Dom parafialny w Iwano-Frankiwsku schronieniem dla przesiedleńców fot. Danuta Stefanko

Dom parafialny w Iwano-Frankiwsku schronieniem dla przesiedleńców

W wyniku agresji rosyjskiej na Ukrainę, do Iwano-Frankiwska, dawnego Stanisławowa, i obwodu przybyło ponad 137 tysięcy przesiedleńców. Osoby z różnych miejscowości Centralnej i Wschodniej Ukrainy znajdują schronienie między innymi w domu parafialnym przy kościele pw. Chrystusa Króla Wszechświata.

O mieszkańcach domu i organizowanej pomocy humanitarnej opowiedział proboszcz parafii ks. Władysław Iwaszczak w rozmowie z Danutą Stefanko.

fot. Danuta Stefanko

Księże Proboszczu, jak wygląda sytuacja w mieście w obliczu tej wojny? Uchodźcy przybywają cały czas do miasta, mieszkają również przy kościele, w domu parafialnym.

Jeśli chodzi o Stanisławów, obecny Iwano-Frankiwsk, to jesteśmy daleko od linii frontu, ale mamy bardzo wielu uchodźców, którzy przyjeżdżają ze wschodnich regionów Ukrainy. Ci ludzie znaleźli schronienie w wielu domach naszych parafian, ale też tu, w domu parafialnym. Mamy około 40 osób, które od początku wojny są u nas.

Staramy się ich na każdy możliwy sposób wspierać. Nie tylko materialnie, ale również duchowo, żeby dobrze się tu czuli, żeby mieli też nadzieję, że ta wojna jak najszybciej się skończy i będą mogli wrócić do swoich miast, do swoich domów. Te osoby są głównie z Kijowa, ale mamy też rodzinę z Czernihowa, Irpinia, Charkowa, Wyszogrodu, takich mniejszych miejscowości obok Kijowa.

Uchodźcy, osoby przesiedlone bardzo często uciekają przed wojną bez jakichś rzeczy prywatnych, jedynie z tym, co konieczne, z dokumentami. Te osoby często potrzebują pomocy humanitarnej. Czy udaje się takiej pomocy udzielać?

Większość tych ludzi przyjechała do Stanisławowa pociągami, które przeprowadzały ewakuację, lub autobusami. Niektóre osobiście spotykałem na dworcu kolejowym i byłem zdziwiony, że rodzina z kilkorgiem dzieci ma tak małe bagaże. Czasem jak się człowiek wybiera gdzieś w podróż, to ma o wiele więcej rzeczy ze sobą. Staramy się dostarczać im jakąś pomoc i tę pomoc udaje się organizować zarówno przez Caritas Archidiecezji Lwowskiej, jak i poprzez innych ludzi z Polski i z Ukrainy.

Między innymi taką pomoc mieszkańcom naszego domu parafialnego, i nie tylko, zorganizowali uczestnicy Rajdu Katyńskiego, kilka parafii w Polsce, z Wrocławia, z Tyńca Małego. Pomoc otrzymaliśmy też z Warszawy, od mieszkańców Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Oprócz pomocy materialnej, którą udaje nam się zorganizować dzięki różnym darczyńcom, otrzymaliśmy też większą pomoc finansową od pewnej pani Bogusi i jej córki Małgorzaty. Pani Bogusia urodziła się w Stanisławowie. Bardzo przeżywa to wszystko, co odbywa się na Ukrainie. Również wspólnota Światło Maryi z Medjugorie wsparła naszych uchodźców

fot. Danuta Stefanko

Ta pomoc dociera również dalej?

Udaje się organizować wiele pomocy. Mieszkający tu uchodźcy ze Wschodniej Ukrainy pomagają nam tę pomoc transportować dalej. Przekazaliśmy bardzo dużo pomocy do Kijowa i okolic, do Czernihowa. Duży autokar przekazaliśmy do Charkowa. Wspieramy też różne ośrodki na terenie miasta, które przyjmują uchodźców, i szpitale. Jeśli otrzymujemy jakąś pomoc medyczną, to raczej przekazujemy ją do szpitali tu, w Iwano-Frankiwsku, ale też udaje nam się przekazać nieco do konkretnych adresatów na Wschodniej Ukrainie.

Jak ci ludzie sobie radzą? To jest całkiem inna rzeczywistość dla nich, przebywanie tak daleko od domu.

Większość z nich myślała, że to tylko na kilka dni, a okazało się, że na dłużej. Niektórzy próbują już znaleźć tu sobie jakieś mieszkanie, gdzie mogliby zamieszkać z rodziną, co nie jest obecnie łatwe. Kilka osób wraz z transportem, który organizujemy na Wschód Ukrainy, jeździ tam z wolontariuszami i widzi sytuację. Wracając stamtąd, mówią, że wygląda na to, że szybko się to nie skończy. Stąd poszukują innych rozwiązań, być może lepszych warunków mieszkalnych, jakiejś pracy, żeby zahaczyć się na dłuższy okres, tu na Zachodniej Ukrainie.

Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Rozmawiała Danuta Stefanko

Tekst ukazał się w nr 8 (396), 29 kwietnia – 16 maja 2022

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X