Euro 2012 we Lwowie

Euro 2012 we Lwowie

Kibice Ukrainy (Fot. Krzysztof Szymański)13 czerwca mer miasta Andrij Sadowyj zaprosił na śniadanie do kawiarni Dom Kawy dziennikarzy zagranicznych, którzy przyjechali do Lwowa na rozgrywki EURO 2012. Dziennikarzy z Danii, Niemiec, Anglii, Japonii interesowało wiele pytań o mieście, o sytuacji politycznej, o wrażeniach samego mera jako kibica. Na wstępie zaznaczył, że jest wdzięczny dziennikarzom za spotkanie, bo wyrwało go z rutyny codziennych obowiązków. I tu padło pytanie jak wygląda dzień mera. Andrij Sadowyj z uśmiechem odpowiedział, że już o 9:00 ma pierwsze narady, a potem aż do 21:00, gdy dla relaksu idzie na basen.

W swoich wypowiedziach Andrij Sadowyj podkreślił, że dla niego – jako mera i mieszkańca Lwowa – ważne jest, żeby jego miasto zaistniało w Europie. Właśnie takie imprezy jak EURO są najlepszą promocją. Cieszy go ilość kibiców, którą widać na ulicach miasta. Oni oglądają tę „normalną” Ukrainę, a nie to co mogą przeczytać w swojej prasie. Tu jest duże wyzwanie dla dziennikarzy, żeby opisując wydarzenia sportowe potrafili opisać zwykłe życie miasta.

Dużo pytań dotyczyło EURO i tego, co to daje miastu. Mer zaznaczył, że bez EURO nie było by nowego lotniska, które dziś może łączyć Lwów z całym światem, bo jego parametry odpowiadają najlepszym wzorcom światowym. Nie powstałby nowy stadion, który stawia Lwów na poziomie europejskim i w przyszłości można tu rozgrywać mecze międzynarodowe.

EURO dla Lwowa – to też cała sieć zmodernizowanych dróg i ulic. Przy czym nie chodzi tu tylko o nawierzchnię, ale też o całą infrastrukturę inżynieryjną, która nie była modernizowana od lat. No i całość przygotowania miasta do tej imprezy. Zaznaczył też, że cieszą go wesołe, radosne twarze kibiców na ulicach Lwowa. Świadczą o pozytywnych emocjach i wrażeniach, z którymi się tu spotykają. Mówiąc o klimacie w mieście, mer zaznaczył: „… tylko ciepłem można roztopić lód. Tak staramy się przyjmować we Lwowie naszych gości”.

W swoich wypowiedziach, dotyczących dalszych planów mer Lwowa powiedział, że widzi Lwów jako stolicę zimowej olimpiady 2022 roku. Lwów ma wspaniały potencjał i udowodnił już, że może sprostać zadaniom. Leży we wspaniałej okolicy, zaledwie godzinę drogi od Karpat – to jest jego głównym atutem. Jako priorytety rozwoju miasta Andrij Sadowyj wymienił turystykę i technologie informacyjne. Ale tu też jeszcze jest wiele do zrobienia.

Co do piłki mer powiedział, że lubi po prostu dobry futbol, ale jako patriota miasta i Ukrainy kibicuje lwowskim Karpatom i drużynie narodowej. Ma też nadzieję, że ta ostatnia ucieszy kibiców i sprawi im jeszcze nie jedną miłą niespodziankę.

 

13 czerwca po południu Portugalia starła się na Arenie Lwów z zespołem Danii. Na ten mecz przyjechało już o wiele więcej kibiców z obu państw. „Siły” były mniej-więcej równe – po około 5 tys. kibiców. Ale lwowscy kibice zdecydowanie wspierali Portugalczyków (chyba dzięki Ronaldo). Dało to swój efekt w wyniku – 3:2 dla Portugalii. Kolejny dzień święta już za nami. Teraz kibice we Lwowie czekaja na ostatnią kolejkę – mecz Dania-Niemcy. I to będzie tyle jeśli chodzi o Lwów. Potem pozostanie tylko oglądanie meczy na telebimach w strefach kibica. Szkoda.

Ale święto trwa!

Opracował Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 11 (159) 15–28 czerwca 2012

 

Obejrzyj galerię:

Euro 2012 we Lwowie

 

Czytej też:

Lwów kibicuje reprezentacji Ukrainy


EURO 2012 – zakończenie we Lwowie

 

Orkiestry dęte z Polski we Lwowie

 

Euro 2012 we Lwowie oczami kibica

 

Śniadanie z merem Lwowa

 

Lwowscy wolontariusze są kompetentni i profesjonalni

 

Po remisie Polski z Rosją – we Lwowie czyste szaleństwo

 

Lwów gotowy do EURO?

 

Otwarcie strefy kibica we Lwowie

 

Niemcy okupowali Lwów

 

Mini-stadion Euro Bogdana Bilinczuka

 

Aleja Szewczenki – we flagach narodowych

 

Puchar Henri Delaunay we Lwowie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X