Polacy i Żydzi – tysiąclecia sąsiedztwa Przyjęcie Żydów przez Kazimierza Wielkiego, Wojciech Gerson, źródła internetowe

Polacy i Żydzi – tysiąclecia sąsiedztwa

Rozwianie mitu o wrodzonym antysemityzmie Polaków

Niektórzy propagandyści, szczególnie rosyjscy, lubią obwiniać Polaków o niemal genetyczny antysemityzm. Zresztą jak i Ukraińców. Nawet organizowane przez hitlerowców na terenach okupowanej Polski obozy koncentracyjne określają mianem „polskie”. Wszystko to ma na celu podkreślenie „faszyzmu” zarówno Polaków jak i Ukraińców, którym przeciwstawiane jest niosące światło państwo wiecznego 9 maja i potomków zwycięzców nad faszyzmem.

Jeżeli mówimy o antysemickich ekscesach, takich jest dość w historii Polski. Tak, zgadzamy się – było. Prawdy się nie ukryje. Ale były one w historii każdego europejskiego państwa. I w Polsce nigdy nie miały tej skali, co w Hiszpanii czy Niemczech – nie mówimy tu o okresie III Rzeszy. Nie mówimy tu też o Rosji. Ba! Polska i Rzeczpospolita przez dłuższy okres pozostawała jedynym tolerancyjnym wobec starozakonnego plemienia krajem, gdzie Żydzi byli surowo chronieni przez prawo.

W XIII wieku, między innymi, za rzucony w stronę synagogi kamień, winowajca mógł być ukarany grzywną w wysokości dwóch funtów… pieprzu. Większość Czytelników nie zrozumie sensu tej kary. Ta kara była olbrzymia, bowiem w średniowieczu w Europie przyprawy były na wagę złota!

Przyjęcie Żydów (1096 r.), Jan Matejko, źródła internetowe

Pierwsi Żydzi w Polsce zjawili się w XI wieku. Temu wydarzeniu wybitny polski artysta-malarz Jan Matejko w 1878 r. poświęcił swe dzieło „Przyjęcie Żydów” powstałe w cyklu „Historia cywilizacji w Polsce”. Przedstawia ono grupę starozakonnych, którzy proszą o schronienie u króla polskiego Władysława I Hermana. Ten, przypomnijmy, był wnukiem księcia kijowskiego Włodzimierza Wielkiego. To wówczas w Polsce pojawiły się pierwsze nieliczne gminy żydowskie.

Na wieki XII-XIII przypada najdonioślejszy przypadek w europejskiej historii Żydów – bicie monet z napisem w jidysz. Takie monety bili Kazimierz II (1177–1194) i Mieszek III Stary (1173–1209). Litery jidysz możemy znaleźć również na monetach książąt Leszka Białego (1194–1227), Bolesława Kędzierzawego z Mazowsza, Mieszka Młodszego, a potem na monetach Przemysława I (1241–1257) i Przemysława II (1273–1312).

Napisy na monetach były zarówno po polsku, jak i w jidysz. Na przykład: משקאקרלפולסקי – Mieszko Król Polski lub משקאדוקוס – książę Mieszko czy משק – Mieszko. Oprócz tego w jidysz wskazywano mistrzów bijących te monety i życzenia: ברכה – błogosławieństwa, מזלטוב – pomyślności, הצלה – zbawienia. Wśród numizmatów znane jest 320 wariantów polskich monet z napisami w jidysz.

Moneta 10 zł brakteat Mieszka III Starego z napisem: משקאקרל – Mieszko Król, numizmatyczny.com

Jako przyczynę takiego zjawiska w Polsce okresu Mieszka III historycy uważają wielką pomoc finansową gmin żydowskich Gnieznu w walce księcia o tron z feudałami, którzy zmusili go do ucieczki.

