Frasobliwy patrzy z kaplicy

Frasobliwy patrzy z kaplicy

Kaplica Boimów jest zabytkiem, który w swoich propozycjach zwiedzania Lwowa mają wszystkie biura turystyczne. Jest perełką architektury renesansowej z pocz. XVII wieku. Przetrwała do naszych czasów prawie niezmieniona, co na tych terenach jest raczej wyjątkiem. Wieńczy kaplicę figura Chrystusa Frasobliwego. Dlaczego właśnie ta figura i skąd pochodzi tradycja takiego wizerunku Chrystusa?

Chrystus Frasobliwy jest typem ikonograficznym przedstawiającym zamyślonego Jezusa Chrystusa, w pozie siedzącej z pochyloną głową wspartą na dłoni, czasem z rękami złożonymi na kolanach. Taki schemat przedstawiania postaci dla podkreślenia duchowego i fizycznego stanu człowieka cierpiącego stosowany był już w sztuce starożytnej – greckiej, etruskiej, rzymskiej oraz azjatyckiej. Natomiast typologia biblijna wyprowadza Chrystusa Frasobliwego z zestawień ze starotestamentowymi tragicznymi, wydanymi na cierpienie postaciami Jeremiasza, Hioba, Izaaka, czyli „typami” zapowiadającymi cierpienie Chrystusa.

Chrystus Frasobliwy, 1500-1515. Budziszyn, Niemcy (Fot. minerva.kunstgesch.uni-halle.de) Rozwój takiego wyobrażenia Chrystusa został wykreowany ze średniowiecznych utworów pasyjnych. Przedstawienie ukazujące boleściwego, wyczerpanego Jezusa, siedzącego na kamieniu pojawiło się w sztuce europejskiej u schyłku wieku XIV. Uzupełniało wówczas stacje Drogi Krzyżowej, która kształtowała się w tym właśnie okresie. Bezpośrednio w Ewangeliach sceny takiej nie ma. Wywodzi się z tekstów literackich i rozmyślań związanych z męką pańską. Inspiracją takiego obrazu była podobno scena Occursus Mariae (Spotkanie Maryi) opisana w średniowiecznej opowieści mistyka franciszkańskiego Hubertyna z Casale Arbor vitae crucifixae Jesu Christi z 1305. Ma odniesienie do etapu via dolorosa bezpośrednio poprzedzającego ukrzyżowanie i wiązano ją ze spotkaniem Jezusa z Maryją, podczas którego krzyż na chwilę przejął Szymon Cyrenejczyk, a Chrystus usiadł zafrasowany na kamieniu (w niektórych przedstawieniach pniu, a nawet bębnie). Jezus wtedy po raz pierwszy ukazał przed matką swoje człowiecze cierpienie, będąc w stanie całkowitego wyczerpania fizycznego.

Na związek tematyczny Chrystusa Frasobliwego z drogą krzyżową wskazują ślady biczowania, korona cierniowa, ogólne wyniszczenie postaci, ręce przewiązane powrozem lub trzymające trzcinę. Ale temat dosyć szybko wykroczył poza kompozycyjne ramy Drogi Krzyżowej. Z kontekstu oczekiwania na śmierć, wizerunek Chrystusa przemienił się w przedstawienie refleksji na temat problemu cierpienia, ofiary i śmierci w imię wyższych celów. Wierny mógł dostrzec w zafrasowanym Bogu swoje własne problemy, a także wątpliwości dotyczące sensu cierpień i ofiar, w które obfituje los człowieka. Nie nadaremnie na latarni lwowskiej kaplicy Boimów pod figurą Chrystusa Frasobliwego jest umieszczona łacińska sentencja z Lamentacji Jeremiasza: O VOS OMNES QUI TRANSITISPER VIAM ATTENDITE ET VIDETE SI EST DOLOR SICUT DOLOR MEUS (tłum: PATRZCIE I ZOBACZCIE WSZYSCY KTO IDZIE DROGĄ, CZY JEST TAKA BOLEŚĆ JAK MOJA BOLEŚĆ). Nie ma wątpliwości, że w zwieńczeniu kaplicy takie przedstawienie umieszczono nie przypadkiem, jest to odpowiednie zakończenie dekoracji kaplicy przedstawiającej Mękę Pańską.

Obraz przypisywany Stanisławowi Samostrzelnikowi (ok. 1515). Muzeum klasztoru Cystersów w Szczyrzycu (Fot. kapliczki.org.pl)Układ rąk z czasem ulegał zmianom. Na rzeźbie w katedrze w Brunszwiku z końca XIV w. Chrystus Frasobliwy dotyka prawą dłonią policzka, w lewej trzyma pęk trzcin. Z kolei na pocz. XV w. został przedstawiony z rękoma skrzyżowanymi i przewiązanymi powrozem (Landesmuseum w Münster). Pod koniec XV w. zaczyna się krystalizować klasyczny schemat postaci: Chrystus Frasobliwy, tak jak na karcie tytułowej Małej Pasji Albrechta Dürera (1509-1510), opiera prawy łokieć o prawe kolano, a podbródek na dłoni, lewa dłoń spoczywa na lewym kolanie. Ale sztuka zachodnia w odróżnieniu od bizantyńskiej, słabo przestrzega kanony. Na lwowskiej kaplicy Boimów Chrystus podpiera głowę lewą ręką, podobnie jak na obrazie przypisywanym Stanisławowi Samostrzelnikowi z około 1515 r., znajdującym się w Muzeum klasztoru cystersów w Szczyrzycu nieopodal Myślenic.

