Świąteczna impreza dla dzieci polskich i dzieci przesiedleńców wewnętrznych fot. Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski

Świąteczna impreza dla dzieci polskich i dzieci przesiedleńców wewnętrznych

W ciągu trzech dni we Lwowskim Obwodowym Akademickim Teatrze Lalek odbywały się Świąteczne Spotkania Teatralne zorganizowane przez Konsulat Generalny RP we Lwowie.

– W przedsięwzięciu wzięło udział około tysiąca dzieci z naszego okręgu konsularnego – wyjaśniła dziennikarzowi Kuriera Natalia Rudczyk, wicekonsul. – Są to dzieci pochodzenia polskiego zrzeszone przy polskich organizacjach, przy polskich szkołach sobotnio-niedzielnych, ale również tak jak dziś – dzieci przesiedleńców wewnętrznych. Jest to chwila wytchnienia od wojny, od tych problemów, które zajmują nasze głowy na co dzień. Przedstawienie teatralne pod tytułem „Świąteczne sny”. To główna część naszych wydarzeń, ale również kolędujemy.

Przed rozpoczęciem imprezy dzieci pisały listy do św. Mikołaja.

– Przejechałem z Doliny i napisałem św. Mikołajowi, żeby był pokój na świecie – powiedział Jerzy Ostasz.

– A ja jestem z Myśliwki – powiedziała Maria Kuź. – To jest mała wioska w Karpatach. Napisałam: „Święty Mikołaju, życzę pokoju i dobroci. Najważniejsze dla mnie jest to, żeby zapanował pokój i żeby mój ojciec wrócił z wojny”.

Na sali brzmiały kolędy polskie i ukraińskie, dzieci recytowały wiersze, wszędzie panował uroczysty nastrój. Każde dziecko otrzymało mikołajkowy upominek. Razem z dziećmi i młodzieżą przyjechali też rodzice, nauczyciele, duchowni.

– Dzisiaj razem z dziećmi jest nas tutaj 60 osób. Przyjechaliśmy, aby sprawić dzieciom radość z racji dnia św. Mikołaja oraz świąt Bożego Narodzenia – powiedział ks. Krzysztof Panasowiec, proboszcz parafii w Dolinie. – Wczoraj również w Dolinie mieliśmy gości ze Lwowa. Był ks. arcybiskup Mieczysław Mokrzycki z księżmi. Dzieci przedstawiły program o tematyce bożonarodzeniowej, jasełka, a teraz we Lwowie mamy możliwość doświadczyć tej radości, spotkać się z dziećmi z innych parafii, z polskich rodzin, oglądać program o Bożym Narodzeniu. Jesteśmy bardzo wdzięczni Konsulatowi Generalnemu RP we Lwowie, że nie zapomina o naszych dzieciach.

Po zakończeniu imprezy świątecznej w Teatrze Lalek rozmawiamy z przesiedleńcami wewnętrznymi, dziećmi i rodzicami. Są oni ze różnych z terenów Wschodniej Ukrainy, gdzie teraz toczy się wojna.

– Przyjechaliśmy z Chersonia i mieszkamy w miasteczku kontenerowym dla przesiedleńców w Parku Stryjskim – powiedział Michał Korpijow. – Jestem tam razem z mamą, czterema braćmi i młodszą siostrą. Chcę, żeby wojna skończyła się jak najszybciej i abyśmy mogli wrócić do naszego miasta.

Ołena Wasiuk z Charkowa przytula do siebie małe dziewczynki.

– To są moje wnuczki Ewa i Kira – mówi kobieta. – My też mieszkamy w Parku Stryjskim. Bardzo dziękujemy za zaproszenie na to przedsięwzięcie. Nie znamy i nigdy nie słyszeliśmy tylu kolęd. Bardzo ciekawe jest poznawanie kultury narodu polskiego i Zachodniej Ukrainy. Na Wschodniej Ukrainie wszystko jest inne. Myślę, że nauczymy się kolęd, a nasze dzieci będą śpiewać zarówno po ukraińsku, jak i po polsku. Koniecznie. Tu otworzył się dla nas nowy świat.

Konstanty Czawaga

Tekst ukazał się w nr 23-34 (411-412), 20 grudnia – 16 stycznia 2022

Przez całe życie pracuje jako reporter, jest podróżnikiem i poszukiwaczem ciekawych osobowości do reportaży i wywiadów. Skupiony głównie na tematach związanych z relacjami polsko-ukraińskimi i życiem religijnym. Zamiłowany w Huculszczyźnie i Bukowinie, gdzie ładuje swoje akumulatory.

X