Życie katolickie przedwojennego Lwowa Fresk w zakrystii kościoła św. Marcina, Lwowskie Wiadomości Katolickie

Życie katolickie przedwojennego Lwowa

Tygodnik „Lwowskie Wiadomości Parafialne” poświęcony był relacjom z życia religijnego Lwowa. Kierował pismem i był redaktorem odpowiedzialnym x. (ks. – red.) dr. Teofil Długosz, wydawcą pisma było Towarzystwo „Bibljoteka Religijna”. Tygodnik drukowano w Drukarni Tow. pod zarządem Jana Przyszlaka we Lwowie, przy ul. Ormiańskiej 13.

Oto czym tygodnik przyciągał uwagę czytelników w październiku 1930 r.

Wydarzeniem w życiu wiernych Lwowa pod koniec września był niewątpliwie Synod archidiecezji Lwowskiej, gromadnie nawiedzony przez kapłanów archidiecezji.

Chrystus zwycięża, Chrystus króluje, Chrystus panuje

Synod archidiecezji lwowskiej obrz. łacińskiego, odbył się w dniach 23, 24 i 25 września 1930 roku.

Na zakończenie synodu zabrzmiał potężny śpiew błagalny. Powtarzał się w nim wyraz głębokiej wiary i ufności w pomoc Bożą: Chrystus zwycięża, Chrystus króluje, Chrystus panuje. Było to świetnem zakończeniem synodu, stwierdzeniem, że w całej zbożnej pracy synodu Chrystus panował, Chrystus królował.

Uczestnicy synodu rozjeżdżali się do domów, pełni tej wiary i ufności, gotowi do dalszych trudów i poświęceń, ufni też, że wierni nie będą dla ich pracy materjałem opornym, lecz będą chcieli ze swej strony przyczynić się jak najwięcej, by Chrystus przez nich zwyciężał, królował, panował.

Synod był tylko ułożeniem planu pracy, był uporządkowaniem pracowników, a teraz praca, która przez walkę usunie przeszkody, przez ofiarność, wytrwałość osiągnie zamierzone cele pod przewodnictwem swego Arcypasterza na niwie, uprawianej ongiś przez bł. Jakóba Strepę.

Na obrady synodalne przybyło 152 księży, zawezwanych przez J. E. Ks. Arcybiskupa Bolesława Twardowskiego. Obecni nigdy jeszcze nie spotkali się w tej liczbie. I rzewnym był widok tych spracowanych pasterzy z najrozmaitszych stron diecezji. Niejednemu niewiele już pozostało sił. Widok to był równocześnie wspaniały, bo wszyscy wystąpili w strojach uroczystych, triumfalnych. Cały ten zastęp odznaczał się wielką karnością i skupieniem. Na każdej twarzy odbijał się duch żołnierza Chrystusowego, żołnierza, który do niejednej już stawał walki i niejedno odniósł zwycięstwo.

Przebieg synodu odbył się zupełnie według programu. Codziennie powitanie o 7.45 X. Arcybiskupa u głównych drzwi katedry, potem uroczysta Msza św.: w pierwszym dniu odprawiona przez X. Arcybiskupa, drugiego – przez X. inf. Zajchowskiego, trzeciego – przez X. Prał. Warszylewicza. Każdego dnia po Mszy św. było kazanie O. Dominika T. J. Popołudniu odbywały się obrady w sali Semin. duch., kończone krótkiem nabożeństwem. Otwarcia synodu dokonał X. Arcybiskup kazaniem, w którem nawiązał do pracy poprzedników: bł. Strepy, Sierakowskiego i Bilczewskiego, podziękował duchowieństwu za dotychczasową wielką pracę i wzywał je, by po linji programu, wyznaczonego przez synod pracowało dalej niestrudzenie.

Prace przygotowawcze do synodu szły po linji wskazówek Ojca św., które podał X. Arcybiskup w swem kazaniu. Po kazaniu X. kanclerz Hałuniewicz odczytał list X. Arcybiskupa do Ojca św. i odpowiedź Ojca św.

Nie mniejsze znaczenie miały obchody 25-lecia kapłaństwa ks. Kardynała Prymasa Augusta Hlonda, które właściwie nie dotyczyły samego Lwowa, ale były wydarzeniem, obchodzonym w całej Polsce.

