Żurawno – ocalić od zapomnienia Wycieczka do alabastrowni Czartoryskich, fot, z archiwum Centrum Edukacyjnego im. Mikołaja Reja

Żurawno – ocalić od zapomnienia

Pięć lat działań Centrum Edukacyjnego im. Mikołaja Reja

Miejscowość Żurawno w rejonie żydaczowskim ma długą i wspaniałą historię. Niegdyś miała prawa miejskie, ale obecnie jest to wioska, o wspaniałej historii której można jedynie domyślać się po nielicznych zabytkach. A przecież właśnie tu urodził się ojciec polskiej literatury Mikołaj Rej – uparcie we wszystkich podręcznikach nazywany Rejem z Nagłowic. Tu Jan III Sobieski rozbił w 1676 roku kolejny najazd turecko –tatarski i zmusił do podpisania traktatu żurawieńskiego, przekreślającego faktycznie Traktat Buczacki z 1672 roku. Stąd, wreszcie, pochodzi słynny alabaster żurawieński, znany od dawna jako wspaniały surowiec na wyroby artystyczne, które w okresie międzywojennym można było znaleźć od Czerniowiec po Paryż.

Czy można to wszystko ocalić od zapomnienia i przywrócić obecnemu i przyszłym pokoleniom? Można, ale do tego potrzebni są pasjonaci, ludzie zaangażowani w tę sprawę. Przed pięciu laty znalazły się nawzajem takie osoby. Są to prezes Centrum Edukacji im. Mikołaja Reja Tatiana Bojko i przewodniczący rady Żurawna Wasyl Witer. W tym roku mija mały jubileusz od momentu podpisania przez nich umowy o współpracy pomiędzy Centrum im. Reja i władzami Żurawna. Projekt ten zatytułowany jest „Żurawno – miasto dziedzictwa historyczno-kulturowego obojga narodów, polskiego i ukraińskiego”. W taki sposób Centrum realizuje swoje zadania statusowe – troskę o polskie dziedzictwo historyczno kulturowe poza granicami Kraju.

Omawianie projektów współpracy z władzami Żurawna, fot, z archiwum Centrum Edukacyjnego im. Mikołaja Reja

Zaczęto od uczczenia pamięci o wielkim Polaku, ojcu literatury polskiej Mikołaju Reju. To bowiem w tej miejscowości, należącej do jego rodu spędził on swe dzieciństwo i młodość do18 roku życia. Tu ukształtowała się jego osobowość, która później rozwijała się w Nagłowicach. W Żurawnie poznał ten język polski, język, którym mówiono w miasteczku i w rodzinnym domu. Poznał on melodykę polskiego w jego kresowym wydaniu, w wersji, gdzie przeplatały się słowa polskie i ruskie. Jego język pozbawiony był naleciałości łacińskich – na uniwersytecie studiował tylko jeden rok i pisał tak, jak nauczył się mówić w dzieciństwie.

Gdy przeanalizujemy nawet słynne stwierdzenie Reja o języku polskim: „A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają” – zobaczymy tu słowo bardzo podobne do ukraińskiego завжди (czyt. – zawżdy). W ówczesnym języku polskim było wiele zapożyczonych słów z języka okolicznej ludności ruskiej. Jest to najlepszy dowód przeplatania się kultury naszych narodów. Jeżeli przeanalizujemy życiorys i twórczość Reja, to widzimy, że nie tylko literatura w języku polskim była jego głównym zajęciem. Był politykiem, przedsiębiorcą, a nawet kucharzem. Jego recepty wykorzystane obecnie oddają te dawno już zapomniane smaki, którymi delektował się w Żurawnie. I tu należy podkreślić, że chociaż Żurawno dawno już utraciło prawa miejskie i jest obecnie wioską, to pamięć o wielkim rodaku zachowano tu do dziś, i to nie zważając na tendencje polityczne, Żurawno jest jedyną miejscowością na Ukrainie, gdzie jest ulica Mikołaja Reja.

