dostałeś wietrze siłę
rozrzucasz płatki śniegu
robi się ciężkie powietrze
wróciły płaczki z pogrzebu
ostatni testament spisany
słowem co dużą ma moc
za oknem warczą tam-tamy
śląc gniewny pomruk w noc
kawa ma charakter nijaki
kofeina stoi na zakręcie
trzymając się mnie kurczowo
myśli skłębione mają wzięcie
za dusze żyjące połoninami
za gonty wypalone ogniem
za wschodnią ścianę płaczu
mój Panie wierszem się modlę
za wycie potępionych przeszłością
za skrajność wyborów nie Twoich
zasiądę na progu zniszczonym czasem
i nic już Ci więcej nie powiem
Janusz Śmigielski
15.02.2012, Chołowice