Tajemnice i legendy Cmentarza Łyczakowskiego. Część 9 Uroczystość poświęcenia pomnika Marii Konopnickiej

Tajemnice i legendy Cmentarza Łyczakowskiego. Część 9

W latach 30. XX wieku teren Cmentarza Łyczakowskiego wzbogacił się o kilkadziesiąt cennych pomników na grobach znanych i dla miasta zasłużonych ludzi. Wśród nich nowe monumentalne pomniki ustawiono na grobach Iwana Franki i Marii Konopnickiej. Do projektowania tych pomników zaproszono najlepszych artystów lwowskich, zaś ich odsłonięcie miało charakter wielkich uroczystości narodowych.

Pomnik I. Franki

Pomnik na grobie ukraińskiego poety Iwana Franki został usytuowany przy głównej alei cmentarnej, niedaleko głównego wejścia. Projekt zamówiono u wybitnego rzeźbiarza ukraińskiego Sergiusza Litwinenki. Był to projekt konkursowy z 1928 roku. pod tytułem „Kameniarze”, który nawiązywał nazwą i tematycznie do słynnego poematu ukraińskiego poety. Według prof. Jurija Biriulowa, „odlana w brązie główna postać, atletyczna i ujęta w ruchu, wytężająca siły na tle kamiennej skały, świadczyła o inspiracji Litwinenki „Heraklesem” Bourdelle’a (1909) oraz plastyczną koncepcją „Walki” E. Wittiga (1931). Uroczystość odsłonięcia pomnika miała miejsce 28 maja 1932 roku w obecności bardzo licznych przedstawicieli ukraińskich organizacji i partii politycznych, nie tylko ze Lwowa, lecz całej Galicji. Według ukraińskiego czasopisma „Diło” przybyło ponad 20 000 osób, wśród nich delegacja Ukraińskiej partii socjał-demokratycznej (USDP) i Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS), również  liczne zastępy ukraińskiego Sokoła-Bat’ka i Towarzystwa Sportowo-gimnastycznego „Łuh”.

W dniu 13 października 1935 roku odbyło się w sposób niezwykle uroczysty odsłonięcie pomnika na grobie Marii Konopnickiej. Minęło właśnie 25 lat od śmierci wielkiej poetki. Mszę świętą w obecności kilkuset obecnych celebrował słynny duszpasterz młodzieży lwowskiej ks. kanonik Gerard Szmidt. „Obecna była rodzina poetki, harcerze oraz szerokie rzesze społeczeństwa. Poczem uczestnicy nabożeństwa uformowali pochód na Cmentarz Łyczakowski, gdzie odbyło się poświęcenie nowego pomnika z popiersiem poetki z brązu, wykonanym według projektu śp. Luny Drexlerówny. Nagrobek poświęcił ks. prof. dr Szydelski, poczem imieniem komitetu budowy pomnika wygłosił przemówienie dyrektor Ossolineum dr Ludwik Bernacki. Prezydent miasta Lwowa Drojanowski przyrzekł, że Zarząd miejski otoczy grób należytą opieką. Wieczorem odbyła się w sali kasyna miejskiego uroczysta akademia pod protektoratem Polskiej Akademii Literatury, z której ramienia wygłosił przemówienie wiceprezes Leopold Staff”. Popiersie M. Konopnickiej było jednym z ostatnich dzieł utalentowanej rzeźbiarki lwowskiej Luny Amalii Drexlerówny, która zmarła w wieku 51 lat i również pochowana na Cmentarzu Łyczakowskim. Na jej grobie ustawiono pomnik z odlaną w brązie płaskorzeźbą jej autorstwa „Wtajemniczenie (Anioł w locie trzymający krzyż z siedmiu różami)”. Autorstwa Luny Drexlerówny była również brązowa płaskorzeźba „Wskrzeszenie córki Jaira”, przeznaczona na nagrobek jej braci Ignacego i Kazimierza Drexlerów, którzy zginęli śmiercią samobójczą.

