Kolejne groby dziennikarzy polskich we Lwowie są odnalezione fot. Konstanty Czawaga / Nowy Kurier Galicyjski

Kolejne groby dziennikarzy polskich we Lwowie są odnalezione

Na Cmentarz Łyczakowski 9 października przybyła ekipa dziennikarzy z Polski i Czech, która w tym dniu zmieniła swoje narzędzia zawodowe na sekatory i szczotki.

– To już 12 lat trwa akcja Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich poszukiwania grobów polskich dziennikarzy, polskich ludzi pióra na Wschodzie, tu na Ukrainie, głównie na Cmentarzu Łyczakowskim – wyjaśnił dla Kuriera Galicyjskiego Andrzej Klimczak, redaktor naczelny „Forum Dziennikarzy” SDP. – Odnajdywaliśmy dziesiątki grobów. Co roku przyjeżdżamy przed dniem Wszystkich Świętych, przy tej okazji odszukując groby naszych kolegów wykonujących zawód, który kontynuujemy. Trafiają się również groby rodzinne, tak jak w moim przypadku, gdzie odnalazłem grób prapradziadka, który był wydawcą największej gazety prawnej – Romuald Lewandowski. Grób bardzo dobrze zachowany z bardzo dobrze zachowanym portretem nagrobnym, co jest rzadkością, ponieważ wandale niszczyli tutaj bardzo często właśnie te wizerunki główne.

Inicjatorką akcji opieki nad grobami dziennikarskimi na Cmentarzu Łyczakowskim jest była dziennikarka Polskiego Radia Rzeszów Jolanta Danak-Gajda.

– Akcja odnajdywania i porządkowania grobów dziennikarzy polskich na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie rozpoczęła się w 2009 roku – wspomniała. – Przygotowywałam materiał dziennikarski na temat podobnej akcji, którą prowadzili prawnicy polscy. Tutaj na Łyczakowie odnowili grób słynnego profesora Makarewicza. Pomyślałam sobie wtedy, dlaczego dziennikarze nie mogą zająć się podobną rzeczą. I tak powoli w Polskim Radiu Rzeszów powstała inicjatywa opieki nad grobami dziennikarskimi. Szukaliśmy, przyjeżdżaliśmy co roku, nawet kilka razy do roku. Początkowo dwie – trzy osoby, a przed świętem Wszystkich Świętych to już były większe akcje. I tak się inicjatywa rozrosła, że trwa już 12 lat. W ubiegłym roku niestety pandemia nam trochę przeszkodziła, ale w tym roku przyjechaliśmy znowu. Mamy już 62 nazwiska dziennikarzy polskich, którzy spoczywają na Cmentarzu Łyczakowskim. Niestety 16 grobów nie zachowało się. Ale szukamy. Co roku coś się znajduje. W tym roku chyba z 6 nowych grobowców, pomników udało się znaleźć. Włączam w tę akcję i rodziny, i znajomych, i przyjaciół. I tak udaje się nam. Ja w tej chwili jestem na takim etapie, że przygotowuję publikację – krótką notkę biograficzną o każdym z tych dziennikarzy połączoną z fotografią grobu. A jeśli nie ma grobu, to będzie tylko notka biograficzna. I mam nadzieję zainteresować inne redakcje w Polsce żeby się opiekowały, bo te groby potrzebują konserwacji. Potrzebują opieki merytorycznej, żeby ktoś się nimi opiekował i doprowadził do remontów, bo niektóre groby bardzo zniszczone i niestety z roku na rok zauważam, że coraz bardziej. Niestety przyroda atakuje, niszczy piaskowce, z których zbudowane są te pomniki. Trzeba dbać o to, bo kto ma dbać jak nie my – jesteśmy dziennikarzami, następcami tych słynnych publicystów lwowskich z okresu Autonomii Galicyjskiej końca XIX wieku, później okresu międzywojennego. Potem Polska przesunęła się bardziej na Zachód. Tutaj mało kto się tym zajmował. Niewielka garstka Polaków została, a cmentarz potężny, i trzeba teraz pilnować tego, dbać, bo wszystko to niestety niknie, ginie, a szkoda, bo to nasze dziedzictwo, nasza wielka spuścizna kultury polskiej tutaj została. Trzeba myśleć o tym, żeby to zostało dalej dla potomnych.

Rafał Białorucki, regionalista, dziennikarz, wydawca książek, powiedział, że z tą akcją związany jest od roku 2017. Od kilku lat jeżdżę na polskie nekropolie rozsiane po Ukrainie, nie tylko we Lwowie.

– Tę akcję, tę idee zaszczepili we mnie koledzy z Polski, z Podkarpacia starsi ode mnie – mówił Rafał. – Idea piękna, gdyż co roku jeździmy, szukamy nowych grobów ludzi po fachu, ludzi pióra, ludzi związanych z gazetami, z tytułami prasowymi. Ale nie tylko, bo gdy jesteśmy na cmentarzu, widzimy zaniedbany grób, często jest zachwaszczony, zarośnięty, więc idą w ruch sekatory, siekiery, piły. Doprowadzamy go do porządku. Cieszy fakt, że kolejny grób został wyciągnięty z zachwaszczenia. Grób przede wszystkim polski, bo chodzi o to, by tym ludziom oddać cześć i pewien szacunek, bo oni tutaj zostali. Nie mieli wpływu na pewne sprawy historyczne, a myślę, że do końca czuli się Polakami na Kresach.

Michał Lebduška pochodzi z Czech.

– Dołączyłem do znajomych dziennikarzy z Polski – wyjaśnił. – Pomagam odszukiwać groby polskich dziennikarzy i właśnie przed chwilą odnalazłem w zaroślach pochówek, nagrobek kolejnego lwowskiego dziennikarza – Karola Gromana.

Z pracującymi na grobach polskich dziennikarzami spotkała się konsul generalny RP we Lwowie Eliza Dzwonkiewicz.

– Dla mnie jest to szczególnie cenne, ponieważ przeważnie jest tak, że jeśli ktoś przyjeżdża do Lwowa to się wiedzę o Lwowie o Lwowie czerpie od konsulatu albo od miejscowych Polaków. Dzisiaj natomiast miałam możliwość odwiedzenia grobów dziennikarzy, o których nie wiedziałam, gdzie są zlokalizowane, czym się zajmowali, jak bardzo są zasłużeni dla dziennikarstwa polskiego, lwowskiego. To spotkanie z naszymi rodakami, dziennikarzami bardzo mnie wzbogaciło. Jestem im bardzo wdzięczna za to, co robią – zaznaczyła Eliza Dzwonkiewicz.

Konstanty Czawaga

Przez całe życie pracuje jako reporter, jest podróżnikiem i poszukiwaczem ciekawych osobowości do reportaży i wywiadów. Skupiony głównie na tematach związanych z relacjami polsko-ukraińskimi i życiem religijnym. Zamiłowany w Huculszczyźnie i Bukowinie, gdzie ładuje swoje akumulatory.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X