Tartaków – nie tylko kościół fot. Marian Baranowski

Tartaków – nie tylko kościół

W nr 13 Kuriera Galicyjskiego z dnia 16–30 lipca br. pisaliśmy o tym, że 4 lipca w Tartakowie koło Sokala arcybiskup lwowski Mieczysław Mokrzycki podniósł kościół pw. św. Michała Archanioła do godności sanktuarium. Dziś garść informacji o samej miejscowości, którą dostarczył redakcji Marian Baranowski. Odwiedził on Tartaków przed laty i teraz, więc możemy porównać stan wspaniałego pałacu.

Miasto Tartaków koło Sokala położone jest w nizinie nadbużańskiej na potężnym płaskowyżu. Do 1951 roku i tzw. „regulacji granic” pomiędzy Polską i ZSRR leżało po polskiej stronie granicy. Następnie granica go „przekroczyła”.

Leży miasto na trakcie tartakowskim lub sokalskim, który wiódł z Sokala do Oleska i dalej do Toporowa w pow. buskim. Było ono fortecą chroniąca dojścia do sąsiednich Krystynopola, Sokala i Bełza.

Pierwsze osady w tych okolicach odnotowano już w XII wieku. Ludność wykarczowywała potężne bory, aby zdobyć ziemię pod tereny uprawne. Z czasem zaczęto stawiać tu tartaki, w których cięto drzewa. Stąd wzięła się nazwa miejscowości. Po raz pierwszy miejscowość pod tą nazwą jest odnotowana w kronikach 22 grudnia 1415 roku. W tym dniu Sokal odwiedził książę mazowiecki Ziemowit VI i za zasługi nadał wojewodzie płockiemu Prandocie i jego bratu Andrzejowi trzy wioski, w tym Tartaków. Kolejna wzmianka pojawia się w 1526 roku.

9 lipca 1685 roku Tartaków otrzymał prawa miejskie i przywileje czterech dwutygodniowych jarmarków rocznie oraz targów w każdy piątek. Wówczas to zbudowano ratusz z wieżą i zegarem na niej i rozbito kwadratowy rynek wokół. Aby ochronić miasteczko od najazdów, otoczono rynek zwartą obronną zabudową z 5 bramami wjazdowymi. W 1748 roku miastu nadano prawo magdeburskie i stworzono magistrat. Niestety dziś zabudowa rynku bezpowrotnie zaginęła, a renesansową wieżę ratuszową rozebrano po 1970 roku.

Na południowej stronie miasteczka znajdował się kościół w stylu romańskim, którego budowę rozpoczęto w 1603 roku. Stanął on na miejscu wcześniejszej drewnianej świątyni z 1487 roku. Budowa została ukończona dopiero w 1778 roku. A już w 1900 świątynia została zasadniczo przebudowana z fundacji Zbigniewa Lanckorońskiego.

Przed I wojną światową w mieście były trzy gorzelnie, cegielnia, młyn i 24 domy mieszkalne (19 murowanych i 5 drewnianych) oraz 70 zabudowań gospodarczych.

Warowny zamek powstał tu dopiero w XVII wieku, wystawiony przez Potockich. Niestety, jego pierwotny wygląd nie zachował się do naszych czasów. Wiadomo jedynie, że za czasów Franciszka Salezego Potockiego zbierała się tu polska magnateria, a gospodarz urządzał dla nich bale i występy opery włoskiej. Potocki zapraszał do siebie znanych artystów i w Tartakowie tworzyli swoje dzieła. Franciszek Salezy posiadał wspaniałe zbiory dzieł sztuki i znaczną bibliotekę, a przy zamku założył fabrykę produkującą sukno.

W opisie miasteczka z 1847 roku możemy jeszcze przeczytać: „Zamek leży na północ od rynku. Ślady dawnych murów i fos świadczą o tym, że był dobrze umocniony. Zamek dobrze zachował się do dziś”. Następni właściciele tartakowskiego majątku i zamku dokonali jego przebudowy.

