Ten Kościół odradzał się i rośnie na moich oczach

Ten Kościół odradzał się i rośnie na moich oczach

z biskupem-seniorem charkowsko-zaporoskim Marianem Buczkiem rozmawiał Adam Łazarz.

Ekscelencji życie związane jest z kard. Marianem Jaworskim. Od kiedy trwa wasza znajomość i wspólna posługa wiernym?
Po odbyciu studiów w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu, zostałem wyświęcony na kapłana w czerwcu 1979 roku przez bpa Mariana Rechowicza. Zostałem notariuszem kurii archidiecezji w Lubaczowie, sekretarzem i kierowcą biskupa. Wyjeżdżałem z nim w Polskę. Bp Rechowicz odwiedzał w archidiecezji krakowskiej kapłanów pochodzących z archidiecezji lwowskiej. Jednym z nich był ks. prof. Marian Jaworski, który znał mnie dobrze. Gdy w 1984 roku ks. Marian Jaworski został mianowany na biskupa i administratora apostolskiego archidiecezji lwowskiej z siedzibą powojenną w Lubaczowie, nazajutrz z księdzem Całym odwiedziliśmy go w Krakowie. Zaproponował mi pozostanie w kurii na dotychczasowych warunkach. Zgodziłem się. Od 1988 do 1991 roku byłem wicekanclerzem. Gdy papież mianował bpa Jaworskiego na arcybiskupa metropolitę lwowskiego w styczniu 1991 roku, wyjechałem z nim do Lwowa. Byłem tam kanclerzem, od 28 lutego 1992 roku sekretarzem Konferencji Episkopatu Ukrainy obrządku łacińskiego. 4 maja 2002 r. papież Jan Paweł II mianował mnie biskupem pomocniczym archidiecezji lwowskiej. Sakrę biskupią otrzymałem w katedrze lwowskiej 20 czerwca 2002 r., konsekratorem był kardynał Marian Jaworski. Papież Benedykt XVI 16 lipca 2007 roku mianował mnie koadiutorem diecezji charkowsko-zaporoskiej, a 19 marca 2009 roku biskupem diecezjalnym tej diecezji. Zastąpiłem pierwszego jej ordynariusza bpa Stanisława Padewskiego OFM Cap. Współpraca z kard. Marianem Jaworskim trwała i trwa nadal.

Obserwował Ks. Biskup poczynania abpa Mariana Jaworskiego z bliska, uczestniczył w nich. Spoglądanie bpa Mariana Jaworskiego z Lubaczowa na Lwów wynikało z potrzeby serca, tęsknoty za rodzinnym miastem, czy było misją zleconą przez Stolicę Apostolską?
Taka była potrzeba. Ze Lwowa i innych miast Ukrainy przyjeżdżali kapłani z prośbą, by bp Jaworski przyjechał do nich. Wiedzieli, że jest ich biskupem. W Eucharystii wymieniali jego imię. Bp Jaworski nie mógł spełnić tej prośby, gdyż nie otrzymywał zezwolenia na wyjazd na Ukrainę. Spotkał kiedyś na inauguracji roku akademickiego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim ambasadora radzieckiego. Powiedział: „Panie ambasadorze, chcę pojechać do Lwowa”. Odpowiedział: „Proszę przyjechać do mnie do ambasady. Porozmawiamy”. Pojechaliśmy na tę rozmowę. Otrzymaliśmy propozycję: „Jeźdźcie jako osoby prywatne, a my i tak o wszystkim będziemy wiedzieli”. Pojechaliśmy na zaproszenie prywatne jesienią 1989 roku.

