Czernelica za czasów Czartoryskich (do 1676 roku)

Czernelica za czasów Czartoryskich (do 1676 roku)

Pierwsza połowa XVII w. to okres zmierzchu dawnych rodów magnackich należących do elity władzy w poprzednim stuleciu. Śmierć ostatnich przedstawicieli Zbaraskich, Zborowskich czy Tęczyńskich stała się katalizatorem przegrupowania pośród establishmentu Rzeczypospolitej.

Jednym ze skutków wymierania rodów magnackich było również przechodzenie należących do nich majątków w ręce nowych właścicieli.

W 1607 r. bezpotomnie zmarł wojewoda podolski Hieronim z Buczacza Jazłowiecki, ostatni męski przedstawiciel rodu, w którego posiadaniu znajdowała się Czernelica. W związku z tym majątek przeszedł w ręce jego siostry, wojewodzianki ruskiej Jadwigi Bełżeckiej z Jazłowieckich. Doczekała się ona tylko jednego dziecka, córki Jadwigi, która zmarła jeszcze za życia matki jako żona wojewody kijowskiego Janusza Tyszkiewicza. W wyniku regulacji spadkowych dziedziczyć po Bełżeckiej mieli Czuryłowie z racji małżeństwa jej siostry Anny z rotmistrzem królewskim Marcinem Czuryło. Ostatecznie Czernelica przypadła jednej z ich córek, Mariannie, wydanej za kasztelana kamienieckiego Michała Stanisławskiego. Z małżeństwa tego urodziło się dwoje dzieci Kasper i Euforozyna. Syn Czuryłowej zmarł w młodym wieku, w związku z czym rodowy majątek przypadł Eufrozynie Stanisławskiej, którą wydano za starostę śniatyńskiego Piotra Potockiego. Po jego śmierci w 1648 r. córka Stanisławskich ponownie wyszła za mąż za starostę kamienieckiego Michała Jerzego Czartoryskiego, wnosząc mu w posagu majątek Czernelica.

Trudno dziś odtworzyć jak mogła wyglądać Czernelica w momencie przejścia na własność rodu Czartoryskich. Przypuszczalnie majątek ten znacznie ucierpiał podczas powstania Chmielnickiego, podobnie zresztą jak położona nieopodal Horodenka. Dodatkowo ukończenia wymagała budowa zamku zapoczątkowana jeszcze w latach 30-tych. Starosta kamieniecki musiał więc liczyć się z koniecznością podjęcia znacznych inwestycji dla przywrócenia Czernelicy dawnej świetności.

Sytuacja Rzeczypospolitej w latach 50. XVII w. z pewnością temu nie sprzyjała. Mimo zawarcia ugody Zborowskiej nadal trwały walki z Kozakami na Ukrainie, w które właściciel Czernelicy był żywo zaangażowany. Pokuciu ponadto stale zagrażało niebezpieczeństwo ze strony Tatarów, a jakby tego było mało w 1654 r. rozpoczęła się wojna z Rosją, zaś rok później niespodziewany najazd Szwedów doprowadził państwo na skraj upadku.

Stałe zagrożenie ze strony Kozaków i Tatarów zmusiło nowego zarządcę Czernelicy do ukończenia budowy zamku, który mógłby służyć jako punkt oporu w przypadku ataku. Czartoryski skupił się na tym w pierwszej kolejności nie żałując pieniędzy na umocnienie fortecy, niemniej jednak prace budowlane trwały stosunkowo długo, bowiem aż do 1659 r. (zob. poprzedni nr KG). Następnym krokiem mianowanego w międzyczasie wojewodą bracławskim (1658 r.) Czartoryskiego była fundacja kościoła w 1661 r., oddanego po jego ukończeniu w użytek dominikanom. Fakt posiadania solidnej twierdzy o grubych na dwa i wysokich na sześć metrów murach, nowej świątyni oraz obecności zakonu kaznodziejskiego niewątpliwie podnosiły status Czernelicy wśród okolicznych miejscowości. Bez wątpienia zachęcało to również samego Czartoryskiego do częstego rezydowania w tych dobrach, o czym świadczą listy magnata adresowane właśnie stamtąd. Potwierdzają to również rachunki z tychże dóbr, które wskazują na to, że przy zamku utrzymywano stałą służbę oraz permanentnie troszczono się o zaopatrzenie. Ponadto zawarte w tych dokumentach informacje o wydatkach dla „księcia J[aśnie] W[ielmożnego] Kazimierza” pozwalają twierdzić, że część wychowania Kazimierza Czartoryskiego (syn Michała Jerzego Czartoryskiego z małżeństwa z Joanną Olędzką, którą poślubił po śmierci Eufrozyny Stanisławskiej w 1668 r.) przebiegała właśnie w Czernelicy. Na podstawie innych zapisów tam zawartych wiadomo również, że na dwór Czartoryskiego do Czernelicy szlachta wysyłała dzieci na wychowanie.