Jubileusz kapłański J. Em. Ks. Kardynała Prymasa Hlonda

Program uroczystości 25-lecia kapłaństwa J. Em. Ks. Kardynała Prymasa Augusta Hlonda, mającej się odbyć w Poznaniu w niedzielę dn. 28-go bm. był bardzo uroczysty. O godz. 10.15 w katedrze poznańskiej Msza św., którą odprawi J. Em. Najdostojniejszy Jubilat. O godz. 17-ej akademja ku czci Ks. Prymasa Polski w auli Uniwersytetu Poznańskiego. O godz. 20.30 raut w „Białej Sali Bazaru.

W związku z jubileuszem Ks. Prymasa emigracja polska we Francji przygotowuje szereg uroczystości. W niedzielę dn. 21 bm. księża polscy we Francji odczytali na nabożeństwach specjalny list ks. rektora Misji Katolickiej w Paryżu do rodaków. W jedną z niedziel od 28 września poczynając do końca października we wszystkich kolonjach, gdzie dojeżdżają księża polscy, odprawione będą uroczyste nabożeństwa z przystosowanem do święta kazaniem.

Uroczystości jubileuszowe Ks. Prymasa odbędą się również w Przemyślu. Stosownie do wiadomości, podanych przed kilku dniami, J. Em. Ks. Kardynał Prymas Hlond spędził dzień swego jubileuszu kapłańskiego w Przemyślu przy boku Ks. Biskupa Nowaka, który mu swego czasu udzielił wszystkich święceń i z którym Ks. Prymasa łączą serdeczne nici przyjaźni. W przeddzień uroczystości, dnia 22 września b. r., obaj Dostojnicy Kościoła odwiedzili klasztor w Leżajsku, gdzie Ks. Prymas przed cudownym obrazem Matki Bożej odprawił Mszę św. Stamtąd obaj Arcypasterze udali się do Sieniawy, ażeby pomodlić się u grobu świątobliwego salezjanina ks. Augusta Czartoryskiego.

Wieczorem tegoż dnia duchowieństwo diecezji Przemyskiej łącznie ze swymi Zwierzchnikami, XX. Biskupami Nowakiem i Fiszerem, składało w sali seminarjum duchownego życzenia Dostojnemu Jubilatowi, przyczem byli obecni obaj XX. Biskupi obrządku grecko-katol. Kocyłowski i Łakota. Nazajutrz w sam dzień jubileuszu o godz. 9-tej rano J. Em. Ks. Kardynał odprawił pontyfikalną Mszę św. w kościele XX. Salezjanów, który, mimo, że był to dzień powszedni, przepełniony był ludem.

W nabożeństwie wzięli udział reprezentanci miejscowych władz cywilnych, wojskowych i komunalnych. Podniosłe kazanie wygłosił ksiądz kanonik Momidłowski.

Na początku października konsekrowano nowy kościół ojców kapucynów na Zamarstynowie, autorem projektu którego był znany lwowski architekt Jan Sas-Zubrzycki.

Dzień triumfu cichej pracy

Każdy, kto pospieszył w niedzielę 5-go października na Zamarstynów na konsekrację nowego kościoła, był świadkiem triumfu cichej pracy i hołdu, jakie szerokie masy nie tylko z Zamarstynowa, ale z całego Lwowa złożyły cichym pracownikom, synom św. Franciszka. Od wczesnego ranka tłumy przesuwały się koło nowej budowli, rosnąc z każdą godziną. Zrozumienie ważności chwili było powszechne, choć zimny wiatr mógł wielu przybyłych zawrócić do domu, a obawa przed deszczem niejednego w domu zatrzymać. Wszyscy garnęli się, by zapisać się do księgi pamiątkowej. Rodzice przyprowadzali dzieci, które kaligrafowały w niej swe nazwiska, dumne, że były świadkami tak uroczystej i ważnej chwili. Okazała świątynia ze swą bielą wewnątrz przedstawia się, jak biała niezapisana karta, którą OO. Kapucyni dali wiernym, by na niej mogli pisać sercem ofiarnem, by ją mogli zdobić ołtarzami, obrazami, całym sprzętem kościelnym. Każdy, kto patrzył na owoce pracy kościelnej na Zamarstynowie, na zmiany w duszach i sercach, choć ta praca odbywała się w ubogim baraku, może być przekonany, iż obecnie, kiedy ona odbywać się będzie w obszernej świątyni, owoce jej będą jeszcze obfitsze. I każdy życzy OO. Kapucynom jak najowocniejszej pracy, każdy jest przekonany, że zawodu nikomu nie sprawią, każdy, kto w Boga wierzy, cieszył się będzie z ich powodzenia.