Dokąd dotarliście podczas tej wizyty i kolejnych oraz jaki był ich program?
Jako sekretarz bpa Mariana Jaworskiego dwa lata wcześniej objechałem tamte strony, rozpoznałem sytuację Kościoła. Zastałem w archidiecezji lwowskiej 14 kościołów i 11 księży. Jak na cztery województwa to bardzo mało. 29 października 1989 roku przekroczyliśmy granicę państwową w Medyce. Witało bpa Jaworskiego czterech kapłanów: franciszkanin ojciec Rafał Kiernicki, proboszcz katedry i ks. Marcjan Trofimiak, proboszcz parafii Krzemieniec, późniejszy biskup pomocniczy we Lwowie, a od 1998 roku biskup diecezjalny łucki, ks. Ludwik Kamilewski, wikariusz katedry lwowskiej, bardzo zasłużony w odzyskiwaniu kościołów w obwodzie lwowskim i na Wołyniu oraz ks. Józef Legowicz, proboszcz w Mościskach. Bp Marian Jaworski po 44 latach nieobecności biskupa w katedrze we Lwowie odprawił w niej mszę św. Odwiedził kościół św. Antoniego, w którym był ochrzczony. W uroczystość Wszystkich Świętych modlił się na grobach: ks. Zygmunta Gorazdowskiego na Cmentarzu Łyczakowskim i abpa Józefa Bilczewskiego na Cmentarzu Janowskim. W dniu Zaduszek odprawił w katedrze mszę św. za zmarłych arcybiskupów i biskupów archidiecezji lwowskiej oraz przewodniczył modlitwom na Cmentarzu Orląt Lwowskich. W kolejnych dniach były eucharystie i modlitwy oraz spotkania z wiernymi w innych kościołach, między innymi w Samborze, Żółkwi, Połupanówce, Krzemieńcu, Hałuszczyńcach, Czortkowie, Borszczowie, Stanisławowie, Szczercu, Stryju. Bp Jaworski odwiedził miejscowości, w których trwały starania o odzyskanie zabranych kościołów: w Trzcieńcu, Sądowej Wiszni, Bóbrce, Kamionce Strumiłowej, Zbarażu, Mikulińcach, Strusowie, Jezierzanach, Skale Podolskiej, Łosiaczu, Rydodubach oraz kościół św. Elżbiety we Lwowie. W okresie Świąt Bożego Narodzenia odbyła się druga dwutygodniowa wizyta. Bp Marian Jaworski odprawił Pasterkę w wypełnionej po brzegi wiernymi w katedrze. Była wówczas okazja poświęcenia odzyskanych kościołów w Kamionce Strumiłowej, Bóbrce, Rawie Ruskiej. Kolejna wizyta miała miejsce w okresie wielkanocnym. Bp Jaworski przewodniczył liturgii Triduum Paschalnego. Szczególnie okazale wypadła Rezurekcja. Potem były jeszcze trzy większe wizyty. W lecie (13–24 lipca 1990 r.) była możliwość poświęcenia oddanych kościołów w Gródku Jagiellońskim, Połupanówce, Jezierzanach, Hałuszczyńcach, Tarnorudzie, Starym Skałacie, Strusowie, Rydodubach, Łosiaczu, Manikowcach oraz Hołozubińcach (dwie ostatnie miejscowości już za Zbruczem), Mikulińcach, Krzemieńcu i Kamionce Buskiej. W tych miejscowościach i w katedrze lwowskiej bp Marian Jaworski udzielił wiernym sakramentu Bierzmowania (499 osób) i Pierwszej Komunii Świętej dzieciom (64 osoby). Bogaty był program wizyty w dniach od 31 października do 6 listopada 1990 r. Obejmował poświęcenie odzyskanych kościołów w Kopyczyńcach (woj. tarnopolskie), Kołomyi (woj. stanisławowskie), Mikołajowie i Chodorowie (woj. lwowskie) oraz udzielił bierzmowania grupie 50 starszych wiekiem wiernych w Stanisławowie. Charakterystycznym akcentem tej wizyty były odwiedziny pasterskie na Bukowinie. W Dzień Zaduszny ks. biskup odprawił dwie msze św. w Czerniowcach i Starej Hucie. Na Cmentarzu w Czerniowcach nawiedził groby kapłanów, m.in. ks. Franciszka Krajewskiego, długoletniego pasterza na Bukowinie. Stara Huta, położona nad granicą rumuńską jest wioską polską, pośród wiosek rumuńskich. 3 listopada biskup nawiedził cmentarz Legionów Polskich w Rarańczy koło Czerniowiec, gdzie pochowanych jest ok. trzy tysiące legionistów Józefa Piłsudskiego. Na Zboiskach 5 listopada poświęcił krzyż, na dawnym cmentarzu, który kryje szczątki Obrońców Ojczyzny z 1939 r. Kulminacyjnym akcentem tej wizyty była msza św. w katedrze lwowskiej 5 listopada z udziałem 23 kapłanów, pracujących na tamtych terenach. Ostatnia wizyta bpa Mariana Jaworskiego odbyła się w dniach od 31 grudnia 1990 r. do 8 stycznia 1991 r. Na zakończenie Starego Roku odprawił w katedrze mszę św., podobnie na rozpoczęcie Nowego Roku oraz na uroczystość Trzech Króli. 3 stycznia 1991 r. bp Jaworski odprawił mszę św. z udziałem 26 kapłanów. Po niej, na spotkaniu omówiono aktualne problemy i zadania duszpasterskie. Biskup w pozostałych dniach wizyty celebrował eucharystię w Drohobyczu, Janowie Lwowskim, Jaworowie, Medynicach, Rudkach, Samborze i Złoczowie. W tym ostatnim mieście nawiedził chorego księdza Jana Cieńskiego, długoletniego duszpasterza tamtejszej wspólnoty parafialnej. Był on tajnym biskupem wyświęconym w Gnieźnie w 1967 r. przez kard. Stefana Wyszyńskiego Spotkał się też z wiernymi obrządku łacińskiego i greckokatolickiego. Ponadto złożył wizytę arcybiskupowi W. Sterniukowi, rezydującemu w Lwowie zwierzchnikowi Kościoła greckokatolickiego. Był gościem placówki konsularnej RP we Lwowie, którą kierował Janusz Łukaszewski. Owocne były jego spotkania z zarządem Towarzystwa Kultury Polskiej we Lwowie oraz Klubem Myśli Katolickiej. Po każdej z tych wizyt bp Marian Jaworski jeździł do Rzymu, składał sprawozdanie Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II. Ponieważ uczestniczyłem we wszystkich tych wizytach, mogę powiedzieć, że bp Jaworski przemierzył tysiące kilometrów, by dotrzeć do wiernych, którzy nie poddali się ateizmowi. Swoją posługą pozyskiwał innych do wiary. Po latach przymusowego komunizmu zaczął znów budować „Kościół na skale”. Przywracał do kultu Bożego kościoły znajdujące się w ruinie. Jednoczył rozproszonych kapłanów i wiernych. Tworzył z nich wspólnoty parafialne. Wielu po raz pierwszy w życiu widziało biskupa. Prowadził na gruzach komunizmu swoistą ewangelizację.

