Rok Brunona Schulza w Drohobyczu fot. Andrzej Borysewicz / Nowy Kurier Galicyjski

Rok Brunona Schulza w Drohobyczu

Obchody w Drohobyczu 130. rocznicy urodzin i zarazem 80. rocznicy tragicznej śmierci Brunona Schulza rozpoczęło przedstawienie odegrane wieczorem 5 stycznia w willi Bianki.

fot. Andrzej Borysewicz / Nowy Kurier Galicyjski

W tej zbudowanej na przełomie XIX i XX wieku neorenesansowej kamienicy, która została uwieczniona przez Brunona Schulza w opowiadaniu „Wiosna” ze zbioru „Sanatorium pod Klepsydrą”, teraz mieści się dział sztuki europejskiej Muzeum „Drohobyczczyzna”. Część ekspozycji została poświęcona twórczości Brunona Schulza. Znalazła się tam m.in. część jego malowideł ściennych odkrytych w 2001 roku w willi Landaua przy ul. Świętego Jana 12 (współczesny adres: Tarnowskiego 14).

Pierwsze w tym roku przedstawienie artystyczne ku czci Brunona Schulza odbyło się w ramach przedsięwzięć pt. „Noc w muzeum”. Młodzi performerzy, tancerzy oraz Chor Municypalny „Legenda” stworzyli czarującą atmosferę.

Prowadzący wieczór reżyser Andrzej Jurkiewicz wyjaśnił dla Kuriera Galicyjskiego, że drohobyccy artyści przygotowali serię performensów oraz innych akcji poświęconych Roku Schulza w Drohobyczu.

– Zaczynamy robić takie modernistyczne przedstawienia też dla turystów – mówił dalej Jurkiewicz. – Chcemy pokazać, że muzeum to nie jest jakaś nudna sztuka, a że do muzeum można przyjść i zobaczyć coś wyjątkowego. Żeby zwiedzali Drohobycz, żeby tutaj byli z nami, bo to jest naprawdę magiczne miasto. Półtora miasta, bo mieszkało tu niegdyś połowa Żydów, połowa Polaków i połowa Ukraińców.

W ten zimowy wieczór w wille Bianki nie zabrakło też melodii „półtora miasta”, które w pokojach schulzowskich nagrywał na akordeonie Roman Stachniw, młody wykonawca, kompozytor i dyrygenta.

– U nas w Drohobyczu każdy wie, kim był Bruno Schulz – mówi. – Znane są też jego utwory, bo nasi nauczyciele promują je też wśród dzieci w szkołach. Co zostało z dawnego „półtora miasta”? Czynny kościół jako zabytek architektury i integralna część polskiej historii. Jest tam wielu wiernych. Obecnie w Drohobyczu pod względem liczby ludności dominuje część ukraińska. Trzecim, ważnym świadectwem historii żydowskiej jest odnowiona synagoga, która długo była w ruinie. W mojej działalności artystycznej też wspominam Brunona Schulza.

Program był tak ułożony, że zafascynowani razem z artystami przechodziliśmy z sali do sali.

fot. Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski

Na przedstawieniu byli też miejscowi Polacy.

– Jestem zachwycona tym wydarzeniem, które odbyło się dzisiaj w Drohobyczu. Niebanalnym sposobem, w jaki było podane to co się tu odbywało. Sposób, w jaki tu jest promowana kultura, myślę, to dobry kierunek, bo w taki sposób można przybliżyć sztukę nie tylko do osób starszych, ale i do młodzieży – zaznaczyła Ola Pawłowska, prezes Fundacji św. Antoniego w Drohobyczu.

fot. Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski

Taras Kuczma, przewodniczący miasta Drohobycza, w wywiadzie dla Kuriera Galicyjskiego powiedział:

– Każdego roku ku pamięci Brunona Schulza organizujemy Międzynarodowy Festiwal „Bruno Fest”. W tym roku będzie już Jubileuszowy Dziesiąty i wierzymy, że będzie on wyjątkowy, unikatowy. Bo ten festiwal nie tylko jednoczy trzy wielkie narody – ukraiński, żydowski i polski, ale także przedstawia światu, że mamy wspólną kulturę. A jej twarz tu – Bruno Schulz.

Konstanty Czawaga

Przez całe życie pracuje jako reporter, jest podróżnikiem i poszukiwaczem ciekawych osobowości do reportaży i wywiadów. Skupiony głównie na tematach związanych z relacjami polsko-ukraińskimi i życiem religijnym. Zamiłowany w Huculszczyźnie i Bukowinie, gdzie ładuje swoje akumulatory.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X