Żurawno może być dumne nie tylko z Reja. Pod tą miejscowością w 1676 roku zwycięską bitwę stoczył król Jan III Sobieski. Po raz kolejny wykazał tu swe mistrzostwo dowodzenie armią. Z niespełna 20 tys. wojska założył obóz warowny w okolicach Żurawna. Ów obóz oblegało blisko 50 tys. wojska turecko-tatarskiego pod dowództwem Ibrahima Szejtana. Sobieski tak umiejętnie bronił swoich ziemnych szańców i manewrował wojskami, że po zaciętych zmaganiach od 24 września do 14 października udało mu się doprowadzić do podpisania rozejmu pokojowego, dzięki któremu Korona odzyskała jedną trzecią część utraconych ziem Podola i Ukrainy (niestety bez Kamieńca Podolskiego) – według stanu sprzed 1672 roku. Oprócz tego Imperium Osmańskie zrezygnowało z pobierania corocznego haraczu w wysokości 22 000 złotych, ustalonego w Traktacie Buczackim w 1672 roku. Należy dodać, że wojska koronne aktywnie wspomagały oddziały kozackie.

I jeszcze jeden aspekt dumy Żurawna – to kopalnie i fabryka wyrobów alabastrowych z lat 1930., która założyli i prowadzili Helena i Kazimierz Czartoryscy. Wykorzystując znane od XVII wieku pokłady tego kamienia w okolicach miejscowości, postanowili oni rozpocząć produkcję elementów budowlanych i dekoracyjnych. Ponieważ alabaster jest miękki i łatwy w obróbce, miejscowa ludność również zaczęła produkować różne drobne wyroby: szkatułki, figurki, wazoniki. Wyroby z alabastru żurawieńskiego przedstawione były na Światowej wystawie w Paryżu w 1938 roku. Były na tyle popularne, że można je było spotkać w kościołach, gmachach użyteczności publicznej i domach prywatnych praktycznie w całej Europie.

Degustacja potraw według przepisów Reja, fot, z archiwum Centrum Edukacyjnego im. Mikołaja Reja

Tyle o walorach historyczno-kulturowych Żurawna. Aby przywrócić tę dawną świetność, w ramach wspomnianej umowy postanowiono zorganizować szereg imprez. Mijający rok jest bardzo owocny w te działania. Przygotowano, zrealizowano i koordynowano spotkania tematyczne:

– Mikołaj Rej ojciec literatury polskiej;

– Konkurs recytatorski im. M. Reja „Język ojczysty dodaj do ulubionych”;

– Mikołaj Rej – kucharz i polityk;

– Rocznica bitwy pod Żurawnem;

– Szlakiem alabastrowni Czartoryskich;

– Opieka nad starym katolickim cmentarzem w Żurawnie.

Uczestnicy konkursu recytatorskiego, fot, z archiwum Centrum Edukacyjnego im. Mikołaja Reja

Szczególnym zainteresowaniem cieszył się konkurs recytatorski „Język ojczysty dodaj do ulubionych”. Nietypowa była formuła tego konkursu. W celu integracji polskiej i ukraińskiej młodzieży przewidziano deklamację poezji poetów przez młodzież w ich językach ojczystych, bowiem język ojczysty jest dla każdego ważny – co najlepiej pokazał nam Mikołaj Rej. I tu pandemia wniosła swoje korektywy. Gdy zakazano większych zebrań, organizatorzy postanowili przeprowadzić ten konkurs on-line. Młodzież z różnych szkół i ośrodków nauczania opracowywała wybrane utwory ze swoimi wychowawcami i nagrywała je. Materiały te nadchodziły do Centrum. Udział w tej akcji wzięli uczniowie z Borysławia, Mikołajowa, Nowego Rozdołu, Chmielnickiego, Stryja, Żydaczowa, Żurawna i Lwowa. Wszyscy uczestnicy otrzymali dyplomy-podziękowania za udział w konkursie. Impreza finałowa odbyła się w Żurawnie, gdzie w nielicznym gronie podsumowano wyniki i wysłuchano kilku recytacji.

Konkurs ten dał niespodziewany impuls do zainteresowania się twórczością Mikołaja Reja. Poeta z Żurawna postanowił przetłumaczyć kilka wierszy ojca literatury polskiej na język ukraiński. Prawdopodobnie w następnym roku, podczas drugiej edycji konkursu, młodzież z żurawieńskiej szkoły będzie je deklamowała.