Te wizyty przygotowały grunt do oficjalnego reaktywowania przez Ojca Świętego struktur kościelnych na Ukrainie…
To prawda. Ojciec Święty w dokumencie z 10 stycznia 1991 roku napisał: „Ponieważ, do czasu obecnego Metropolitalny Kościół Lwowski obrządku łacińskiego pozostawał opuszczony, postanawiamy dłużej go w tym stanie nie utrzymywać, lecz wyznaczyć mu Arcypasterza dla świętego posługiwania. Ponieważ Ty, Czcigodny Bracie, znasz należycie tę archidiecezję, jako że do tego czasu byłeś jej administratorem apostolskim, uznaliśmy za najwłaściwsze nie komu innemu, lecz Tobie powierzyć Jej kierowanie. Korzystając zatem z pełni Naszej Apostolskiej władzy i powagi, niniejszym Rozporządzeniem naznaczamy, ogłaszamy i ustanawiamy Ciebie Arcybiskupem wspomnianego Kościoła Lwowskiego obrządku łacińskiego z prawami i obowiązkami przynależącymi do Twej posługi”. 16 stycznia 1991 roku Ojciec Święty Jan Paweł II oficjalnie wznowił działalność hierarchii rzymskokatolickiej na Ukrainie. Bpa Mariana Jaworskiego podniósł do godności arcybiskupa i mianował go metropolitą lwowskim. Do pomocy przydzielił mu dwóch biskupów sufraganów: o. Rafała Kiernickiego OFM Conv i Marcjana Trofimiaka, proboszcza z Krzemieńca. Biskupem diecezjalnym w Kamieńcu Podolskim został ks. Jan Olszański MIC, a w Żytomierzu ks. Jan Purwiński. W dniu 1 marca 1991 r., w obecności nuncjusza apostolskiego abpa Francesco Colasuonno, abp Marian Jaworski przyjął od biskupów przysięgę i wyznanie wiary. 2 marca 1991 roku zapisał się we Lwowie jako najszczęśliwszy dzień w ostatnim półwieczu. W tym dniu, w obecności nuncjusza apostolskiego w ZSRR abpa Francesco Colasuonno oraz ośmiu tysięcy wiernych z całej Ukrainy, odbyła się konsekracja trzech biskupów: Rafała Kiernickiego OFM Conv., Jana Olszańskiego MIC i Marcjana Trofimiaka. Głównym konsekratorem był abp Marian Jaworski, a współkonsekratorami: bp Stanisław Nowak z Częstochowy i bp Tadeusz Kondrusiewicz z Grodna. 4 marca podobna uroczystość odbyła się w Żytomierzu, gdzie konsekrowany został bp Jan Purwiński. Głównym konsekratorem był nuncjusz apostolski w Moskwie abp F. Colasuonno przy współudziale bp W. Niuksza z Rygi i bp T. Kondrusiewicza z Białorusi. Na tę uroczystość przybył metropolita lwowski abp Marian Jaworski i biskupi z Polski.

