Pomimo braku nowych ukraińskich władz

Z ukraińskim historykiem, profesorem Lwowskiego Uniwersytetu Państwowego im. Iwana Franki Bogdanem Hud’iem rozmawiał Konstanty Czawaga. Rozmowa miała miejsce podczas XIII Forum Europa – Ukraina, które odbyło się w dniach 4-5 lutego w Jasionce koło Rzeszowa.

Jak Pan oceni tegoroczne Forum Europa-Ukraina?
Jak sam Pan widzi sytuacja nie jest dobra. Faktycznie mamy drugie takie wydarzenie w ciągu pół roku, Krynica i teraz Forum Europa-Ukraina, gdzie reprezentacja ukraińska, moim zdaniem, jest bardzo słaba. W Krynicy wyglądało to tragicznie, no i tutaj wygląda to nie lepiej. Natomiast mamy jakąś dziwną reprezentację pewnych sił politycznych, którzy faktycznie trudno powiedzieć kogo reprezentują i w jaki sposób organizatorzy czy strona polska będzie współpracowała z tymi osobami, którzy nie mają zaplecza politycznego i nie wpływają na sytuację, która teraz istnieje na Ukrainie.

Dlaczego Pan bierze udział w tym i wielu innych wydarzeniach organizowanych przez Instytut Studiów Wschodnich?
Ja współpracuję ze wszystkimi możliwymi strukturami zaczynając od Kancelarii Prezydenta, Sejmu RP i oczywiście z różnymi placówkami naukowymi, ponieważ jestem historykiem, naukowcem i w ten sposób próbuję realizować pewne zasady dotyczące nawiązania przyjaznych stosunków między Polską i Ukrainą, a raczej rozwoju przyjaznych stosunków, ponieważ jak wiemy nie zawsze te stosunki układają się najlepiej.

Na tym Forum uczestniczyłem w panelu „Rola Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina w rozwoju Europy Środkowo-Wschodniej”, ponieważ jestem dyrektorem Instytutu Integracji Europejskiej Uniwersytetu Lwowskiego im. Iwana Franki. Ten temat jest mi bliski. Monitoringiem granicy polsko-ukraińskiej zajmowałem się od dawna i teraz też mam pewne myśli, które chciałbym przedstawić uczestnikom tego Forum.

O czym konkretnie chciałby Pan tutaj rozmawiać?
Tak jak już mówiłem, jestem naukowcem, ale ważną praktyczna rolę odgrywa granica polsko-ukraińska. Granica powinna być inaczej zorganizowana aniżeli jest to zrobione teraz. Ona nadal będzie mocno zauważalna. Nigdy granica nie łączyła, ale właśnie w tym stanie, w którym ona się znajduje między naszymi krajami, to jest po prostu nieporozumienie. Budowa ogromnych przejść, które są mniej efektywne, niż małe przejścia, jest w ogóle niezrozumiała.

Natomiast brakuje przejść pieszych, brakuje przejść rowerowych, tak zwanych „zielonych ścieżek”. Takie małe przejścia mogłyby zrobić granicę bardziej przejrzystą i pomóc w rozwoju współpracy przygranicznych regionów. Pomogłaby zrobić te regiony bardziej atrakcyjnymi pod każdym względem. I najważniejszym jest tutaj rozwój ekonomiczny, ażeby te regiony nie pozostawały Kresami, w znaczeniu końca świata, jak kiedyś się mówiło, a terenami przygranicznymi, które by czerpały korzyści ze swojego położenia przygranicznego.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Konstanty Czawaga

Czytaj także: Polsko-ukraińskie partnerstwo nie ma alternatywy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X