Fresk na sklepieniu prezbiterium kościoła św. Marcina, Lwowskie Wiadomości Katolickie

Uroczystości konsekracyjne

Uroczystości konsekracyjne rozpoczęły się o godzinie 8. Koło 9-30 wyruszyła uroczysta procesja z relikwjami ze starego kościoła. Relikwje, pięknie ozdobione, niosło czterech OO. Kapucynów. Za relikwjami szedł J. E. Najprzew. X. Arcybiskup i duchowieństwo. Za niemi wierni. Procesja, obszedłszy dookoła nowy kościół, zatrzymała się przed głównem wejściem, które było zamknięte. Do zebranych tłumów przemówił X. Arcybiskup, wyrażając radość z nową wybudowanej świątyni na chwałę Bożą i dziękując wszystkim za ofiary na nowy ten kościół, a zwłaszcza dobrodziejom groszowym, którzy odejmowali sobie od ust, by móc przyczynić się do budowy tej świątyni. Po kazaniu zrobił krzyż na górnej części obramienia kamiennego drzwi wchodowych. Teraz weszła procesja do kościoła, gdzie odbyła się najpierw konsekracja ołtarza głównego, potem kościoła przez naznaczenie przez X. Arcybiskupa na ścianach kościoła na dużej wysokości 12 krzyżów krzyżmem św.

Wszystkim poszczególnym obrzędom konsekracyjnym towarzyszyły modlitwy konsekratora i śpiewy duchowieństwa. Opis konsekracji kościoła z powodu braku miejsca zmuszeni jesteśmy odłożyć na później. Po konsekracji przeniósł X. Arcybiskup Najśw. Sakrament ze starego kościółka do nowego w uroczystej procesji. W nowo konsekrowanym kościele pierwszą uroczystą Mszę św. odprawił O. Gwardjan Kapucynów z Krosna. W czasie Mszy św. śpiewał pięknie miejscowy chór parafialny.

Fronton nowego kościoła na Zamarstynowie w uroczystej dekoracji, Lwowskie Wiadomości Katolickie

Restauracja zamalowanych fresków jest rzeczą trudną i pracochłonną. Ale potem lśnią dawnymi barwami. Tak też było w kościele św. Marcina

Odnowienie malowideł ściennych w kościele św. Marcina

Zdała poza murami starego Lwowa był kościół i klasztor OO. Karmelitów trzewiczkowych pierwotnie pod wezwaniem Św. Apostołów Filipa i Jakóba – obecny Kościół parafjalny św. Marcina. Aleksander de Rytwiany Zborowski, wielki bojownik, którego piękny konterfekt zdobi dotąd zakrystję, wybudował ten kościół, jak podaje Chodynicki, podówczas drewniany około r. 1630, a więc właśnie przed 300 laty. Po spaleniu tego kościoła przez kozaków w r. 1648 zbudowano na jego miejsce małą kapliczkę, którą Jan Rubczyński, podczaszy horodelski przerobił w r. 1700 na kościół również drewniany. Szczodrobliwością tegoż fundatora i jego małżonki Joanny z Żaboklickich rozpoczęto w r. 1736 budowę dzisiejszego kościoła i zapewne klasztoru.

Kościół ten w r. 1753 konsekrował Arcybiskup lwowski Mikołaj Ignacy Wyżycki. Był tu także szpital dla wysłużonych żołnierzy. Stąd zapewne pochodzi, że na głowicach pilastrów fasady kościoła i na łuku głównej nawy pomieszczono obok infuł i pastorałów także godła wojskowe sztandary, hełmy i armaty. Przy budowie kościoła za świadectwem Chodynickiego „niezmordowaną czynnością swoją przyłożył się ks. Kazimierz Barszczewski eksprowincjał i przeor klasztoru, który kościół pięknem malowaniem przyozdobił”.

