XVI Polsko-Ukraińskie Spotkania w Jaremczu Fot. Ihor Rewaga

XVI Polsko-Ukraińskie Spotkania w Jaremczu

„Polsko-ukraińskie partnerstwo strategiczne w czasie wojny i perspektywy dialogu międzypaństwowego” były tematem XVI (szesnastych) polsko-ukraińskich spotkań. W dniach 21–24 września w karpackim miasteczku Jaremcze położonym w obwodzie iwano-frankiwskim (dawnym stanisławowskim) spotkali się naukowcy, przedstawiciele instytucji państwowych, dyplomaci oraz eksperci. Współorganizatorami były Przykarpacki Uniwersytet Narodowy w Iwano-Frankiwsku, Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, Fundacja Wolność i Demokracja, Instytut Badań Politycznych i Etnonarodowych im. Iwana Kurasa oraz Stowarzyszenie „Kurier Galicyjski”. Projekt jest wspierany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP.

Podczas otwarcia Spotkań Jaremczańskich wiceprezes Fundacji „Wolność i Demokracja” Maciej Dancewicz z wdzięcznością wspomniał śp. Mirosława Rowickiego, założyciela i wieloletniego redaktora naczelnego „Kuriera Galicyjskiego” oraz jednego z pomysłodawców i współorganizatorów Spotkań.

– Dobra to tradycja, że bez względu na trudne warunki, na różne niebezpieczeństwa już szesnasty rok z rzędu najlepsi eksperci Polski i Ukrainy, dyplomaci spotykają się w Jaremczu, żeby faktycznie omówić najważniejsze kwestie, które dzisiaj interesują oba społeczeństwa – powiedział w wywiadzie dla Kuriera prof. Ihor Cependa, rektor Przykarpackiego Uniwersytetu Narodowego w Iwano-Frankiwsku. – Ważne jest to, że poruszane są nie tylko tematy sprzyjające rozwojowi dwustronnych relacji, ale co najważniejsze, te problematyczne, ponieważ zrozumienie jakie problemy nas oczekują, jak je rozwiązywać to jest najważniejsze w takich spotkaniach. Dodatkowo, dobra możliwość wymiany zdań w kuluarach, określenie ważnych kierunków w badaniach, co dzisiaj jest bardzo ważne w relacjach polsko-ukraińskich i co zawsze najważniejsze – patrzenie w przyszłość. Ponieważ wszyscy zrozumieliśmy w czasie agresji rosyjskiej, że tylko we współpracy uda się i Polsce i Ukrainie, i państwom Europy Środkowej wytrzymać tę presję, którą teraz odczuwamy ze strony Rosji.

Doroczne Spotkania Jaremczańskie stały są pewnym fenomenem w relacjach polsko-ukraińskich. Potwierdził to też w naszej rozmowie Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

– Powiedziałbym, że to wynika z kilku elementów – zaznaczył Jan Malicki. – Może ten pierwszy, że to są spotkania, które mają specyficzny charakter. To nie jest na szczęście konferencja naukowa, jakich wiele odbywam. To nie jest sesja polityczna. To jest coś między jednym a drugim, gdzie debaty są bardzo poważne i referaty bardzo poważne i występują super poważne ludzie, tylko że tutaj dajemy możliwość dłuższego wypowiedzenia się, dłuższej potem dyskusji. I wreszcie, może coś ważniejszego od tych referatów. To są te kuluary, te rozmowy. W konferencjach naukowych też wiemy, że kuluary czasami są ważniejsze niż sama konferencja, natomiast tutaj możliwość zebrania się, co nazwałbym drugim fenomenem, zebrania się bardzo wybitnych naukowców, czynnych i byłych działaczy społecznych, i politycznych. Na przykład czynnych i byłych pracowników dyplomatycznych, byłych ambasadorów, a wreszcie zwyczajnych ludzi wykształconych, zainteresowanych relacjami polsko-ukraińskimi. No i trzeci fenomen, bardzo ważny, że niezmiennie, od samego początku Jaremcze budzi wielkie zainteresowanie publicystyki we wszystkich mediach współczesnych, co powoduje, że te spotkania przechodzą dalej, bo są opisywane, nagrywane jak w tej chwili, i mogą żyć dalej. I dołożyłbym jeszcze fenomen czwarty i fenomen piąty. Fenomen czwarty jest taki, że spotkania odbywają się w nadzwyczajnym mieście. Jaremcze jest miejscem pięknym, więc ważne tematy, ważne debaty połączone z pięknym geograficznym miejscem, z pięknym krajobrazem zarośniętych stoczy Gorganów w połączeniu z niezwykłym urokiem osobistym gospodarza czyli rektora Cependy, powodują, że jest tu nadzwyczajna atmosfera i tak dużo ludzi tu przyjeżdża. Pamiętamy, że od szesnastu lat zmienia się może trochę formuła w sensie na przykład rangi tematów i rangi występujących. Zmieniły się warunki techniczne. Z maleńkich salek jesteśmy teraz w eleganckiej Sali Konferencyjnej, ale ten dawny duch pozostał. No i może najważniejszy fenomen w tym wszystkim powoduje, że to zjawisko jest nie do zastąpienia. Otóż przez 16 lat stosunki polsko-ukraińskie przechodziły takie sinusoidy – góra, dół, góra, dół, a Spotkania polsko-ukraińskie w Jaremczu trwały bez przerwy. Był moment 3–4 lat, kiedy już nie działała komisja IPNowska, jeszcze nie działało Polsko-Ukraińskie Forum Partnerstwa, i wtedy Spotkania w Jaremczu były jedynym stałym miejscem, gdzie spotykali się specjaliści z Polski i Ukrainy. Kończąc zatem, tę właśnie trwałość podkreśliłbym w sposób specjalny.

