Jan Bogumił Rosen – życie i twórczość. Część 5

Jan Bogumił Rosen – życie i twórczość. Część 5

Z prawdziwą pasją Jan Rosen malował obrazy poświęcone wojsku polskiemu. Jego ulubioną epoką były czasy Księstwa Warszawskiego i powstania 1830 roku. Głęboka wiedza historyczna i studia w muzeach zrobiły z artysty wybitnego znawcę wojskowości, umundurowania i obyczajów tamtych czasów. W latach 90. XIX wieku i na początku XX wieku kontynuował on tematykę patriotyczną zapoczątkowaną „Rewią na placu Saskim” i „Bitwą pod Stoczkiem”. Jak pisał W. Bunikiewicz: „Rosen pozostał nieodmiennym romantykiem, wbrew rozsądkowi swoich czasów i ich logice. Jego myśl twórczą nie zabiło ani przekleństwo pozytywizmu, ani realistyczno-merkantylny pogląd na sprawy ducha i sztuki”. Głównym bohaterem w twórczości artysty był żołnierz polski, lecz on przedstawił na swoich obrazach i całą galerię postaci wybitnych wodzów, i generałów: Dwernickiego, Bema, Chłopickiego, Dembińskiego, Dąbrowskiego.

W drugiej połowie XIX wieku tak we Francji, gdzie artysta na stałe zamieszkał, jak i w Polsce, dzieje epoki Napoleona i postać francuskiego cesarza były bardzo popularne. W tychże latach powstała romantyczna legenda, aureola sławy i uwielbienia imperatora Francuzów. Jan Rosen nie pozostał z boku prądów napoleońskich we współczesnej jemu sztuce francuskiej i polskiej. Cesarz Napoleon i jego żołnierze stali się bohaterami dziesiątków obrazów monumentalnych wykonanych przez artystę w latach 1893–1902. Swoje dzieła o tematyce patriotycznej i napoleońskiej Jan Rosen z wielkim powodzeniem stale prezentował na wystawach w Paryżu i w Warszawie. Artysta wybierał sceny, w których mógł pokazać nie tylko polskiego żołnierza, lecz także przewagę polskiego oręża. Właśnie wówczas miało to swój sens i rola służby artysty Ojczyźnie w tym dziele nie może być kwestionowana.

W 1893 roku Rosen maluje „kapitalny, silny w koncepcji i w ruchu „Stój” i „Szturm do bramy parkowej z czasów Księstwa Warszawskiego”. W 1895 roku powstały dwa obrazy powiązane ze sobą nastrojowo, przedstawiające dwie najstraszniejsze, decydujące klęski Napoleona. Pierwszy z nich – to nowa, olejna tym razem, wersja „Pożegnania w Smorgoniach w 1912 roku”, druga – „Napoleon rankiem pod Waterloo”. Obraz „Napoleon w Smorgoniach” był wystawiony w następnym roku na międzynarodowej wystawie w Berlinie, a „Napoleon rankiem pod Waterloo” eksponowano na wystawie w petersburskiej Akademii.

W 1897 roku Jan Rosen realizuje swój pomysł, który powstał w czasie pobytu w Szwajcarii i studiów terenowych do obrazu „Bitwa pod Novi”. Artysta pisał, że „byłbym może uczuciowo wolał odtworzyć bitwę pod Zurychem i pewno z większą satysfakcją traktowałbym postać Masseny, jak rosyjskiego bohatera (Suworowa)”. Dla nowego obrazu Rosen obrał oryginalną formę wachlarza, będąc możliwie pod urokiem panoramicznych widoków Alp szwajcarskich. Wystawiony w Paryżu obraz pt. „Przejście armii francuskiej przez górę św. Bernarda” zyskał szeroki rozgłos i uznanie francuskiej prasy i publiczności.