Jak na Ukrainie, a zwłaszcza we Lwowie, przyjęto nominację bpa Mariana Jaworskiego na arcybiskupa metropolitę lwowskiego?
Bez entuzjazmu, wręcz ze sprzeciwem, z dużym niezrozumieniem. – Jakim prawem Papież wtrąca się w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Dlaczego mianował na arcybiskupa polskiego biskupa. Polski Kościół będzie się wtrącał w nasze sprawy. Papież powołał nie diecezję, ale archidiecezję, metropolię we Lwowie – mówili. Prawosławni obawiali się, że rzymskokatolicki Kościół rozszerzać się będzie na całą Ukrainę. Musieliśmy spokojnie i cierpliwie tłumaczyć. Metropolia lwowska istniała i istnieje do dziś na tym terenie ponad 600 lat. Stolica Apostolska nigdy jej nie zlikwidowała. Tymczasowo jest jej stolicą Lubaczów. Bp Marian Jaworski urodził się we Lwowie, powraca do rodzinnego miasta, z którego władze go usunęły wraz z Wyższym Seminarium Duchownym w 1945 roku. Powraca na te ziemie nie polski Kościół, ale rzymskokatolicki. Warto dodać, że w tym czasie papież Jan Paweł II wyprowadził z podziemia Kościół greckokatolicki. Powrócił do Lwowa kard Myrosław Lubacziwski. Jego ingres do katedry św. Jura odbył się 31 marca 1991 roku. Uczestniczył w nim abp Marian Jaworski. Za tydzień, 6 kwietnia miał się odbyć ingres abpa Mariana Jaworskiego w katedrze. Nie odbył się. Zbojkotowały go władze Lwowa. Widząc na co się zanosi, abp Jaworski w przeddzień ingresu wyjechał do Lubaczowa. Nastąpiła konsternacja. Nuncjusz abp J. Kowalczyk proponował wrócić do Lwowa. – Ja nie chcę awantury, prowokacji – usłyszał. Zadzwoniono do papieża z zapytaniem co robić. Papież odpowiedział, że abp Jaworski jest roztropny, zna tamtejsze realia i wie co ma zrobić. Gdy po świecie rozeszła się wieść, że władze zerwały ingres metropolity lwowskiego, zrozumiano ten błąd. Abp M. Jaworski wrócił do Lwowa. Władze gotowe były na wszystko, nawet na ingres w środku miasta, by tylko poszła wiadomość w świat, że ingres się odbył. Metropolita odczekał z nim. Nie śpieszył się. Ingres odbył się 18 maja, w dniu urodzin Karola Wojtyły. Gdy wspominamy tamten czas, władzom we Lwowie jest głupio i wstyd. Zrozumiały jedno, że abp Marian Jaworski jest konsekwentny w tym co robi.

