Mistrzyni portretu: Olga Boznańska

„Boznańska umie przedziwnie wydobywać i uwydatniać w oczach, w ustach i całym wyrazie twarzy indywidualną treść modelu, tak, że z obrazów jej osądzić można niemal psychiczne właściwości portretowanej osoby […], niebezpieczną jest rzeczą dać się Boznańskiej portretować, jeśli chce się ukryć swoją treść wewnętrzną” – „Gazeta Lwowska” 1910, nr 145. W tym roku przypada 150. rocznica urodzin i 75. rocznica śmierci Olgi Boznańskiej – jednej z najbardziej cenionych i oryginalnych polskich malarek.

W styczniu br. miałam okazję obejrzeć wystawę, prezentującą około 170 prac polskiej artystki w Muzeum Narodowym w Krakowie. W ekspozycji znalazły się dzieła zarówno znane, jak i te, które nigdy nie były pokazywane, należące do osób prywatnych. Dzięki współpracy m.in. z Musee d’Orsay, Luwru, madryckiego Thyssen-Bornemisza oraz Lwowską Narodową Galerią Sztuki in. B.G. Woźnickiego na wystawie zostały zaprezentowane obrazy artystki znajdujące się poza granicami Polski oraz prace europejskich mistrzów, którzy inspirowali malarkę na czele z Diego Velázquezem i Eduardem Manetem. Wystawa odbywa się pod honorowym patronatem małżonki prezydenta RP Anny Komorowskiej. Do 1 lutego będzie prezentowana w Krakowie, później zostanie przeniesiona do Muzeum Narodowego w Warszawie, gdzie pozostanie do połowy maja 2015 roku.

Olga Boznańska należała do czołówki europejskich artystów tworzących na przełomie XIX i XX wieku. Jej obrazy były eksponowane na wystawach prawie na całym świecie. Malarka jest znana głównie z portretów. Nazywano ją przedstawicielką impresjonizmu, z tą opinią artystka nie zgadzała się. Nie lubiła malować w plenerze, wolała tworzyć we własnej pracowni.

„Dziewczynka z chryzantemami” z Muzeum Narodowego w Krakowie – to najsłynniejsze i najbardziej rozpoznawalne dzieło słynnej portrecistki. Jej obrazy są jedne z najdrożej sprzedawanych w Polsce. Na aukcjach prace Olgi Boznańskiej pojawiają się niezwykle rzadko.

Olga Boznańska urodziła się 15 kwietnia.1865 r. w Krakowie. Była córką Adama Nowiny-Boznańskiego, inżyniera kolejowego i budowlanego i Francuski, Eugenii Mondan, nauczycielki języka francuskiego, zamiłowanej w sztuce. Swoje zainteresowanie do malarstwa przekazała córce, której udzielała pierwszych lekcji. Następnie młoda Boznańska kształciła się pod kierunkiem Kazimierza Pochwalskiego i Józefa Siedleckiego oraz na Kursach Malarskich imienia Adriana Baranieckiego. W 1886 wyjechała kontynuować naukę w Monachium. Kobiety w tamtych czasach nie mogły studiować na Akademii Sztuk Pięknych. Olga Boznańska pobierała prywatne nauki, a z czasem wynajęła własną pracownię. W 1898 roku osiadła na stałe w Paryżu. Osiągnęła prawdziwy sukces w mieście nad Sekwaną. Miała już swój styl, jej prace były wystawiane w prestiżowych galeriach, zaczęła zdobywać nagrody i medale. W 1906 roku została członkinią Societe Nationale des Beaux Arts w Paryżu jako jedyna kobieta.

W 1910 roku Boznańska przyjeżdżała do Lwowa na Powszechną Wystawę Sztuki Polskiej, gdzie były prezentowane obrazy malarzy z Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka”, do którego należała artystka. W Pałacu Sztuki wystawiono sześć obrazów jej pędzla. „Gazeta Lwowska” w tym roku pisała o niej: „Sztuka Boznańskiej, to „kawior dla tłumu, nie rzuca się w oczy, nie wysuwa się krzyczącymi pomysłami literackimi na pierwszy plan, nie przykuwa zwykłego widza brawurą bijących w oczy plam, dla wielu jest niezrozumiała i obca, nie jest rozchwytywana na zwykłych naszych wystawach, na których aż nadto „uznania” i pokupu mają prawdziwe „landszafty” i rzeczy miernej wartości: kto kupuje obraz Boznańskiej musi mieć dużo smaku, zrozumienia i miłości dla poważnej, wielkiej sztuki”.

