Ukraińskie reformy i perspektywy współpracy gospodarczej polsko-ukraińskiej (Fot. Leon Tyszczenko)

Ukraińskie reformy i perspektywy współpracy gospodarczej polsko-ukraińskiej

W dniach 12-15 marca br., z inicjatywy Akademii Europejskiej w Krzyżowej na Dolnym Śląsku, odbyła się polsko-ukraińsko-niemiecka konferencja, temat której brzmiał: „Biznes i polityka. Ukraińskie reformy i nowa konstelacja w Europie”.

Patronat medialny nad konferencją objął Kurier Galicyjski oraz polska redakcja czasopisma Forbes. Relację z konferencji zamieściliśmy w numerze 5 (225) KG z 17 marca 2015. Podczas spotkania w Krzyżowej przedstawiono raport: „Ukraińskie reformy i perspektywy współpracy gospodarczej polsko-ukraińskiej”, sporządzony przez ekspertów Akademii Europejskiej Krzyżowa pod przewodnictwem Włodzimierza Bartkowiaka i Kazimierza Wóycickiego. Dziś, zgodnie z zapowiedzią, pragniemy zapoznać z nim naszych czytelników. Zamieszczamy też wypowiedzi niektórych uczestników konferencji.

1.    Ukraińska gospodarka znajduje się w głębokim kryzysie spowodowanym brakiem zdecydowanych reform po roku 1991, okresem rządów Janukowycza i kosztami wojny prowadzonej przez Rosję z Ukrainą.
2.    Fundamentalnym zagrożeniem dla gospodarki ukraińskiej jest kryzys finansów państwowych, który może być przezwyciężony jedynie dzięki pomocy Zachodu. W roku 2015 Ukraina winna być wsparta sumą ok.30 mld USD.
3.    Warunkiem otrzymania pomocy finansowej jest zdecydowane wdrażanie reform ustrojowych i gospodarczych. Traktat stowarzyszeniowy z Unią Europejską stanowi drogowskaz jakie i jak prowadzone mają być reformy.
4.    Mimo istniejącego ryzyka obecny okres wydaje się wyjątkowo sprzyjający do podejmowania przez polskich przedsiębiorców inwestycji na Ukrainie wyprzedzających napływ innego zagranicznego kapitału.
5.    Obecna sytuacja sprzyja rozwojowi współpracy gospodarczej polsko-ukraińskiej wobec niskiego poziomu hrywny oraz przychylnej atmosferze do Polski na Ukrainie.
6.    Polsko-ukraińska wymiana handlowa obecnie na bardzo niskim poziomie ma perspektywy szybkiego wzrostu i może stanowić alternatywę dla zmniejszających się obrotów handlowych z Rosją.

Reformy ustrojowe i gospodarcze są dla Ukrainy nie mniej ważne niż skuteczna obrona przed rosyjską agresją. I nie tylko Rosji grozi katastrofa gospodarcza wskutek braku reform, sankcji oraz spadku cen ropy. Ukraina jest również zagrożona upadkiem gospodarczym, choć mogąc spodziewać się pomocy Zachodu wydaje się być w dużo lepszej sytuacji. Do pewnego stopnia można mówić o swoistym wyścigu z czasem, jaki związany jest z tempem ukraińskich reform i pogarszaniem się sytuacji gospodarczej jej agresywnego wschodniego sąsiada. Jeśli mimo pod wieloma względami niesprzyjających warunków Ukraina zdoła przeprowadzić reformy i ustabilizować się gospodarczo, a sytuacja gospodarcza Rosji będzie ulegać dalszemu pogorszeniu to prawdopodobieństwo rozstrzygnięcia ukraińsko-rosyjskiego konfliktu na korzyść Ukrainy poważnie wzrośnie.

Konieczna pomoc Zachodu dla Ukrainy uwarunkowana jest wdrażaniem reform. Ukraina otrzymała już ostrzeżenia ze strony USA i międzynarodowych instytucji finansowych, że wysiłki te nie są dostatecznie intensywne. Również ukraińskie media i opinia publiczna zdają się być coraz bardziej niecierpliwe.

(Fot. Leon Tyszczenko)

Dane makroekonomiczne
Istotne jest zdanie sobie sprawy z danych makroekonomicznych oraz charakteru zmian gospodarczych na Ukrainie od momentu upadku Związku Sowieckiego.