Gwardian o. Aleksander Chmura, który był duszą budowy kościoła na Zamarstynowie, Lwowskie Wiadomości Katolickie

Kto to malowanie al fresco wykonał – nie wiadomo. Przypisywano je mylnie po różnych przewodnikach Marcinowi Stroińskiemu, bratu Stanisława. Niewątpliwie nie jest ono dziełem jednego malarza, a ktokolwiek je malował, pozostanie ono ciekawym zabytkiem swojej epoki. Odnawiał malowidła w latach osiemdziesiątych zeszłego stulecia Teofil Kopystyński i wtedy sklepienie presbiterjum i zakrystji niefortunnie zamalowano olejnemi farbami.

W tym roku przedsięwzięto odnowienie malowania. Pracę podjął artysta malarz śp. Mieczysław Wysocki, asystent politechniki lwowskiej, który pracował przy odnowieniu sal królewskich na zamku krakowskim. Przywrócił do pierwotnego stanu i pięknie ozdobił presbyterjum i zakrystję. Śmierć przerwała mu dalszą pracę. Wskutek nieszczęśliwego wypadku motocyklowego zmarł 6 sierpnia br. Po małej przerwie podjęli dalszą pracę artyści malarze pp. Roman Sielski i Jerzy Janisch. Opiekę artystyczną sprawuje konserwator dr. Zdzisław Hornung. Praca dobiega końca i będzie pięknem uczczeniem trzechsetletniej rocznicy wzniesienia na tem miejscu pierwszego kościoła.

Tragiczna śmierć kuratora oświaty Sobińskiego wywołała w społeczeństwie lwowskim wielkie poruszenie. Mieszkańcy Kozielnik postanowili jako pomnik wystawić mu… gmach szkoły ludowej.

Pamięci Sobińskiego!

Tragiczna śmierć Kuratora Sobińskiego wywołała w społeczeństwie polskiem odruch godny polskiej kultury – w żywy ująć pomnik postać obywatela, co gróźb się nie uląkł i życie dał w obronie praw naszej Ojczyzny. Na wschodniej granicy Wielkiego Lwowa jest wieś Kozielniki, zamieszkała przeważnie przez ludność robotniczą, tak ubogą, że nie stać ją na szkołę. Dzieci uczą się tam w izbie stoczonej grzybem i podpartą belkami. W tej to wsi obok pamiątkowego krzyża z datą roku 1846 rosną mury nowoczesnej szkoły i ochrony imienia Sobińskiego. To żywy pomnik.

T. S. L. przyjmując powierzony mu mandat budowy tego pomnika stanęło u kresu sił swoich. Wyciągnięte pod zrąb mury pochłonęły składkę społeczeństwa, subwencje T. S. L. i ofiarną współpracę ludności Kozielnik. Po nakrycia murów dachem potrzeba jeszcze 10.000 zł. Dziś, gdy duchowi krewni morderców Sobińskiego palą nasze zagrody i zebrane plony, a społeczeństwo ruskie nie znajduje na potworne zbrodnie słowa potępienia, musimy odpowiedzieć odwetem godnym naszej starej polskiej kultury i na dokończenie pomnika zebrać potrzebną, kwotę.

Sekcja Wschodnia Zarządu Głównego T. S. L. we Lwowie
Komitet budowy szkoły im. Sobińskiego w Kozielnikach.

W tygodniku podawano również wiadomości Ze świata katolickiego

Starsze uczennice szkoły ćwiczeń im. Królowej Jadwigi w Stryju zostały przyjęte w uroczystość Matki Boskiej Różańcowej do Stowarzyszenia „Dzieci Marji”. Przede Mszą św. poświęcono medaliki Niepokalanego Poczęcia Najśw. Marji Panny i po serdecznej przemowie nałożono medaliki uszczęśliwionym uczennicom, a podczas Mszy św. przystąpiły wszystkie do Komunji św. Uroczystość ta bardzo miłe wrażenie zrobiła na starszych i przyczyni się pewnie do podniesienia ducha religijnego u młodzieży szkolnej, pobudzi też do większej czci naszej Królowej Polskiej, Najśw. Marji Panny. – Po południu, po uroczystych nieszporach i kazaniu odbyła się procesja różańcowa.

Cudowne uzdrowienia w Lourdes w r. 1929. Biuro medyczne w Lourdes na posiedzeniu, odbytem w obecności wybitnych powag lekarskich w czasie 58-mej pielgrzymki narodowej, uznało pięć wypadków cudownych uleczeń, które nastąpiły w ciągu 1929 roku. Uzdrowienia te dotyczą następujących osób: Paulette Margeria (gruźlica mózgu), Marie Chavin (gruźlica ogólna i choroba Pottsche), Marie Trolong (zapalenie nerek i zapalenie otrzewnej), Julienne Dhaluin (wrzód na żołądku) i Alice Guillaumin (gruźlica).

