Czerniowieccy Polacy

Czerniowieccy Polacy

Opowieść o metropolii czerniowieckiej nie byłaby pełna bez wspomnień o jej znakomitych obywatelach. Tak, jak wspomniano wcześniej, na całej przestrzeni miasta, od jego nadprutowych nizin aż do samej góry, mieszkali Polacy, przybyli tu głównie z Galicji, ale też innych regionów Polski. Byli to rzemieślnicy, urzędnicy, nauczyciele, lekarze, ludzie sztuki, nauki… Mieli oni rodowód polski, ormiański i żydowski.

Pierwsze rodziny polskie
Wprawdzie dokładnie nie wiadomo, ilu Polaków mieszkało w Czerniowcach w 1774 roku, kiedy to miasto zajęli „zwycięzcy” Austriacy, ale dane kościelne i wojskowe wspominają o czterech rodzinach… Pamiętajmy też, że razem z wojskiem C. K. Monarchii przybyło wielu żołnierzy pochodzenia polskiego, którzy zaczęli osiedlać się w mieście. Dodatkowo, mimo zakazów, gen. Enzenberg przyjmował wielu imigrantów z Galicji. Na efekty nie trzeba było długo czekać: po 1786 roku, kiedy to Bukowina stała się częścią Galicji, znacznie wzrosła liczba mieszkańców polskiego pochodzenia. W księdze urodzin spotykamy nazwiska: Anna Mielkowska (05.11.1788), Elżbieta Leglińska (14.11.1788), Anna Maria Liszyńska (20.02.1789), Tomasz Łukaszewicz (20 09.1789), Jan Domarecki, szlachcic (06.1790), Juliana Żukowska (10.1790). I to są pierwsi Czerniowczanie pochodzenia polskiego. Można, zatem opierając się na różnych aktach administracyjnych i kościelnych stwierdzić, że w 1786 w mieście mieszkało około 20 – 25 rodzin polskich, co daje szacunkową liczbę 50 – 70 osób. Potem liczby te ciągle ulegały powiększeniu, by pod koniec obecności austriackiej osiągnąć drugi, co do liczebności, stan wśród innych narodowości. Stan, który raptownie spadł wraz z odzyskaniem przez Polskę niepodległości, czego powodem była reemigracja wielu mieszkańców (prawie 90%), szczególnie lepiej wykształconych, w latach 1919 – 1921 do Ojczyzny.

Już w pierwszych latach obecności austriackiej na Bukowinie w annałach, a w szczególności w schematyzmach C. K. Monarchii spotykamy nazwiska Polaków i polskich Ormian, jako właścicieli domów i rozległych terenów w Czerniowcach.

Na przykład, przybyłego w orszaku generała Spleny’ego Tomasza Wójcikiewicza (1780), rodziny Abrahamowiczów, Aywasów (Hajwasów), Bohdanowiczów, Piotrowiczów… Tak, tak, tych Piotrowiczów, którzy przekazali grunt pod budowę dzisiejszego magistratu, z wieżą trochę przypominającą lwowski ratusz (Bracia Krzysztof, Jakub i Piotr sprzedali działkę nr 298 magistratowi miasta Czerniowce za 8000 florenów 24 kwietnia 1841 roku). Zresztą potem Jakub Piotrowicz został wybrany pierwszym burmistrzem miasta po uzyskaniu przez Bukowinę autonomii (1864 – 1866). Później burmistrzował miastu przez 28 lat Antonii Kochanowski (1866 – 1874 i 1887 – 1905), prawdziwy „ojciec miasta”, który zrezygnował z pełnienia funkcji w wieku 88 lat, przy wielkim sprzeciwie społeczeństwa, otrzymał potem tytuł honorowego burmistrza miasta Czerniowce. Jemu to miasto zawdzięcza regulację zabudowy, zaprowadzenie kanalizacji, wodociągów, oświetlenia i tramwaju elektrycznego, uporządkowanie finansów i administracji miasta. Ale to nie byli jedyni Polacy we władzach miasta. Wcześniej wspomniany Wójcikiewicz wchodził w skład rady miasta od 1786 roku, od 1796 roku figuruje jako ławnik. W 1814 roku naczelnikiem gminy Czerniowce był Bełdowicz, którego potomkowie mieli aptekę w Czerniowcach. Później naczelnikami byli Józef Ortyński (1854 – 1859) i Józef Lepszy (1859 – 1861). Zresztą, w magistracie czerniowieckim pracowało wielu Polaków, zajmując różne odpowiedzialne stanowiska, a wśród nich – Kazimierz Węglowski wieloletni naczelnik kasy miejskiej.

