Boże Narodzenie w Polsce i na świecie

Boże Narodzenie w Polsce i na świecie

Czas przedświąteczny jest szczególny dla wszystkich ludzi. Od wieków odbywa się wtedy wielkie sprzątanie w domach, przygotowywanie potraw i prezentów, choć dziś w tej mierze liczymy bardziej na sklepy niż na własne umiejętności. Udzielający się wszystkim radosny nastrój wywołuje niejeden uśmiech na twarzy, zbliża ludzi…

To także czas refleksji, zatrzymania się i skupienia nie tylko na ludziach, ale na Tym, co ma nadejść. A co na to historia i nasza tradycja? Jakie polskie obyczaje tworzą niepowtarzalną atmosferę bajki wokół skądinąd ważnych i pięknych świąt, upamiętniających spełnienie się Bożej obietnicy odkupienia?

Choinka
Po pierwsze choinka – dziś obecna w każdym domu i nikt nie wyobraża sobie bez niej świąt. A przecież jest to zwyczaj niewiele ponad stuletni, co jak na tradycję trąci małoletniością. Zwyczaj wywodzi się z protestanckiego niemieckojęzycznego obszaru. Być może, w zamyśle protestantów było to nawiązaniem do słów z Księgi Izajasza: „Sława Libanu do ciebie przyjdzie, jodła i bukszpan, i sosna społem na ozdobienie miejsca świętości mojej…”. W polskich domach natomiast znany był już wcześniej zwyczaj wieszania pod sufitem odwróconego czubkiem w dół wierzchołka jodły lub świerku. Wieszano na nim ozdoby, które mocno związane były z wierzeniami pogańskimi. Czosnek miał odwracać grożące zło, piernikowe figurki były zastępczymi ofiarami ludzi i zwierząt, jabłka i orzechy zapewnić miały zdrowie i krzepkość, a także nawiązywały kontakt ze zmarłymi członkami społeczności (zwyczajowo uważane były za pokarm zmarłych). Pod sufitem wieszano także uplecione ze słomy koło ze „światem w środku, czyli kulą sklejoną z opłatków, co symbolizowało pełnię, wieczność i porządek. Dało to początek współczesnym bombkom.

Dzielenie się opłatkiem
Dzielenie się opłatkiem to obyczaj czysto polski nie spotykany nigdzie indziej. Nienagannie biały opłatek symbolizował niewinność. Upieczony bez zakwasu, nawiązywał do chleba pieczonego przez Żydów przed wyruszeniem z Egiptu. Dzielenie się opłatkiem przy wigilijnym stole rozpoczynał pan domu i dawał tym znak, aby wszyscy obecni przebaczyli sobie winy. Zwyczaj bardzo szlachetny… i jakże nawiązujący do starych rzymskich, pogańskich obyczajów związanych z czasem przesilenia zimowego (święta solarne), które to święto nakazywało wybaczanie sobie winy i zjednanie stanów (w Polsce w szlacheckich domach dzielono się opłatkiem ze służbą).

Puste miejsce przy stole
Kolejnym obyczajem bożonarodzeniowym jest pozostawienie pustego nakrycia dla zbłąkanego wędrowca, choć tak naprawdę miejsce to nasi przodkowie pozostawiali dla zmarłych bliskich, którzy przychodzili wieczerzać z żywymi. Cóż… pogaństwo wiecznie żywe. 24 grudnia obchodzono dawniej pogańskie święto zmarłych i stąd podczas Wigilii tyle elementów typowych dla uczt zadusznych: rozpoczynanie wieczerzy po zmierzchu (normalnie nie jadano po zmroku!), potrawy typowe dla takich uczt, zapalano świece (światełka dla dusz pokutujących), rozmowy ograniczały się do spraw poważnych i rodzinnych, często wspominano zmarłych.

Jasełka w polskiej grupie przy przedszkolu nr 48 we Lwowie (Fot. Maria Basza)

Kolęda
Nierozłącznym elementem Świąt Bożego Narodzenia jest kolęda. Nazwa pojawiła się dawno temu. Wywodzi się od słowa „calendae”, tak bowiem Rzymianie nazywali początek każdego miesiąca. Owe kalendy, szczególnie styczniowe, czyli noworoczne, obchodzili bardzo radośnie, bawili się, śpiewali, składali sobie życzenia i obdarowywali prezentami.

