Lwowskie zabytkowe dzwony kościelne. Część 6 Nowe dzwony kościoła św. Mikołaja, z archiwum autora

Lwowskie zabytkowe dzwony kościelne. Część 6

XVII-wieczny kościół pw. św. Marii Magdaleny zbudowano na wzgórzu nad ulicą Leona Sapiehy (obecnie ul. Stepana Bandery). Świątynia została wzniesiona w stylu renesansowym staraniem ojców dominikanów i miała również znaczenie obronne. W latach 1889–1890 miasto przeprowadziło remont wież kościoła, zaś efektowne neobarokowe hełmy zaprojektował wybitny lwowski architekt profesor Julian Zachariewicz. Na wieżach zawieszono cztery duże dzwony, z nich trzy na wieży prawej i jeden na lewej. Jeszcze jeden mały dzwon (sygnaturka) znajdował się w wieżyczce na kalenicy prezbiterium nakrytej cebulastą kopułką z gałką i krzyżem. W 1899 roku sprowadzono z Pragi i zamontowano na prawej wieży zegar wieżowy firmy Wacława Krecmera. Na tejże wieży zawieszono pocisk artyleryjski, upamiętniający walki polsko-ukraińskie w listopadzie 1918 roku.

Kościół św. Marii Magdaleny, z archiwum autora

Dzwony kościoła św. Marii Magdaleny pochodziły z XVII–XVIII wieków. Najstarszy z tych dzwonów odlany w 1645 roku, był zawieszony w lewej wieży. Miał na imię „Konający”, miał wagę 107,5 kilogramów i średnicę 0,58 metra. Łaciński napis dookoła czapki dzwonu i godło jezuitów świadczyły, że był odlany dla lwowskiego kościoła ojców jezuitów pw. św. Piotra i Pawła. Dzwon mógł trafić do kościoła św. Marii Magdaleny w 1830 roku, kiedy obniżono grożącą zawaleniem wieżę jezuicką i dzwony przekazano (lub sprzedano) do innych świątyń, zaś zegar odkupił magistrat lwowski dla wieży ratuszowej. Dr Karol Badecki zakwalifikował dzwon do dzieł lwowskiego ludwisarza Andrzeja Franke. W 1917 roku władze wojskowe austriackie skonfiskowały dzwon, ale 17 lipca tegoż roku przekazały go do katedry rzymskokatolickiej w zamian za skonfiskowane dzwony katedralne. Jednak dalsze losy jego nie są znane. Największy dzwon kościoła św. Marii Magdaleny pochodził z 1699 roku i miał na imię „Św. Dominik”. Miał średnicę 0,95 metra i wysokość – 1,55 metra. Dzwon na pewno odlano dla kościoła św. Marii Magdaleny, nawet reliefy na płaszczu dzwonu powtarzają figury świętych zdobiące fasadę kościoła. Są to patronowie dominikanów lwowskich –  św. Dominik i św. Jacek Odrowąż. Reliefy świętych przedstawiono z charakterystycznymi dla nich atrybutami, mianowicie św. Jacek Odrowąż ze statuetką Matki Boskiej w lewej ręce i cyborium w prawej. Napis łaciński świadczył, że dzwon ten odlano 24 lipca 1699 roku.

Kolejny dzwon został odlany w 1737 roku, miał wagę 180 kilogramów, zaś średnicę 0,75 metra i wysokość 1,47 metra. Według dra Karola Badeckiego należał również do zabytków odlewnictwa lwowskiego. Na płaszczu miał napis: „Roku Pańskiego 1737 miesiąca marca dnia 13” i relief „Anioł Stróż”. Został zarekwirowany przez wojskowe władze austriackie w styczniu 1917 roku. Czwarty dzwon był odlany w 1738 roku i miał wysokość 1,22 metra. Płaszcz dzwonu zdobiły reliefy „Ukrzyżowanie z Matką Boską i św. Janem Ewangelistą”, „Zwiastowanie” i „Św. Józef”. Napis na płaszczu dzwonu świadczył, że był odlany z fundacji Katarzyny Rozwadowskiej, podstoliny halickiej do kościoła klasztornego „przewielebnych w Chrystusie PP Karmelitanek Najświętszej Marii Panny z góry Karmelu, roku Pańskiego 1738 we Lwowie”. Prawdopodobnie po kasacie austriackiej tej świątyni dzwon trafił do kościoła św. Marii Magdaleny i znajduje się na wieży kościelnej po dzień dzisiejszy. Otóż, po rekwizycjach austriackich na wieży zostało tylko dwa dzwony. Jednak , jak pisał w 1932 roku proboszcz ks. Gerard Szmyd, „poza tym musimy koniecznie sprawić nowe dzwony, ponieważ dzisiejsze brzmią jak rozbite garnki i liczą się do najgorszych nie tylko we Lwowie, ale w całej diecezji. Przy tym należy wzmocnić wieżę”. Niestety plany pokrzyżowała II wojna światowa, ale dwa dzwony znajdują się na wieży-dzwonnicy po dzień dzisiejszy.