Należy zwrócić uwagę, że wielkość gospodarki ukraińskiej oceniana jest bardzo różnie (od ok.110 mld USD do 300 mld USD dochodu nominalnego). Zarazem wobec ogromu obliczanej nawet na 50%, utrudnia ocenę wielkości gospodarki ukraińskiej

1990 roku (rok przed uzyskaniem niepodległości) dochód na głowę mieszkańca Ukrainy wynosił 5860 USD wedle ówczesnych cen, o 100 USD mniej niż Polsce. Z czasem różnica ta w sposób znaczący wzrosła. Dane za rok 2013 roku [CIA The World Factbook] wskazują, że PKB Ukrainy to 7400 USD natomiast Polski to 21100 USD. Tak więc w ciągu ostatnich 20 lat ukraiński dochód na głowę stał się trzy razy mniejszy od polskiego. Przyspieszenie wzrostu polskiego PKB widać szczególnie wyraźnie po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej.

Okresu po 1991 ukraińska gospodarka nie zdołała wykorzystać w równie efektywny sposób jak polska z przyczyn politycznych. Wedle dominującej interpretacji uwłaszczona dawna komunistyczna nomenklatura stworzyła system oligarchiczny na wzór rosyjskiego. Wartość majątku w rękach czołowych ok. 20 największych oligarchów to 20% całości aktywów państwa, a dla porównania aktywa w rękach najbogatszego Polaka Jana Kulczyka to jedynie 0.7%. Bardzo silne związki z gospodarką rosyjską, siłą rzeczy, stały się wzorcem prowadzenia biznesu na Ukrainie. Do tego przyczyniały się polityczne wpływy Kremla dążącego do uzależnienia Ukrainy zarówno gospodarczo jak i politycznie. Przenikanie kapitału rosyjskiego, wykup przez niego, szczególnie w Donbasie, wielu zakładów i kopalń, a także wymiana handlowa silnie związało biznes ukraiński z Rosją.

Potencjał rozwojowy gospodarki ukraińskiej, jaki mógł wyzwolić przełom 1991 roku, stopniowo słabł, ponieważ brak było podstawowych reform ustrojowych a także nie modernizowano przemysłu. W związku z tym kurczyły się również możliwości eksportu, szczególnie na Zachód, utrzymując konieczność eksportu do Rosji. PKB Ukrainy w roku 2013 wzrósł tylko o 0,2% przy średnim światowym wzroście wynoszącym 1,7% [dane Światowej Organizacji Handlu].

Rok 2014 to skurczenie się ukraińskiej gospodarki według szacunków od – 4,7% do – 6,4%. Inflacja w styczniu 2014 wynosiła 0.2% (mierzona w cyklu rocznym) by w styczniu 2015 wynosić 24,9%. Natomiast deficyt budżetowy Ukrainy w 2013 r. wynosił 4,6% (taki sam jak we Francji, dla przykładu Polska 3,5% przy średnim światowym deficycie wynoszącym 3,2% [dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego].

Powyższe dane wskazują jednak, że mimo braku dynamicznego rozwoju, przy w miarę stabilnej gospodarce i niewielkim wzroście trwającym do końca 2013 roku, gwałtowne jej załamanie nastąpiło dopiero w zeszłym 2014 roku i dalej się pogłębia, grożąc załamaniem gospodarczym. Eksperci MFW oceniają, że w ciągu najbliższych dwóch lat Ukrainie niezbędne jest wsparcie finansowe w kwocie około 65 mld USD aby nie dopuścić do bankructwa.

W chwili obecnej Ukraina posiada niezwykle skromne rezerwy walutowe w wysokości 7,2 mld USD (dane z połowy stycznia 2015). Utrudniało to, a nawet do pewnego stopnia uniemożliwia, stabilizację kursu hrywny, który gwałtownie spadł w pierwszej dekadzie lutego. Najbliższe miesiące pokażą na jak wysoką pomoc może liczyć Ukraina z zewnątrz. W chwili obecnej rozważana jest pomoc ze strony MFW w wysokości 40 mld USD, choć ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.

Reformy gospodarcze mogą uruchomić ogromne rezerwy, jakie tkwią w ukraińskiej gospodarce. Tkwią one w wielu dziedzinach i branżach ukraińskiej ekonomiki.