Polacy w administracji
Należałoby też tutaj wspomnieć o administracji politycznej, a więc o Polakach w rządzie krajowym, Dyrekcji i Prokuratorii Skarbu, Funduszu Grecko-Orientalnym czy w sądownictwie. Wymieńmy kilku: zastępcy prezydenta rządu krajowego – Antonii Kochanowski, Antonii Sworakowski, Bazyli Dziunkiewicz; radcowie dworu – Kazimierz Angerman, Zygmunt Dworski, Karol Feliks Krześniewski, Jan Trzcieniecki, Józef Wisłocki, Tadeusz Bujak; Prezes Sądu – Hipolit Martynowicz. Członkami rządu bukowińskiego, czyli czteroosobowego wydziału krajowego, byli Jakub Simonowicz (późniejszy fundator Domu Polskiego), Jan Woynarowicz, Stefan Stefanowicz, Zachariasz Bohosiewicz i Kajetan Stefanowicz.

Polacy w rzemiośle, handlu i usługach
Ale miasto – to nie tylko urzędy i administracja, to również, a może przede wszystkim, rzemiosło, handel i usługi. Jak czytamy w sprawozdaniach z posiedzeń Izby Przemysłowo-Handlowej, brali w niech udział Józef Różański – handlowiec, Szymon Mitkiewicz – rękawicznik, Gwiazdomorski – właściciel kawiarni, Józef Wincentowicz – introligator. Wiemy też o innych, których tu pokrótce wymienię: Karol Brуnarski – złotnik, Ferdynand Gajewski – zegarmistrz, Teodozy Bahrynowicz – fotograf, Kazimierz Radecki – stolarz, Mikołaj Zajączkowski – bednarz, Michał Trzciński – rymarz, Władysław Unczowski – litograf…

Tu należy dodać kilka słów o Mikołaju Zajączkowskim, który założył w Czerniowcach ochotniczą straż pożarną i przez wiele lat był jej komendantem, założył również ochotnicze towarzystwo ratunkowe, w czasie I wojny światowej opiekował się biednymi i założył piekarnię, a po zawierusze wojennej razem z ludwisarzem Geiblem (Niemiec) ufundował dzwon dla kirchy luterańskiej, w miejsce zabranego przez Austriaków do przetopienia na armaty.

Polacy i bankowość
Skoro jest rzemiosło i w okolicach miasta rolnictwo, skoro ludzie się bogacą, kupują domy nie może zabraknąć instytucji finansowych, czy to o charakterze zapomogowym, czy bankowym. Czerniowce nie są gorsze, a impulsem do ich powstania były efekty tak zwanej „Austriacko-Rumuńskiej wojnie celnej”, która spowodowała zubożenie społeczeństwa i powstanie lichwy. Zostaje wtedy założone w 1870 roku Bukowińskie Towarzystwo Zaliczkowe, pierwsze tego rodzaju na Bukowinie. Chyba jednak nie spełniło ono do końca oczekiwań społeczeństwa polskiego, skoro już w 1898 roku powstaje Polskie Towarzystwo Zaliczkowe i Oszczędności pod dyrekcją Władysława Sołtyńskiego, Augusta Czerniewskiego i Antoniego Ohrensteina, które pod zmienioną nazwą Bank Polski działało do 1922 roku.