Pomnik rodziny Zakrejsów i Truszkowskich

Wśród innych znaczących, wysoko artystycznych pomników z lat 30. odznaczymy nagrobek ks. Stanisława Sokołowskiego przy alei głównej i monumentalny pomnik na grobie rodziny Zakrejsów i Truszkowskich. Pomnik na grobie ks. St. Sokołowskiego, zasłużonego społecznika i kontynuatora dzieła świętego ks. Zygmunta Gorazdowskiego, wykonał Julian Mikołajski według projektu Bronisława Wiktora i przedstawia on postać Chrystusa Dobrego Pasterza, zaś niżej znajdował się medalion zmarłego księdza. Na grobowcu Zakrejsów i Truszkowskich ustawiono w 1937 roku monumentalną odlaną z brązu figurę klęczącej płaczki, dzieło prof. Jana Nalborczyka, zaś niżej wmontowano misternie rzeźbioną brązową tablicę ku pamięci Władysława Truszkowskiego wykonaną według projektu rzeźbiarza Bronisława Sołtysa. Jan Nalborczyk zaprojektował też w 1936 roku medalion znanego kompozytora Jana Galla, umieszczony na jego pomniku. Medalion Ludwika Czarnowskiego, dyrektora teatrów lwowskich, w 1937 roku wykonano według projektu rzeźbiarza Kazimierza Sokalskiego. Są to tylko niektóre z cennych, artystycznych pomników, ustawionych w ostatnich latach przedwojennych na Cmentarzu Łyczakowskim.

Przykrym akcentem były jednak kolejne przypadki działalności na terenie cmentarza złodziei, hien cmentarnych, z którymi ani straż cmentarna, ani policja nie mogły dać sobie rady. Jednak nieporównywalnie dzikie i gorszące wybryki wandali miały miejsce w czasach wojennych i w pierwszych latach powojennych. Podczas bombardowań Lwowa w lipcu 1944 roku na polu 73 została zrujnowana kaplica rodziny Dzieduszyckich. Uszkodzona została również kaplica Barczewskich zbudowana na polu 70., największa na cmentarzu. Na pewno w tymże okresie został zrujnowany pomnik na grobie pisarza i reżysera Mariana Gawalewicza, zbudowany w kształcie neogotyckiej kapliczki z brązowym popiersiem Gawalewicza. Pomnik został wykonany w znanym we Lwowie Zakładzie Zagórskiego i Dudy, zaś popiersie odlano według projektu rzeźbiarza Władysława Gawlińskiego. Zrujnowany pomnik stoi na cmentarzu po dzień dzisiejszy, jednak popiersie zaginęło. W czasie okupacji niemieckiej doszło do zniszczenia grobu Wojciecha Kętrzyńskiego (1838–1918), historyka, dyrektora Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie. Na rozkaz władz okupacyjnych grób jego zrównano z ziemią, zaś nagrobek zniszczono. Hitlerowcy mścili się nawet na dawno zmarłych patriotach polskich.

W latach 70. odnaleziono całkiem już zapomniane miejsce pochówku Kętrzyńskiego i ustawiono nowy pomnik od rodaków z Kętrzyna i województwa olsztyńskiego. Ponad dwadzieścia lat później na grobie dyrektora Ossolineum ustawiono nowy pomnik z brązowym medalionem zmarłego z podwójnym polsko-ukraińskim napisem, lecz bez krzyża. Wielką niespodzianką było przypadkowe odnalezienie w 30 metrach od miejsca pochówku oryginalnej tablicy z grobu W. Kętrzyńskiego, wykonanej z różowego piaskowca trembowelskiego z napisem i oryginalnym wyrzeźbionym krzyżem. Tablica leżała napisem do dołu i na pewno była w taki sposób schowana od okupantów niemieckich. W 2016 roku staraniem polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego konserwatorzy raz jeszcze zrekonstruowali nagrobek i wmontowali w nim odnalezioną płytę z oryginalnym napisem.

Cmentarz Łyczakowski w czasach wojny był również terenem mało dostępnym dla policji okupantów, omijanym przez patrole wojskowe. Korzystały z tego rozmaite organizacje podziemne – polskie i ukraińskie. Według nie do końca sprawdzonych informacji, na terenie cmentarza odbywały się tajemne spotkania konspiratorów z polskiej AK, również ukraińskiej OUN i UPA. Na tym mistycznym terenie podobno odbywały się spotkania dowódców AK z najbardziej zakonspirowanymi agentami. Wiadomo, że właśnie na cmentarzu spotykał się z żoną i synem działający w podziemiu dowódca UPA Roman Szuchewycz. W grobowcach, których na cmentarzu tysiące, podziemne organizacje przechowywały najbardziej tajne archiwa, a nawet broń i amunicję. Istnieje niepotwierdzony przekaz, że w latach 40. już radziecka milicja znalazła część owej amunicji i wywiozła z grobowców trzy ciężarówki przechowywanej w nich broni.

Jurij Smirnow

Tekst ukazał się w nr 12 (424), 30 czerwca – 27 lipca 2023

X