Spotkanie Ossolińskie z Adamem Zagajewskim

Spotkanie Ossolińskie z Adamem Zagajewskim

7 kwietnia 2014 r. lwowiacy przeżyli niezwykłe spotkanie z poezją. W czytelni lwowskiego Ossolineum uczestnicy Spotkań Ossolińskich zapoznali się z twórczością Adama Zagajewskiego – poety, eseisty, krytyka literatury, prozaika, tłumacza i nauczyciela akademickiego.

Droga Adama Zagajewskiego nie była łatwa. Młody poeta, po studiach na Uniwersytecie Jagiellońskim, zainteresowany problemami filozofii i psychologii, związał się z nurtem poetyckim określanym jako „Nowa Fala”. Wraz z Julianem Kornhauserem był współautorem głośnego manifestu „Świat nie przedstawiony” (1974). W 1975 roku podpisał „List 59” – protest intelektualistów polskich przeciwko „wieczystemu sojuszowi z ZSRR”, zapisanego w konstytucji PRL. W realiach komunistycznej Polski takie stanowisko oznaczało szykany i prześladowania ze strony władz i służb specjalnych. Został objęty zakazem druku. W grudniu 1982 roku wyjechał do Paryża, na emigracji spędził dwadzieścia lat. Od 1988 roku prowadził zajęcia na Uniwersytecie w Houston (Teksas, USA). Obecnie jest profesorem na Uniwersytecie w Chicago. W 2002 roku wrócił do Polski i zamieszkał w Krakowie. Jest członkiem redakcji „Zeszytów Literackich”, laureatem wielu prestiżowych nagród literackich.

Dla lwowskich czytelników ważny jest też fakt, że Adam Zagajewski urodził się we Lwowie. Przyszedł na świat w 1945 roku w dzielnicy łyczakowskiej, przy ul. Piaskowej 10. Niezwykle popularny jest jego wiersz „Jechać do Lwowa”, z tomu o takim samym tytule.

Poetę przedstawił zebranym Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej UW, jeden ze współorganizatorów lwowskich Spotkań Ossolińskich. Sami organizatorzy określili to spotkanie jako specjalne. Dyrektor Malicki podkreślił, że Adam Zagajewski jest znakomitym gościem Spotkań, a w Polsce osobą bardzo znaną i cenioną za swoją wybitna twórczość.

– W moich latach studenckich spotkania z poetami były bardzo popularne i zbierały tłumy młodzieży – wspominał Jan Malicki. – Jedni biegali po scenie, rzucali na scenę już przeczytanymi wierszami. Ktoś gestykulował niezwykle wyraziście, ktoś czytał wiersze podniosłym głosem, wykazując talent nie tylko poetycki, ale i aktorski. Adam Zagajewski siedział przy stoliku, wiersze czytał z książki równym głosem, bez uśmiechu i gestów. Często zastanawiał się nad tym jaki wiersz przeczytać. Było w nim coś z krytyka literatury, który sam ocenia sens swoich utworów i zaprasza słuchaczy, aby zrobili to samo.

– Lwów jest dla mnie bardzo ważnym miejscem – powiedział Adam Zagajewski – miejscem z wyobraźni. Nie mam żadnych dziecinnych wspomnień o Lwowie, wywieziono mnie w wieku czterech miesięcy. Mam w swojej pamięci ten gigantyczny, niezwykły, romantyczny Lwów z opowiadań moich rodziców i krewnych. Kiedy wyrosłem, stałem się starszym człowiekiem, Lwów wrócił do mnie, stał się czymś nostalgicznych, pewnym mitem. Strata zmieniła się w bogactwo pomysłów. Ale zamiana miasta i miejsca pobytu nie jest możliwa. Zrobić to może tylko alchemia słowa.

Poeta mówił o swoim miejscu, miejscu twórcy w społeczeństwie, o jego współodpowiedzialności za wszystko, co się dzieje dookoła, o grzechu milczenia i posłuszeństwa społecznego. W społeczeństwie i w poezji istnieje tendencja uciekania od historii, a wiersze Zagajewskiego są osadzone w historii i tradycji. W młodości uczył się pisania wierszy od swoich wielkich poprzedników w poezji polskiej – od Zbigniewa Herberta, Czesława Miłosza i Wisławy Szymborskiej.

Adam Zagajewski czytał swoje wiersze ważąc każde słowo. Zwierzył się, że pisze wiersze tylko w zaciszu, tylko w samotności. Nie może pisać o obecności innych osób.

Ukraiński poeta Roman Łubkiwski ma w swojej twórczości przekłady wierszy Zagajewskiego, które po spotkaniu z poetą odczytał zebranym. „Zagajewski jest wielkim poetą – mówił Łubkiwski – wielkim lwowskim poetą. Jest obok innych wielkich Polaków, którzy pisali swe wiersze we Lwowie i o Lwowie – obok Goszczyńskiego, Staffa, Broniewskiego, Herberta. Są różne formy nostalgii – nostalgia polityczna, estetyczna, romantyczna. Poeci mają swoją specjalną nostalgię – nostalgię twórczą! Zagajewski, dzięki tej nostalgii, dodał coś swojego, coś bardzo ważnego do mitu Lwowa. Dla poetów ukraińskich bardzo ważne są kontakty z polską kulturą i sztuką” – zaznaczył Łubkiwski.

Jurij Smirnow
Tekst ukazał się w nr 7 (203) za 15-28 kwietnia 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X