Wielkim zainteresowaniem cieszył się Rej-kucharz. Na Dniach Żurawna wolontariusze Centrum przygotowali według jego przepisu… ćwikły. Ponieważ różnią się zasadniczo od tych znanych obecnie, wiele osób po degustacji prosiło o ten starodawny przepis.

Prelekcja o Bitwie pod Żurawnem, fot, z archiwum Centrum Edukacyjnego im. Mikołaja Reja

Co roku też członkowie Centrum i osoby chętne przyjeżdżają do Żurawna, aby uczcić kolejna rocznicę bitwy. Składają wiązanki kwiatów pod pomnikiem bitwy, który uchował się do dziś i ostatnio został odnowiony przez konserwatorów z Polski. Renowacja pomnika finansowana jest za pośrednictwem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” ze środków Kancelarii Senatu RP w ramach projektu „Dziedzictwo kulturowe i historyczne”. W 2016 roku z okazji kolejnej rocznicy bitwy na żurawieńskim ratuszu miała miejsce konferencja naukowa, poświęcona temu wydarzeniu.

Jesienią tego roku, gdy jeszcze nie było tak ostrych ograniczeń epidemiologicznych, członkowie Centrum zwiedzili dawne kopalnie alabastru pod Żurawnem. Niestety, obecnie same wyrobiska są zalane wodą, ale w ich okolicy leży wiele ułomków tego kamienia, które posłużyły pamiątką uczestnikom wycieczki. Miała też miejsce prelekcja o historii wydobycia alabastru w Żurawnie, jego rozwoju i wyrobach, które były tam produkowane. Na odczycie demonstrowano oryginalne wyroby alabastrowe z okresu międzywojennego.

Zapomniane nagrobki na cmentarzu w Żurawnie, fot, z archiwum Centrum Edukacyjnego im. Mikołaja Reja

Członkowie Centrum wspólnie z młodzieżą z Żurawna i z innych miejscowości objęła opieką stary chrześcijański cmentarz. Prowadzone są tu prace porządkowe, wycinane zarośla, krzewy, koszona trawa i odkrywane zachowane nagrobki. Powoli wokół kaplicy Czartoryskich, w której odbywają się nabożeństwa katolickie, wyłaniają się pomniki i epitafia o wysokiej wartości artystycznej i historycznej. W taki sposób ten teren pozostanie zachowany jako święte miejsce pochówku, a nie podzieli losu wielu starych opuszczonych nekropolii.

Głównym atutem tych imprez był aktywny udział w nich młodzieży. W ten sposób młode pokolenie poznając poezję Reja w oryginale lub tłumaczeniu oraz historyczne wydarzenia, możliwości przywrócenia dawnego przemysłu artystycznego, rozumie, że nawet niewielkie i, wydawać by się mogło, zapomniane miejscowości posiadają mnóstwo atutów. Wykorzystując je i odpowiednio promując można stworzyć z nich turystyczne centra historyczno-kulturowe, co niewątpliwie wpłynie na poziom życia samej miejscowości i jej mieszkańców.

Jak stwierdziła prezes Centrum Edukacji im. Reja p. Tatiana Bojko, bez wielkiego zaangażowania i wspólnej pracy organizacji partnerskich, szkół, domów kultury i wielu wolontariuszy nie udałoby się zrealizować tego wszystkiego. Najlepszym sprawozdaniem z powyższych imprez są materiały filmowe, z którymi można zapoznać się w internecie pod adresem: #ceiprejlwow. Osoby zainteresowane nimi mogą tu pobrać interesujące je materiały.

Na zakończenie należy podziękować tym, bez kogo te staranie nie doszłyby do skutku. Szczególne wyrazy wdzięczności należą się Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie oraz Stowarzyszeniu Odra-Niemen, które na ten cel przeznaczyły środki, pochodzące z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP, w ramach programu Pomoc Polonii i Polakom za granicą w 2021 roku.

Krzystof Szymański

Tekst ukazał się w nr 22 (386), 30 listopada – 14 grudnia 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X