Po raz piąty, Fundacja „Dajmy nadzieję”, która prowadzi Dziecięce Hospicjum Domowe we Lwowie, zorganizowała wyjazd integracyjny dla rodzin mających nieuleczalnie chore dzieci.
W czasie tygodniowego pobytu grupa dwunastu dzieci wraz z rodzinami ze Lwowa i obwodu lwowskiego miała możliwość zintegrować się i wypocząć w Domu Pielgrzyma w Brzuchowicach k. Lwowa.
– Jest to wyjazd rekreacyjny, jak również terapeutyczny. Każdego dnia jest zaplanowany osobny program dla rodziców, chorych dzieci i ich rodzeństwa. Rodzice majączas na odpoczynek, któtego w domu nie mają za wiele. A tutaj mają masażystę, fryzjera, kosmetologa. Rodzice również pomagają nam na warsztatach upiększania koszyków czy robienia świec – zaznaczyła Irena Hałamaj, prezes Fundacji „Dajmy nadzieję”.
{youtube}gAW6FmnFlDk{/youtube}
Irena Klus jest matką 9-letniego Jurka, który choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Mały chłopiec jest unieruchomiony i nie może samodzielnie oddychać, nie może również rozmawiać, ale wszystko rozumie.
– Dziecko wymaga opieki dwadzieścia cztery godziny na dobę. Oprócz opieki są potzrebne materiały medyczne dla codziennego użytku i dla podtrzymywania życia. Bez pomocy funduszy i wsparcia dobrych ludzi nie poradzilibyśmy sobie, bo ten sprzęt jest bardzo drogi i trudno go dostać na Ukrainie – powiedziała Pani Irena.
Lilia Lypcio jest matką 6-letniego Maksyma u którego również wykryto rdzeniowy zanik mięśni.
– Dziecko potrzebuje całodobowej opieki. Ale z czasem człowiek przyzwyczaja się do wszystkich procedur, które trzeba wykonać. I moje dziecko jest dla mnie teraz całym życiem. Raz w tygodniu staram robić sobie dzień wolny, aby mieć czas dla siebie i naładować się nową energią, potrzebną dla opieki nad synem – zaznaczyła Pani Lilia.
Właśnie dla tego, dla rodzin i dzieci są zorganizowane również warsztaty, wspólne gry i zabawy.
– Na ten wyjazd czekamy przez cały rok, bo dla każdej rodziny to jest radosny czas spotkać się razem, modlić się. Jesteśmy ogarnięci tutaj miłością i uwagą. O dzieci i rodziców troszczą się specjaliści. Mamy różne zabawy i szkolenia – zaznaczyła Irena Klus.
– Dziękujęmy Fundacji „Dajmy nadzieję” za zorganizowanie takiego wyjazdu. Tutaj możemy się widzieć z rodzinami, rozmawiać, dzielić się doświadczeniem. Ale również mamy tutaj spotkania z lekarzami, warsztaty i gry – powiedziała Lilia Lypcio.
Fundacja „Dajmy nadzieję” oprócz Dziecięcego Hospicjum Domowego ma rówież wiele innych inicjatyw.
– Nasza Fundacja już ósmy rok wspomaga nieuleczalnie chore dzieci. Również prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej przy lwowskiej parafii na Zboiskach. Prowadzimy także świetlicę dla dzieci w wieku szkolnym. Współpracujemy z wieloma fundacjami, w tym z Fundacją św. Jadwigi w zakresie praktyk młodzieżowych dla osób ze Lwowa i obwodu lwowskiego – podsumowała Irena Hałamaj, prezes Fundacji „Dajmy nadzieję”.
Wyjazd został współfinansowany przez Fundację Pomoc Polakom na Wschodzie w ramach sprawowania opieki Senatu RP nad Polonią i Polakami za Granicą.
Eugeniusz Sało
Fot. Eugeniusz Sało
{gallery}gallery/2019/dajmy_nadzieje_brzuchowice_2019{/gallery}