Interesujących wniosków dostarcza porównanie dwóch gospodarek w kryzysie: Ukrainy i Grecji. Grecja otrzymała pomoc w wysokości 240 mld euro. Przy populacji 10,8 mln ludności dało to potężny zastrzyk finansowy gospodarce tego kraju. Jednak efekty tej pomocy są niewspółmierne do oczekiwań i wyników gospodarczych. Według danych OECD PKB Grecji na trzeci kwartał 2013 roku spadło o – 6,4% a w tym czasie Ukraina miała skromny ale jednak przyrost +0,2% PKB. Inwestycje zagraniczne w przypadku ukraińskim 7,8 mld USD w greckim zaś 2,9 mld. W tym samym czasie, eksport Grecji to 28,3 mld a Ukrainy 69,8 mld USD. Grecja nadmiernie obciążona programami socjalnymi, wysokim deficytem budżetowym oraz długami zewnętrznymi, brakiem rezerw prostych, zdaje się mieć zdecydowanie mniejsze szanse niż Ukraina na wejście na ścieżkę wzrostu gospodarczego.

źródło: CIA Factbook
Komentarz do tabeli: Mimo złej sytuacji gospodarki ukraińskiej dane makroekonomiczne mówią, że sytuacja ta jest lepsza od sytuacji greckiej. Mniejszy jest dług publiczny Ukrainy niż Grecji. Ważnym czynnikiem jest też znacznie większa siła robocza przy jednoczesnym bez porównania mniejszym niż w Grecji naciskiem na sprawy socjalne.

Zniesienie moratorium na sprzedaż ziemi, pozwoliłoby państwu ukraińskiemu na uzyskanie znacznych kwot. Dalszą konsekwencją może być wzrost inwestycji w przemysł rolno-spożywczy oraz w przetwórstwo. Potencjał tych gałęzi gospodarki jest, jak się wydaje bardzo duży [60% gruntów to czarnoziemy]. Uwolnienie 95% towarów ukraińskich z cła lub jego obniżenie, po podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, wskazuje, że produkty rolno-spożywcze zaczynają konkurować dość skutecznie na europejskim rynku.

Należy postrzegać to też w polskim kontekście, bowiem już wkrótce w Polsce skończą się bezpośrednie dopłaty dla rolników i koniecznym będzie poszerzenie areału upraw, żeby otrzymać konkurencyjność gospodarstw rolnych. W Polsce zaczyna brakować ziemi uprawnej i coraz więcej rolników myśli o wydzierżawieniu z prawem pierwokupu ziemi na Ukrainie.

Istotną gałęzią gospodarki ukraińskiej jest przemysł lotniczy a także zbrojeniowy. Od 2012 r. według SIRPI [Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem] Ukraina jest czwartym na świecie eksporterem broni i wartość sprzedaży w tym roku wyniosła 1,340 mld USD. Fakt ten pozwolił na stosunkowo szybkie dozbrojenie własnej armii uczestniczącej w konflikcie zbrojnym na wschodzie kraju.

Znaczącym elementem gospodarki jest także przemysł ciężki, jednak jego rola w przychodach staje się problematyczna ze względu na położenie części fabryk i zakładów na terenie walk z separatystami oraz zerwanie wielu więzi eksportowych z Rosją, która była głównym odbiorcą tej produkcji.

Jeszcze innym filarem gospodarki ukraińskiej jest przemysł lotniczy. Ukraina produkuje nowoczesne samoloty transportowe o największych udźwigach, na które jest nieustanne zapotrzebowanie w świecie [produkcja Antonowa zakontraktowana na 2 lata]. Zakłady w Dniepropietrowsku zdolne są do produkcji całej gamy nowoczesnych silników lotniczych, w większości do samolotów wojskowych, a także silników rakietowych. Dodać można, że z powodu konfliktu, Rosja nie otrzymuje dostaw silników do swoich myśliwców z rodziny MIG.

Perspektywa powodzenia reform
Gospodarka ukraińska ma możliwości zahamowania recesji, tym bardziej, że tkwią w niej duże rezerwy proste, jak chociażby tania siła robocza, czy bardzo skromne progi socjalno-społeczne. Istotnym czynnikiem jest też potencjalna chłonność rynku wewnętrznego

Już tylko 30% pomocy udzielonej już Grecji dałoby wystarczające wsparcie do rozwoju gospodarki ukraińskiej w ciągu najbliższych dwóch lat, oczywiście przy założeniu, że planowane reformy ustrojowo-gospodarcze wprowadzone zostaną niezwłocznie. Można zakładać, że Unia Europejska i Stany Zjednoczone poparcia takiego udzielą nie chcąc tworzyć ogniska zapalnego, swoistej „czarnej dziury” w Europie u samego boku Rosji. Konsekwencje ukraińskiej katastrofy gospodarczej mogłyby bowiem ważyć na polityce globalnej. W tym kontekście jednak informacje o zapowiedzianym przez Polskę kredycie w wysokości 100 mln na 10 lat wydają się kroplą w morzu potrzeb.