Najstarsze przedstawienia Chrystusa Frasobliwego pochodzą z Niemiec i Niderlandów końca XIV w. W rozwijającym się tam nowym modelu pobożności nazwanym devotio moderna, propagowano człowieczeństwo Jezusa jako wzór do naśladowania w życiu codziennym oraz zwracano uwagę na życie duchowe człowieka. W ten obraz dobrze wpisywał się Chrystus Frasobliwy.

W Polsce wizerunki Chrystusa Frasobliwego zaczęły się pojawiać na przełomie XV i XVI w. Z tego okresu pochodzi rzeźba nieznanego artysty w kościele Bernardynów w Krakowie przy ul. Bernardyńskiej. Na początku XVI w. powstał obraz Chrystus Frasobliwy dla klasztoru cystersów w Szczyrzycu, przypisywany Stanisławowi Samostrzelnikowi (ok. 1480-1541). W starszej literaturze niezidentyfikowanego autora określano właśnie jako „Mistrz Chrystusa Frasobliwego”. Niewątpliwie do spopularyzowania wizerunku Chrystusa Frasobliwego na ziemiach Rzeczypospolitej przyczyniło się wydane w Krakowie w 1522 r. dzieło Baltazara Opeca zatytułowane Żywot Wszechmocnego Syna Bożego Pana Jezu Krysta. Umieszczony w nim był drzeworyt przedstawiający scenę przygotowań do ukrzyżowania, w której obok krzyża przysiadł Chrystus.

Chrystus Frasobliwy na Kaplicy Boimów, 1609-1615 (Fot.commons.wikimedia.org) Od XVII wieku Chrystus Frasobliwy pojawia się przy polskich drogach i na cmentarzach już dość często. Wówczas kościół katolicki w ramach działań przeciwko szerzącej się reformacji postanowieniami synodów zaczął wymagać od proboszczów, aby na drogach w każdej wsi ustawiane były znaki krzyża świętego oraz figury wskazujące na pobożność mieszkańców. Zaczęły się pojawiać kamienne kapliczki słupowe, na których szczycie lub w wieńczącej je latarni umieszczano kamienne rzeźby Chrystusa Frasobliwego. Pod Przeworskiem w XVII wieku był nasypany kopiec zwany Tatarskim, który wieńczyła kapliczka z taką figurką, niestety nie zachowała się. Bliżej Lwowa spotkać taki wizerunek można również w okolicach Biłgoraja, Janowa Lubelskiego i Hrubieszowa.

Rozpowszechnienie tego wizerunku oraz szczególne umiłowanie Chrystusa Frasobliwego przez lud przywiodło do przejęcia wykonania rzeźb tego typu przez sztukę ludową już z końcem wieku XVIII. W pojęciu ludowym Frasobliwy ucieleśnia Boga rozumiejącego ludzkie biedy i troski, który martwi się upadkiem grzeszników i ocali ludzkość, w dniu sądu ostatecznego okaże wszystkim, nikogo nie wyłączając, swoje miłosierdzie. Liczne legendy ludowe opowiadają o tym, jak Chrystus zafrasował się przed śmiercią na krzyżu nad losem swoim i świata.

Prosty lud w różnych regionach nadał figurkom Chrystusa Frasobliwego swoje nazwy – Dumający, Frasuś, Bolejący. Na Podhalu i w Łowickiem nazywają Miłosierdziem, w Krakowskiem świętą Turbacyją, na Górnym Śląsku Starośliwym, na Kaszubach Płaczebogiem. Wielką czcią otoczono ten wizerunek na Litwie. W 1756 r. w Kamieńcu Podolskim na terenie dawnego cmentarza przykatedralnego ustawiono kolumnę z figurką Chrystusa Frasobliwego, którą po zniszczeniach w latach 20. XX wieku odbudowano już współcześnie. Na terenie Ziemi Lwowskiej mamy zachowaną tylko jedną figurkę tego typu, przetrwała dzięki umiejscowieniu w centrum Lwowa. Jest to wizerunek ściśle katolicki, w ostatnich trzech stuleciach wiązano go raczej z zadumą nad śmiercią, więc umieszczano przede wszystkim na cmentarzach. Nie przetrwał. Ale może powróci?

Alina Wozijan
Tekst ukazał się w nr 4 (200) za 28 lutego – 17 marca 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X