Zachował się opis pałacu z czasów jego ostatniej właścicielki Marii Urbańskiej:

W części ryzalitowej za głównym wejściem znajdował się olbrzymi hall z kominkiem z piaskowca. Bardzo szerokie dębowe schody prowadziły na piętro. W szczególny sposób wpadające światło oświetlało ściany hallu zwieńczonego cylindrycznym sklepieniem. Ściany podzielone było kanelowanymi pilastrami, tworzącymi obramienia płytkich nisz, zakończonych łukami. Kapitele pilastrów u góry dekorowane były tarczami herbowymi, ale nie mieściły one herbów rodowych, jak zdarza się to w innych pałacach, ale delikatny ornament. Tarcze wieńczyły hrabiowskie (z dziewięcioma pałkami) i szlacheckie korony, które umieszczono na przemian. Nisze były puste, lub mieściły się w nich drzwi wejściowe (politurowane na ciemno), wiodące do salonu i innych apartamentów, mieszczących się z trzech stron hallu na parterze i piętrze.

Ściany jednego z salonów pokrywała boazeria z miejscowego jaworu, w którą, jak w ramy, oprawiono obrazy, pochodzące z pałacu Potockich. Ściany kolejnych pomieszczeń pokrywały jedwabne płótna z deseniem kwiatowym, a pokoje mieszkalne – tapety. Prawie we wszystkich pomieszczeniach stropy dekorowane były sztukaterią o motywach roślinnych. Górne piętro hallu obramiała poręcz, wsparta na balasach precyzyjnej roboty, a w narożnikach stały cztery mosiężne kandelabry o wysokości ponad metr.

Na zewnątrz ściany parteru pokryte były jasnym tynkiem, a górne piętro – było z nieotynkowanej cegły o naturalnej barwie. Oba skrzydła pałacu były połączone zachowanym piętrowym skrzydłem dawnego pałacu Potockich z grubymi ścianami i sklepionym korytarzem. Całość – stara i nowa budowla – tworzyły czworobok z zamkniętym ze wszystkich stron dziedzińcem. W starej części urządzono pokoje gościnne, mieszczące się wzdłuż korytarza.

Całemu temu przepychowi i bogactwu kres położyła I wojna światowa. Pałac dwukrotnie zniszczony został przez wojsko. Zniszczono wówczas większość wystroju, mebli i kolekcji. Obrazy wyrywano z boazerii, antyczne meble uszkodzono, zastawy stołowe i kryształy rozbito, a książki z biblioteki spalono. Zniszczono również większość archiwów kolejnych właścicieli. Ale zadziwiające jest to, że z tego okresu pochodzi większość zdjęć we wnętrzach pałacu – rosyjscy żołnierze i oficerowie lubili fotografować się w luksusowych meblach i bogatych wnętrzach.

Tartaków przed laty
zdjęcia archiwalne NAC
{gallery}gallery/2020/Tartakow_dawniej{/gallery}

Pałac otoczony był wspaniałym parkiem, który zaczęto tworzyć jeszcze za panowania tu Potockich w XVIII wieku i później za Lanckorońskich. Pojedyncze drzewa, wówczas wysadzone, stają się zalążkiem późniejszych alejek, wysypanych żwirem i obsadzonych dekoracyjnymi krzewami.

Do parku prowadzi droga przez kutą bramę z takimiż furtkami po obu stronach. Na bramie widnieje sygnatura „Jan Stankiewicz, Lwów”. Od bramy do pałacu prowadzi droga wysadzona lipami i akacjami. Na terenie parku zachowały się resztki fontanny.

Są wiadomości, że w kaplicy, która stała w parku w oddaleniu od pałacu, chowano przedstawicieli rodziny Urbańskich – ostatnich właścicieli majątku. Ostatnią właścicielką majątku przed 1939 rokiem była Maria Urbańska, która zapisała w testamencie swój majątek na rzecz dzieci z pow. sokalskiego. Aresztowana przez sowietów, została wywieziona w 1940 roku na Syberię, gdzie też prawdopodobnie zmarła.