Trzeba ponownie podkreślić, że warunkiem pozytywnego rozwoju jest jednak pilne wdrażanie reform ustrojowych i gospodarczych. Tylko przy takim założeniu można brać pod uwagę pozytywne scenariusze.

Analizując ukraiński potencjał reform i zdolność do nich ukraińskich elit politycznych trzeba zauważyć, że dokonano w dużej części bardzo skutecznej reformy armii a także, jak można sądzić, po wielu symptomach służb bezpieczeństwa i wywiadu, co wobec konfliktu z Rosją musiało być traktowane przez rząd jako priorytet. Analizując kwestie reform ukraińskich nie można pomijać faktu wojny z rosyjskim agresorem i wynikających stąd priorytetów.

Reformy dotyczące gospodarki i administracji wydają się być najważniejsze a zarazem okazać się mogą trudniejsze wobec tego, że w wielu wypadkach naruszać mogą interesy poszczególnych grup nacisku. Przezwyciężenie kwestii, jakimi są rozdawnictwo poniżej kosztów tego, na co państwa zwyczajnie nie stać, np. zbyt niskie ceny na energię, „zbyt wysokie” świadczenia socjalne etc., ze zrozumiałych względów jest trudne i musi wywoływać w jakimś stopniu napięcia społeczne. Taka ekonomizacja czy urynkowienie wielu dziedzin życia jednocześnie prowadzić może do nadmiernych napięć, bowiem liczne i szerokie grupy ludności znalazły by się w bardzo trudniej sytuacji połączonej z poczuciem niepewności. Stanowi to o trudności reform i jasne jest, że mogą być one wprowadzane jedynie stopniowo.

Wydaje się, że mają one następujące priorytety: walka z korupcją i reforma samorządowa.

Gdy chodzi o walkę z korupcją, najważniejsza wydaje się reforma systemu sądowego. System korupcyjny wdarł się głęboko w życie społeczne i gospodarcze. Rządowi jak i prezydentowi Poroszence zarzucano dotychczas, że mimo utworzenia Biura Antykorupcyjnego nie uchwalono ustaw pozwalających temu Biuru na efektywną działalność.

Owa wielka oligarchiczna własność ma na Ukrainie jeszcze jedną szalenie istotną cechę: unika płacenia podatków. Stąd walka z korupcją stanowi jedno z zasadniczych narzędzi naprawy finansów państwa, a co wobec rozmiarów szarej strefy, może okazać się na Ukrainie kwestią kluczową.

System korupcji zakorzeniony jest w szczególny sposób tam, gdzie sfera własności państwowej (zamówień państwowych) styka się ze sferą własności prywatnej. Dobrym tego przykładem są inwestycje w system drogowy.

Potraktowanie reformy samorządowej jako priorytetu byłoby do pewnego stopnia wstąpieniem na „polską drogę reform”. W intencji ma być to uwolnienie inicjatyw lokalnych i oddolnych. Stworzenie silnego i samodzielnego samorządu mogłoby też w skuteczny sposób przeciwdziałać systemowi oligarchicznemu. Projekt ustawy już istnieje, ale nie jest ona uchwalona. Jej autorem jest Wołodymyr Grojsman, ale odkąd stał się on przewodniczącym parlamentu, nie jest on bezpośrednio odpowiedzialny za jej losy. Przykład ten zresztą wskazuje na szerszy problem. Nie ustala się wyrazistej jednoosobowej (czy też jednej niewielkiej ściśle określonej grupy osób) odpowiedzialności dając pełnię inicjatywy i umożliwiając doprowadzenie sprawy konsekwentnie końca, lecz wszelkie projekty konsultuje się szeroko, co grozi tym, że rozmywają się one poddane „obróbce” rozmaitych lobby.

Projekt ustawy samorządowej zakłada m.in.: zmniejszenie ilości członków lokalnych organów władzy. Jak skomplikowana jest to dyskusja, wskazują dające się słyszeć zastrzeżenia, że te mniejsze grona będą tym łatwiejsze do skorumpowania. Tak daleko idą obawy dotyczące korupcji. Nie wydaje się jednak, że takie zastrzeżenia mogą być zasadne jako argument przeciw daleko idącej decentralizacji.

