Kompozytor i pedagog

Kompozytor i pedagog

Karol Mikuli należał do grona osób najbardziej zasłużonych dla polskiej kultury muzycznej. Wirtuoz pianista był uczniem Chopina, kompozytorem i dyrygentem. Poprzez działalność pedagogiczną trwale związał się ze Lwowem, który dzięki niemu stał się bardzo ważnym ośrodkiem chopinowskim, łącznikiem pomiędzy Fryderykiem Chopinem a następnymi pokoleniami pianistów.

Dzieciństwo i młodość
Urodził się 20 października 1819 r. (inne źródła podają rok 1821) w Czerniowcach. Wywodził się z ormiańskiej rodziny kupieckiej noszącej pierwotnie nazwisko Axanian, która pochodziła z Mołdawii. Od najmłodszych lat uczył się prywatnie gry na fortepianie wykazując nadzwyczajne zdolności. Miał okazję zapoznać się z utworami Fryderyka Chopina, które znajdowały się już wówczas w programach niektórych koncertów odbywających się w Czerniowcach. Według źródeł z epoki, zamiłowania do muzyki nabrał właśnie podczas jednego z takich koncertów. Po ukończeniu gimnazjum w Czerniowcach, z woli rodziców studiował medycynę w Wiedniu (1839–1844). Jednak od medycyny zawsze interesowała go bardziej muzyka.

W 1844 r. Karol Mikuli spełnił jedno ze swych marzeń i wyjechał do Paryża, aby doskonalić się w grze na fortepianie pobierając lekcje u Fryderyka Chopina w latach 1844–1847. W Paryżu Mikuli spotykał się także z innymi przedstawicielami życia kulturalnego, m.in. Ferencem Lisztem i George Sand. W 1848 r. powrócił do Czerniowiec, gdzie został profesorem gry na fortepianie. Występował jako pianista m.in. w: Bukareszcie, Jassach, Kijowie, Kiszyniowie i we Lwowie. W 1858 r. przeprowadził się do Lwowa, gdzie został powołany na stanowisko dyrektora Galicyjskiego Towarzystwa Muzycznego (GTM).

Przez 30 lat Karol Mikuli pracował także w konserwatorium GTM prowadząc wyższy kurs gry na fortepianie oraz dyrygując utworami symfonicznymi prezentowanymi przez GTM. W 1887 r., podobno ze względu na zły stan zdrowia, zrezygnował ze stanowiska dyrektora konserwatorium GTM, ale już w 1888 r. założył we Lwowie prywatną szkołę gry na fortepianie, którą prowadził wraz żoną do swojej śmierci. W 1889 r. został odznaczony Krzyżem Rycerskim Orderu Cesarza Franciszka Józefa I. Zmarł we Lwowie 21 maja 1897 r.

Lekcje u Chopina
Karol Mikuli często powtarzał słowa Chopina dotyczące interpretacji utworu muzycznego: złe frazowanie „to jest tak, jakby ktoś recytował jakiś tekst w języku, którego nie zna”. Dzięki starannej edukacji pianistycznej odbytej w Paryżu Karol Mikuli przekazał swym uczniom tradycje interpretacyjne utworów Chopina. Było to możliwe dzięki aż 40-letniej pracy pedagogicznej. To właśnie jego osobie polska szkoła pianistyczna zawdzięcza bezpośrednią kontynuację tradycji chopinowskich. W ten sposób Lwów stał się dla kultury polskiej bardzo ważnym ośrodkiem chopinowskim, łącznikiem pomiędzy Fryderykiem Chopinem a następnymi pokoleniami pianistów.

Fot. www.tapetus.plDziałalność Mikulego w GTM
Za czasów jego dyrekcji (1857-1887) w Galicyjskim Towarzystwie Muzycznym zaczęto wykonywać coraz więcej utworów kompozytorów polskich, gdyż przedtem dominowały utwory kompozytorów zagranicznych. Publiczność lwowska miała możliwość zapoznania się z dziełami m.in. Stanisława Moniuszki, Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego, Karola Lipińskiego oraz oczywiście Fryderyka Chopina (wiele z nich było prezentowanych czasem po raz pierwszy). Mikuli nie zaniedbywał także twórczości kompozytorów zagranicznych. To on wprowadził do obiegu wykonawczego symfoniczne utwory Roberta Schumanna.