Szkolnictwo polskie
Przy tak silnym wzroście osiadłej ludności polskiej palącym problemem stało się szkolnictwo w języku polskim. Wiemy, że już administrujący generałowie austriaccy w 1784 roku sprowadzili do Czerniowiec nauczycieli wykładających w językach niemieckim i wołoskim. Potem przekazano szkoły pod zarząd rzymskokatolickiego konsystorza lwowskiego. Wtedy zaczęto wymagać od nauczycieli również posługiwania się językiem polskim. Jednak, rzeczywisty postęp w nauczaniu w języku polskim rozpoczął się po roku 1902, kiedy to powołano Koło Towarzystwa Szkoły Ludowej, którego prezesami byli między innymi dr Tadeusz Mischke i dr Stanisław Kwiatkowski (założyciel szpitala miejskiego). Szkolnictwo średnie, to istniejące od 1870 roku w Czerniowcach istniało państwowe seminarium nauczycielskie kształcące kadry nauczycieli. Była to szkoła męska. Żeńską powołano już w 1873 roku. Kończyło je co roku średnio 40 osób. Ta kadra nauczycielska musiała gdzieś prowadzić zajęcia. Niewątpliwie również w mieście. Gimnazjum państwowe otwarto w 1808 roku. Nauczycieli polskich było w nim około 40%, a uczniów około 30%. Język polski został dopuszczony do nauczania dopiero w 1870 roku, a nauczycielami byli Piotr Waśkowski, Seweryn Jankowski, Emanuel Dworski, Jan Skobielski, Antonii Michelini, Adolf Michniewicz, Piotr Kumanowski, Otton Żukowski i inni. W stulecie aneksji Bukowiny do Austrii otwarto w Czerniowcach uniwersytet, na którym wykładał, jako jedyny Polak w gronie profesorów, Alfred Halban, a w gronie doktorów – wybitny fizyk Wojciech Rubinowicz. Język polski trafił na uniwersytet dopiero w roku 1913/1914. Wykład prowadził dr Marcin Kasprzak.

O język polski walczyły także gazety polskojęzyczne, a wśród nich „Gazeta Polska” i jej redaktorzy – Klemens Kolakowski, Bronisław Kryczyński i Henryk Zucker.

Polscy kompozytorzy, malarze, architekci…
Polacy także tworzyli i brali udział w życiu artystycznym metropolii, powstawały liczne szkoły gry na fortepianie i skrzypcach. Koncertował w Czerniowcach Karol Mikuli, uczeń Fryderyka Chopina, który jako pierwszy utrwalił rumuńską pieśń ludową w zapisie nutowym, występowali Karol Biernacki, Antonii Borkowski, Karol Lipiński, Karol Zwierzchowski…, komponowali Seweryn Warteresiewicz i Otton Mieczysław Żukowski. W mieście były też dwie wytwórnie fortepianów Franciszka Kuczabińskiego i Władysława Tabiszewskiego.

Rysownikami byli Antonii Borkowski, inż. Manowarda, którym przypisywane są niektóre widoki Czerniowiec, Juliusz Zuber, Zygmunt Ajdukiewicz, którzy między innymi wykonali ilustracje do dzieła Die цsterreichisch-ungarische Monarchie in Wort und Bild, Bukowina. Cenionymi malarzami byli Tadeusz Popiel, Ludomir Koehler, L.Winterowski. Fotografią zajmowali się Ludomir Koehler, Teodozy Bahrynowicz, Jan Krzanowski. Założycielami pierwszego kina byli pochodzący ze Lwowa Kuchar i Owczarski, zaś właścicielem jedynego fotoplastykonu Adam Kaczurba.

Nie bez wpływu na kształt architektoniczny metropolii byli inż Antonii Borkowski, A. Pawlikowski (twórca cerkwi św. Paraskewy), Julian Zacharewicz (synagoga w stylu mauretańskim), Tadeusz Kossowski, Alojzy Friedel, inż Manowarda. Wymieniać można wielu…

Cóż, przepraszam, jeżeli nie o wszystkich wspomniałem, ale było ich tak wielu… Ramy niniejszego artykułu są zbyt skromne. Proszę zaś wszystkich Czytelników o przypominanie postaci związanych z Czerniowcami, a może nie tylko z nimi, ale z cała Bukowiną i skierowanie swoich listów, wspomnień do redakcji. Będziemy bardzo wdzięczni, jeśli lista wspaniałych naszych rodaków będzie uzupełniona o postaci, fakty, zdjęcia.

Chciałbym też, by przy okazji 600 lecia miasta o Polakach, współtworzących metropolię bukowińską nie zapomniano, i by ze słuszną dumą dzisiejsi Polacy, zamieszkujący Czerniowce poszli śladem przodków, by tworzyli następne 600 lat miasta. Pro publico bono!

Wojciech Krysiński
Tekst ukazał się w nr 23-24 (75-76) 16 grudnia 2008 – 16 stycznia 2009

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X