Kolorami o Polsce i Ukrainie z archiwum rodziny Bidulak

Kolorami o Polsce i Ukrainie

Polscy wolontariusze i dobroczyńcy wspomogli matkę małego utalentowanego ukraińskiego chłopczyka szczególnej troski, by rozwinąć jego talent malarski. Dziś o prawie 4-letnim Iliasie Mudraku z Białej Cerkwi pod Kijowem wiedzą już tysiące ludzi. Dziecko z autyzmem na razie mieszka z rodziną na Przykarpaciu w Rohatynie i wykazuje niezwykłe zdolności artystyczne. Ilias miał już dwie wystawy personalne swoich rysunków: w Warszawie i Iwano-Frankiwsku.

– Gdy dowiedziałam się, że moje dziecko jest szczególne, byłam, naturalnie, w rozpaczy. Diagnozę „autyzm” postawiono Iliasowi, gdy miał dwa lata. Jednak wzięłam się w garść i zaczęłam wiele studiować o tej chorobie, by szukać sposobów pomocy dziecku. Dziś studiuję psychologię w Kamieńcu Podolskim – opowiada Lilia Bidulak, matka malca. – Malować chłopczyk zaczął gdy miał rok i 9 miesięcy, obserwując starszego brata. Prawie nie zwróciłabym na to uwagi, bo nie myślałam, że Iliasa tak porwie malowanie.

z archiwum rodziny Bidulak

Od chwili, gdy chłopczyk wziął do ręki pędzel i farby, nie rozstaje się z nimi. W hobby syna matka zauważyła, że jego obrazy nie przedstawiają po prostu chaotyczne linie, lecz pewną strukturę i symbolikę. Wprawdzie, co i jak chłopak na razie ze względu na swój wiek, wyjaśnić nie może. Ilias może malować całymi godzinami, bez przerwy na wypoczynek. Matka musi dołożyć wiele wysiłku, aby odwieść malca od malowania. Przy czym – chłopak maluje zawodowymi pędzlami i farbami olejnymi na płótnie, a nie na papierze.

z archiwum rodziny Bidulak

Rosyjska agresja w jednej chwili zmieniła los rodziny jak i milionów Ukraińców. Lilia wyjechała z dziećmi za granicę, gdyż obawiała się o ich życie. Kobieta zdecydowała się wyjechać do Polski, bo tam pracowała jej siostra. Na granicy Lilię z synami spotkali wolontariusze, zapytając, dokąd kobieta chce jechać. Odpowiedziała, że do stolicy. Tak Lilia znalazła się w Warszawie. Mieszkała na Mokotowie, gdzie wolontariusze znaleźli dla niej pokój. Gospodyni i życzliwi Polacy nie brali od niej opłaty, a jeszcze pomagali żywnością.

– Droga do Polski była trudna, szczególnie dla Iliasa – wspomina Lilia. – Przecież dla dziecka z autyzmem zmiana miejsca i wiele obcych ludzi wokół – to nie byle jaki stres emocjonalny. Ale z czasem dziecko uspokoiło się i tylko zaczęło więcej i intensywniej malować. Byłam pod wrażeniem, bo pierwsze rysunki syna były ponure, przeważały kolory czarny, fiolet i czerwień. Z czasem jednak kolory stawały się coraz jaśniejsze. A na dodatek zadziwił mnie i miłośników swego talentu, gdy zaczął malować smugi żółto-niebieskie i biało-czerwone. Dziecko wyjaśniło mi jak mogło, że jest to Ukraina i Polska.

Ilias jest mądry, potrafi rozmawiać i nawet czytać, rozumie po angielsku, zna w tym języku nazwy planet układu słonecznego. Ale rozmawia jedynie wówczas, gdy uważa to za potrzebne – dodaje matka utalentowanego chłopca.

z archiwum rodziny Bidulak

Z czasem Lilia zrobiła zdjęcia rysunków chłopca i wystawiła je w sieciach społecznościowych. Gdy zobaczyło je tysiące ludzi, wśród nich malarze i psycholodzy, zaczęli pisać do matki, że są bardzo jaskrawe i nietypowe dla dziecka w tym wieku. Po jakimś czasie zaproszono Lilię, by zrobiła wystawę prac syna. Zaproponowano jej większą pomoc w postaci pędzli, farb i płótna. Lilia była wzruszona i wdzięczna polskim dobroczyńcom. Cieszył się też Ilias, gdy widział te dary.

Pod koniec 2022 roku, ze względu na okoliczności rodzinne, Lilia zmuszona była powrócić na Ukrainę. Teraz rodzina mieszka w Rohatynie, tu w lokalnym centrum nauki inkluzyjnej Ilias ma zajęcia z logopedą i dużo maluje. Ostatnio w Iwano-Frankiwsku odbyła się kolejna wystawa prac utalentowanego malca. Prezentowano ją w przestrzeni artystycznej „Podziemne przejście Wagabunda”. Była to aukcja. Prace chłopca były sprzedawane. Zebrane 10 tys. hrywien matka małego artysty przekaże na Siły Zbrojne Ukrainy. Podobnie postąpiła w Polsce. Zebrane tam pieniądze przekazała potrzebującym ukraińskim uchodźcom.

Ilias mówi mało, nie układa pełnych zdań, ale bierze farby i pędzle i wówczas na płótnie rozkwitają jego emocje i odczucia. Swoimi pracami jak gdyby wysyła wiadomości ze swego małego świata do naszego – wielkiego. W tych wiadomościach dziecko kolorowymi farbami dziękuje Polakom za schronienie i pomoc, marzy o powrocie do domu, o spokoju i pokoju na Ukrainie.

Sabina Różycka

Tekst ukazał się w nr 1 (413), 17 – 30 stycznia 2023

X