W „Gazecie Lwowskiej” w 1897 r. pisano: „We Lwowie rozwinął Mikuli czynność nadzwyczajną, stwarzając poniekąd na nowo zamarłe poprzednio życie muzykalne, budząc świetnym wykonaniem utworów Chopina zamiłowanie do genialnej, natchnionej pieśni polskiej. Był nie tylko świetnym wykonawcą, ale pojmował posłannictwo muzyki w szerszym stylu, a głównie w kierunku narodowym, któremu też dał wyraz w całym szeregu własnych wielce cennych kompozycji. Tak też kształcił swych uczniów i uczennice, których nieprzeliczone szeregi w ciągu trzydziestoletniej działalności na stanowisku dyrektora Galicyjskiego Towarzystwa Muzycznego wprowadził w krainę sztuki”.

Działalność kompozytorska
Karol Mikuli, podobnie jak jego mistrz – Fryderyk Chopin, komponował przede wszystkim utwory fortepianowe. Były to: mazurki (stylizacje utworów o proweniencji ludowej), nokturny (typ romantycznej miniatury o ornamentalnym charakterze linii melodycznej), walce (do słuchania, nie do tańczenia), polonezy (również twórcze stylizacje tego narodowego tańca) oraz ballada (gatunek muzyczny niejako wypromowany przez Chopina). Wiele z tych utworów należy do wykształconego w epoce romantyzmu gatunku miniatury fortepianowej, która charakteryzuje się szczególnie wysublimowaną formą ekspresji w ramach formy muzycznej o niewielkich rozmiarach.

Mikuli komponował także utwory kameralne (Polonez na troje skrzypiec, Grand Duo na skrzypce i fortepian) oraz pieśni na głos z fortepianem do tekstów w języku niemieckim. Warto wspomnieć także skomponowany przez Mikulego Hymn jubileuszowy na cześć króla Jana III Sobieskiego do słów Władysława Bełzy, który powstał w 1883 r. z okazji zorganizowanego we Lwowie obchodu 200. rocznicy odsieczy Wiednia. Dokonywał także opracowań na fortepian utworów różnych kompozytorów, co było zjawiskiem bardzo popularnym w XIX w. (nie było jeszcze przecież gramofonów i jeżeli ktoś chciał poznać jakiś utwór, to musiał sam go sobie zagrać na fortepianie) oraz transkrypcji (na poszerzony skład instrumentalny) utworów Fryderyka Chopina.

Twórczość Karola Mikulego reprezentuje styl romantyczny. Choć był pod wpływem stylu Chopina, to nie naśladował go mechanicznie. Wiele utworów Mikulego ukazało się we Lwowie i w Wiedniu drukiem za jego życia. Mikuli przygotował do druku wiele utworów Chopina. Często korzystał wówczas z uwag zanotowanych przez swojego mistrza na egzemplarzach lekcyjnych. Był redaktorem zbiorowego 17- tomowego wydania dzieł Chopina wydanego w Lipsku w 1879 r.

Tablica pamiątkowa na ścianie Katedry Ormiańskiej we Lwowie (Fot. pl.wikipedia.org)Lwów w czasach Karola Mikulego
Karol Mikuli był w drugiej połowie XIX w. główną postacią życia muzycznego Lwowa. Nie do przecenienia jest zwłaszcza jego 40-letnia działalność pedagogiczna, która przypadała akurat na okres, kiedy Lwów wraz z całą Galicją otrzymał autonomię w ramach utworzonych w 1867 r. Austro-Węgier. Odtąd kultura polska mogła rozwijać się już bez większych ograniczeń, a język polski został uznany jako urzędowy oraz stosowany w administracji i sądownictwie.