Niezwykłe nabożeństwo. W jedną z ostatnich niedziel proboszcz parafji Najśw. Marji Panny w Pabjanicach, ks. Petrzyk, zorganizował osobliwe nabożeństwo. Było to nabożeństwo dla wszystkich chorych w parafji. Specjalnie zamówione auta jeździły po całej parafji i zwoziły na nabożeństwo tych, którzy złożeni chorobą lub niemocą, nie mogli już przybyć do świątyni. Dzięki ułatwieniom lokomocyjnym i opiece osób szlachetnych, wielu z pośród niemocą złożonych od lat kilku dopiero w tem nabożeństwie mogło wziąć udział. Toteż, chociaż oblicza ich były schorzałe, jednak radość duchowa i poważne skupienie malowały się na nich w czasie Mszy św., dla nich i za nich odprawionej Wszyscy przystąpili do Stołu Pańskiego, wysłuchali pięknego przemówienia oraz ze łzami w oczach dziękowali ks. proboszczowi i tym osobom szlachetnym, że były im pomocą za tę ucztę duchową. Ks. proboszcz zaś wszystkich uczestników tego nabożeństwa zaprosił do plebanji na herbatę.

Wiadomości z górnego Łyczakowa. J. E. Biskup Dr. Lisowski mówić będzie dnia 26 b. m. (niedziela) o godz. 12.30 w sali Sokoła IV przy ul. Łyczakowskiej 99 o znaczeniu budowy nowego kościoła pod wezwaniem „Matki Boskiej Ostrobramskiej” na górnym Łyczakowie. Sprawa budowy znajduje się w ostatniem stadjum przygotowania planów, a rozpoczęcie robót postanowił J. E ks. Arcybiskup dr. Twardowski na wiosnę w r. 1931. – Komitet budowy uprasza o liczne przybycie celem zamanifestowania uczuć katolickich i narodowych. Wstęp wolny.

W zdrojowisku Morszyn pow. Bolechów odbyło się dnia 28 września r. b. uroczyste poświęcenie kamienia węgielnego pod nowy kościół. Poświęcenia dokonał Ks. prałat Cisło w otoczeniu Ks. prob. Stasińskiego i w gorących słowach przemówił o tej tak ważnej na Kresach placówce religijnej i narodowej. Nadto w tej uroczystości udział wzięli: radca wojew. Kochański, starosta Pajączkowski zastępca prezesa Czerwonego Krzyża z Warszawy inżynier Kryński, Dr. Rencki i ludność polska, która przyszła procesjonalnie z kaplicy w Lisowicach i w Dołhem. Dr. Rencki, prezes tow. lekarzy polskich byłej Galicji, które jest właścicielem Morszyna, ofiarował na ten cel poważną sumę i cały materjał drzewny. Na pokrycie dalszych wydatków zbierać będzie ofiary komitet budowy.

Kurs dla sióstr parafjalnych. Szybki rozwój akcji charytatywnej wymaga wykwalifikowanych pracowników. Szczególnie nowopowstające placówki charytatywne często daremnie czekają na odpowiednie kierowniczki. W związku z tem Związek Towarzystw Dobroczynności „Caritas” w Poznaniu wespół z Katolicką Szkołą Społeczną urządza w czasie od 21 października do 15 listopada br. kurs dla sióstr parafjalnych. Program kursu obejmować będzie następujące referaty: 1) Istota miłosierdzia chrześcijańskiego, 2) Opieka społeczna a dobroczynność prywatna), 3) Objawy chorób społecznych, 4) Opieka społeczna, 5) Administracja państwowa i komunalna, 6) Organizacja miejskiej opieki nad ubogimi, 7) Kartoteka parafjalna i kartoteka ubogich, 8) Prawna opieka nad dzieckiem, 9) Higjena społeczna, 10) Duszpasterstwo wobec akcji charytatywnej, 11) Posłannictwo siostry parafjalnej, oraz inne tematy. Wykładów podjęli się wybitni znawcy powyższych referatów.

Październik jest miesiącem Najświętszej Marii Panny. Z tej okazji ukazała się stosowna książka, recenzję na którą umieściły, naturalnie, „Lwowskie Wiadomości Parafialne”.

