Mity savoir-vivre

Mity savoir-vivre

Dejeuner Du Salon, Jean-André Rixens (Fot. www.foroxerbar.com)Podczas spożywania posiłków w rodzinnym lub przyjacielskim gronie, na imprezach nieoficjalnych i prywatnych czasami można sobie pozwolić na przechylenie talerza, aby zjeść wybitnie smaczną zupę do końca. Należy to jednak robić niezwykle uważnie, aby nie poplamić obrusu. Jeśli zdecydujemy się na odchylenie talerza, trzeba to wówczas robić koniecznie od siebie, w celu uniknięcia niebezpieczeństwa oblania i poplamienia swojego lub cudzego ubioru.

 

Mit IV – Koniecznie trzeba zostawić jakieś resztki na talerzu
Kiedyś, w zamierzchłych czasach, rzeczywiście do dobrego tonu należało zostawienie trochę jedzenia na talerzu. Robiło się to z myślą o służbie, aby mogła „pożywić się resztkami z pańskiego stołu”. Dziś tego typu motywacja jest anachroniczna i zakrawa na szyderstwo oraz obrażanie ludzi, którzy podają do stołu. Należy jeść tyle, ile uważamy za stosowne, przy czym nie wolno manifestować wygłodzenia i zachłanności. Wypada w tym miejscu wspomnieć o tym, aby nie nakładać sobie zbyt dużo na talerze. Pamiętajmy o innych uczestnikach posiłku, dajmy im też skosztować wyśmienitości, które są na stole. Uwaga ta szczególnie dotyczy posiłków w stylu „szwedzkiego stołu”. 

 

Niestety, bardzo często widzę przy takich okazjach, że wygłodniali i nienasyceni nakładają sobie wielkie góry pożywienia na swe talerze, z trudem donosząc je następnie do swojego stolika. Zwłaszcza, jak na ich talerzu oprócz sałatki są jeszcze: wędlina, jajecznica, parówki, musztarda… Z estetyką i dobrym wychowaniem nie ma to wiele wspólnego.

 

Mit V – Na zdrowie!

Niedawno zapytała mnie jedna młoda dama: „czy to prawda, że od tego roku nie mówi się już „na zdrowie”, jak ktoś kichnie”. Przyznam się, że pytanie wprowadziło mnie w doskonały humor! Bardzo wielu z nas, widząc, że ktoś inny kichnął, prześciga się w tym, aby jak najszybciej, najlepiej pierwszym, powiedzieć zakatarzonemu delikwentowi „na zdrowie”. Wielu z nas jest wręcz pewna, że to objaw dobrego wychowania. Nic bardziej mylnego! To jeden z wielu pokutujących w narodzie mitów na temat savoir-vivre.

Kichanie jest odruchem fizjologicznym, niezwykle trudnym do opanowania. Kichamy w większości nieświadomie i zupełnie bezwolnie. Osoba kichająca nie jest z tego faktu szczęśliwa, że ma katar. W takich sytuacjach otoczenie absolutnie nie powinno zwracać uwagi na taki niezamierzony przejaw fizjologii. To tak, jakby powiedzieć komuś „na zdrowie” np. po zamanifestowaniu jego aktywności gastrycznej… Osoba kichająca powinna dyskretnie wytrzeć nos i ewentualnie cichutko powiedzieć „przepraszam”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X