Z polską piosenką na ustach

15-letnia Wiktoria Dobrowolska z miejscowości Tłumacz zwyciężyła w Polonijnym Festiwalu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej „Z piosenką na ustach”, który w tym roku z powodu pandemii odbywał się online.

Uczennica miejscowego gimnazjum za wykonanie piosenki Anny German „Tańczące Eurydyki” zdobyła pierwsze miejsce w kategorii wiekowej 13-15 lat. Dziewczyna wywarła takie wrażenie na kompetentnym jury, że otrzymała Dyplom Dyrektora artystycznego festiwalu i została ambasadorem Polonijnego festiwalu na Ukrainie.

– W festiwalu wzięło udział 92 uczestników w wieku od 10 do 18 lat z Niemiec, USA, Północnej Irlandii, Polski i Ukrainy – opowiada w rozmowie z dziennikarką Kuriera Galicyjskiego młoda piosenkarka. – Postanowiłam też spróbować swoich sił w nowym formacie online. Z powodu pandemii koronawirusa uczestnicy Festiwalu nie mogli pojechać do Polski i nadsyłali nagrania wykonywanych piosenek z własnym akompaniamentem lub z nagraną muzyką.

Wiktoria już od sześciu lat uczy się muzyki i śpiewu – jej ojciec, Wiktor Dobrowolski, jest muzykiem. Sama Wiktoria ukończyła szkołę muzyczną w klasie akordeonu, śpiewa w młodzieżowym chórze „Aksios” przy Domu Ludowym w Tłumaczu.

– Językiem polskim i polską kulturą nasza rodzina interesuje się od dawna – dodaje matka laureatki Łarysa Dobrowolska. – Mamy korzenie polskie. Przed trzema laty zorganizowaliśmy z mężem społecznie przy gimnazjum w Tłumaczu sobotnią szkołę języka polskiego. Pomogła nam w tym Maria Osidacz, dyrektor Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego z Iwano-Frankiwska (dawn. Stanisławowa). Wiktoria jest wolontariuszką Centrum. Jeździła na kurs Szkoły Młodych Liderów do Zielonej Góry, uczestniczyła w licznych konkursach piosenki, wraz z zespołem młodzieżowym, działającym przy Centrum, bierze udział w różnych imprezach.

W rodzinnym domu państwo Dobrowolscy obchodzą święta katolickie, uczęszczają do kościoła, są w kontakcie z liczną rodziną w Polsce.

O nowej formie konkursu Wiktoria dowiedziała się od Marii Osidacz.

– Było to dla mnie dobre doświadczenie, bo trzeba było dobrać akompaniament, suknię w stylu lat 70. – okresu, gdy Anna German wykonywała tę piosenkę – opowiada dalej Wiktoria.

– Dlaczego wybrałaś właśnie tę piosenkę? Jest przecież dość trudna w interpretacji – pytam dziewczynę.

Odpowiada, że ta piosenka od dawna była w jej repertuarze. Nauczyły piosenki Wiktorię babcia, Anna Nazarkiewicz, i mama, które są miłośniczkami twórczości polskiej piosenkarki. Szczególnie podobały im się właśnie „Tańczące Eurydyki”. A i sama dziewczyna polubiła tę piosenkę. Przed konkursem przez trzy tygodnie miała próby – śpiewała po 1-2 godziny dziennie. Nagrania dokonali na telefon, tłem zaś było podwórko przed domem Wiktorii. Przy tej pracy pomagała cała rodzina: ojciec i brat działali jako oświetleniowcy, włączali muzykę, mama zadbała o suknię i uczesanie, a sama Wiktoria – śpiewała. Ostateczna wersja nagrania trwała półtorej godziny.

– Gdy dowiedziałam się, że zwyciężyłam, byłam bardzo szczęśliwa – podsumowuje Wiktoria. – Zostać ambasadorką festiwalu to dla mnie zaszczyt. To zwycięstwo dodało mi pewności siebie i zmotywowało do dalszej pracy.

Wiktoria nie tylko śpiewa, również tańczy, uczy się angielskiego, polskiego i francuskiego i marzy, by w przyszłości zostać zawodową piosenkarką.

Sabina Różycka
Tekst ukazał się w nr 12 (352), 29 czerwca – 16 lipca 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X