Po I Wojnie Światowej zainteresowanie twórczością artystki powoli maleje. Miała coraz mniej środków na życie. Jej stan psychiczny był coraz gorszy, tragiczna śmierć ukochanej siostry załamała ją ostatecznie. Zmarła w 1940 roku w nędzy, zapomniana przez wszystkich. Została pochowana na cmentarzu Champeaux w Montmorency pod Paryżem.

Portrety pędzla Olgi Boznańskiej w Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki

Z historykiem sztuki, głównym inwentaryzatorem i kustoszem Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. Woźnickiego Igorem Chomynem rozmawiała Anna Gordijewska.

{gallery}gallery/Boznanska{/gallery}

Ile dzieł Olgi Boznańskiej znajduje się w zbiorach Lwowskiej Galerii Obrazów?
W zbiorach Lwowskiej Galerii Obrazów znajduje się pięć płócien olejnych i jeden pastel. Dwa są na stałej wystawie – „Portret Hirschenberga Samuela” oraz „Nieznane dzieci” Pasierbowie malarza Bolesława Buyki – reszta przechowywana jest w magazynach.

Wybitne dzieło „Portret Hirschenberga Samuela”, za który artystka otrzymała w 1894 roku na dorocznej wystawie złoty medal na III Internationale Kunst – Ausstellung w Wiedniu i srebrny medal na Powszechnej wystawie sztuki we Lwowie. Na tym portrecie dobrze są widoczne oczy, pełne rozpaczy, w tym momencie artysta już zdawał sobie sprawę z tego, że bezpowrotnie traci wzrok. Hirschenberg – malarz pochodzenia żydowskiego, urodzony prawdopodobnie w Drohobyczu. Studiował w krakowskiej SSP, w Monachium i w Paryżu. Malował głównie sceny rodzajowe. Miał brata Leona, również malarza, z którym często jest mylony, jego szkic „Portret kobiety” mamy w naszej galerii.

Następny obraz – „Nieznane dzieci” Pasierbowie malarza Bolesława Buyka. Był to znany polski artysta-grafik. Pochodził z Wilna, studiował w Krakowie na Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem m.in. Jacka Malczewskiego i Leona Wyczółkowskiego, tworzył we Francji. Obraz pochodzi z wczesnego, paryskiego okresu twórczości Boznańskiej. Przedstawia dwoje pasierbów malarza. Siedzące obok siebie dzieci ze zmęczonym i zagubionym wyrazem twarzy mają osamotniony wygląd.

Mamy również bardzo zagadkowy obraz – „Nieznana dziewczyna”, przekazany nam z Muzeum Sztuk Pięknych w Wilnie w 1959 roku. Opracowuję portrety osobistości Rzeczypospolitej z okresu XVII –XX w. i długo zastanawiałem się kim, jest ta młoda osoba w czarnym kapeluszu? Miałem nadzieję, że może na wystawie w Muzeum Narodowym w Krakowie, gdzie ten portret jest prezentowany, znajdziemy osobę o podobnych rysach. Niestety, żadne z płócien nie wykazały podobieństwa. Młoda osoba przedstawiona w ciemnych kolorach nawiązuje do Diego Velázqueza, który miał duży wpływ na malarkę. Ten obraz oraz „Nieznane dzieci” Pasierbowie malarza Bolesława Buyka i „Portret Hirschenberga Samuela” są wypożyczone na wystawę Olgi Boznańskiej do Krakowa.

W zbiorach galerii znajduje się również nieduży „Autoportret”, namalowany ok. 1910 roku. Mamy jeszcze, według mnie, najlepszy szkic – „Studium portretowe”, który ukazał się, jak i „Nieznana dziewczyna” w albumie „150 arcydzieł malarstwa polskiego w zbiorach Lwowskiej Galerii Sztuki” wydanego w Sopocie kilka lat temu.