Bardzo znacząca część przedsiębiorczości ukraińskiej to wielka własność przy jednoczesnej słabości klasy średniej (małych i średnich przedsiębiorców). Dawny system oligarchiczny stwarzał (i wciąż grozi) monopolizacją. Zwiększenie sfery produkcji i usług jest możliwe tylko poprzez uwolnienie wszelkiego typu inicjatyw, głównie wśród potencjalnej klasy średniej.

W planie ogólniejszym, celem reform ma być pobudzenie produkcji, aby powstrzymać zapadanie się gospodarki, co oczywiście musi być procesem wieloetapowym.

Istotnym warunkiem takiego rozwoju jest napływ inwestycji zagranicznych. Ma to podwójne znaczenie. Duże inwestycje zagraniczne to wprowadzanie nowych standardów i co szalenie istotne – poważne ograniczenie korupcji w obszarze działania kapitału zagranicznego.

O ile znaczenie inwestycji z krajów UE jest oczywiste, to należy również zwrócić uwagę na potencjał rozwojowy tkwiący w wymianie handlowej Ukrainy z krajami basenu Morza Czarnego, jak również z innymi sąsiadami.

Tabela 2. Obroty handlowe Ukrainy z krajami basenu Morza Czarnego

źródło: atlas.media.mit.edu, obliczenia własne
Komentarz: Dane tabeli wskazują na ograniczone wykorzystanie możliwości handlowych, jakie wydaje się stwarzać dla Ukrainy Morze Czarne. W szczególności uderza „niedorozwój” obrotów handlowych z Turcją i „nieproporcjonalnie” wysoki z Rosją. Nota bene sytuacja ta dotyczy też Turcji (eksport do krajów basenu MCz wynosi 14.01 z 161 mld całości eksportu – 8.6%, odpowiednio import 24.08 mld z 205 mld – 12%, ale większość tych obrotów handlowych przypadają na Rosję.).

Tabela 3. Obroty handlowe Ukrainy z sąsiadami (bez uwzględnienia Rosji)

źródło: atlas.media.mit.edu, obliczenia własne
Komentarz: Podobnie jak w przypadku obrotów handlowych w basenie Morza Czarnego uderza „niedorozwój” wymiany przy jednoczesnej dysproporcjonalnej szalenie wysokiej wymianie handlowej z Rosją.

Zachodzi też pytanie, w jakim stopniu wymiana handlowa z Ukrainą może zastąpić zmniejszanie się wymiany handlowej z Rosją na wypadek pogarszania się stosunków polsko-rosyjskich lub też pogłębiania się kryzysu gospodarczego w Rosji.

Tabela 4. Polska wymiana handlowa z Rosją i Ukrainą

źródło: atlas.media.mit.edu na podstawie danych za rok 2012 oraz wyliczenia własne
Komentarz: Polska wymiana handlowa z Rosją jest ponad czterokrotnie większa niż wymiana z Ukrainą. Decyduje o tym przede wszystkim import ropy, gazu i produktów pochodnych, co czyni import z Rosji aż dziewięć razy większy niż z Ukrainy. Polski eksport do Ukrainy jest już jedynie dwukrotnie mniejszy niż do Rosji. Jeśli pominąć ropę, gaz oraz produkty pochodne w polsko-rosyjskiej wymianie handlowej, to jest ona jedynie dwa razy większa od wymiany polsko-ukraińskiej. Jeśli uwzględnić miernik intensywności wymiany handlowej jaką jest stosunek liczby ludności do wolumenu wymiany to intensywność tej wymiany z Ukrainą jest prawie dwukrotnie wyższa niż z Rosją.

Wobec niepewności sytuacji związanej przede wszystkim z rosyjską agresją, wszelka analiza przyszłości gospodarczej Ukrainy obarczona jest ogromnym stopniem niepewności. Należy jednak zauważyć, że rozpowszechniony obraz „upadłej” gospodarki ukraińskiej, jest stereotypem odwołującym się tylko do jednego z możliwych scenariuszy rozwoju sytuacji. Należy jednak zauważyć, że nawet przy częściowym jedynie powodzeniu gospodarczych reform na Ukrainie istnieją poważne przesłanki gwarantujące opłacalność polskiego zaangażowania gospodarczego.