Kościół św. Mikołaja, z archiwum autora

Dzwony kościoła św. Mikołaja

Kościół św. Mikołaja razem z klasztorem ojców trynitarzy został zbudowany na pagórku przy ulicy św. Mikołaja (obecnie Hruszewskiego) przy jej zbiegu z ulicą Mochnackiego (obecnie Dragomanowa) na dawnym przedmieściu Halickim. W 1696 roku ojcowie trynitarze zbudowali w tym miejscu pierwszą niewielką drewnianą świątynię, zaś w latach 1739–1745 powstał tu nowy obszerny kościół z kamienia i cegły. W 1783 roku po kasacie zakonu trynitarzy kościół pełnił funkcję parafialnego. Dzwonnica została zbudowana między gmachem kościoła i zabudowaniami klasztornymi w linii z ich fasadą. Jest ona dwukondygnacyjna. W części dolnej znajduje się brama i przejście na podwórze wewnętrzne, w górnej – trójprzelotowa arkada. Każdy z przeznaczonych na dzwony przelotów owej arkady zamknięto półkoliście. Przed pierwszą wojną światową kościół posiadał trzy zabytkowe XVIII-wieczne dzwony i sygnaturkę. Właśnie o tych dzwonach pisał lwowski krajoznawca Józef Białynia Chołodecki. Według niego, podczas kasaty w 1783 roku kościół św. Mikołaja posiadał „zupełnie nowe małe organy o 9 głosach ocenione na 80 fl. Wiszące zaś przed głównym wejściem do kościoła trzy wielkie dzwony oceniono na 20 fl.”. Opisy tych dzwonów zostawił inny lwowski uczony dr Karol Badecki. Największy z tych dzwonów miał wysokość 1,09 metra, średnicę 0,63 metra i został odlany w 1799 roku, o czym świadczył napis na obwodzie czapki: „Fecit me Johann Andreas Lebrecht 1799” czyli dzwon pochodził ze znanej i najlepszej w swoim czasie ludwisarni lwowskiej Andrzeja Lebrechta. Według drugiego, również łacińskiego napisu, dzwon był poświęcony św. Janowi Nepomucenowi, zaś fundatorem dzwonu był hrabia Józef August Iliński lub jego krewny Stanisław Jan Nepomucen Iliński (raczej ten ostatni, bo dzwon poświęcił swojemu świętemu patronowi). Na płaszczu dzwonu znajdowały się dwie wspaniale opracowane płaskorzeźby, mianowicie „Święta Trójca” i „ Chrystus Ukrzyżowany”. Drugi dzwon o wadze 85 kilogramów i średnicy 0,6 metra został odlany w1719 roku i był ozdobiony plakietą „Ukrzyżowanie”. Długi napis łaciński na płaszczu głosił, że dzwon był poświęcony świętym trynitarskim Feliksowi de Valois i Joanowi de Matha, założycielom zakonu. Dzwon ten został zarekwirowany przez wojskowe władze austriackie 19 lipca 1917 roku, ale zważając na charakter zabytkowy i pochodzenie z początku wieku XVIII, nie był przetopiony, lecz przekazany do kościoła św. Elżbiety w zamian za zabrane tam nowsze dzwony. Trzeci dzwon kościoła św. Mikołaja pochodził z 1773 roku, ważył 76 kilogramów i miał średnicę 0,55 metra. Został zarekwirowany na potrzeby wojenne 27 stycznia 1917 roku. Czwarty dzwon spełniał rolę sygnaturki i był zawieszony wysoko w latarni. Miał średnicę 0,465 metra, wysokość 0,71 metra. Był też najstarszy ze wszystkich dzwonów tego kościoła, został mianowicie odlany w roku 1700. Według dra Karola Badeckiego był na nim „wizerunek św. Mikołaja 15 cm wysoki. Archanioł Michał okryty zbroją, w lewej ręce trzymał okrągłą tarczę i miecz. Obok napis „Quis ut Deus”. Drugi łaciński napis znajdował się obok: „Vox mea in avribus tuis Domine 1700”.

Po I wojnie światowej parafii udało się zebrać fundusze na remont kościoła. W latach 20. pod kierownictwem księdza proboszcza Stanisława Sokołowskiego rozpoczęto uzupełnienie wyposażenia i częściową przebudowę wnętrz świątyni i plebanii. Właśnie w toku tych prac, w 1929 roku zamówiono zestaw nowych dzwonów. Postanowiono zwrócić się do popularnej i cenionej w Galicji firmy „Odlewnia dzwonów Ludwik Felczyński i Ska w Przemyślu. W Kałuszu, bracia Felczyńscy”. Trzy nowe dzwony zostały odlane w Przemyślu. Dzwony te najpierw były w 1929 roku wystawione przez ludwisarnie Felczyńskich na prestiżowej jubileuszowej Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu i zostały odznaczone Wielkim złotym medalem. Był to wielki sukces ludwisarni na skalę krajową, a nawet międzynarodową. Wielki złoty medal świadczył również o wysokiej jakości dzwonów, zakupionych do kościoła św. Mikołaja. Ksiądz proboszcz Stanisław Sokołowski zapraszając wszystkich parafian na uroczystość poświęcenia dzwonów 10 listopada 1929roku, pisał, że „niemożliwym jest prosić wszystkich ofiarodawców na rodziców chrzestnych tak, jakby na to zasługiwali. Jest ich za dużo. Nie można nawet z tego powodu rozesłać imiennych zaproszeń”. Takie sformułowanie świadczy, że setki, a może tysiące parafian i innych ludzi dobrej woli żmudnie, po groszu zbierali pieniądze na zakup tych dzwonów. Na uroczystość oczywiście zaproszono dostojników kościelnych i samorządowych na czele z biskupem sufraganem ks. Franciszkiem  Lisowskim i prezydentem miasta Lwowa.

Jurij Smirnow

Tekst ukazał się w nr 5 (417), 16 – 30 marca 2023

X