Zapewne były też kłopoty i trudności związane z pielgrzymką papieża Jana Pawła II na Ukrainę…
Gdy powstała Konferencja Episkopatu Ukrainy obrządku łacińskiego, kilka razy wysyłane były zaproszenia do Papieża, by przyjechał na Ukrainę. Te prośby episkopatu pokryły się z wolą prezydenta Kuczmy. Na jednym ze spotkań prezydenta Kuczmy z Radą Kościołów abp M. Jaworski powiedział: „Panie prezydencie, musimy zaprosić Ojca Świętego. Jak przyjedzie, potwierdzi wobec całego świata, że istnieje niezależne państwo ukraińskie”. Prezydent zgodził się z tym poglądem. Arcybiskup Jaworski często udawał się do Rzymu, gdzie relacjonował papieżowi co dzieje się we Lwowie. Czasem zabierał mnie ze sobą i wtedy miałem możliwość spotykać się z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Raz zapytał mnie Ojciec Święty, o czym marzę. Powiedziałem po cichu: „Chciałbym być sekretarzem nie arcybiskupa, a kardynała Jaworskiego”. Uśmiechnął się i powiedział: „Dobrze myślisz”. I stało się. W styczniu 2001 r. bp Jaworski został ogłoszony kardynałem. Doszło w tym roku też do pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II na Ukrainę. Przeciwny jej był Kościół prawosławny. Wiadomo było, że Ojciec Święty będzie w Kijowie – stolicy państwa, i we Lwowie – stolicy katolicyzmu. Chcieliśmy, by w planie podróży znalazła się wizyta Papieża w pałacu biskupów lwowskich. Władze Lwowa były temu przeciwne. „Dlaczego tak się upieracie?” – pytano nas. Tłumaczyliśmy: „Abp Eugeniusz Baziak z tego domu został wyrzucony. On wyświęcił na biskupa obecnego Papieża. Ojciec Święty chce zobaczyć, skąd wywodzi się jego biskupstwo, miejsce, z którego został wyrzucony biskup, który go święcił. Chce zobaczyć to historyczne miejsce”. W ostateczności władze zgodziły się. Był jeszcze problem materialny. Dom biskupi był w stanie ruiny. Spadały z niego nie tylko zewnętrzne tynki, ale i cegły Szyby w oknach przybite były gwoździami, żeby nie wyleciały jak zawieje wiatr. Wprowadzenie tak dostojnego gościa do takiego budynku byłoby kompromitacją. Myśmy ten remont wzięli na siebie. Wytynkowano i wymalowano ścianę z tej strony, z której miał wejść Papież. Gdy papież wszedł do budynku, wręczono mu dokument podpisany przez premiera Ukrainy, że w ciągu 5 lat historyczny Dom Biskupi (pałac biskupi) zostanie zwrócony metropolicie lwowskiemu. Kard. Marian Jaworski wiedząc, że kadencja Kuczmy kończy się wcześniej, a następca może nie respektować tej decyzji, uprosił go, by oddanie odbyło się rok wcześniej. Prezydent taką decyzję podjął. W maju 2005 roku zwrócono nam Pałac Biskupi. Władze Lwowa były z tego niezadowolone. W tym dniu władze polityczne Lwowa i biskupi greckokatoliccy wyjechali z miasta i nie byli obecni na przekazaniu tego zrujnowanego budynku. Jest tradycją, że Ojciec Święty podczas pielgrzymki spotyka się z tym wyznaniem, które jest dominujące w danym państwie. W przypadku Ukrainy jest to prawosławie, związane z patriarchatem w Moskwie. Kard. Marian Jaworski przekonał prezydenta Kuczmę, by spotkanie to odbyło się z Radą Kościołów. Są w niej wszystkie wyznania i religie. Tak uczyniono. Spotkanie odbyło się na neutralnym terenie, w Filharmonii Kijowskiej. Każdy mógł zabrać głos. Papież Jan Paweł II przemawiał nie do konkretnego wyznania, ale do narodu, do chrześcijan. Spotkanie to wypadło świetnie i wszyscy byli zadowoleni. Ukraina wiele zyskała politycznie z tej papieskiej pielgrzymki.