W ostatnich latach panowania Jana Kazimierza oraz podczas rządów Michała Korybuta Wiśniowieckiego życie w Czernelicy skupiało się wokół zamku i osoby właściciela majątku. Sielankę tę przerwała dopiero wypowiedziana w 1672 r. Rzeczypospolitej przez Turcję wojna i oblężenie Kamieńca Podolskiego. Po zdobyciu twierdzy Turcy rozpoczęli marsz w kierunku Lwowa zajmując po drodze kolejne zamki, które zmuszone były kapitulować wobec bisurmańskiej nawały. Twierdza w Buczaczu, broniąca się mimo fatalnego stanu murów, stawiała zacięty opór, musiała jednak ulec przeważającej sile najeźdźców, którzy doszczętnie zburzyli jej obwarowania. Polskie garnizony w innych twierdzach również dzielnie broniły się przed atakami, jednak podobnie jak Buczacz zmuszone były się poddać. W niektórych ze zdobytych zamków (Jazłowiec, Złotniki, Podhajce) Turcy umieścili załogi janczarów, tworząc swojego rodzaju bazę operacyjną dla dalszych działań przeciwko Rzeczypospolitej. Nie ma dokładnych informacji na temat poddania zamku w Czernelicy – jak twierdzi Aleksander Czołowski został on wówczas zniszczony. Nie może to zresztą dziwić, biorąc pod uwagę potęgę najeźdźców oraz – jak się wydaje – małą wartość obronną twierdzy, która pod rządami Czartoryskiego była raczej rezydencją niż punktem obronnym.

Po upadku Kamieńca Podolskiego Rzeczpospolita po raz kolejny w XVII wieku musiała zmierzyć się z wrogim najazdem. Turcy znaleźli się niemal w centrum państwa i oblegli jedno z najważniejszych miast – Lwów, Tatarzy zaś pustoszyli tereny aż po Wieprz i San. W związku z tym dwór królewski podjął rokowania pokojowe, dzięki którym Osmanie przerwali oblężenie Lwowa. Rozmowy polsko-tureckie zakończyły się podpisaniem upokarzającego dla Rzeczypospolitej traktatu w Buczaczu, w myśl którego Porta Otomańska zyskiwała Podole wraz z Kamieńcem oraz Ukrainę. Innym uwłaczającym dla Rzeczypospolitej punktem tego porozumienia było zobowiązanie się do wypłacania Turcji corocznego haraczu w wysokości 22 000 dukatów rocznie.

Szlachta nie mogła zgodzić się na te warunki, w związku z czym podjęto decyzję o kontynuowaniu walk. Sytuacja na teatrze wojny odmieniła się za sprawą wiktorii chocimskiej 1673 r., która zmieniła dotychczasowy przebieg działań. Tureckie garnizony pospiesznie uciekały z zajętych wcześniej twierdz (Jazłowiec), a ciężar działań wojennych przeniósł się zaś na tereny północnej Mołdawii i Podola. Czernelica była więc wolna od zagrożenia, co jakiś czas jednak przypominano sobie o trwającej wojnie, obserwując grupy wojsk Rzeczypospolitej, maszerujące przez miejscowość dla przeprawienia się przez Dniestr.

W drugiej połowie 1673 r. wojska polskie zdobyły przewagę nad Turkami, w związku z czym w Konstantynopolu podjęto decyzję o intensyfikacji działań wojennych, w konsekwencji których Osmanie odzyskali Chocim i ponownie poważnie zaczęli zagrażać województwu ruskiemu. Dla Czernelicy szczególnie tragiczna była ofensywa turecka, rozpoczęta w sierpniu 1676 r., poprzedzona najazdem Tatarów na Pokucie. Osmanie po przekroczeniu Dniestru skierowali się w kierunku Stanisławowa, zajmując po drodze kolejne zamki. Niewiele wobec naporu Bisurmanów mógł poradzić kierujący obroną Pokucia wojewoda kijowski Andrzej Potocki. Jeszcze pod koniec sierpnia wroga armia szturmem zajęła twierdze w Czortkowie i Jagielnicy i 1 września przystąpiła do oblężenia Jazłowca, którego załoga poddała się po kilku dniach obrony. Również Czernelica w tym czasie po raz kolejny musiała stawić czoło oddziałom osmańskim. Jak podają Aleksander Czołowski i Czesław Chowaniec, zamek czernelicki został w 1676 r. ponownie zniszczony, co świadczy o tym, że podjęto obronę miejscowości. Jest to o tyle istotne, że niektóre twierdze, jak np. Złoty Potok czy Buczacz poddały się bez walki. Jak się wydaje, istotnym motywem, dla którego podjęto obronę mogła być obecność w Czernelicy dominikanów, którzy mogli wpłynąć na postawę ludności wobec tureckiego zagrożenia. Po zajęciu miejscowości Turcy traktowali zresztą srodze członków zakonu kaznodziejskiego. Jak podaje Sadok Barącz, zamordowali oni wówczas jednego z braci zakonnych. Wojna z Turcją zakończyła się 17 października 1676 r. podpisaniem traktatu rozejmowego w Żurawnie, mocą którego Rzeczpospolita nie musiała już płacić Turkom haraczu oraz odzyskiwała część Ukrainy.

Konflikt z południowym sąsiadem kosztował Rzeczpospolitą bardzo wiele, przyczynił się bowiem do pogłębienia kryzysu państwa, obciążył skarb oraz doprowadził do ogromnych zniszczeń na Pokuciu i Podolu. Wojna z Turcją pozostawiła po sobie zrujnowane twierdze, spustoszone majątki, opustoszałe po uprowadzeniu ludności w jasyr lub jej pomordowaniu w wyniku działań wojennych oraz najazdów Tatarów. Los ten prawdopodobnie spotkał między innymi Czernelicę, która zarówno w 1672 r., jak i w 1676 r. stała na drodze Osmanów, zmierzających w stronę Lwowa czy Stanisławowa.

Artur Goszczyński
Tekst ukazał się w nr 3 (199) za 14-27 lutego 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X