Jak Pan ocenia twórczość malarki?
Była fenomenalną portrecistką. Potrafiła przekazać wszystko, co się dzieje w głowie osoby portretowanej, co ją męczy, co dręczy, nad czym się zastanawia. Na tym polega prawdziwy portret psychologiczny. Jest taka teoria, zresztą nie przeze mnie wymyślona – kiedy twórca maluje portret jakiejś osoby, to na tyle emocjonalnie przepuszcza ją przez siebie, że w końcu utożsamia się z tym człowiekiem. Malarz sam dla siebie jest najłatwiejszym modelem, ponieważ wie, czym oddycha i o czym myśli. Nie wszyscy, ale dużo malarzy zwracało się do autoportretów. Olga Boznańska pozostawiła pokaźną ilość. Prześcignął ją chyba tylko Jacek Malczewski. W Lwowskiej Galerii są 64 olejne obrazy jego autorstwa, wśród których ponad 15 autoportretów.

Który z wystawionych w Muzeum Narodowym Krakowie obrazów artystki Panu najbardziej się podoba?
Uważam, że ogromna ilość portretów, wyeksponowana na tej wystawie, jest nieco przytłaczająca. Po obejrzeniu dwudziestu, trzydziestu obrazów, niestety, odbiór maleje. U Boznańskiej najbardziej podobają mi się akurat jej prace nie z serii portretów, a pejzaży. Mój ulubiony to – nokturn „Katedra w Pizie” z Muzeum Narodowego w Krakowie. Znałem ten obraz z reprodukcji, ale kiedy ujrzałem w oryginale – byłem zachwycony. Namalowana katedra jest na tyle subtelna, jakby płynęła w świetle księżyca, wygląda tak, jakby od świątyni promieniowało jakieś światło. Miałem okazję kiedyś zobaczyć budowlę na „Polu Cudów” (Campo dei Mira) rano w pełni słońca, kiedy nie było nikogo obok. Ten widok pozostawił również niesamowite wrażenie w mojej pamięci.

Jaką była Olga Boznańska w życiu prywatnym?
Myślę, że była bardzo skomplikowaną wewnętrznie osobą – tak odbieram artystkę poprzez jej twórczość. Nieudany długoletni związek z narzeczonym Józefem Czajkowskim zakończył się bolesnym rozstaniem, po którym długo nie mogła dojść do siebie. Śmierć jedynej ukochanej siostry Izy, która popełniła samobójstwo, ostatecznie psychicznie załamała ją. Siostry były skazane na siebie, mieszkały razem w Paryżu, obie były samotne, niezamężne. Nie zawsze stosunki między nimi układały się dobrze, wydaje mi się, że Olga Boznańska zadręczała siebie i miała wyrzuty sumienia do końca życia. Ostatnie lata w Paryżu artystka zaznała biedę i zmarła w skrajnej nędzy.

Może warto wybrać się do Galerii Sztuki we Lwowie oraz obejrzeć obrazy Olgi Boznańskiej i innych malarzy polskich więcej lub mniej znanych?
Oczywiście, że tak. To tak jak w tym przysłowiu: „Cudze chwalicie, swojego nie znacie”.

W maju wypożyczone obrazy Olgi Boznańskiej wrócą do Lwowa. Do galerii zapraszamy codziennie od godziny 11.00 do 18.00. w poniedziałek – dzień wolny.

Igor Chomyn pracuje w Lwowskiej Galerii Sztuki jako kustosz zbiorów malarstwa i rzeźby. Brał udział w przygotowywaniu ponad 30 wystaw eksponowanych w muzeach ukraińskich i polskich. Był również pomysłodawcą i organizatorem monograficznych wystaw, do których opracował katalogi, m.in. „Twórczość Jacka Malczewskiego w zbiorach Lwowskiej Galerii Sztuki”, „In propria persona. Malarzy polskich portret własny”, „Twórczość Kazimierza Sichulskiego w zbiorach Lwowskiej Galerii Sztuki”, „Arcydzieła malarstwa polskiego w zbiorach Lwowskiej Galerii Sztuki”, „Pejzaż malarzy polskich w zbiorach Lwowskiej Galerii Sztuki”. Jest autorem albumu „150 arcydzieł malarstwa polskiego w zbiorach Lwowskiej Galerii Sztuki”, wydanego w Sopocie w 2006 roku. Za wieloletnią działalność muzealną, polegającą na opracowywaniu i popularyzowaniu polskich zbiorów sztuki pozostających za granicą kraju został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Od 2006 r. jest Zasłużonym Pracownikiem Kultury Ukrainy.

Rozmawiała Anna Gordijewska
Tekst ukazał się w nr 2 (222) za 30 stycznia – 16 lutego 2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X