Kościół katolicki zniósł stary, pogański zwyczaj obchodzenia kalend, zachowała się jednak tradycja śpiewania pobożnych pieśni, sławiących narodziny Chrystusa, odwiedzania się w domach, kupowania świątecznych podarunków. W ten sposób do języka naszych dziadków weszło łacińskie słowo „calendae”, czyli kolęda.

Trudno dziś ustalić dokładnie czas, kiedy pierwsze kolędy pojawiły się w Polsce. Prawdopodobnie mogło to być już w XIII wieku, kiedy to przybyli do nas ojcowie franciszkanie. Wzorem założyciela zakonu, św. Franciszka z Asyżu, który pierwszy urządził żłóbek przedstawiający Boże Narodzenie, propagowali kult Dzieciątka Jezus. Oni to zaczęli urządzać po kościołach szopki, oni też pierwsi organizowali jasełka – ruchome przedstawienia scen Bożego Narodzenia. Przy takich widowiskach na pewno śpiewano też i stosowne pieśni.

Najdawniejsze kolędy, które znamy, pochodzą z wieku XV, a najpopularniejsza z nich to kolęda „Anioł pasterzom mówił”. Kolędy nigdy nie poszły w zapomnienie, bo śpiewali je z ochotą wszyscy, młodzi i starzy, przekazywano je z pokolenia na pokolenie, a gdy wynaleziono druk, drukowano. Kolejne wieki przyniosły nowe kolędy, a największy ich rozkwit datuje się na wiek XVII i XVIII. Wówczas powstały znane do dziś kolędy, takie jak: „Wśród nocnej ciszy”, „Lulajże Jezuniu” „Bóg się rodzi” i inne.

Czas wróżb i przesądów
Nadszedł również czas wróżb i przesądów, skoro już obecnością swą zaszczycili wigilijną wieczerzę zmarli. Panny o północy obejmowały drewniane płoty i wyliczały po sztachetach czy wyjdą w tym roku za mąż, zwierzęta miały przemawiać ludzkim głosem, a skosztowanie każdej potrawy zapewniało dostatek na cały rok. Wróżenie rozpoczyna się 25 grudnia, a każdy dzień odpowiada kolejnym miesiącom nadchodzącego roku. Jeżeli na przykład 25 grudnia jest sucho i mroźno, to taki będzie styczeń, jeżeli 30 grudnia pada deszcz, to czerwiec będzie deszczowy.

Prezenty
Czaru współczesnym wigiliom dodają w cudowny sposób pojawiające się pod choinką prezenty, które do końca nie wiadomo kto przynosi. W niektórych domach jest to święty Mikołaj, w innych niewiadomego pochodzenia gwiazdka, w innych aniołek czy jakiś dobry duszek.

Boże Narodzenie w Hiszpanii, w Sewilli (Fot. blog.tui.pl)

Boże Narodzenie w tradycji innych narodów

Hiszpania
W Hiszpanii odpowiednikiem opłatka jest chałwa. Przed Bożym Narodzeniem każda hiszpańska rodzina zaopatruje się w nową szopkę. Wigilijna wieczerza rozpoczyna się po pasterce. Następnie wszyscy wychodzą na ulice oświetlone tysiącami barwnych żarówek, śpiewają kolędy, tańczą i bawią się do rana. Głównym daniem jest pieczona ryba oraz „ciasto Trzech Króli”, w który zapieka się drobne upominki. Prezenty rozdawane są 6 stycznia, w święto Trzech Króli, na pamiątkę darów, które Jezus otrzymał od mędrców ze Wschodu.

Wielka Brytania
W Wielkiej Brytanii wigilijny posiłek zaczyna się w południe w ścisłym gronie rodzinnym. Obiad, bo trudno tu mówić o wieczerzy, składa się z pieczonego indyka i „płonącego puddingu”. Wieczorem w Wigilię angielskie dzieci wywieszają swoje pończochy za drzwi, by nazajutrz rano odnaleźć je wypełnione prezentami. Tu narodził się zwyczaj pocałunków pod jemiołą wiszącą u sufitu. Taki pocałunek przynosi szczęście i spełnienie życzeń. Londyn jest też ojczyzną pierwszych kartek z życzeniami. W 1846 roku Jon Horsley z Anglii zaprojektował pierwszą kartkę świąteczną z napisem „Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku”.

