna): „Kochana Pani! Dopiero teraz zabrałam się do pisania, ale proszę Pani, żeśmy wpierw wypoczywali całą piersią, wydyszali całą nienawiść do biura i teraz jest nam lepiej. Jest tu nam bardzo dobrze, cisza i spokój. Wieczory są cudne! Mieszkanie mamy b. ładne, mieszkamy u jednej Pani prywatnie. Płacimy 8,50 od osoby z pościelą, 4 razy dz. jeść nam daje, ale proszę Pani jedzenie pyszne i bardzo zdrowe. Pani u której mieszkamy b. miła inteligentna osoba. Jakże się Pani czuje, pewno też pragnie urlopu, żeby być trochę w innem otoczeniu. Prawda? Proszę Pani, to gorsze, że niedługo się nasze wywczasy kończą i do biura trzeba pójść, lecz nie myślę o tem. Całuję Panią, Maryśka Jeżowa”. Pod wspomnianym wyżej szyldem firma ta wydawała w latach 1935–1939 także liczne fotowidokówki, oznaczane jedynie charakterystycznym logotypem firmy na dole strony verso. Te starannie wydane pocztówki, przedstawiające budynki miasta oraz w wielu ujęciach słynne plaże (Słoneczną i Cienistą), były przeznaczone do szerokiego kolportażu na terenie całego kraju.

Akt notarialny, Zaleszczyki, 1904 r.

Kolejnym nakładcą fotowidokówek była znana krakowska „Polonia”, która wydała w latach 30. w technice bromowej ich szlachetnie prezentującą się serię ze zdjęciami Antoniego Wieczorka – szczególnie interesujące są pokazane na nich nietypowe ujęcia mostu kolejowego w Zaleszczykach czy sceny z naddniestrzańskich plaż.

Inni, spoza Zaleszczyk nakładcy pocztówek drukarskich, również barwnych, poświęconych brzegom Dniestru, plażom i regionowi to wydawnictwo „Współczesna Sztuka” w Przemyślu. We Lwowie zaś byli w tym zakresie czynni D. Grund (wydawnictwo kart artystycznych) oraz Okręgowy Komitet Wykonawczy Funduszu Oficerskich Domów Wypoczynkowych – wydawca fotowidokówek. Z odległych od Podola miast należy wymienić Wilno, gdzie pocztowe karty, pokazujące winogronowe klimaty ukazywały się w druku w wydawnictwie kontynuującym tradycje dawnej firmy Józefa Zawadzkiego.

Wreszcie, w latach 1938 i 1939 ukazały się poszukiwane dziś eleganckie fotowidokówki wydawane we Lwowie przez S. A. Książnicę-Atlas, których autorami wykorzystanych zdjęć pokazujących w doskonale uchwyconym oświetleniu miejscowe zabytki czy charakterystyczne dla Podola wiejskie chaty byli cenieni fotografowie, np. Adam Lenkiewicz (Zaleszczyki, pałac) czy Józef Treszka (wieś Latacz w powiecie zaleszczyckim).

Należy dodać, że można napotkać nieliczne pocztówki o zaleszczyckiej tematyce nie zawierające informacji o nakładcy, wydawcy czy autorze wykorzystanej na jej stronie recto fotografii.

Karta ewakuacyjna rodziny Hawranów z 7 sierpnia 1945 r.

Oto dawne egzemplarze międzywojennej prasy codziennej oraz ilustrowanych periodyków przywołujące swymi tekstami i unikatowymi dziś ujęciami fotograficznymi klimat kurortu – jego dnia codziennego czy znaczących wydarzeń. Oto dokumenty repatriacyjne, z których dowiemy się, że nielicznym udało się zabrać ze sobą maszynę do szycia, a nawet ocalić z rodzinnego saloniku fortepian czy pianino. Oto fotografie uchronione w albumach jako rodzinna świętość ekspatriantów. Oto listy wysyłane znad Dniestru, które miały szczęście dotrzeć do spokojniejszych miejsc w kraju i za granicą. Oto karty pocztowe przedstawiające Zaleszczyki i ich okolice – te nigdy niewysłane, także często zgromadzone w doskonałym stanie w klaserach kolekcjonerów oraz te z obiegu pocztowego, które przebyły niekiedy bardzo daleką drogę, cudem uratowane z zawieruchy wojennej – naddarte, poplamione i pogniecione, sponiewierane przez bezmyślne, niszczycielskie ręce. Te pierwsze, swym niczym nietkniętym, niezmąconym obrazem, przywołują jawiący się niczym arkadia szczęśliwości miniony świat niezwykłego kurortu nad Dniestrem, te drugie – są symbolem jego zderzenia z dziejowymi zawieruchami i jednocześnie bezsilności ludzi wobec barbarii wszechzniszczenia. Jedne i drugie są jednako cenne, jedne i drugie – na swój sposób – mówiące prawdę…

Jan Skłodowski

Tekst ukazał się w nr 12 (376), 29 czerwca – 15 lipca 2021

Jan Tadeusz Skłodowski dr n. hum. Uniwersytetu Warszawskiego, fotografik, publicysta, podróżnik, badacz Kresów. Założyciel i prezes Stowarzyszenia "Res Carpathica". Członek Stowarzyszenia Historyków Sztuki, Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i Związku Polskich Artystów Fotografików. Odbył ponad 60 podróży badawczo-inwentaryzacyjnych na tereny Litwy, Łotwy, Słowacji i Ukrainy. Jest autorem 10 książek i albumów oraz ponad 100 artykułów, a także licznych wystaw fotograficznych w kraju i za granicą poświęconych ziemiom oraz dziedzictwu kulturowemu terenów wschodnich dawnej Rzeczypospolitej. Otrzymał odznakę honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X