Moneta 10 zł brakteat Mieszka III Starego z napisem: משקאקרל – Mieszko Król, numizmatyczny.com

W 2014 r. w Polsce wybito pamiątkową srebrną monetę o nominale 10 zł poświęconą monecie Mieszka III z żydowskim napisem (seria „Polskie monety)

Wróćmy jednak do Żydów.

Żydzi osiadają w Polsce masowo po roku 1264, gdy w Kaliszu Bolesław Pobożny (potomek książąt kijowskich Wołodymyra Świętego i Jarosława Mądrego) wydał słynny Statut Kaliski, który określał stosunek państwa polskiego do Żydów. Oto jeden cytat z tego dokumentu:

„My, Bolesław, Książe Wielkiej Polski, oznajmiamy współczesnym nam i potomkom, do których dojdzie ten dokument, że Żydzi osiedlili się na terenach naszych włości, otrzymali od nas takie statuty i przywileje…”.

Przywilejów było wiele, szczególnie, gdy się weźmie pod uwagę, że w innych państwach na Żydów nakładano jedynie ograniczenia. Dawano im pełną swobodę w przemieszczaniu się i handlu, zabraniano podnosić podatki na towary żydowskie, oddzielne punkty określały kary za niszczenie żydowskich cmentarzy, synagog, za okaleczenia i morderstwa na Żydach, za wykradanie ich dzieci i ich chrzest. W tych statutach była przypisana wspomniana już „pieprzowa” kara.

Jeszcze jeden interesujący wyjątek z tego statutu: jeżeli chrześcijanin usłyszałby w nocy wezwanie Żyda o pomoc, zobowiązany był mu ją okazać! Nienadanie pomocy też karalne było wysoką karą.

Szczególne miejsce w dokumencie poświęcono popularnemu w tamtych czasach „krwawemu oskarżeniu” – oskarżeniu Żydów o rytualne zabójstwa chrześcijańskich dzieci. W przededniu papież Klemens IV wystąpił przeciwko takiemu oskarżaniu Żydów i książę Bolesław opierając się na decyzji papieża, też zabronił bezpodstawne oskarżenia Żydów w tych zabójstwach. Podejrzenia miało potwierdzić 6 świadków – troje chrześcijan i troje Żydów.

Statut Bolesława działał początkowo jedynie w księstwie Wielkopolskim. Za niecałe sto lat, za panowania króla Kazimierza Wielkiego, prawie bez zmian obowiązywał w całej Polsce. Jednak do zwiększenia się populacji wyznawców wiary Mojżeszowej to nie doprowadziło – w Europie na było jeszcze tak silnego ich prześladowania. Sytuacja kardynalnie zmieniła się za panowania króla Kazimierza Wielkiego (1333–1370). Wówczas Polska stała się swego rodzaju „Ziemią obiecaną” dla Żydów.

Ten król nosił przydomek „Wielki”. Założył on podwaliny pod powstanie nowoczesnej kwitnącej Polski. Kazimierz III wspaniale rozumiał, że do wzmocnienia ustroju państwa potrzebne są liczne i bogate miasta z rozwiniętym handlem i rzemiosłem. Przeniesiony do miasta chłop nadal pozostaje tylko chłopem. Prawdziwymi mieszczanami zostaną dopiero chyba jego wnukowie. Wobec tego doświadczeni i wprawni handlarze i rzemieślnicy w tym czasie byli rzadkością. Żydzi natomiast byli uformowanymi mieszczanami oraz posiadali potrzebne umiejętności rzemieślnicze. Z radością przybyli na apel króla do Polski, tym bardziej, że w Europie Zachodniej zaczęli być okrutnie prześladowani.

Wspomnijmy jedynie rzeź Żydów w Brukseli w 1349 r. – akurat za rządów Kazimierza Wielkiego – której zwieńczeniem był tzw. „judenbrand” – ognisko Żydów. Oskarżono ich bezpodstawnie o spowodowanie epidemii dżumy i spalono żywcem w drewnianej szopie około 2000 osób. Następnie magistrat Brukseli zakazał Żydom osiedlania się w mieście przez najbliższe 100 lat. Jednym z głównych organizatorów tej masakry był biskup, który sam winien był spore sumy żydowskim lichwiarzom.

