Wystawa dzieł sztuki EURO 2012

Wystawa dzieł sztuki EURO 2012

Sergiusz Michałkiw, „Czekam na Euro” (Fot. Jurij Smirnow)Nostalgicznie można traktować też lalki z papier-mâche Oleny Ciłujko p.t. „Podwórkowa drużyna futbolowa”. Również obraz olejny „Podwórko futbolowe”, o którym autorka, Julia Pawluk, powiedziała czytelnikom Kuriera: „Z Internetu dowiedziałam się, że będzie taka wystawa i postanowiłam wziąć w niej udział. Moim obrazem chciałam powiedzieć, że wszystko zaczyna się od małego, od dzieciństwa. Do Mistrzostw Europy trzeba iść małymi krokami. Ten pierwszy – to właśnie małe podwórko, te napisy na ścianach, początek dla jednego zabawy, a dla drugiego – kariery. Teraz pracuję nad moją pierwszą indywidualną wystawą”.

 

Na wystawie były też obrazy o bardziej skomplikowanej treści. Chociażby „Żółta kartka” Rusłana Tremby. Tylko formalnie przypomina ona słynny „Czarny kwadrat” Malewicza i przypomina, że sędziowie tak oceniają grę nie fair. Tak naprawdę, każdy mógł sam skojarzyć komu autor chciał pokazać żółtą kartkę – organizatorom, piłkarzom, politykom czy całemu naszemu społeczeństwu z jego podwójną moralnością?

 

To samo można powiedzieć o obrazie Olgi Pogribnej-Koch „EuroBazar 2012”. W tle starej lwowskiej uliczki, obok reklam i napisów w językach polskim, ukraińskim i na jidysz starozakonni Żydzi gotowi są sprzedać wszystko, nawet ulicę, na której handlują: „Wszystko na sprzedaż!”. Scena niby z przedwojennego Lwowa, ale jednak to euro bazar ad 2012 – targowisko naszych czasów. Czy to już na sprzedaż wystawiono i nasze dusze?

Najwięcej widzów można było zauważyć przy obrazach o treści erotycznej, często o podłożu politycznym. Oto Segiusz Sawczenko przedstawił na swym olejnym płótnie „Stronę Przyjmującą”. To, że stronami przyjmującymi EURO są Polska i Ukraina świadczą biało-czerwone i żółto-niebieskie barwy na brązowym tle. Z bliska to niby ławki na stadionie, pomalowane na te kolory. Z daleka jednak to postać półleżącej kobiety, która szeroko rozstawiła nogi w oczekiwaniu na klienta. Aluzja bardziej niż zrozumiała!

Natalia Bartkiw przedstawiła w obrazie p.t. „Piłka w grze” postać nagiej kobiety, której piłka z emblematem EURO 2012 trafiła akurat między nogi. „Moja praca, – powiedziała autorka, bardzo młoda i sympatyczna dziewczyna, – świadczy o tym, że wszystko na tym świecie odbywa się według aforyzmu: „Życie to gra”. Piłka nożna – to też gra, stosunki międzyludzkie – to też gra. Przyjemnie jest wygrywać. Ciekawa jestem czym się skończy gra Ukrainy na EURO? W moim obrazie wszystko jest jasne, szczere i bez osłony. Chcę, żeby na białe mówiono – białe, a na czarne – czarne!”.

Obraz Sergiusza Michałkiwa jest zatytułowany jest „Czekam na Euro”. Przedstawia piękną nagą kobiecą postać w scenerii pokoju, która przedstawiona jest bardzo realistycznie. Na co ona czeka – jest chyba jasne i zrozumiałe. Autor powiedział: „Byłem bardzo zaskoczony lwowską reklamą „Czekamy na Euro”. Postanowiłem zrozumieć kto, jak i dlaczego czeka na Euro? Duża liczba dziewczyn najstarszej profesji świata już spaceruje ulicami naszego miasta. Przyjechały z innych miast i czekają na kibiców z Zachodu. Ten fakt jest nie do przyjęcia. Jestem po prostu oburzony. Chcę swoim obrazem wyrazić protest”.

No cóż? Naprawdę wszystko jest na sprzedaż! Obrazy z tej wystawy też można kupić do 24 czerwca. Ceny są bardzo zróżnicowane – od 250 do 1400 (oczywiście w euro-walucie). Trzeba się śpieszyć, bo chętnych nie brakuje.

Jurij Smirnow


Obejrzyj galerię:

EURO 2012 oczami artysty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X