Kto zatrzyma wszystkie lwowskie zegary?
Noc napływa, a dzień trwa zbyt krótko.
Jeszcze chciałbym wędrować Gródecką,
na Łyczakowskiej odwiedzić niejedno podwórko.
Jeszcze pieśni strun fontann w rynku posłuchać,
jeszcze chłonąć freski w katedrze ormiańskiej,
jeszcze rozmowy zwyczajne prowadzić…
włóczyć się po starówce jak pies bezpański.
Jeszcze na Rylejewa wpatrzeć się w obrazy
jak w czas plenerów dawno już minionych.
Z panią redaktor zwyczajnie bałakać,
cieszyć się gościnnością Jadziuni w ogrodzie.
Jeszcze z Goszczyńskim choć trochę pomilczeć
przy Marii i przy Zapolskiej znów podumać sobie
i w końcu pod pylonem tym stanąć ogromnym,
gdzie zniczy tysiąc o zmierzchu już płonie,
by słuchać serc zgasłych zbyt młodo.
Mariusz Olbromski