Po wojnie w pałacu mieściła się na krótko administracja kołchozowa, a potem – do 1995 roku – szkoła średnia. W 1996 roku w pałacu wybuchł pożar, który zniszczył dachy, stropy i większą część drewnianych elementów. Obecnie ruiny pałacu są własnością państwa.

Tartaków przed laty i teraz
fot. Marian Baranowski
{gallery}gallery/2020/Tartakow_dzis{/gallery}

Co nieco o właścicielach Tartakowa
Od XVII wieku do roku 1781 właścicielami Tartakowa była rodzina Potockich. To oni swoją działalnością i dobroczynnością przyczynili się do rozkwitu miejscowości.

W XVIII wieku Tartaków był rodowym majątkiem żony Stanisława Rewery Potockiego – Zofii z Kalinowskich. Po niej majątek odziedziczył jej syn, Kazimierz Szczęsny. Miejscowość na jakiś czas stała się jego rezydencją. Po jego śmierci w 1702 roku majątki na terenach Ziemi Lwowskiej przeszły na jego synów. Tartaków z okolicznymi wioskami przejął Stanisław Władysław. Ten zmarł bezpotomnie i jego majątek przypadł Franciszkowi Salezemu Potockiemu, którego nazywano „małym królem Rusi”. Franciszek Salezy otaczał ten pałac szczególnym sentymentem, bo tu w 1751 roku urodził się jego jedyny syn, Stanisław Szczęsny, właściciel takich majątków jak klucze Tulczyński, Niemirowski, Humański i park Zofiówka. Po pierwszym rozbiorze Rzeczypospolitej w 1772 roku przenosi swoją rezydencję na Prawobrzeżną Ukrainę, do Tulczyna.

5 marca 1781 roku Stanisław Szczęsny Potocki przekazuje w „wieczyste dziedzictwo” rezydencje w Krystynopolu i Tartakowie księciu Karolowi Adamowi Ponińskiemu, który spłacił długi jego ojca.

Następnie przez ręce Łosiewskich, Roszczyców, Rosnowskich i Lanckorońskich przechodzi do ostatnich właścicieli – Urbańskich.

Kilka słów o autorze tego przepychu
Gdy pod koniec XIX wieku Lanckorońscy planowali przebudować swój pałac w Tartakowie, zlecili to zadanie znanemu lwowskiemu architekcie Wincentemu Janowi Rawskiemu (młodszemu).

Na ten czas po ukończeniu studiów w Lwowskiej Akademii Technicznej i Politechnice wiedeńskiej pracował on w firmie budowlanej swego ojca we Lwowie. Wsławił się projektami i realizacją takich obiektów jak pierwotny gmach dyrekcji kolei przy ul. 3 Maja (ob. Strzelców Siczowych), koszary kawalerii przy ul. Wóleckiej (ob. Kniahini Olgi), gmach Towarzystwa Politechnicznego, zabudowa mieszkalna i willowa we Lwowie.

Oprócz tego działał w wielu kierunkach. W 1886 finansuje i wydaje nowatorską na tamte czasy książkę „Wady i ulepszenie naszego mieszkania”. W latach 1890–1894 był członkiem redakcji „Czasopisma Technicznego”. W 1892 roku został członkiem Towarzystwa rozwoju i poprawy miasta Lwowa, a od 1893 roku był członkiem Rady miasta. Działał też na rzecz zreformowania i udoskonalenia nauki przyszłych architektów na wydziale Politechniki Lwowskiej. Był członkiem Galicyjskiej Izby Inżynierskiej.

Podjął się tego ambitnego zadania i w latach 1896–1898 przebudował stary pałac w Tartakowie zgodnie z opisem, przytoczonym powyżej.

Marian Baranowski
Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 19 (359), 16–29 października 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X