Szwecja
W Szwecji Święta Bożego Narodzenia rozpoczynają się w pierwszą niedzielę adwentu. Tradycyjna szwedzka uczta składa się z iutfisk, czyli rozmoczonej suszonej ryby o dość mdłym smaku. Potem podaje się galaretkę wieprzową, głowiznę i chleb, a na deser pierniczki. Nie stawia się wolnego nakrycia na stole, ale za to odwiedza się samotnych. Szwedzi nie śpiewają kolęd, lecz tańczą wokół choinki.

Niemcy
W Niemczech „Boże Narodzenie” obejmuje trzy dni: 24 grudnia – „Wigilię”, pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, narodziny Jezusa Chrystusa (25.12.) i drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia (26.12.). W Wigilię w chrześcijańskich rodzinach przed lub po uczestnictwie w Mszy św. zapala się świece na choince. Wtedy rozpoczyna się „gwiazdka” tzw. „Bescherung”. Śpiewa się lub słucha kolęd i członkowie rodziny obdarowują się wzajemnie prezentami. Dzieciom opowiada się legendę mówiącą, iż prezenty przyniósł Święty Mikołaj lub Dzieciątko Jezus. Wiele rodzin wynajmuje nawet Mikołaja, którego rolę odgrywają często studenci, przebrani w kostiumy. W pierwszym i drugim dniu Świąt Bożego Narodzenia wielu ludzi udaje się do kościoła na świąteczne msze. 25 i 26 grudnia są dniami świątecznymi wolnymi od pracy.

Christopsomos – greckie bożonarodzeniowe ciasto (Fot. flickriver.com)

Grecja
Greckie Boże Narodzenie – to wielkie świętowanie. Gorący okres rozpoczyna się 6 grudnia – w dniu świętego Mikołaja, kiedy to wszyscy wymieniają się podarunkami i trwa to aż do 6 stycznia – święta Trzech Króli. Na dzień przed Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem dzieci śpiewają coś na wzór kolęd, chodząc od domu do domu. Te kolędy mają błogosławić domostwa. Często kolędy są śpiewane przy akompaniamencie małych metalowych trójkącików i małych glinianych bębenków. Za śpiew dzieci często nagradzane są słodyczami i suszonymi owocami.

Na prawie każdym stole można znaleźć Christopsomo (Chleb Chrystusa). Jest to okrągły bochenek ozdobiony na szczycie krzyżem, wokół którego ludzie stawiają symbole z ciasta przedstawiające wszystko to, co oznacza długotrwałość. Jeśli biesiadnicy pochodzą z wyspy i są rybakami na ich stole zobaczysz chleb z rybą. Choinki nie są powszechnie używane w Grecji, a prezenty są wręczane 1 stycznia. Obecnie w większych miastach można zobaczyć ulice przystrojone w lampki i dekoracje. Powoli zostaje też przejmowana zachodnia tradycja wysłania kart z życzeniami świątecznymi do przyjaciół i rodziny.

Francja
We Francji świąteczną atmosferę wyczuwa się już na kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem. Wszystkich opanowuje gorączka zakupów. Właściciele sklepów prześcigają się w pomysłach dekorowania wystaw. Ulice miast przystrojone są kolorowymi lampkami i gwiazdkami. Święta Bożego Narodzenia pełnią we Francji bardzo ważną rolę. Są to święta rodzinne. Francuzi wręczają sobie ręcznie robione kartki świąteczne oraz kupują prezenty. We Francji, w przeciwieństwie do Polski, nie ma Wigilii. Francuzi biorą udział we mszy, a 25 grudnia siadają do wspólnego obiadu. W ten dzień je się indyka nadziewanego kasztanami i pije dużo szampana. We Francji dzieci wierzą, że to mały Jezus przynosi im prezenty, które w wigilijną noc wkłada do bucików ustawionych najlepiej przy kominku.

Czechy i Słowacja
Boże Narodzenie w Czechach i na Słowacji jest okresem szczególnym. Święta są tu czasem wzajemnych spotkań rodzinnych oraz dniem wolnym, w którym można się dobrze zabawić. Już kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem, zarówno w Czechach, jak i na Słowacji wystawy sklepowe przyciągają klientów specjalnymi promocjami i kolorowymi świecidełkami.

Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 23-24 (147-148), 16 grudnia 2011 – 12 stycznia 2012

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X