Biblioteka inaczej

Biblioteka inaczej

Do czego służy biblioteka? – Tu każdy odpowie: do gromadzenia i czytania książek. Prawda, ale to już przeszłość. Dziś współczesna biblioteka to centrum kultury i upowszechnienia wiedzy o świecie. Tę wiedzę upowszechnia się nie tylko przez czytanie, a poprzez szereg akcji i imprez, które wychodzą poza mury czytelni.

Tematyce działalności bibliotek we współczesnych warunkach była poświecona II Polsko-Ukraińska Konferencja „Biblioteka łączy pokolenia”, która przebiegała we Lwowie 20-21 czerwca br.

Spotkanie bibliotekarzy z obu państw odbyło się w wojewódzkiej bibliotece dla dzieci. Na spotkanie przybyło 40 bibliotekarzy z Polski (zrzeszonych w Polskim Związku Bibliotek), bibliotekarze ze Lwowa, woj. lwowskiego i Tarnopola. Spotkanie prowadzili Larysa Ługowa i Jan Krajewski, prezes Polskiego Związku Bibliotekarzy.

 

Jan Krajewski (po lewej) i Larysa Ługowa (Fot. Krzysztof Szymański)„Biblioteka dla dzieci nie może istnieć bez szalonych pomysłów”
O działalności wojewódzkiej biblioteki dla dzieci opowiedziała jej dyrektor Larysa Ługowa. Biblioteka wprowadziła w ostatnich latach cały szereg pomysłów. Na skromnych powierzchniach biblioteki wygospodarowano kącik dla najmłodszych z pluszowymi zabawkami, które można wypożyczać jak książki. Dla dzieci przygotowywane są wycieczki do muzeów, czy na plac zabaw. Urządzono kącik plastyczny, literacki i naukę języka angielskiego. Wydłużono godziny funkcjonowania biblioteki. Pomimo trudności pomysły udało się zrealizować. Plany zrealizowane przez zespół biblioteki spowodowały, że placówka stała się bardzo popularna wśród czytelników, ma wierne grono stałych klientów (właśnie klientów, a nie tylko czytelników). Ludzie przychodzą tu na spotkania organizowane ze znanymi postaciami, na noce w bibliotece, na spotkania z psychologiem i podobne akcje. Podobne działania prowadzi również wojewódzka biblioteka dla dzieci w Tarnopolu. Biblioteka jest przeznaczona nawet dla niemowląt! Tu młode mamy mogą spotykać się, rozmawiać z lekarzami, przyjemnie spędzać czas, kiedy ich pociechy bawią się, uczą i w ten sposób oswajają się z księgozbiorem.

Jak można prowadzić taką działalność w warunkach stale uszczuplanego budżetu? Wyłącznie dzięki pasjonatom. Do bibliotek zgłaszają się wolontariusze, nauczyciele, artyści. Przychodzą tu, aby dzielić się nieodpłatnie swoimi umiejętnościami, wiedzą i pasją. Tu mogą spotkać się z dziećmi, ich rodzicami i są mile widziani przez personel placówki.

Dyrektor Biblioteki Śląskiej prof. Jan Malicki przestawił publikację, która ta placówka wydaje już od 22 lat. Chodzi tu o kwartalnik „Guliwer”. Pismo powstało na początku lat 1990, aby oceniać literaturę dziecięcą, która w tamtym czasie zalewała rynek wydawniczy Polski. Pozycji było tak wiele, stały na półkach kiosków, supermarketów, natomiast ich treści nie zawsze służyły dzieciom. W „Guliwerze” pojawiły się recenzje poszczególnych pozycji, ich analiza merytoryczna i wychowawcza dla nauczycieli. Z czasem „Guliwer” stał się instytucją, która ocenia twórczość pisarzy, przyznaje nagrody debiutantom i znanym autorom piszącym dla dzieci, organizuje spotkania z autorami, imprezy kulturalne i wiele innych akcji.

Kolejny dzień konferencji odbywał się w lwowskiej bibliotece wojewódzkiej. Z ramienia Konsulatu Generalnego RP we Lwowie w obradach udział wzięła konsul Anna Koziejowska. Spotkanie prowadzili dyrektor biblioteki Iwan Swarnyk i prof. Jan Malicki. Gospodarz przedstawił historię siedziby biblioteki – dawnego Kasyna Miejskiego, gdzie bywał m.in. poeta Kornel Ujejski. Odczytywał tu fragmenty swoich nowych utworów.

 

Podczas obrad (Fot. Krzysztof Szymański)„Odkąd tu przyszłam zapomniałam o chorobach i lekach”
Część konferencji była poświecona działalności wśród ludzi starszych. W ścianach biblioteki działa Regionalne Centrum Treningowe dla ludzi w wieku emerytalnym. Tu również poprzez działalność edukacyjną, wolontariat, edukację i po prostu spotkania skupia się ludzi, którzy po przejściu na emeryturę nie mogą zagospodarować wolnego czasu. W wielu przypadkach prowadzi to do stanów depresyjnych i innych chorób. Emeryci mogą tu zapoznać się z obsługą komputera, wyjechać na ciekawą wycieczkę, spotkać się z lekarzem, czy po prosty potańczyć. W bibliotece działa też szkoła „dobrej babci i dziadka”, szkoła plastyczna, języka angielskiego – co potwierdza regułę, że na naukę nigdy nie jest za późno. Po ukończeniu programu Centrum jego absolwenci otrzymują dyplomy.

Ciekawą inicjatywę przedstawiła pani Elżbieta Matuszczak z Publicznej biblioteki w Śremie – 30 tys. miasteczka w woj. wielkopolskim. Biblioteka publiczna prowadzi w mieście działalność ośrodka kultury, inicjuje szereg akcji: lekcje ciekawej historii, wspólne zabawy rodzinne, festyny miejskie, happeningi, internetowe czytanie książek, prowadzi działalność wydawniczą. Zaowocowało to wzrostem ilości czytelników z 13 tys. (rok 2009) do 19 tys. w roku 2012.

Spotkanie pokazało, że biblioteka może być atrakcyjna zarówno dla mieszkańców dużych miast jak i małych miasteczek. Pomysłów jest wiele i nie zawsze na ich realizację potrzebne są duże pieniądze. Jest wiele możliwości pozyskiwania czytelnika, bo w wielu przypadkach przychodząc do biblioteki czytelnik sięga po książkę dopiero później. I wbrew statystykom informującym o spadku czytelnictwa, udane akcje i imprezy w bibliotekach powodują, że nadal pozostają one ośrodkami wiedzy, kultury, wypoczynku i przyjemnego spędzania czasu w gronie znajomych. Oby bibliotekarzom nie brakło dalszych dobrych pomysłów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X