Fot. Ihor Rewaga

W czasie debat rozmawiano o Europejskich i euroatlantyckich aspiracjach Ukrainy, o ich wadach i zaletach w kontekście rosyjsko-ukraińskiej wojny. Został poruszony temat pomocy militarnej Polski i Zachodu dla Ukrainy, co jest właściwą odpowiedzią na zagrożenie dla bezpieczeństwa w wymiarze regionalnym i globalnym. Osobne panele zostały poświęcone pomocy uchodźcom, odbudowie Ukrainy oraz przyszłości współpracy polsko-ukraińskiej. Podkreślano też, że dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebny jest zrównoważony, stały i pozbawiony emocji dialog w polsko-ukraińskich strategicznych relacjach.

– W dyskusjach, które toczyliśmy w ciągu dwóch dni, ten stan zawirowania w relacjach polsko-ukraińskich związanych z kwestią zboża, niewątpliwie się przebijał – nie ukrywał prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski z Uniwersytetu Łódzkiego. – Jakikolwiek temat był omawiany, kontekst tworzony był przez tę sprawę. Przy czym uważam, że jest silna tendencja do postrzegania tej sprawy w oderwaniu od całości kontekstu. Jest ona postrzegana w konflikcie jako pierwszy i jedyny podczas, gdy w istocie jest czwarty a może i piąty. Chcę przez to powiedzieć, że niestety nie mamy do czynienia z przypadkowym wypłynięciem sprzeczności interesów, tylko z cyklem narastających sporów od wiosny tego roku.

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski w swoich wystąpieniach,również w licznych rozmowach z uczestnikami Spotkań Jaremczańskich wskazał też na wpływy geopolityczne, które doprowadziły do pewnego napięcia w relacjach polsko-ukraińskich.

– Współpraca polsko-ukraińska leży w najgłębszym i najżywotniejszym interesie tak Polski jak i Ukrainy – podkreślił.

Anatolij Kurnosow, ukraiński ekspert, Centrum Studiów Politycznych „Doktryna” dodał: – Niestety po szczycie relacje między Ukrainą i Polską przechodzą kryzys. Uważam jednak, że nie jest to żadna tragedia. Politycy i dyplomaci muszą wkrótce znaleźć rozwiązania. Przede wszystkim nie trzeba rozmawiać z pozycji emocji. Trzeba rozumieć, że relacje między Polską i Ukrainą noszą charakter strategiczny.

Rozwój i zmiany sytuacyjne w relacjach polsko-ukraińskich stawiają nowe wyzwania przed ekspertami. Aby na własne oczy zobaczyć efekty współpracy polsko-ukraińskiej, uczestnicy konferencji odwiedzili Mikuliczyn, gdzie powstaje Międzynarodowe Centrum Spotkań Młodzieży Akademickiej Polski i Ukrainy oraz dokonali wejścia do Obserwatorium na szczycie Pop Iwan.

W programie XVI Spotkań Jaremczańskich miało być też zwiedzanie Centrum Kultury Karpackiej w Kosowie, które zostało zrealizowane w ramach projektu „Świat karpackich rozet” i sfinansowane ze środków Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Ukraina. W ostatniej chwili organizatorzy wyjazdu czemuś zmienili ten obiekt na inny, natomiast pojechali tam dziennikarze Kuriera.

W trakcie wyjazdu na konferencję do Jaremcza, delegacja Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego wraz z towarzyszącymi osobami tradycyjnie odwiedziła groby żołnierzy Wojska Polskiego poległych w trakcie wojny z Rosją bolszewicką, w latach 1919–1920 w Rohatynie i Haliczu oraz grób ukraińskiego studenta Romana Huryka, poległego na Kijowskim Majdanie 20 lutego 2014 roku. Wiązankę biało-czerwonych kwiatów złożono też w dawnym Stanisławowie (obecnie Iwano-Frankiwsku) pod Pomnikiem Niepodległości RP upamiętniającym czyn zbrojny Polaków w latach 1914–1918 oraz pod tablicą upamiętniającą rotmistrza Stanisława Potockiego poległego śmiercią bohatera w bitwie pod Wiedniem 12 września 1683 roku. W Iwano-Frankiwsku (Stanisławowie) na zewnętrznych ścianach kolegiaty pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny znajdują się dwie tablice pamiątkowe honorujące postać i czyn zbrojny rotmistrza Stanisława Potockiego syna Hetmana Wielkiego Koronnego Andrzeja Potockiego. Przez składanie wiązanki biało-czerwonych kwiatów z Szarfą Pamięci SEW UW oraz zniczy zapoczątkowane zostały na byłych kresach RP coroczne obchody upamiętnienia przez kadrę dydaktyczno-naukową oraz studentów miejsc wiecznego spoczynku ludzi zasłużonych dla Studium i szeroko rozumianej problematyki wschodniej. W objeździe mogił w ramach delegacji wzięli udział: były Ambasador RP w Kijowie – Jacek Kluczkowski, prof. dr hab. Antoni Kamiński, mgr Hanna Kalinowska oraz płk Tadeusz Krząstek.

Konstanty Czawaga

XVI Spotkanie Polsko-Ukraińskie w Jaremczu

 

Przez całe życie pracuje jako reporter, jest podróżnikiem i poszukiwaczem ciekawych osobowości do reportaży i wywiadów. Skupiony głównie na tematach związanych z relacjami polsko-ukraińskimi i życiem religijnym. Zamiłowany w Huculszczyźnie i Bukowinie, gdzie ładuje swoje akumulatory.

X