Na Październik

Co roku w październiku, oprócz uczęszczania na nabożeństwa różańcowe; przystąpienia do spowiedzi i Komunji św., staramy się w jakiś sposób zbliżyć do Najśw. Marji Panny, coraz lepiej okazać jej swą miłość i cześć. Ludzie na rozmaite zdobywają się sposoby. Są mężczyźni, którzy dla Matki Boskiej przez ten miesiąc nie palą papierosów i nie używają żadnych trunków; są ludzie, którzy wtedy starają się być codziennie na Mszy św., którzy dają coś do kościoła Najśw. Marji Panny, czy na Jej ołtarz i t. d. i t. d. Nierzadkim jest też wśród wiernych ten sposób uczczenia ukochanej swej Matki Niebieskiej, by czytać jakąś książkę, związaną z Jej osobą. Rozmaite są te książki. Jedne piszą o obrazach Matki Boskiej, cudownie słynących, inne o Jej żywocie, inne o łaskach, jakich ludzie doznali i t. d.

Wyszła teraz we Lwowie nowa książka, poświęcona Matce Boskiej. Jest to może największa książką w języku polskim, poświęcona Najświętszej Panience. Napisał ją nawet świecki człowiek: Dr. Mieczysław Skrudlik. Nosi tytuł: „Królowa Korony Polskiej”. Czego można dowiedzieć się z tej książki? Chodzi w niej głównie o to, jak ludzie w rozmaitych czasach i w rozmaitych krajach malowali Matkę Boską, a ponieważ jest w książce 109 obrazów, więc nadziwić się nie można, ile to ludzie mieli pomysłów najrozmaitszych.

Mamy także w tej książce wiele opowiadań, jak Matka Boska przychodziła ludziom z pomocą w najrozmaitszych sprawach, okolicznościach i czasach. Przypomina nam autor te wszystkie zwycięstwa, które wojska chrześcijańskie odniosły przy Jej pomocy: Lepanto, Lwów, Chocim i t. d.

Może nie wszystko będzie nas w tej książce jednakowo interesować, nie wszystko będzie dla nas jednakowo ważne, ale nie będziemy żałować z pewnością, żeśmy tę książkę przeczytali, żeśmy widzieli tyle różnych obrazów Najśw. Marji Panny. Z książki tej nie tylko nauczymy się wiele, ale przede wszystkiem powiększymy swą cześć dla Najświętszej Marji Panny.

Interesującą rubryką są Zapowiedzi, podawane dla każdej parafii. Możemy znaleźć tam wiele znajomych nazwisk. Oto fragmenty takowych:

W parafji archikatedralnej: 1) Kozak Andrzej, Szczepiatyn i Urszula Masełek, pl. Trybunalski1. – 2) Gachowski Bronisław Michał, Wagielewicza 4 i Zofja Kluz, Kopernika 18.

W parafji św. Anny: 1) Tadeusz Hyłko i Marja Fischer. – 2) Józef Gliński i Marja Gerula.

W parafji św. Antoniego: 1) Kuśnierz Michał, Gołąba 8 i Julja Welc, Mościska. – 2) Węgrzyn Józef, Listopada 87 i Sauter Józefa, Tarnowskiego 6.

W parafji św. Marcina. 1) Philip Józef, Zamarstynów, ul. Krzyża 18 i Danhowska Fotyna, Zamarstynów, Zamknięta 25. – 2) Strzelski Marjan, Zniesienie i Dutkiewicz Franciszka, Gabrjelówka, Domy M. K. E.

W parafji św: Elżbiety. 1) Franciszek Broszko i Franciszka Broszko, Trauguta 7. – 2) Zdzisław Acedański i Stefanja Osowy, Bilińskich 46.

W parafji św: Marji Magdaleny. 1) Kazimierz Mikołajewski, Ostrołęka i Marja Zenkner, L. Sapiehy 77 – 2) Antoni Mech, Pełtewna 13 i Stefanja Więcek, św. Łazarza 6. 10.

W parafji św: Mikołaja, 1) Władysław Peznalski, Szpitalna 38 i Katarzyna Stelmach, św. Marka 3. – 2) Władysław Święcicki, Nabielaka 4 i Stefanja Epler, Zielona 50.

Została zachowana oryginalna pisownia

Opracował Krzysztof Szymański

Tekst ukazał się w nr 19 (431), 17 – 30 października 2023

X