W tychże latach artysta wystawił w Paryżu i Warszawie szereg nowych obrazów z czasów wojen napoleońskich, mianowicie: „Cześć rannym”, „Gwardia honorowa”, „Przegląd sztandarów”, „Wagram”. „Gwardię honorową” odznaczono medalem na międzynarodowej wystawie w Paryżu. „Przegląd sztandarów” (inna nazwa „Eskorta sztandarów”) powstał ze studiów pamiętników z czasów spotkania Napoleona i Aleksandra I w Tylży w 1807 roku. Imperatorowie jadąc ze świtami na przegląd wojsk spotkali po drodze eskortę sztandarów 23 pułku dragonów francuskich. Ustąpili drogę sztandarom, usuwając się przeto w stronę i według obyczaju odsłonili w ukłonie głowy. Artysta przedstawił bardzo malowniczo obu cesarzy, wielkiego księcia Konstantego z ręką u ułańskiego czako, Murata w białym mundurze i z długimi włosami, „zabłąkany typ żyrondysty”, przy boku cesarza marszałka Berthiera z olbrzymią gwiazdą u boku, wnoszącego z powagą kapelusz i innych mniej znanych osobistości. Dragoni z eskorty sztandarów siedzą na koniach jak ulani, rośli, w wysokich bermycach, z trąbami przy ustach. Jadą patrząc przed siebie, jakby nie widzieli, że zajechali drogę cesarzom, którzy przed nimi obnażyli głowy. Za nimi inni salutują szablami połyskującymi w słońcu. Ile barw, ile blasków, jakie wspaniałe typy żołnierzy, jakie piękne konie. Jaka siła i tajemnica w grupie cesarskiej – dzisiejszych sprzymierzeńców i jutrzejszych wrogów. Obraz ten był wystawiony na wystawie w Petersburgu, gdzie uzyskał uznanie dworu i rodziny cesarskiej, a później w salonie paryskim. W Paryżu powodzenie tego dzieła było fantastyczne. Obraz oglądały tłumy ludzi. Z „Eskorty…” na rozkaz Ministerstwa Wojny wykonano w wielkim formacie reprodukcje kolorowe, które umieszczono we wszystkich francuskich szkołach i zakładach wojskowych, nawet w sławnym „Musée de l`Armée u Inwalidów”.

Obraz „Cześć rannym…” opiewał bohaterstwo legionistów polskich pod Somosierrą, gdzie 125 dowodzonych przez Kozietulskiego polskich szwoleżerów 30 listopada 1808 roku podczas kampanii hiszpańskiej w szalonym pędzie przegalopowali 2,5 kilometrowy wąwóz, otwierając drogę Napoleonowi do Madrytu. Podczas tej sławetnej, ośmiominutowej szarży zdobyli 16 armat, ale niemal co drugi szwoleżer został wówczas zmieciony z konia przez sypiący się z gór grad pocisków. Obraz Jana Rosena przedstawia Napoleona z obnażoną głową przed „krwią broczącymi bohaterskimi szaleńcami… Oni to wyobrażali nadludzki wysiłek i przełamanie przeszkód wbrew ludzkim możliwością. I gdym odtwarzał te śmiercią objęte twarze, te gasnące oczy, zwrócone ku cesarzowi w ostatnim ruchu wiernego uwielbienia – pisał Rosen – musiało podświadomie sączyć się we mnie przeświadczenie, …że żywa krew poświęcenia bliższą jest Polsce, niż kunsztowne polityczne posunięcia…”.

Wystawiony w Paryżu „Wagram” (inna nazwa „Pułk szwoleżerów pod Wagram”) – był wysoko oceniony przez znawców i publiczność. Henryk Houssaye, francuski historyk poświęcił Rosenowi i jego „Wagramowi” pochlebny artykuł w noworocznym paryskim „Figaro Ilustré”. W Paryżu – stolicy ówczesnego świata, trudno było artyście, tym bardziej obcokrajowcowi, „wydobyć się na wierzch”. Rosenowi udało się!

Na początku XX wieku autor „Rewii w Béthény”, „Wagramu”, „Waterloo”, „Eskorty sztandarów”, „Gwardii honorowej” zdobył we Francji zasłużone uznanie. Wymienione obrazy umieściły wysoko artystę wśród plejady współczesnych mu batalistów w całej ówczesnej sztuce europejskiej. Na wystawach obrazy jego kupowano natychmiast. Jan Rosen wspominał, na przykład, taki epizod: „Zimą 1902 roku wykonałem kilka mniejszych prac, z których jedną, nieobeschniętą jeszcze, porwał mi z pracowni reprezentant znanego mi z Monachium handlarza Knödlera. Otwierał on właśnie w Paryżu na rogu ulicy de la Paix i placu Vandôme filię swego sklepu i uparł się, żebym mu dał ten obraz na otwarcie. Rzecz była dobra i podobała mi się. Na tle ciemnego, sosnowego lasu jechał na koniu Napoleon o otoczeniu eskorty, wydając rozkazy oficerom od szwoleżerów. Zachodzące słońce dobrze oświetlało zimowy śnieżny pejzaż… Szelma handlarz nazajutrz już ten obraz sprzedał”.