Scena spotkania monarchy z Żydami przedstawiona została przez Wojciecha Gersona na obrazie „Kazimierz Wielki i Żydzi”. Widzimy tu króla i żydowskich uchodźców, skarżących się na swój los i błagających o przytułek w Polsce. Kazimierz Wielki nie tylko zaprosił Żydów do osiedlania się w Polsce, ale uczynił obowiązkowym w całym państwie statut Bolesława, poszerzając w nim nadane wcześniej ulgi. Od tej chwili Polska, a następnie Rzeczpospolita stały się najbardziej tolerancyjnym dla Żydów państwem w Europie.

Stosunek Kazimierza Wielkiego do Żydów miałby się wiązać również z jego kochanką – Żydówką Ester Małach (w dokumentach historycznych pod imieniem Esterka). Ta podczas uciech cielesnych nie zapominała prosić króla o poparcie dla swego narodu. Na tej podstawie wynikła pewna historyczna anegdota. Powiadają, że ojciec Esterki był kategorycznie przeciwko stosunkom córki z królem, i to katolikiem. Przyprowadził do niej cały tłum rabinów, aby przekonali ją o grzesznym jej zachowaniu i utwierdzili w przekonaniu, że Bóg jej tego nie daruje. Esterka miała wszystkich wysłuchać uważnie i odpowiedziała: „Posłuchajcie, szanowni, tyle razy prosiłam swego Kazika za wami, że nie przeliczyć tego. To wy, z wdzięczności za to, moglibyście chociaż raz wstawić się za mną do Pana Boga!”.

Jest również wersja, że opowiastki o Esterce są jedynie legendą. Historia i imię Ester aż nadto podobne są do biblijnej historii o Ester ze Starego Testamentu. Na pamiątkę opisanych tam wydarzeń Żydzi obchodzą święto Chanuka, wypadające w tym roku 18-26 grudnia.

Jedyny przypadek państwowego antysemityzmu przypada na lata 60. XX wieku – czasy tzw. Polski Ludowej, gdy w Warszawie funkcjonował marionetkowy prosowiecki rząd. Antysemicka kompania wówczas w zadziwiający sposób zbiegła się z masową „walką z syjonizmem”, sterowaną z Kremla na terenach ZSRR. Wówczas tysiące Żydów zmuszeni byli do opuszczenia Polski i emigracji do innych państw. Po upadku komunistycznego reżymu, wszyscy, którzy posiadali obywatelstwo polskie przed II wojną światową lub utracili je później, mieli możliwość jego przywrócenia.

I na zakończenie. Dzięki tolerancji Polska stała się państwem z największą liczbą mieszkańców wyznania Mojżeszowego. Odpowiednio, faszyści na terenach okupowanej Polski stworzyli największą sieć obozów zagłady – Oświęcim, Treblinka, Majdanek, Chełmno, Bełżec, Sobibór i inne. Dość często na Zachodzie określają je jako „polskie”, chociaż Polska i Polacy nic wspólnego z nimi nie mieli. W 2005 roku ówczesny minister spraw zagranicznych RP Adam Daniel Rotfeld, którego rodzice zginęli w 1943 roku z rąk faszystów, ogłosił, że termin „polski obóz zagłady” jest obraźliwym i przypuścił, że jest używany specjalnie, aby winę za milionowe ofiary przełożyć z narodu niemieckiego na polski. Wykorzystanie tego terminu zostało napiętnowane przez rządy Polski i Izraela, a również przez organizacje żydowskie i polskie w tych państwach.

Dmytro Poluchowycz

Tekst ukazał się w nr 1 (413), 17 – 30 stycznia 2023

X