Rekomendacje
Polityka gospodarcza Polski wobec Ukrainy nacechowana jest jak dotychczas niezdecydowaniem. Za gestami politycznymi brak wyrazistych działań. Zapowiedziany podczas wizyty premier Ewy Kopacz w Kijowie dziesięcioletni kredyt w wysokości 100 mln nie może stanowić o przełomie. Potrzebna jest bardziej wyrazista polityka poprzez inwestycje bezpośrednie i dodatkowe linie kredytowe dla polskich przedsiębiorców np. poprzez BGK. Zarazem ochrona polskich inwestycji winna być związana z wysoką aktywnością polskich placówek dyplomatycznych, opartą o odpowiednie kompetencje, czego wzorem jest działanie dyplomacji amerykańskiej. Polega to na domaganiu się przestrzegania zasad wolności gospodarczej oraz zdecydowanym reagowaniu w każdym przypadku, gdy tak się nie dzieje.

Szczególną sferą inwestowania winno być rolnictwo i przetwórstwo rolne. Jest to dziedzina silnej polsko-ukraińskiej konkurencji, a zarazem szansa dla wielu polskich przedsiębiorców rolnych. Decydującym czynnikiem jest zniesienie moratorium na obrót ziemią na Ukrainie. Naciski w tym kierunku winny być istotnym kierunkiem polityki polskiego rządu.

Polska powinna wykorzystać obecną sytuację i wkroczyć zdecydowanie gospodarczo na Ukrainę, ponieważ za kilka lat może okazać się to znacznie trudniejsze wobec większej konkurencji innego, silniejszego kapitału zagranicznego. Przedsiębiorcy silniejszych gospodarek zachodnich wyczekują i będą dłużej wyczekiwać na ustabilizowanie się sytuacji politycznej i gospodarczej. Mają oni też słabsze na ogół rozpoznanie sytuacji na Ukrainie, co powodować może, że tym bardziej działać będą z opóźnieniem. Polska strona winna starać się tą sytuację wykorzystać. Dla przykładu, w roku 2013, mimo braku reform ustrojowych na Ukrainie i braku stabilności, inwestycje bezpośrednie wyniosły 7,8 mld USD i były większe niż w Polsce, gdzie wynosiły tylko 3,4 mld USD. Można wyciągnąć wniosek, że mimo zdecydowanie większego ryzyka inwestycyjnego na Ukrainie, biznes gotów jest je ponieść i wybrać Ukrainę. (patrz: http://dt.ua/ECONOMICS/investori-ne-boyatsya-ekonomichnoyi-krizi-v-ukrayini-forbes-157375_.html)

Wobec ograniczonych środków ukraińskich rozwój stosunków gospodarczych może odbywać się poprzez bezpośrednie inwestycje na Ukrainie i rozwój importu opłacalnego przy taniej hrywnie.

Polsko-ukraińska wymiana handlowa ma dzisiaj nader ograniczony charakter. Polski eksport wynosił 4.37 mld USD co stanowiło 2.53%, a polski import z Ukrainy wynosił 2.49 mld USD co stanowiło 1.3%. Również dla strony ukraińskiej, mimo mniejszej wymiany handlowej Polska nie jest znaczącym partnerem (odpowiednio 5% i 3.42%). Jak na kraje sąsiadujące ze sobą jest to niezwykle niski poziom wymiany handlowej.

Wraz z postępem reform polski eksport do Ukrainy ma perspektywy poważnego rozwoju wobec potencjalnej chłonności rynku ukraińskiego na towary codziennego i domowego użytku. Formą wsparcia dla bezpieczeństwa kontraktów byłyby preferencyjne zasady ubezpieczeń KUKE, w której wiodącą rolę odgrywa skarb państwa.

Polska może wykorzystać obecny okres, mając przewagę kapitału ludzkiego i kulturowego nad innymi inwestorami zagranicznymi. Istnieje wyjątkowo korzystny okres na inwestowanie na Ukrainie także dla średniej przedsiębiorczości. Ta wyjątkowość sytuacji wynika z tego, że polscy przedsiębiorcy i inwestorzy mogą wyprzedzić innych i zająć sprzyjającą pozycję dysponując przewagą kapitału kulturowego. Te właśnie działania winny być intensywnie wsparte przez państwo polskie.

Tekst ukazał się w nr 7 (227) za 17-27 kwietnia 2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X