Z perspektywy minionych lat, co Ks. Biskup zaliczyłby do sukcesów posługi na Ukrainie biskupa, arcybiskupa i kardynała Mariana Jaworskiego?
Sukcesów jest wiele. Największy to szybkie odrodzenie się Kościoła na Ukrainie. Odradzał się i rośnie na moich oczach. Nie było jego struktur. Jak powiedziałem, startowaliśmy od zera. Dziś jest już 7 diecezji, 17 biskupów, ponad 50 dekanatów i ok. 840 parafii. Brakowało kapłanów. Kard. Jaworski jeździł do biskupów w Polsce i werbował pracowników do lwowskiej Winnicy Pańskiej. Wyjechali na Ukrainę kapłani młodzi, dopiero po święceniach, pełni entuzjazmu i nie lękający się trudnych wyzwań. Budowali nowe kościoły, rozbudowywali istniejące, a te w ruinie, ogromnie zniszczone, przywracali do użytku. Katechizowali młodzież. Wygrywali w działaniu z innymi wyznaniami. Kard. Marian Jaworski postawił na kształcenie kapłanów, zakonników we własnych seminariach na Ukrainie. Powstało takie w Brzuchowicach pod Lwowem, w Gródku Podolskim i Worzelu pod Kijowem. Wysyłał kapłanów na studia zagraniczne. Przykładem niech będzie obecny metropolita abp Mieczysław Mokrzycki, czy biskup Leon Mały ze Lwowa. Studiowali i robili doktoraty w Rzymie, ale i w Szwajcarii, Paryżu, na KUL-u w Polsce. Dziś ci kapłani z doktorami są wykładowcami w Seminariach Duchownych, pracują w sądach biskupich i kuriach oraz na innych odpowiedzialnych stanowiskach. Wielkim sukcesem była pielgrzymka Ojca Świętego Jana Pawła II na Ukrainę, beatyfikowanie abpa Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego, którzy są już ogłoszeni świętymi. Lwów był jedynym na świecie miastem, w którym urzędowało dwóch czynnych kardynałów. Jednym z sukcesów kardynała Jaworskiego we Lwowie było też wznowienie pielgrzymek do sanktuariów w diecezji. Na początku wierni pielgrzymowali do Kalwarii Pacławskiej w Polsce, a później do sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Bołszowcach koło Halicza.

Kard. Marian Jaworski miał charyzmę, potrafił rozmawiać z władzami i hierarchami innych Kościołów. Był roztropny, konsekwentny w działaniu. Szanowany. Na jego 80 urodziny do katedry we Lwowie przybyli przedstawiciele władz cywilnych oraz wszystkich wyznań na Ukrainie. Trzeba wiedzieć, że biskupi prawosławni na Ukrainie są podzieleni na trzy odłamy i nigdy razem nie spotykają się na modlitwie. Wyrażano publicznie opinię, że gdyby wszyscy biskupi postępowali jak kard. Marian Jaworski, nie byłoby podziału w Kościele, a panowałaby jedność.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Warto dodać że na terenie archidiecezji lwowskiej, zanim przybył do niej bp Jaworski, było tylko 14 parafii i 11 księży. W obwodzie (województwo) Czerniowce 2 kapłanów i 2 kościoły czynne (Czerniowce i Stara Huta), w Tarnopolu 2 księży i 3 kościoły czynne (Krzemieniec, Hałuszczyńce i Borszczów). Obwód lwowski: 7 księży i 9 parafii: Lwów katedra i św. Antoni, Złoczów, Sambor, Stryj, Szczerzec, Nowe Miasto, Dobromil, Mościska.

Rozmawiał Adam Łazarz
Tekst ukazał się w nr 22-23 (291-292) 19 grudnia 2017 – 15 stycznia 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X