Niekoronowani królowie „Wersalu Podolskiego” (cz. 1)

Niekoronowani królowie „Wersalu Podolskiego” (cz. 1)

Nie bacząc na wojny, barbarzyński stosunek władz i grabieże, można jeszcze u nas spotkać mnóstwo rezydencji szlachty polskiej. Prawdopodobnie, najbardziej pompatyczna z nich jest w Tulczynie pod Winnicą.

Na Ukrainie Zachodniej istnieją upodobania do uogólnień historycznych: jeśli w górach są skały, to są to skały Dowbusza, jeśli w pobliżu Kamieńca Podolskiego zostały odnalezione jaskinie, trzeba mieć pewność, że są to jaskinie Karmeluka, wreszcie, wszystkie pałace, które się zachowały, są przypisywane Potockim. Oczywiste, że byli także Sobańscy, Lubomirscy, Walewscy, Mnischowie i inni, ale w tej sytuacji legendy ludowe są bliskie prawdy – większość zespołów pałacowych na Ukrainie należała jednak do Potockich.

„Mały król na Rusi”
Tulczyn oraz inne obszerne posiadłości w okolicy Winnicy przypadły Potockim po ich dawnych krewnych Kalinowskich. Ostatni bezdzietny przedstawiciel tej rodziny w 1726 roku przepisał Tulczyn staremu wojewodzie bełskiemu, Stanisławowi Potockiemu. Ponieważ ten także nie miał potomstwa, szukał, komu z licznych bratanków przekazać ogromny spadek. Akurat w samą porę przyjechał z Francji Franciszek Salezy Potocki, który zaczerpnął zza granicy idee postępowe. Jednak, bajecznie bogaty wuj był upartym zwolennikiem dawnych obyczajów i, jak mówiono, chciał przekazać swe bogactwa tylko temu z Potockich, który szanował dawne czasy. Zwykła zmiana stroju uczyniła z Franciszka Salezego Potockiego, po prostu bogatego szlachcica, „małego króla na Rusi.” Oczywiście, że było tak, ponieważ na własność otrzymał 70 miast, kilkaset wsi oraz 400 tysięcy dusz poddanych!

 

Płaskorzeźby z herbami Potockich i Mniszków zachowały się na frontonie lewego skrzydła pałacu (Fot. Dmytro Antoniuk)W czasach Franciszka Potockiego jego główną rezydencją był Krystynopol – obecnie Czerwonograd na Ziemi Lwowskiej. Jednak, nawet mając takie bogactwa, narobił długów. Jedyny syn możnowładcy – wojewoda ruski Stanisław Szczęsny Potocki – zmuszony był odstąpić Krystynopol Adamowi Ponińskiemu na konto opłaty długów swego ojca i przeniósł się do Tulczyna. Tu w 1781 roku stworzył jedną z największych, jak na owe czasy, rezydencji, którą mu współcześni nazywali „Wersalem podolskim.” Główny zespół pałacowy składał się z podstawowego centralnego pałacu oraz dwu bocznych. Centralny miał długość 68 metrów, a dwa boczne były o 12 metrów dłuższe. Poza pałacami, połączonymi półokrągłymi galeriami, gdzie były ogrody zimowe, a latem wydawano obiady, w rezydencji były także inne budowle.

Na przykład, „łaźnie tureckie” trzeciej żony Szczęsnego Potockiego, Greczynki Zofii, na której cześć nazwany został najładniejszy park ukraiński – „Zofiówka”. Także teatr, w którym wystawiane były opery oraz komedie włoskie. Był też francuski park o dziwnej nazwie „Chorosze”. W pałacu, oprócz drogich mebli w stylu Ludwików XV i XVI, była także bardzo bogata kolekcja obrazów. Wśród nich – jedna z trzech kopii „Madonny z Dzieciątkiem” Rafaela, której oryginał jest w Luwrze, obrazy Tycjana, Van Dycka, Rubensa i Rembrandta.

 

Rzeźba marmurowa ulubionego psa Szczęsnego Potockiego, która dawniej stała w parku dworcowym (Fot. Dmytro Antoniuk)Zdaniem rodaków Stanisława Szczęsnego Potockiego, jednocześnie rozsławił on i zbezcześcił swe imię. Budownictwo pałacu wywyższyło magnata, a polityka uczyniła zdrajcą w oczach większości Polaków. Właśnie on był inicjatorem Targowicy, która spowodowała drugi rozbiór Polski między Rosją, Prusami i Austrią. Wojska rosyjskie okupowały również ziemie wschodnie Polski, łącznie z Ukrainą prawobrzeżną. Jednak, gdy Polacy przeklinali „króla tulczyńskiego”, Ukraińcy, przeciwnie, błogosławili go. Stanisław Szczęsny najpierw skrócił pańszczyznę do jednego dnia, a potem zupełnie zniósł, pobierając od chłopów w zamian niewielką daninę.

Jakkolwiek byłoby to dziwne, ale gospodarz pałacu zajmował skromny pokoik, który, jak twierdzili świadkowie, „bardziej przypominał celę zakonną, niż pokoje jednego z największych możnowładców współczesności.” Zofia Potocka także nie miała wyszukanych apartamentów. Pozwoliła sobie jedynie na wielkie łoże, stojące na pozłacanych rzeźbionych nogach w postaci lwich łap. Jednak, rodzina Potockich nie oszczędzała na balach i przyjmowaniu gości. Na przykład, w Tulczynie przez całe trzy dni były fajerwerki i pokazy ogni sztucznych, a teatr pałacowy bez przerwy grał przedstawienia – wszystko to na cześć przyjazdu w 1787 roku króla polskiego Stanisława Augusta Poniatowskiego. Jednak, niemalże od razu po śmierci Szczęsnego „królestwo” w Tulczynie przestało istnieć.
cdn.

Jak dojechać do Tulczyna?
Autobusem kursu nr 9 z Dworca Centralnego w Kijowie. Wyjazd z Kijowa o godz. 16.00, przyjazd do Tulczyna o 23.33. Z Tulczyna wyjazd o godz. 6.00, przyjazd do Kijowa – o godz. 14.00. Wartość przejazdu 80 grywien 14 kop.

Gdzie można się zatrzymać w Tulczynie?
Hotel Podolanka, ul. Lenina, 88. Cena pokoju dwuosobowego – od 80 do 120 grywien za dobę.

Dmytro Antoniuk
Tekst ukazał sie w nr 17 (69) 15 września 2008

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X