Wystawa „Mamo, ja nie chcę wojny” fot. Aleksander Kuśnierz / Nowy Kurier Galicyjski

Wystawa „Mamo, ja nie chcę wojny”

Na dziedzińcu Lwowskiego Narodowego Uniwersytetu Medycznego im. Daniela Halickiego Konsulat Generalny RP we Lwowie zaprezentował niezwykle przejmujące rysowane przez dzieci świadectwa wojny. Wystawa połączyła rysunki z dwóch wojen – te historyczne, polskich dzieci z roku 1946, będące zapisem ich przeżyć z czasu II wojny światowej i okupacji niemieckiej 1939–1945, przechowywane w Archiwum Akt Nowych w Warszawie w zespole Ministerstwa Oświaty z lat 1945–1966 oraz współczesne rysunki dzieci ukraińskich, związane z wojną tocząca się obecnie w Ukrainie, gromadzone na portalu „Mom I see war”.

– Widzimy wojnę w oczach dziecka w taki sposób, jak ona jest bezpośrednio widziana – powiedziała pod czas otwarcia wystawy Eliza Dzwonkiewicz, konsul generalny RP we Lwowie. – To, czego dzieci doświadczają, czego się boją, co sobie wyobrażają. Najważniejsze też jest to, że tego wszystkiego doświadczyły. Ta wystawa daje nam, dorosłym, bardzo dużo do myślenia, dlatego że tutaj jest pokazany ten właśnie najbardziej dosłowny wymiar wojny. Tylko że dzieci nie widzą tego tła politycznego, o którym my wiemy.

– Myślę, że to doświadczenie pokazuje, o ile ważna jest polityka historyczna w szkole, żeby znowu wychowywać młodzież i dzieci na to, że wojna nie jest czymś romantycznym, że wojna nie jest dobrem – powiedział Ihor Medwid, pełniący obowiązki dyrektora Narodowego Muzeum Iwana Franki we Lwowie, które wsparło wystawę. – Tak, musimy walczyć. Musimy być przygotowani do każdej wojny. Ale tylko nie wychowujmy młodzieży z pozycji, że wojna jest czymś pięknym i heroicznym.

Artur Żak

fot. Aleksander Kuśnierz / Nowy Kurier Galicyjski

X