Lata przed I wojną światową były dla artysty latami powodzenia i sukcesów. W Paryżu, a od 1909 roku w Lozannie, namalował on kilkadziesiąt obrazów związanych z wojnami napoleońskimi i legionami Jana Henryka Dąbrowskiego, mianowicie: „Artyleria w marszu”, „Epizod z wojen napoleońskich”, „Jeńcy wojenni”, „Kompania 1807 r.”, „Opatrywanie pozycji nieprzyjacielskiej”, „Placówka”, „Pod Stoczkiem”, „Puk, puk w okieneczko”, „Rekonesans”, „Generał J. H. Dąbrowski”, „Generał J. Dwernicki”, „Szarża ułanów”, „Kirasjerzy Księstwa Warszawskiego”, „Transport furażu”, „W poszukiwaniu kwater”, „Walka”, „Z raportem”, „Berezyna”, „Strzelcy konni”, „Somosierra”, „Pod eskortą”. W tychże latach Rosen stale wystawiał swoje nowe i już znane obrazy w TZSP w Warszawie. Na przykład, brał udział w wystawach w latach 1902, 1903, 1908, 1909, 1910, 1911, 1912, 1913, 1914. Czasopisma polskie, zwłaszcza warszawskie: „Tygodnik ilustrowany”, „Kłosy” „Ziarno”, „Ognisko” drukowały liczne ilustracje jego obrazów. Dzięki temu nazwisko Rosena stało się popularnym nie tylko w Paryżu, Monachium czy Petersburgu, lecz również w Warszawie, Poznaniu i Krakowie. Jak pisał W. Bunikiewicz, „…sławę Jana Rosena w kraju ugruntowały dopiero późniejsze dzieła „Cześć rannym”, „Somosierra”, „Generał Dwernicki”, „Generał Dąbrowski”, „Berezyna”, „Pod eskortą”, które są nie tylko najlepszymi pracami artysty, ale także najcenniejszymi dziełami polskiego malarstwa batalistycznego”.

Większość z tych obrazów artysta malował nie na zamówienie, lecz „dla swojej własnej satysfakcji”. Tak, na przykład, powstały portrety generałów Dąbrowskiego i Dwernickiego, które później kupił hr. M. Sobański dla swego pałacu w Guzowie pod Warszawą. „Berezyna” (1912 r.) zaś powstała na wyraźną prośbę i zamówienie hr. Rajnolda Przeździeckiego, właściciela majątków na Podolu. Przekazy o bohaterskich czynach jednego z przedstawicieli tej rodziny, mianowicie pułkownika Przeździeckiego dowódcy pułku jazdy w kompanii 1812 roku, krążyły po Podolu jeszcze na początku XX wieku. Mówili również, że był on prototypem Hrabiego z „Pana Tadeusza”. Przeździecki ufundował pułk własnym sumptem, lecz w bitwach z Rosjanami był on zniesiony doszczętnie, a pułkownika mianowano adiutantem marszałka Oudinot. Zatrzymawszy się we wsi Studzianka, Napoleon rozkazał rozbierać chaty i budować most przez Berezynę. Cesarzowi również potrzebny był język, czyli jeniec rosyjski. Rosjanie znajdowali się na przeciwnym brzegu rzeki, która niosła gęstą krę. Rozkazów Napoleona nie dyskutowano. Dwaj oficerowie, Francuz i Polak (właśnie Przeździecki), rzucili się konno w wodę i płynąc między kawałami kry dostarczyli jeńca.

Na obrazie artysta uchwycił moment, gdy Napoleon w otoczeniu sztabu patrzy, jak oficerowie z narażeniem życia wykonują jego rozkaz. Obok budową mostu kieruje generał Erblé. Na prawo żołnierze zbijają tratwy, które przewiozą piechotę. Strzelcy konni przeprawiają się przez rzekę samodzielnie. Dookoła błyszczą ogniska obozowe.

Dzieje epoki napoleońskiej i postać Napoleona fascynowały Rosena przez całe życie. Przed I wojną światową namalował on kilka nowych monumentalnych obrazów uzupełniając swój wniosek w przedstawienie epopei napoleońskiej w sztuce europejskiej. Mianowicie, w tych latach powstały: „Epizod z bitwy pod Reims w 1814 roku”, „Przegląd oddziału kirasjerów przez Napoleona” (1912 r.) i tryptyk „Napoleon” (1913 r.) Jak wspomniał artysta, tryptyk malował on „dla przyjemności swojej”, uświadamiając, że obrazy o takiej tematyce „lubiano i ceniono w Warszawie”. W środku tryptyku Jan Rosen umieścił portret Napoleona w otoczeniu marszałków Z lewej strony przedstawiono przegląd wojsk w Schoenbrunn w 1809 roku, a z prawej – epizod odwrotu wielkiej armii w 1812 roku.

W 1912 roku powstał kolejny obraz poświęcony generałowi Dwernickiemu – „Epizod z pod Stoczka” (lub „Generał Dwernicki pod Stoczkiem”). Artysta przedstawił generała na koniu przed frontem szwadronów kawalerii i w otoczeniu oficerów sztabowych. Biel śnieżnej równiny podkreślała jaskrawe mundury jeźdźców.

Jurij Smirnow

Tekst ukazał się w nr 2 (414), 31 stycznia – 13 lutego 2023

X