Biblioteka inaczej

Biblioteka inaczej

Jan Krajewski (Fot. Krzysztof Szymański)Z JANEM KRAJEWSKIM, prezesem Polskiego Związku Bibliotek.

Panie prezesie, czy miał pan trudności ze skompletowaniem tak dużego grona uczestników konferencji?
Nie miałem żadnych trudności, bo tematyka konferencji jest bardzo interesująca, a poza tym Lwów jest bardzo ciekawym miastem i chętnie ludzie tu jada.

Jakie ma pan wrażenie po pierwszym dniu obrad?
Obserwując doświadczenia po pierwszej konferencji dochodzę do wniosku, że chociaż biblioteki ukraińskie są w trudnej sytuacji finansowej, nie mają tak bogatego wyposażenia jak nasze, ale u bibliotekarzy ukraińskich następuje bardzo szybka przemiana mentalności i zaczynają się świetnie orientować w tym, jak powinny biblioteki funkcjonować obecnie, jak powinny się zmieniać, aby przez swoją działalność zyskiwać na prestiżu, na autorytecie we własnych środowiskach. Nie jest to łatwe, ale oni wiedzą najlepiej jakie trendy, jakie są kierunki rozwoju bibliotek na świecie. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, że w tych warunkach potrafią działać i organizować takie imprezy i takie spotkania, że dorównują poziomowi bibliotek wielu lepiej rozwiniętych krajów. To jest największe osiągnięcie bibliotek ukraińskich.

Jak wygląda współpraca pomiędzy polskimi i ukraińskimi bibliotekami?
Wiem, że te kontakty rozbudowują się. Naszym zadaniem, jako stowarzyszenia, jest organizowanie zjazdów i konferencji i zapraszać na nie biblioteki ukraińskie. Nie śledzimy dalej kontaktów pomiędzy poszczególnymi bibliotekami. Wiem, że dobre stosunki ma biblioteka dla dzieci z biblioteką w Krośnie. Najlepszym tego przykładem jest akcja „Biblioteka 365”, której zasada polega w umieszczaniu zdjęć z najciekawszych wydarzeń dnia na swoich stronach internetowych. Takie zdjęcia ukazują się na stronie Biblioteki dla dzieci, krośnieńskiej biblioteki i biblioteki w Chersoniu. Cieszę się, że biblioteki nawiązują bezpośrednie kontakty i stałe partnerstwo. Wiem, że na naszych konferencjach co raz pojawiają się liczni bibliotekarze z Ukrainy. Informujemy o terminie naszego spotkania panią Larysę Ługową, a ona daje znać wszystkim zainteresowanym u was.

Jak kształtuje się oficjalna współpraca?
Mamy podpisaną umowę o szerokiej współpracy pomiędzy Polskim Związkiem Bibliotek i Ukraińska Asocjacją Bibliotek. Jest umowa długofalowa, w ramach której zapraszamy bibliotekarzy z Ukrainy na nasze spotkania. A dalej już zależy od bezpośrednich kontaktów.

Jak pan ocenia takie kontakty?
Te kontakty mają olbrzymie znaczenie, bo istnieje możliwość współpracy, wymiany doświadczeń i wzajemnego uczenia się. W tym i bibliotekarze polscy uczą się od ukraińskich. Obserwując sytuację, zauważyłem, że na wiele pomysłów, które działają tu na Ukrainie, nasi jeszcze nie wpadli. Jest to tak, że każda nowa grupa ludzi ma inne pomysły i uczą się nawzajem. Ma to wielkie znaczenie, bo ludzie we wszystkich krajach mają te same potrzeby. Żeby budować dobre relacje potrzebne są bezpośrednie kontakty. Politycy mogą mieć różne zdania, ale porozumienie pomiędzy ludźmi tworzą kontakty bezpośrednie – ludzie, gdy się spotkają i porozmawiają, stają się sobie bliżsi.

Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 12 (184) 28 czerwca – 15 lipca 2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X