Poszukując symbolu

Wiara, Nadzieja i Miłość uradziły, że każda z nich wybierze symbol, który najlepiej będzie odzwierciedlał jej charakter. Dały sobie czas do wiosennych świąt i wyruszyły na poszukiwania.

Wiara rozglądała się ciekawie po świecie, podglądała ludzi przy pracy, rozważała, czy może któreś z ich narzędzi mogłoby stać się jej symbolem, lecz żadne nie było tym, którego szukała. Wtem jej wzrok padł na jajko leżące na stole, część czyjegoś drugiego śniadania.

– Wybiorę jajo, to będzie mój symbol – ucieszyła się. – Jest z pozoru kruche jak wiara – łatwo ją stracić. Ale gdy odpowiednio ustawi się jego skorupkę, ba, gdy doda jeszcze kilka kolejnych, potrafią udźwignąć niewyobrażalny wręcz ciężar. Wiara także może stać się tak mocna!

Nadzieja wędrowała po ogrodzie pełnym kwiatów. Narcyzy, bratki, kwiecie tamaryszku… Wszystkie piękne, wabiące owady, dające pszczołom nadzieję na dobry miód. Ale czy któryś z nich miałby się stać jej symbolem?

– Jakie piękne! – zachwyciła się Nadzieja widokiem malutkich jajek, o pstrych i zielonkawych skorupkach, przytulonych do siebie w gnieździe pomiędzy gałęziami obsypanego pąkami krzewu. – One będą moim symbolem! Każdy ptak ma nadzieję, że spod skorupki, pod którą przecież nawet nie może dostrzec kształtów swego dziecka, wyłoni się pewnego dnia pisklę, które wypełni gniazdo świergotem, które da sens istnieniu. To dobry symbol, symbol nadziei, nadziei pozornie bez podstaw.

Miłość podglądała tulące się do siebie pary. Ludzkie, zwierzęce, drzewa splecione gałęziami. Wszystkie zachwycały, poruszały serce, nie wiedziała, którą wybrać. Szła zamyślona, gdy pod jej stopami rozległo się ostrzegawcze gdakanie.

– Omal nie stratowałam kwoki! – przywołała samą siebie do porządku. – Ale zaraz… – zawołała Miłość – Toż ona siedząc na jajach kocha je już, choć tylko może przypuszczać, że tli się w nich życie. Nie opuszcza ich, ogrzewa swym ciałem, a mogłaby szukać dobrego ziarna wraz z innymi kwokami. To miłość ufna, bezwarunkowa. Jajko niech będzie moim symbolem – ucieszyła się i wyruszyła na spotkanie z Siostrami.

Gdy Wiara, Nadzieja i Miłość spotkały się w domu Wiosny na ziemi rozległ się śmiech czysty i dźwięczny. Śmiały się widząc, że każda z nich wybrała na swój symbol jajko – pozornie pospolite, takie, obok którego człowiek potrafi przejść nie widząc jego doskonałości, a jednak pełne symboli, które ukryte są pod cienką skorupką. Siadły wszystkie przy stole i ozdobiły jajka rysunkami, wyczarowywały na nich barwy świata, chcąc by nieco różniły się od siebie, choć przecież wszystkie były tym samym. Tajemnicą Wiary, Nadziei i Miłości, tajemnicą Życia ukrytą przez Los.

Agnieszka Sawicz
Tekst ukazał się w nr 6 (226) za 31 marca – 16 kwietnia 2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X