Zaistniała sytuacja stała się po prostu usankcjonowaniem dążeń wielu ówczesnych mieszkańców Galicji. Sam Karol Mikuli był zwolennikiem rozwoju kultury polskiej, o czym świadczy choćby fakt, że jeszcze na kilka lat przed wprowadzeniem autonomii galicyjskiej, począwszy od 1860 r. językiem wykładowym konserwatorium na miejsce dotychczas obowiązującego języka niemieckiego stał się język polski, którym bez wątpienia sam doskonale władał.

W czasach Mikulego coraz większą popularność zdobywał fortepian (ówcześnie nazywany także klawikordem lub klawicymbałem), zajmując coraz częściej miejsce w salonach arystokracji i mieszczaństwa (nie tylko zamożnego). O Lwowie w tamtych latach pisano na łamach warszawskiego czasopisma „Bluszcz” z 12 marca 1880 r: „Towarzystwo Muzyczne [GTM] uprawia przeważnie grę fortepianową i, co prawda, dzięki temu, tyle jest pianistów i pianistek we Lwowie jak stosunkowo nigdzie może indziej na świecie. Całe zwłaszcza żeńskie młodsze i starsze pokolenie oddaje się zapamiętale grze na klawikordzie, a dźwięki klawicymbału odzywają się w każdej kamienicy, o każdej porze, ze wszystkich pięter i pięterek, z poddaszy i suteren”.

Może dzięki tym tradycjom Lwów zachował do dziś wielką tolerancję współlokatorów (przynajmniej części) kamienic na grę na fortepianie uprawianą przez sąsiadów zza ściany. Sam o tym niejednokrotnie miałem okazję się przekonać ćwicząc we Lwowie na fortepianie do g. 11:00 w nocy (i nieraz dłużej). Pewnego razu nawet sąsiadka z piętra wyżej poprosiła, żebym otworzył drzwi na klatkę schodową bo podobał się jej utwór grany przeze mnie i chciała posłuchać…

Fot. www.touchofart.eu

Karol Mikuli i Ludwik Marek
Lwów w czasach Karola Mikulego był nie tylko miejscem kontynuacji tradycji chopinowskich. Lwowscy adepci sztuki pianistycznej mieli także okazję do zaznajomienia się z inną szkołą pianistyczną – tradycjami związanymi z grą Ferenca Liszta (węgierskiego pianisty i kompozytora, przyjaciela Chopina), co było możliwe dzięki osobie Ludwika Marka (z pochodzenia Czech, ur. 1837 w Tarnopolu, zm. 1893 we Lwowie).

Ludwik Marek kształcił się początkowo we Lwowie pod kierunkiem Karola Mikulego. W późniejszym czasie podjął karierę wędrownego wirtuoza występując m.in. w Rosji, Rumunii, na Węgrzech i w Wiedniu. Miał bezpośredni kontakt z Ferencem Lisztem, u którego prawdopodobnie doskonalił się w sztuce pianistycznej. Właśnie od Liszta zaczerpnął metody nauczania i styl gry, które poprzez często brawurową, nieraz forsowną, efektową i wirtuozowską technikę różnią się diametralnie od estetyki szkoły chopinowskiej pojmowanej jako melancholijna i subtelna. W 1870 r. Ludwik Marek założył we Lwowie szkołę muzyczną konkurencyjną dla konserwatorium GTM, która zyskała z czasem doskonałą renomę. We Lwowie podjął także działalność dyrygencką prowadząc koncerty muzyki symfonicznej. We własnym domu Ludwik Marek prowadził jeden z najważniejszych salonów artystycznych miasta.

W przywoływanym już numerze czasopisma „Bluszcz” z 1880 r. pisano: „Posiadamy we Lwowie dwie znakomite szkoły gry na fortepianie: jedną w Towarzystwie Muzycznym, pod dyrekcją Mikulego, wielbiciela i znakomitego wykonawcy muzyki szopenowskiej; drugą pod dyrekcją p. Marka, należącego do rzędu najznakomitszych uczniów Liszta i metody jego wyznawców”.

Obydwie szkoły pianistyczne były źródłem powstania dwóch „stronnictw” sposobu gry na fortepianie – „mikulistów” i „markistów”. Ciekawym miastem był Lwów tamtych czasów i ciekawi byli jego mieszkańcy – wywołana w ten sposób „pianistyczna wojna” podzieliła lwowskie środowisko aktywnie uczestniczące w jego życiu muzycznym. Miasto liczące wówczas 110 tys. mieszkańców (dziś liczy 760 tys.) stanowiło wówczas aktywne centrum muzyczne. Jak wiadomo wszelkie artystyczne konfrontacje często dobrze wpływają na kondycję słuchaczy.

W „Bluszczu” relacjonowano: „Jakoż i liczny zastęp fortepianistów lwowskich podzielił się na da ściśle odznaczające się obozy. Jedni usiłują naśladować metodę pierwszą [metodę Mikulego], starając się przesuwać po klawiszach jak najłagodniej cichawo i smutnie – drudzy grzmią po lisztowsku z całej siły. Wyznać należy, że metoda pierwsza bywa bardziej pożądana [sic!] dla sąsiadów i współlokatorów”. Pomimo trwającej przez lata „wojny” pod koniec życia Mikulego doszło do pojednania pomiędzy obydwoma pianistami.

Grób Karola Mikulego na Cmentarzu Łyczakowskim - zniszczony i pozbawiony rzeźby Schimsera (Fot. pl.wikipedia.org)

Karol Mikuli – zasłużony lwowianin, orędownik kultury polskiej
Choć Karol Mikuli był pochodzenia ormiańskiego, to przez 40 lat działał na rzecz polskiej kultury muzycznej. Dlatego z całą pewnością możemy go zaliczyć do osób zasłużonych dla kultury polskiej. W „Gazecie Lwowskiej” pisano, że „Lwowianie nie tylko wysoce go cenili, ale rzec można prawdziwie kochali”. Karol Mikuli zmarł we Lwowie 21 maja 1897 r. i został pochowany na Cmentarzu Łyczakowskim. W jego pogrzebie wzięły udział nieprzebrane tłumy.

W „Gazecie Lwowskiej” relacjonowano: „zwłoki ś. p. Karola Mikulego odprowadzono wczoraj na wieczny spoczynek – odprowadzał je cały Lwów. […] Przed wyniesieniem z domu żałoby zwłok, u których nieprzeliczone złożono wieńce, odśpiewali członkowie towarzystw śpiewackich Lutni, Echa i Bojana [a zatem zarówno polskich, jak i ukraińskich] pod batutą p. Cetwińskiego [Stanisława Cetwińskiego – założyciela Lutni] wspaniały hymn pożegnalny Beati mortui, poczym z ulicy Chorążczyzny [obecna ul. Czajkowskiego] wyruszył kilkutysięczny orszak żałobny wielki, a cichy i tą swą cichością majestatyczny, wśród bicia dzwonów ku cmentarzowi”.

Nad grobem przemówił Ernest Till, wiceprezes GTM, podkreślając, że Karol Mikuli „był jednym z najświetniejszych przedstawicieli muzyki polskiej”. Na końcu swojej mowy Till zwrócił się do zebranych słowami: „Miejmy nadzieję, że […] tradycja jego działalności przetrwa wieki i że społeczeństwo nasze, w pośród którego działał przez cały ciąg życia swego, przekaże następnym pokoleniom wdzięczną pamięć jego, jako męża około sztuki polskiej dobrze zasłużonego”.

Postać Karola Mikulego upamiętniono w katedrze ormiańskiej, gdzie na zewnętrznej ścianie (w krużganku) w 1900 r. umieszczono pamiątkową tablicę z płaskorzeźbą przedstawiająca jego profil, wykonaną przez Cypriana Godebskiego jeszcze za życia kompozytora. Pod płaskorzeźbą widnieje napis: „Karolowi Mikulemu *1819+1897, znakomitemu pianiście i kompozytorowi, Dyrektorowi Galicyjskiego Towarzystwa Muzycznego, wdzięczni uczniowie i uczennice”.

Część X cyklu Fryderyk Chopin (1810+1849) i jego lwowscy kontynuatorzy

Michał Piekarski
Tekst ukazał się w nr 10 (110) 28 maja – 14 czerwca 2010

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X